To był kanał i POPiS

Czy to początek kampanii wyborczej czy troska o obywatela? Po piątkowym głosowaniu rozpętała się prawdziwa burza o wodę i ścieki. Czy ci, którzy nie mieli okazji zapoznać się z projektem mają rację, czy to tylko kolejny bezsensowny spór koalicyjny, w którym tracą obywatele?
Głosować na uchwałę dostarczoną przed sesją?
Tak jak już pisaliśmy, podczas ostatniej sesji RM jednym z punktów obrad była sprawa dotycząca podwyżek za wodę i odprowadzanie ścieków. Głosowanie Rady Miejskiej nad tym, czy wejdą w życie podwyżki nie ma większego sensu, bo nawet jeśli wszyscy rajcy zagłosowaliby przeciw, to i tak od stycznia opłaty będą wyższe. Klub Prawo i Sprawiedliwość podjął próbę wprowadzenia uchwały, która dotyczyła odmowy zatwierdzenia taryfy za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzenie ścieków. Jej projekt radni otrzymali w dniu sesji, nie mieli więc czasu na to, by się z nią dobrze zapoznać. Tymczasem uchwała dotycząca wejścia w życie podwyżek omawiana była znaczenie wcześniej, podczas obrad różnych komisji. Radni mieli możliwość zadawania wszelkich możliwych pytań w kwestii planowanych podwyżek opłat. Prezes firmy wraz z księgową argumentując podwyżki przedstawili podczas spotkań z radnymi szereg dokumentów i analiz.
Nadbereżny poprosił o głos ZA
W piątek szef Klubu PiS Lucjusz Nadbereżny tłumaczył radnym, że nie mógł uczestniczyć w obradach komisji ze względu na obowiązki służbowe i starał się wyjaśnić rajcom, dlaczego powinni głosować właśnie za uchwałą przygotowaną przez jego klub. Dodał, że chodzi tu o obronę mieszkańców. Nieco później, podczas trwania dyskusji radny zapytał o to, ile osób siedzących na sali, które negują uchwałę PiS-u, wzięło wniosek taryfowy do domu i go przeczytało od deski do deski? Nie spodobało się takie zachowanie obradującym, bo po chwili cała sala wrzała z oburzenia. Przepytywania i rozliczanie publiczne zdenerwowało tak bardzo większość, że przeprowadzone za chwile głosowanie nad projektem trzeba było powtarzać.
- Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim radnym, którzy zagłosowali za naszą propozycją, za tym, aby ta uchwała weszła pod porządek obrad. Niestety się to nie udało. Cenię tych radnych, którzy mieli odwagę zagłosować przeciwko i opowiedzieć się w ten sposób jednoznacznie za podwyżką opłat, natomiast najmniejszy szacunek mam w stosunku do tych, którzy wstrzymali się od głosu, które jest de facto „za”. Jeżeli ktoś się wstrzymuje przy takim głosowaniu, to de facto jest „za”, to jest taka ucieczka, pozorowane działania- przekonywał Nadbereżny.
Słowa ODiDO, czyli wy zagłosujecie, my wam damy uchwałę 5 minut wcześniej…
Te ostre słowa stały się zarzewiem konfliktu dwóch koalicjantów. Nadbereżny skierował je bowiem wprost do wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Dariusza Przytuły. Chwilę później głos zabrał sam wiceprzewodniczący. Wyjaśnił dlaczego wstrzymał się od głosu w sprawie zamiany uchwały o podwyżkach na tę stworzoną przez klub PiS mówiącej o odmowie zatwierdzenia taryfy za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzenie ścieków dla Stalowej Woli. Już po sesji, kiedy opadły emocje poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie wiceprzewodniczącego.
