Na placówkach oświatowych zawisły flagi ZNP. W Warszawie o 11:00 rozpoczeła się ogólnopolska manifestacja nauczycieli. Z Podkarpacia do stolicy pojechało około 26 autokarów...
Oj, będzie się działo. Nauczyciele z całej Polski w Warszawie protestują przeciwko propozycjom zmian w uchwałach dotyczących oświaty, a przede wszystkim w Karcie Nauczyciela, a te maja być mocno odczuwalne. Związek Nauczycielstwa Polskiego do 15 listopada 2013 roku dał czas rządowi do wycofania się z poprawek w Karcie Nauczyciela. Nowelizacja może spowodować, że szkoły i placówki oświatowe mogą zostać przekazywane do prowadzenia innym niż samorząd terytorialny osobom prawnym i fizycznym, w tym także związkom komunalnym. ZNP nie godzi się, żeby nauczyciele byli podporządkowani samorządom, bo to oznaczałoby, że awans pedagoga zależałby właśnie od samorządów. Według związku zablokowałoby to drogę kariery wielu nauczycielom. To jeszcze nie wszystkie zmiany, które nie podobają się polskim pedagogom. W Warszawie w ruch poszły kołatki, wuwuzele i.... szkolne dzwonki.
Uczestnicy marszu wyruszą z Ronda im. S. Sedlaczka (Rozbrat, Łazienkowska, Myśliwiecka), a następnie przejdą trasą: Łazienkowska – Myśliwiecka – Górnośląska – Wiejska – Sejm RP – Matejki – Al. Ujazdowskie – Al. Szucha – MEN – Bagatela – Al. Ujazdowskie – KPRM. Zaplanowano trzy pikiety przed gmachami: Sejmu, Ministerstwa Edukacji Narodowej i przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Pod Sejmem o przyczynach protestu będzie mówił prezes ZNP Sławomir Broniarz. Wystąpią także młodzi nauczyciele z Warszawy i Łodzi oraz nauczycielka – radna z Pomorza. Przed budynkiem ministerstwa edukacji głos zabiorą rodzice, którzy głodowali w obronie szkół w Dąbkach, nauczyciele z Koszalina i Śląska oraz zwolnieni pracownicy z Leśniowic. Przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów prezes ZNP Sławomir Broniarz przedstawi Petycję do Premiera z postulatami uczestników manifestacji, a następnie kierownictwo ZNP złoży ją w Kancelarii Premiera. Manifestacja zakończy się ok. godz. 14.00.- czytamy na stronie ZNP.
Gra warta jest świeczki, bo po nowelizacji przepisów i Karty Nauczyciela belfrowie mogą wiele stracić m. in. dodatek mieszkaniowy i prawo do lokalu mieszkaniowego, część urlopu (do 47 dni roboczych rocznie wyliczanych proporcjonalnie do wymiaru zajęć), a także możliwość otrzymania już po 7 latach urlopu na poratowanie zdrowia (po zmianach dopiero po 20 latach i nie na 3 lata rozbite na okresy, lecz na 1 rok). Decyzje wydawałby nie jak do tej pory lekarz pierwszego kontaktu, lecz specjalista medycyny pracy.
Nauczyciele nie akceptują zmian dotyczących:
- skrócenia urlopów wypoczynkowych i możliwości skorzystania z urlopu dla poratowania zdrowia,
- systemu liczenia wynagrodzeń (zastąpienie średnich wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego wskaźnikami kalkulacyjnymi środków ogółem przeznaczonych na wynagrodzenia nauczycieli),
- dodatkowej biurokracji i wprowadzenia nowych dzienniczków rejestrujących realizowanie zajęć i czynności innych niż zajęcia prowadzone bezpośrednio z uczniami.
Czego nauczyli w szkole podstawowej tak mają w gimnazjum.
Swoją drogą 4000 jak ktoś pisał za 90 godzin to wychodzi jakieś 45 zł/h. chyba nie źle. Jak praca nauczyciela nie pasuje zawsze można zmienić zawód.
