Biznes na kołach

Na razie 400 milionów, a w przyszłości może nawet 3 miliardy złotych może trafić do spółki Jelcz-Komponenty. Od przeszło roku należy ona do Huty Stalowa Wola i w przypadku tej firmy, są to pieniądze, które chyba najszybciej się zwrócą. Nie jest już żadną tajemnicą, że spółka z Jelcza-Laskowic była kupowana pod ten właśnie MON-owski kontrakt.
Na razie kontraktem objętych jest prawie 900 ciężarówek i 170 podwozi specjalnych. Nikt oficjalnie nie potwierdził podpisania umowy, a rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej stwierdził tylko, że "zostanie podpisana w najbliższych dniach". Terminy tu nie mają znaczenia, bo ciężarówki dla wojska są już na Dolnym Śląsku robione. To wozy z napędem na cztery koła, silnikiem o mocy przekraczającej 300 KM, jeżdżące na kołach, których opony w razie potrzeby są pompowane w czasie jazdy. To krótka terenowa ciężarówka, która może zabrać "na pakę" kilkunasu żołnierzy bądź mały bagaż do kilku ton. Jeżeli ktoś tematem się interesuje, to jest to ulepszony "Bartek" sprzed kilku lat.
MON związał się z J-K lata temu, kiedy jedna z trzech spółek należących do Grupy Zasada zaczęła robić podwozia m.in. do sprzętu artyleryjskiego. Motoryzacyjny moloch, w którym wyprodukowano ćwierć miliona ciężarówek i autobusów, padł z kretesem, a utrzymała się tylko mała spółeczka robiąca prawie rzemieślniczo (bez obrazy, bo o sztuki chodzi) na potrzeby armii.
I ta spółka też padła w 2008 roku, ale syndyk produkcję utrzymywał. Choćby po to, żeby HSW mogła na podwoziach z Jelcza-Laskowic osadzać swoje wyrzutnie rakiet "Lngusta". Gdy Chińczycy zapłacili HSW za M-16 i okolice, "matka huta" kupiła masę upadłościową pod niemiecką granicą za 16,2 mln. zł. Huta zapłaciła tak na prawdę za markę, dokumentację i ostatnich specjalistów, którzy nie wyjechali do pracy w prawdziwie płacącej Unii. Zaraz trzeba było włożyć kilka milionów w unowocześnienie hal montażowych, bo zastane wyglądem i usprzętowieniem były adekwatne do lat, kiedy na Dolnym Śląsku powstawały słynne "ogórki".
Już przy kupnie mówiło się o nadciągającym przetargu na ciężarówki dla wojska. To było nieuchronne, albowiem nasza armia jeździ na starach 266 i 660, a większość z nich ma ponad 30 lat i nieziemsko paliwożerne silniki. Tych ciężarówek na służbie WP jest ponad 16 tys. Siedzący w temacie specjaliści od militarnych zamówień szacują, że przynajmniej połowa z nich musi być natychmiast wymieniona. Słowo "natychmiast" oznacza czas od 5. do 10. lat. Jest więc szansa, że należąca do HSW spółka zgarnie nie tyle 400 mln. zł (do 2018 r.), co nawet 3 miliardy! A wszystko dlatego, że MON wreszcie zaczęło kupować u swoich.
Tak na prawdę przetargu na ciężarówki wojskowe nie było. MON wybrało J-K z grona kilku motoryzacyjnych tuzów. Oferty składały m.in. niemiecki MAN, włoskie Iveco i zupełnie bliska naszej armii czeska Tatra. Finalne rozmowy zostały podjęte z J-K, bo to polski producent i jego serwis będzie dużo tańszy przez dekady służby ciężarówek, niż pozostałych oferentów z przyjaznej, ale drogiej Unii.
A skoro już o pieniądzach, to w Jelczu-Laskowicach szukają pracowników. Zarobki raczej lepsze niż w spółce-matce, bo tam płacowym straszakiem jest niemiecka granica i niemieckie bardzo skuteczne związki zawodowe, które windują płace na poziomie pozwalającym na życie.
jc
Komentarze
No i po Skrzypczaku.
To do haubic też trzeba będzie dokładać?
No fajnie...