- Czuję się szantażowany przez pana Nadbereżnego, to fakt. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej dostarczono nam 5 minut przed sesją projekt uchwały Klubu PiS. Projekt pan Nadbereżny przygotowywał przeszło tydzień, w międzyczasie odbyło się szereg komisji stałych budżetu, gospodarki, itd. Na tych komisjach nie było w ogóle dyskusji o propozycji Klubu PiS, wręcz ukrywali to, co miało się stać na sesji, a chcieli zaistnieć medialnie jako obrońcy mieszkańców i tym samym ponownie zaatakować mnie. Ponieważ, tak jak wszyscy, radni z koalicji PO – Nasze Miasto nie wiedzieli o projekcie PiS, który nie był nawet zaopiniowany przez radcę prawnego, byli zaskoczeni, gdyż na komisjach nikt nic nie mówił. Ponieważ nie było czasu zapoznać się z uchwałą, wstrzymałem się od głosu, tak jak Adam Danaj przy głosowaniu nad wprowadzeniem uchwały do obrad sesji. Radni PiS mieli 9 głosów, aby wprowadzić pod obrady sesji swój projekt, potrzebowali 12 głosów, mój głos i Adama Danaja (wówczas 11) nie dał im przewagi. Pozostali radni z mojej koalicji byli przeciwko, ale oburzenie, że się wstrzymałem było skierowane przez pana Nadbereżnego w moją osobę, zamiast do osób, które były przeciwko. Mój głos i Adama Danaja nic by im nie dał, gdyż potrzebowali 12 głosów. Uważam, że ataki i szantaż, jaki prowadzi pan Nadbereżny w stosunku do mojej osoby, polega na tym, aby dyskredytować mnie w oczach mieszkańców, gdyż za bardzo angażuję się, jako wiceprzewodniczący rady, w pracę radnego. Wprowadziłem program AKTYWNI 60+, powołałem zespół do opracowania Karty Dużych Rodzin i przygotowujemy ten program z zespołem, chcę wprowadzić Budżet Obywatelski w Stalowej Woli, prowadzę co miesiąc akcję Bezpieczny przedszkolak na drodze wraz z Policją i Automobilklubem. Mam wrażenie, że pan Nadbereżny i pan Weber czują jakieś zagrożenie, ale niepotrzebnie. Ja wykonuję swoją pracę radnego jak powinienem i jestem z tego dumny, że służę miastu, a wszystkie te działania finansuję z diety jaką otrzymuję. Na sesji pan Nadbereżny sam przyznał, że nie jest pewny co do słuszności tej uchwały, którą przygotował i liczy się z tym, że wojewoda może odrzucić tę uchwałę, to wówczas znów swój płacz skierowałby w moją osobę. Uważam, że działania pana Nadbereżnego były populistyczne, prosto z czasów Edwarda Gierka. Wiedział, że mogą być niezgodnie z prawem, ale chciał zaistnieć medialnie i być gwiazdą sesji– mówi dla portalu StaloweMiasto.pl wiceprzewodniczący RM Dariusz Przytuła.
Radni nie są bezradni
Jeszcze podczas piątkowej sesji swoje uwagi, co do zachowania radnego Lucjusza Nadbereżnego mieli i inni radni. Głos zabrała m.in. Małgorzata Ignarska.
- Nie można budować swojej pozycji na tym, że się obraża radnych. Raz wystąpił pan z takim apelem, kto czytał projekt uchwały niech podniesie rękę. Jakoś nie widziałam ani z jednej, ani z drugiej strony, żeby nie było osób, które by nie dyskutowały na ten temat. Pan uważa, że jeżeli ktoś nie myśli, nie przyjmuje takich argumentów jakie pan wygłasza, to znaczy, że nie myśli, że ma złą wolę, nie jest odważny, a może ktoś myśli inaczej jak pan i stąd to wynika? Usłyszeliśmy argumenty z jednej i z drugiej strony, może te argumenty nas bardziej przekonały. Tutaj pan radny Przytuła powiedział: przygotował pan projekt uchwały 5 min przed sesją. Czy to jest poważne w stosunku do radnych? Uważam, że nie– mówiła radna Ignarska.
Komentarze
Ważne jest to jak sprawa podwyżek się zakończyła a zakończyła sie tym,że od stycznia 2014 wejdą one w życie. Z tego co rozumiem i co przeczytałem na portalach to jedyną szansą było odrzucenie uchwały. Nikt inny oprócz pana Nadbereżnego nie miał innego pomysłu.
Dla mnie jest jasne to, że to był jedyny sposób żeby uniknąć podwyżek i ten sposób nie został wykorzystany.