"Zebys cudze dzieci uczyl" - cos w tym jest. Nie zazdroscmy nauczycielom poborow. Wystarczy 5 godzin dziennie popracowac zmlodzieza gimnazjalna, zeby zrozumiec jak trudny to kawalek chleba. Dobry nauczyciel to taki, ktory stale doskonali swoje kwalifikacje, a na to potrzeba czasu; do tego dochodzi przygotowanie sie do lekcji, sprawdzenie zeszytow, kartkowek, klasowek. Gdyby tak zsumowac te godziny z tymi, ktore przepracuje przy tablicy jestem pewna, ze wyjdzie troche wiecej niz 40 tygodniowo. Czy powinni strajkowac? Odpowiadam; a dlaczego niby nie, skoro przedstawiciele innych zawodow w taki sam sposob manifestuja swoje niezadowolenie.
mam swoje lata, a Ty niestety co udowadniasz wpisami masz ich niewiele, oświata w Polsce od lat dołuje, odpowiada za to system oświaty i niedouczeni nauczyciele, bez tzw "pasji". Obserwuję nauczycieli w paru szkołach moich dzieci i wiem co piszę, kiedyś w każdej szkole było trochę nauczycieli dobrych teraz to jednostki. Znam fińską oświatę i nie tylko, znam miejsce naszych uczelni w rankingach światowych więc nie są to treści internetowe, ale w dużej mierze doświadczenie życiowe, które jak osiągniesz to będziesz mógł dyskutować na jakimś poziomie. Matury kiedyś nie były prostsze i wiem coś o tym, bo taką też zdawałem a żeby coś o tym napisać to trzeba mieć takie doświadczenie o stanie uczelni są rankingi, sam zrfesztą nie zamierzam dzieci tu posyłać na studia, bo się niewiele nauczą, ale to chyba na Ciebie za dużo co tu piszę sądząc po odpowiedzi
O tym ile było "nauczycieli z pasją", a ilu jest teraz nie świadczą żadne statystyki, więc to Ty pieprzysz Olo. Bredzisz coś trzy po trzy bez żadnego popracia swoich argumentów. Zgodzę się, że karta nauczyciela powinna zostać dawno zniesiona. Nie bronię też nauczycieli złych. Ale pie***nie, że teraz są gorsi niż kiedyś to bzdury, które nie mają popracia w żadnych źródłach. Jeśli chodzi o jakiekolwiek statystyki związane z uczelniami wyższymi czy ze zdawalnością matur, to kiedyś matury były znacznie prostsze... do tego dołóż niż demograficzny, to, że czytamy coraz mniej (niestety) oraz to, że uczelnie aby się utrzymać zaniżają progi (patrz -> niż). Stąd bredzenie o tym, że kiedyś nauczyciele to byli tacy, a teraz są tacy można włożyć między bajki. Patrz realnie i myśl samodzielnie zamiast powielać schematy z Internetu.
Kiedy urlop na podratowanie zdrowia będzie miał np.hutnik ,frezer ,tokarz,murarz,który pracuje w hałasie i syfie u prywaciaża przecież on stoi jak słup a pedagog może całe 8 godzin siedzieć i uczyć ,chociaż on nigdy 8 godzin dziennie nie pracuje .Takie przywileje już dawno powinny się skończyć ,prawa powinny obiązywać wszystkich tak samo , nie ma równych i równiejszych.Jaki przywilej mieszkaniowy ,dodatek wiejski ,,,itd,itp.
to ne jest subiektywna ocena tylko fakty czego dowodem jest wiele zestawień, rankingów, uczelnie wyższe w piątej setce dla przykładu, jak porównać poziom naszej szkoły do np szkoły fińskiej? każdy odpowada i jest wynagradzany za wyniki swojej pracy tak jest w każdym zawodzie oprócz nauczyciela, który jest wynagradzany, bo mu Karta to zapewnia niewiele dając od siebie, nauczycieli z pasją jest malutko, kiedyś było więcej... więc pieprzysz Panie no1
normalny: chyba piszesz o dodatku wiejskim? Jak tak to dodatek wiejski to jest 20% pensji zasadniczej, i w przypadku nauczyciela dyplomowanego wynosi okoo 640 złotyvh brutto.