@stw
Przecież się tak nie da. Jelcz ma wszystko w swojej fabryce, montownie, ludzi zatrudnionych całe zaplecze. Wiesz jaki byłby koszt przeniesienia tego do Stalowej? Dużo większy niż potencjalny zysk z niższej pensji o ile o 2%? Co to za argumenty w ogóle? Naprwdę czasem się zastanawiam, czy ludzie z tego miasta, o takim myśleniu jak ty mają ograniczoną percepcję, czy poprostu ktoś im płaci za wypisywanie dyrdymałów. Kwestia jest prosta HSW jest właścicielem, HSW zgarnie zysk z tego kontraktu. Wyda go zgodnie z uznaniem, np na rozwój haubic w STW. Pieniądze nie znają granic ani innych ograniczeń. Do Laskowic nie jest daleko. Dzięki A4 i niedługo S19 te 2 zakłady będą świetnie skomunikowane i praktycznie z godzinową dokładnością będzie można planować interoperacyjność. Jakby była potrzeba produkcji jakichś części np w STW.
Ale co ty chcesz wszystko w STW budować, produkty dla całego świata?
@pep
naród głupi bo głosuje na po/pis/sld/psl/tr. To jest jedna banda.
My to znaczy kto?
Z Jelcza do granicy z Niemcami jest 226 km.
Ze Stalowej Woli do granicy z Ukrainą (Korczowa) jest 118 km.
Bardziej usprawiedliwione byłoby napisać, ze Stalowa Wola leży pod ukraińską granicą niż że Jelcz leży pod niemiecką granicą.
Jeżeli rozumiem, to jelcz może wystartować w przetargu o wartości 400mln. Jeżeli będzie taki przetarg. Może w kolejnych latach będą przetargi na 3mld.
Jeżeli wygrają przetarg za 400mln to będą musieli dostarczyć przedmiot zamówienia. Czy na tym zarobią czy zapłacą kary nie wiadomo. Produkcja ma być po niemiecką granicą.
Mieszkańcy naszego miasta nie wyjadą masowo tam do pracy.
Żeby uruchomić produkcję trzeba nakładów na produkcję.
Przychód z podatków płacony przez jelcz i jego pracowników trafi na konto miejscowości pod niemiecką granicą.
A co my mamy?
My mamy zapłacić za powstanie miejsc pracy w jelczu gdzieś pod niemiecka granicą.
Te miejsca pracy będą dużo lepiej opłacane niż równoważne w Stalowej Woli ze względu na bliskość bardziej atrakcyjnego rynku niemieckiego.
Koszty produkcji będą więc wyższe niż w Stalowej Woli.
To znaczy że zysk będzie mniejszy niż byłby w Stalowej Woli.
To znaczy że cena jaką zapłaci nasza armia za zakupy będzie wyższa niż mogłaby być gdyby produkcja była u nas . Może bardziej opłacałoby się kupić za granicą.
Na armię niestety wszyscy płacimy i może to oznaczać dla nas podwyżki podatków.
Podwyżki podatkowe mogą być najbardziej prawdopodobnym skutkiem tyvch działań.
do pep.
Czy może byłeś ostatnio zbadać sobie PROSTATĘ ??? bo prostak jesteś 100 %
~GłosPrawdy*, a tyle co zwykle. Miasto chyba nie inwestowało w Jelcza więc skąd miało by czerpać zyski?
To co tu napisał j.c to jest bzdura ! PROPAGANDA SUKCESU ! pod znaku POpaprańców . Z ten Trociniak właśnie ich reprezentuje.
Ostatnio zrobiło się głośno o tym że pojawił się kosmosie II-gi. polak . To właśnie był ktoś z POpaprańców , a tak na serio ty chyba z HSW jakiś prezes !
wojna to straszna rzecz po co więc te zbrojenie się i przed kim jak wokół sami przyjaciele?
Pep ale tys glupi Leming
Ależ małe zainteresowanie tym tematem mieszkańców? Czyżby przy tej okazji, nie można było napluć na Butrynową, która dba o interesy zakładu? Zaraz się mądry znajdzie i powie, że to zasługa Kaczyńskiego
Za Kaczyńskiego to ten zakład upadł! A teraz.. ale i tak sobie Stalówka Kaczusia wybierze i lokowanego na prezia, za to że w WORDZIE 10 000 kasuje co miesiąc. Ale jak naród głupi to i przez idiotów będzie prowadzony 
A do miasta do budżetu ile wpłynie ?
czyzby dobry ruch?