Będę o tym pamiętał przy wyborach i do tej pory miałem mieszane uczucia co do pana Nadbereżnego, myślałem, że jest za młody na prezydenta a teraz zmieniłem zdanie.
Teraz jasno widać kto broni ludzi i interesów mieszkańców. Jesteśmy wdzięczni Prawu i Sprawiedliwości i panu Lucjuszowi. Będziemy głosować na Lucjusza, będziemy głosować na Prawo i Sprawiedliwość.
Mów za siebie.....ja nie będę....
RST jaja to sobie z mieszkańców robią radni, którzy nie przeczytali wniosku a za nim głosowali.
Co z tego, że radni byli na komisji, jak przyszli na nią aby tylko klepnąć uchwałę przygotowaną przez prezydenta Andrzeja Szlęzaka akceptującą podwyżki zaproponowane przez MZK.
Tylko Nadbereżny przeczytał wniosek taryfowy i dlatego zgłosił skuteczną inicjatywę zatrzymania podwyżek dla mieszkańców. Ci którzy nie poparli wniosku PiS zgodzili się na niesprawiedliwe obciążanie mieszkańców!
Co z tego że piszesz dużymi literami skoro nie masz nic do powiedzenia.
Faktem jest, że Pan Nadbereżny nie był na żadnej komisji i nie pracował nad taryfą, a wniosek uchwały jak piszą w Echu, złożył pięć minut przed sesją nie dając nikomu do weryfikacji pod kątem jej zgodności z prawem.
Nie chcemy aby jakikolwiek radny robił sobie jaja z tak ważnych dla naszego miasta zagadnień oraz z innych radnych.
RST Nadbereżny nie jest od tworzenia nowych taryf, tylko jako radny jest od tego aby wykazać i ma wręcz taki obowiązek, że obecna taryfa obciąża niesprawiedliwie mieszkańców i jest opracowana niezgodnie z prawek
Radni mają obowiązek sprawdzić taryfy a zrobił to tylko i wyłącznie Nadbereżny z Klubem PiS!
Każdy radny, który nie sprawdził sam taryfy a jednocześnie nie poparł projektu PiS blokującego podwyżki przyczynił się do niesprawiedliwego obciążenia portfeli mieszkańców!
Piotr piszesz bzdury, ale to jest dość powszechne nie tylko wśród radnych ale również wśród urzędników. Konstrukcja taryfy nie dopuszcza na włączanie czy odejmowanie kosztów sprzedaży wody poza Stalową Wolę, której taryfa dotyczy!
Ewentualne przychody z tego tytułu mogą wpłynąć na wynik finansowy MZK ale nie ma nikt prawa uzależniać ceny wody w Stalowej Woli od tego czy sprzedawana jest do Niska czy nie!
To może niech Nadbereżny wymyśli nowe stawki dla bloków, nowe dla domków, nowe dla przedsiębiorców z bloków, dla przedsiębiorców z domków,itd
To może niech Nadbereżny wymyśli nowe stawki dla bloków, nowe dla domków, nowe dla przedsiębiorców z bloków, dla przedsiębiorców z domków,itd
Jeżeli MZK sprzedawało w Stalowej Woli 90 procent swojej wody a 10 procent do innych gmin, to na mieszkańców Stalowej Woli przypadało 90 kosztów dostarczania wody, a pozostałe 10 proc na mieszkańców innych gmin.
Jeżeli w 2014 roku MZK sprzeda 95 procent w Stalowej Woli i tylko 5 procent w Nisku i Bojanowie to 95 kosztów rozkłada się wyłącznie na mieszkańców Stalowej Woli i tylko 5 proc na mieszkańców innych gmin.
Stąd podwyżka 5 procent.
Dokładnie dlatego staniały śmieci.
Teraz MZK obsługuje wiele innych gmin.Więcej niż dwa razy tyle mieszkańców, a koszty nie wzrosną aż dwukrotnie.
Dzięki temu za śmieci płacimy prawie połowę.
Ale wodę można sprzedać tylko tam gdzie się mam rury!
Czy to trudno pojąć?