Nauczyciele chcieliby zachowac przywileje otrzymane za komuny. Czasy się zmieniły, żyjemy w innych zupełnie czasach, Karta Nauczyciela to przeżytek, powinna odejść razem z komuną. Zmiany są potrzebne wśród nauczycieli, to nie powinno tak być, że nauczyciel jest prawie nie usuwalny ze szkoły, a młodzi ambitni nie mają szans na pracę w szkole.
Nauczycielom pensja się należy już za to,,że są nauczycielami. 90% z przypadku lub po kądzieli. Zarobek dyplomowanego to 5,5tyś zł brutto plus na wiosce około 320zł/miesiąc dodatku nie wchodzącego do wynagrodzenia. Dodatkowo 2,6 tyś rocznie świadczenia socjalnego, na wsi mieszkanie za pół darmo, fundusz na dokształcanie, ferie, wakacje, przerwy świąteczne, 18 godzin tygodniowo, 6-8 dzieci w klasie,prezenty na Dzień Nauczyciela i koniec roku szkolnego, korepetycje, godziny dodatkowe z projektów w godzinach pracy itp..
NAPRAWDĘ JEST CZEGO BRONIĆ!!!!!!
TO WŁAŚNIE GWARANTUJE KARTA NAUCZYCIELA.
KTÓRY ZAWÓD W TYM KRAJU MA TAKIE PRZYWILEJE?
~Olo - karta nauczyciela obowiązuje od 1982 roku, więc jak przez nią teraz nauczyciele mają być gorsi niż kiedyś? A ja powiem inaczej - uczniowie są coraz gorsi (zwłaszcza w gimnazjum), poziom wychowania to równia pochyła, rodzice coraz bardziej zrzucają odpowiedzialność wychowania dziecka na tv, szkołę, gry komputerowe i wszystko dookoła... i jak mi udowodnisz, że to Ty masz rację, a nie ja? Jak pisałem wcześniej - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a stwierdzenie, że nauczyciele są coraz gorsi jest tylko subiektywną oceną nie mającą wiele wspólnego z faktami.
sam chodziłem do szkoł, żona teraz dzieci chodzą i nauczyciele są coraz gorsi i jaka płaca taka praca a to ZNP jest winne w dużej część tego stanu oświaty jaki jest broniąc karty nauczyciela, która chroni nieudaczników
A Ty napisałeś, że się nauczycielom w głowach poprzewracało. Sam sobie tym świadectwo wystawiasz. Nie podoba Ci się - szukaj pracy w szkole publicznej zamiast wylewać żale na forum. Jak zwykle odzywa się w rodakach zawiść - bo ktoś ma lepiej lub "lepiej" ode mnie (zależy jak spojrzeć). Ja akurat uczyłem w publicznej szkole w gimnazjuj i za nic tam nie wróce. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. A prostackie podejście to "wszyscy mają lepiej niż ja, w głowach się poprzewracało" itp. Ja nie narzekam, że ludzie w prywatnych firmach mają lepiej niż ja, nie wylewam żali na forum. Spojrzyj trochę szerzej, a nie tylko powielasz schematy pt. jacy to nauczyciele nie są rozczeniowi.
~adam, też miałem szefa psychopatę ale to nie powód by wrzucać wszystkich szefów do jednego worka. Pracę można zmienić, a co za tym idzie szefa. Młodzieży nie zmienisz
Ja bym nie chciał być nauczycielem, Tobie proponuje powrót do szkoły i przestanie użerać się z szefem psychopatą. Pozdrawiam.
andrzejek ile pracowałeś w zawodzie nauczyciela? Przypuszczam, że w ogóle, a ja pracowałem i jako nauczyciel i w prywatnej firmie i wyobraż soboe wolałbym uczyc w gimnazjum, niż użerac się z moim szefem debilem, który uważa, że to jego firma i próbuje z nas pracowników zrobic niewolników. zreszta nie tylkow mojej firmie. A ty no1 nie nazywaj nikogo prostakiem bo sobie sam wystawiasz świadectwo prostactwa.