Ponoć tylko za utrzymanie tych inwestycji na strefie przemysłowej mieszkańcy błoków zapłacą dużo więcej w cenie wody i ścieków:
1. Budowa kanalizacji sanitarnej wzdłuż ulicy zbiorczej łączącej ul. Solidarności z ul. Przyszowską z TSSE wraz z przepompownią P1 i rurociągiem tłocznym o 16 mm do miejskiej sieci kanalizacyjnej.
2. Budowa sieci wodociągowej w SSE ( od ulicy Wrzosowej do ulicy Tołwińskiego).
3. Ulica boczna Grabskiego wodociąg wody przemysłowej.
4. Ulica boczna Grabskiego kanalizacja sanitarna.
Mieszkańcy bloków i domków zapłacą o kilkanaście groszy więcej za to czego nie używają ani oni ani przemysł, bo ten jest wpięty do instalacji HSW.
Nadbereżny miał 100% racji, że nie wolno obciążać gospodarstw domowych za instalacje z których nie korzystają!
To jest zwykłe złodziejstwo ze strony radnych którzy nie zatrzymali tak skonstruowanych podwyżek!!!
Piotr bredzisz głupoty, przede wszystkim sprzedaż do Bojanowa i Niska nie ma nic na cenę wody w Stalowej Woli bo nie można wliczać innych miejscowości do Stalowej Woli!
Po drugie przeczytaj dokładnie uzasadnienie do tej uchwały Nadbereżnego wynika z niej wprost, że mieszkańcy płacą za coś z czego nie korzystają i jest to niezgodne z zasadami tworzenia taryfy!
Powołujesz się Bronisławie na jakiś fragment wypowiedzi prezesa, którego nie rozumiesz.
Nawet gdyś próbował stworzyć nową grupę odbiorców wody - dajmy na to W3, to przecież jeszcze tam jest goła ziemia i w 2014 nikt tam nie będzie kupował wody.
A z drugiej strony jak wyliczyć cenę wody dla tych przyszłych przedsiębiorców w SSE, skoro będą przypięci do naszego jednego wspólnego wodociągu? Będą korzystać z tych samych ujęć i z tej samej stacji uzdatniania wody co wszyscy mieszkańcy i obecnie istniejące firmy.
Nawet gdybyś tylko gołe koszty nowego wodociągu na terenie SSE podzielił na ilość sprzedanych metrów to dla pierwszych firm cena metra sześciennego wyniosłaby może kilkadziesiąt złotych za metr jak mówił prezes MZK, a może nawet parę tysięcy za metr sześcienny wody.
A gdybyś ty Bronisławie chciał przyłączyć do miejskiej sieci swój domek pod laskiem, to też domagałbyś się poniesienia kosztów wydłużenia sieci do ciebie? Czy chciałbyś płacić wyłącznie za ten wydłużony fragment? Bo reszta już była?
To bzdura!
A na tym właśnie się opiera propozycja Pana Radnego Nadbereżnego poparta przez innch "fachowców ".
Właśnie takie różnicowanie odbiorców jest niedopuszczalne i niezgodne z prawem.
Co więcej, to właśnie propozycja PiS jest niekorzystna dla mieszkańców.
To bdura i oszustwo!
Zyskanie nowych odbiorców wody i zwiększenie ilości sprzedawanej wody spowoduje obniżenie ceny jednostkowej za wodę.
Tak było w poprzednich latach kiedy Nisko i Bojanów kupowało wodę w Stalowej Woli, taryfy były utrzymywane dłużej niż przez 12 miesięcy.
pomimo tego, że liczba mieszkańców spada i maleje nam dodatkowo zużycie wody w mieście. Podwyżka która będzie w 2014 roku po dwóch latach w wysokości czyli 4 do 5 procent, w zależności od grupy taryfowej, jest poniżej inflacji za dwa lata.
Przecież potrzebujemy nowych miejsc pracy. Nie zamierzamy odstraszać przedsiębiorców, a wręcz przeciwnie. Miasto za 22 miliony przygotowuje dla przedsiębiorców nowe tereny przy ul. Tołwińskiego. To dzięki temu możemy planować, że będziemy mieli gdzie pracować i miasto będzie się rozwijać.
Dzięki temu, że powstaną nowe firmy, które będą płacić podatki od nieruchomości, podatki od osób fizycznych i prawnych i inne podatki lokalne, mamy szansę na zwiększenie budżetu naszego naszego miasta i rozwój.
Jakim trzeba być prostakiem żeby się tak chwalić jak ten Przytuła to ja wprowadziłem to ja powołałem to ja prowadzę.Coż za żenada
Zamiast czytać wywody pana Przytuły, polecam wszystkim aby przeczytali uzasadnienie do uchwały blokującej podwyżki, którą przygotował Nadbereżny. Przy okazji drodzy czytelnicy oceńcie, sami czy tego tekstu nie da się przeczytać ze zrozumieniem w 5 minut i wyrobić sobie zdanie:
UZASADNIENIE
do uchwały w sprawie odmowy zatwierdzenia taryf za zbiorowe zaopatrzenie w wodę
i zbiorowe odprowadzanie ścieków dla Miasta Stalowa Wola
Zgodnie z art. 24 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzeniu ścieków (Dz. U. z 2006 r. Nr 123 poz. 858) Miejski Zakład Komunalny Sp. z o.o. przedłożył wniosek o zatwierdzenie taryf dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzenia ścieków na terenie Gminy Stalowa Wola.
Po dokonaniu analizy złożonego wniosku Rada Miejska w Stalowej Woli stwierdza, że został on opracowany niezgodnie z przepisami ustawy. Przedłożony wniosek zawiera uchybienia, co daje podstawę do stwierdzenia zgodnie z art. 24 ust. 5 ustawy, że przedłożony wniosek narusza przepisy prawa.
Według przedstawionych załączników do taryfy wynika, że na wzrost cen wody i ścieków dla gospodarstw domowych będą miały również wpływ inwestycje MZK Sp. z o. o. na terenach Specjalnej Strefy Ekonomicznej, których docelowym adresatem będą przedsiębiorcy przemysłowi prowadzący działalność produkcyjną na tym terenie. Należy tu wymienić przede wszystkim:
Budowa kanalizacji sanitarnej wzdłuż ulicy zbiorczej łączącej ul. Solidarności z ul. Przyszowską z TSSE wraz z przepompownią P1 i rurociągiem tłocznym o 16 mm do miejskiej sieci kanalizacyjnej.
Budowa sieci wodociągowej w SSE ( od ulicy Wrzosowej do ulicy Tołwińskiego).
Ulica boczna Grabskiego wodociąg wody przemysłowej.
Ulica boczna Grabskiego kanalizacja sanitarna.
Zgodnie z przedłożonym wnioskiem taryfowym MZK Sp. z o.o. będzie obciążać odbiorców wody i odprowadzających ścieki opłatami w oparciu o taryfę za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzenie ścieków opłatą za dostawę 1m3 wody i opłatą za odprowadzenie 1m3 ścieków, bez wyróżnienia grupy odbiorców przemysłowych.
Brak utworzenia oddzielnej grupy taryfowej dla odbiorców przemysłowych powoduje znaczne obciążenie kosztami utrzymania elementów sieci wodno-kanalizacyjnej zlokalizowane przy budowanych przez gminę drogach na terenach inwestycyjnych w strefie przemysłowej, odbiorców taryfy W1 i W2 oraz S1 i S2, którzy nie korzystają z tych elementów sieci. Taka konstrukcja taryfy stoi w sprzeczności z przepisami prawa regulującymi zasady opracowania taryf. Tym samym złożony wniosek nie daje gwarancji dla mieszkańców Stalowej Woli wyrażonej w §3 ust 1b rozporządzenia, gdyż tak przygotowany wniosek nie chroni odbiorców usług przed nieuzasadnionym wzrostem cen i stawek opłat.
Należy podkreślić, że w strukturze rodzajowych kosztów bezpośrednich znaczący udział mają zw. koszty odmajątkowe, amortyzacja i podatek od nieruchomości. Tym samym odbiorcy gospodarstw domowych są obciążeni znaczącymi kosztami bezpośrednimi wynikającymi z utrzymania majątku MZK na terenach przemysłowych.
Rozliczanie gospodarstw domowych z alokacją w ich grupie taryfowej zarówno W1 i W2 oraz S1 i S2 kosztów utrzymania instalacji wodno-kanalizacyjnych wytworzonej w obrębie strefy przemysłowej prowadzi do ustalenia cen nieuczciwych, skutkujących nieuzasadnionym subsydiowaniem skrośnym, co stoi w sprzeczności z § 3 pkt 1 rozporządzenia. W rozporządzeniu zostało sformułowane pojęcie subsydiowania skrośnego w usługach wodociągowo-kanaliza¬cyjnych. Zgodnie z rozporządzeniem subsydiowanie skrośne to pokrywanie kosztów dotyczących jednego rodzaju prowadzonej przez przedsiębiorstwo wodociągowo-ka¬nalizacyjne działalności gospodarczej lub jednej z grup taryfowych odbiorców usług przychodami pochodzącymi z innego rodzaju prowadzonej działalności gospodarczej lub od innej taryfowej grupy odbiorców.
Podsumowując należy stwierdzić, że ustalając grupy taryfowe bez utworzenia grupy odbiorców przemysłowych, MZK Sp. z o.o. naruszyło przepisy art. 20 ust. 2 i ust. 3 ustawy z dnia 7 czerwca 2001r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (tekst. jedn. Dz.U. z 2006r. Nr 123, poz. 858), zobowiązującej przedsiębiorców do ustalenia taryfy na podstawie niezbędnych przychodów po dokonaniu ich alokacji na poszczególne taryfowe grupy odbiorców usług, co ma doprowadzić do zróżnicowania cen i stawek opłat dla poszczególnych grup odbiorców na podstawie udokumentowanych różnic kosztów zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków.
Zdaniem Rady Miejskiej, MZK Sp. z o.o. poprzez nie utworzenie grupy taryfowej dla terenów przemysłowych, stosuje nieuczciwe i zawyżone ceny w stosunku do gospodarstw domowych, albowiem to właśnie gospodarstwa domowe obciążone są kosztami utrzymania instalacji wodno-kanalizacyjnych na terenach przemysłowych miasta Stalowej Woli, z których nie korzystają.
Aktualnie obowiązujące rozporządzenie w § 10 stanowi, że przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne określa alokację kosztów na taryfowe grupy odbiorców dla zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków, co oznacza, że ma obowiązek dokonywania alokacji kosztów na taryfowe grupy odbiorców usług. Z kolei § 11 rozporządzenia stanowi, iż alokacji kosztów na poszczególne grupy taryfowe, dokonuje się uwzględniając lokalne uwarunkowania, a w szczególności wielkość zróżnicowania kosztów świadczenia usług w poszczególnych grupach odbiorców usług mierzoną kosztami jednostkowymi. Następnie dokonuje się podziału kosztów na odpowiednie grupy taryfowe, przyjmując wskaźniki alokacji kosztów wyliczone na podstawie udziałów poszczególnych grup odbiorców w całkowitej ilości dostarczonej wody lub odebranych ścieków. W myśl również powyżej wymienionych rozporządzeń, taryfowe ceny i stawki opłat powinny być skalkulowane i różnicowane w taki sposób, żeby zapewnić eliminację subsydiowania skrośnego oraz łatwość ustalenia i sprawdzenia należności za świadczenie usług.
Należy również przywołać stanowisko Sądu Najwyższego z wyroku z dnia 25 maja 2004r. (sygn. akt. III SK 50/04), w którym uznał, iż „nieuczciwa cena” może być odniesiona do przypadku, w którym przedsiębiorca, kalkulując cenę uwzględnia koszt, który nie został przez niego poniesiony w związku ze sprzedażą towaru lub świadczeniem usług na rzecz konkretnego kontrahenta, przy czym nie ma znaczenia czy w taki sposób skalkulowana cena jest „nadmiernie wygórowana”.
Uwzględniając zasady ekwiwalentności świadczeń tj. czy pobierana cena wody i ścieków odpowiada faktycznie ponoszonym kosztom, należy uznać, że obciążanie gospodarstw domowych kosztami utrzymania instalacji wodno-kanalizacyjnych na terenach przemysłowych jest niewłaściwe i łamie przepisy ustawy oraz aktu wykonawczego.
Dodatkowym nienależnym obciążeniem mieszkańców Stalowej Woli jest wliczenie do kosztów amortyzacji całości zakupu samochodu do czyszczenia kanalizacji oraz amortyzacji zakupu samochodu do zabudowy kamery inspekcyjnej. W taryfie nie wykazano, niezbędnej do oszacowania faktycznych kosztów, proporcji wykorzystania tego sprzętu do działań na rzecz mieszkańców Stalowej Woli w stosunku do wykorzystania go w ramach usług świadczonych na rzecz podmiotów zewnętrznych za dodatkową odpłatnością. Zgodnie z dotychczasową praktyką samochody te świadczą usługi odpłatne na rzecz gminy Stalowa Wola oraz innych podmiotów samorządowych. Błędnie więc nie podano propozycji kosztów, które będę ponosić faktycznie mieszkańcy w związku z usługami wodno-kanalizacyjnymi, a kosztami wynikającymi z uzyskaniem przychodów przez MZK z tytułu świadczonych przez samochody usług dla podmiotów zewnętrznych.
..... panie radny Nadbereżny, każdej rodzinie 3 mln kubików wody rocznie za darmo, przebijesz pan Kaczyńskiego.
Teraz jasno widać kto broni ludzi i interesów mieszkańców. Jesteśmy wdzięczni Prawu i Sprawiedliwości i panu Lucjuszowi. Będziemy głosować na Lucjusza, będziemy głosować na Prawo i Sprawiedliwość.
To prawda:
Prezes MZK Robert Chciuk wyjaśnił podczas sesji rady miasta, że wyodrębnienie taryfy dla przedsiębiorców SSE byłoby bardzo trudne i powodowałoby różnicowanie przedsiębiorców. Spowodowałoby także to, że oferta MZK nie byłaby konkurencyjna wobec wodociągów HSW i zakład straciłby odbiorców na tym terenie.
- "Stawka za 1 m3 musiałaby wynosić kilkadziesiąt złotych. Nikt na to się nie zgodzi" - podsumował prezes MZK.
Zawsze głosowałem na kongres nowej prawicy ale tym razem zagłosuję przeciw bandytom i oszustom z po,sld czy też innym szkodnikom z koalicji nasze miasto na PISdzielców.
Pani Agata sie myli, a wlasciwie swiadomie sie myli czyli klamie.
Ceny brutto (woda+scieki=razem)
Stalowa (2,94+6,70=9,64)
Mielec (3,51+5,25=8,76)
Nisko (4,13+4,68=8,81)
Jarosław (4,83+4,63=9,46)
Przemysl (4,83+4,63=9,46)
Tarnobrzeg (4,53+4,65=9,18)
Debica (3,67+4,31=7,98)
Krosno (3,46+4,40=7,86)
Rzeszów (4,17+3,32=7,49)
Jasło (3,61+3,27=6,88)
Mamy bardzo tanie ujecie wody (w miescie, woda idealna bez oczyszczania).
Stawki ktore w Stalowej sa bardzo wysokie co widac z porownania do innych podkarpackich miast sa wynikiem przyjetego systemu taryf, ktora rozklada koszty odleglego przesylu dla duzych odbiorcow na wszystkich mieszkancow (geste skupiska miejskie versus pojedyncze zaklady). Dla przykladu, mzk podaje uczciwie ze taki koszt/m3 siegalby kilkudziesieciu zl dla niektorych firm.
Bronisław kłamiesz.
Mamy dwie grupy W1 i W2 w wodzie i dwie S1 i S2 w ściekach. Tak jest od bardzo wielu lat.
Skąd wziąłeś taki tekst : "MZK publicznie przyznal, ze kierowal sie swoim zyskiem usredniajac taryfy dla wszystkich, to wystarczy zeby przegrac sprawe na podstawie praktyk monopolistycznych.".
To bzdura.
Taryfy są na stronie MZK Stalowa Wola.
Przeczytaj, to się dowiesz jakie od lat mamy grupy taryfowe odbiorców.
Ustawodawca wymaga od Rady Gminy zbadania zgodności sporządzenia taryfy z obowiązującymi przepisami prawa, które nie pozostawiają przedsiębiorstwom wodno-kanalizacyjnym dowolności w ustalaniu cen i opłat za dostarczaną wodę i odprowadzane ścieki. Rada nie ma uprawnien do ustalania taryf, miejskie przedsiebiorstwo wod-kan ma takowe. Ale nawet Rada moze zaskarzyc proponowane taryfy do sadu administracyjnego. MZK publicznie przyznal, ze kierowal sie swoim zyskiem usredniajac taryfy dla wszystkich, to wystarczy zeby przegrac sprawe na podstawie praktyk monopolistycznych.
A właśnie to są jak piszesz Kajtek "fakty prawdziwe", że nie chodzi o podwyżkę o złotówkę miesięcznie na osobę. Podwyżkę po dwóch latach bez podwyżek. Bo wodę mamy prawie najtańszą w kraju i bardzo dobrą.
Chodzi o to co Agata napisała
~AgaTa
Nadbereżnym powinien się zająć prokurator za kłamliwe przygotowywanie uchwał niezgodnych z prawem.
Chodzi o dużo wazniejszą sprawę niż ta złotówkowa podwyżka.
Chodzi o oszukiwanie radnych i mieszkańców.
Co Pan na to, Panie Prokuratorze?
@analiz- BRAWO !!
Ludzie skupcie sie naq meritum sprawy t.j czy podwyzki sa uzasadnione cz MZK zrobil wszysko ,zeby np;obnizyc wlasne koszty ,jak sie maja ceny do cen innych miast np;Rseszo,Lublin ,Krakow i wiele innych wiekszych miast ,jak sie ma do naszych zarobkow,i zarobkow wtych miastach,dlaczego ktos idzie na latwizne i podnosi ceny nie pytajac o to nikogo,a administrato nnie wykreslaj moich wypowiedzi poniewaz nikogo nie obrazaja tylko to sa fakty prawdziwe...
Nadbereżnym powinien się zająć prokurator za kłamliwe przygotowywanie uchwał niezgodnych z prawem.
Faktycznie "populistyczne bycie przeciw nie wystarczy", liczy się to kto naprawdę pracuje dla dobra naszego lokalnego społeczeństwa. Jeżeli radny nie był na żadnej komisji i pięć minut przed sesją zgłasza prawnego bubla i obraża wszystkich krytykujących jego wniosek to nie jest w porządku. Jeżeli chciał dobrze, to dlaczego nie złożył wcześniej propozycji uchwały do opracowania na posiedzeniach komisji i do oceny radcom prawnym urzędu ? Dopiero przed kamerami na sesji strzelił popis. Cała ta sytuacja powinna zostać dokładnie wyjaśniona społeczeństwu. Do wyborów jeszcze szmat czasu, który powinien być wykorzystany na pracę dla dobra naszego miasta.Widać, że niektórzy już mocno popuszczają. Obecność kamer i dziennikarzy sprawia, że radni dostają głupawki, jak w tym przypadku, o złotówkę na twarz...
Nadbereżny z wykształcenia prawnik nie powinien pełnić stanowiska dyrektora wordu jak nie zna się na prawie. WSTYD
W uzasadnieniu wyroku Sąd wywiódł, że zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków jest zadaniem własnym gminy ze sfery spraw publicznych powierzonych jej do wykonania. W tym zakresie uprawnieniem władczym gminy jest zatwierdzenie taryfy cen i opłat na okres jednego roku, określonych przez przedsiębiorstwo wodno-kanalizacyjne. Uchwała Rady Gminy dotycząca zatwierdzenia taryfy jest aktem z zakresu administracji publicznej. Dokonując interpretacji art. 24 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r., Sąd stwierdził, że ustawodawca wymaga od Rady Gminy zbadania zgodności sporządzenia taryfy z obowiązującymi przepisami prawa, które nie pozostawiają przedsiębiorstwom wodno-kanalizacyjnym dowolności w ustalaniu cen i opłat za dostarczaną wodę i odprowadzane ścieki.
Odmowa, stwarza podstawy prawne do wypracowania uchwaly ktora zabezpiecza interesy wszystkich mieszkancow. A taka postawa Radnych PO-SLD ten proces zablokowala.