A ja robiłem pół roku w tym zawodzie i też do niego nie wrócę. Gówno prawda, że nauczyciele mają dobrze, przekona się o tym tylko ten, który pracował w tym zawodzie. Te 4000 brutto nie są warte lat męki i nerwów (zwłaszcza jak wspomniał Andrzejek - w gimnazjum) przy dzisiejszej młodzieży. I nikt nie liczy nauczycielom, że oprócz 18 godzin muszą w domu przygotowywać konspekty, kartkówki, testy i potem je wszystkie sprawdzać. Suma sumarum wychodzi podobnie jak na normalnym etacie, z tą różnicą, że zmęczenie psychiczne jest dużo gorsze niż fizycznie. Mam porównanie - pracowałem po 12 godzin na budowie i po tych 12 godzinach napiłem się piwka i spałem jak dziecko. Po 4 godzinach w szkole nie potrafiłem odpocząć. Tylko prostak tego nie zrozumie i będzie całe życie patrzeć kto ma "lepiej"...
niestety jest niz demograficzny a jak nie będzie. dzieci to nie bedzie pracy dla nauczycieli ,zeby byly to trzeba zadbac o rodziny w tym kraju bo jeszcze trochę. to wiekszosc wyjedzie i kogo bedziecie uczyc emerytow jak walczycie to nie martwcie sie tylko o siebie tylko o calosc polskiego spoleczenstwa bo sytacja ekonomiczna innych ma tez wplyw na was drodzy nauczyciele .
56 dni urlopu mają nauczyciele, pensum wynosi 18 godzin plus dwie dodatkowe, dyplomowany zarabia koło 4.000 brutto (takich jest najwięcej nauczycieli w Stalowej Woli)i jeszcze im źle. Wam sie w głowach poprzewracało. Ja to bym was nauczyciele wysłał na dwa tygodnie do pracy do prywatnej firmy na umowę zlecenie, wtedy byście docenili co macie. A naprawdę biorąc pod uwagę współczesne realia na rynku pracy nauczyciele nie mają źle. A jak jest sprytny to jeszcze korepetycje 40 zł. za godzinę od łebka bez podatku.
Komentarze
Dodatek wiejski to 10% od wynagrodzenia, a nie 20& jak ktoś wcześniej napisał, a socjalne to odpis jaki ma każda firma!!
Pozdrawiam Nauczycieli!
prezio tak bardzo nadaje na nauczycieli ale on i jego wuefisci faktycznie nie maja pojęcia o szkole
Czego nauczyli w szkole podstawowej tak mają w gimnazjum.
Swoją drogą 4000 jak ktoś pisał za 90 godzin to wychodzi jakieś 45 zł/h. chyba nie źle. Jak praca nauczyciela nie pasuje zawsze można zmienić zawód.
"Zebys cudze dzieci uczyl" - cos w tym jest. Nie zazdroscmy nauczycielom poborow. Wystarczy 5 godzin dziennie popracowac zmlodzieza gimnazjalna, zeby zrozumiec jak trudny to kawalek chleba. Dobry nauczyciel to taki, ktory stale doskonali swoje kwalifikacje, a na to potrzeba czasu; do tego dochodzi przygotowanie sie do lekcji, sprawdzenie zeszytow, kartkowek, klasowek. Gdyby tak zsumowac te godziny z tymi, ktore przepracuje przy tablicy jestem pewna, ze wyjdzie troche wiecej niz 40 tygodniowo. Czy powinni strajkowac? Odpowiadam; a dlaczego niby nie, skoro przedstawiciele innych zawodow w taki sam sposob manifestuja swoje niezadowolenie.
a kiedy rodzice pojada protestowac ze dzieci uczy sie dzisiaj na głąbów, a szkoła państwowa to przechowalnia i wyciągarnia pieniedzy
niech pracuja jak wszyscy o wynagrodzeniu nie wspomne.
~123 a ty nie dodałeś nic do tematu ale zaznaczyłeś swoja obecność. Jesteś świetny.
O znowu no1,Andrzejek najmądrzejsi i znający się na wszystkim.
mam swoje lata, a Ty niestety co udowadniasz wpisami masz ich niewiele, oświata w Polsce od lat dołuje, odpowiada za to system oświaty i niedouczeni nauczyciele, bez tzw "pasji". Obserwuję nauczycieli w paru szkołach moich dzieci i wiem co piszę, kiedyś w każdej szkole było trochę nauczycieli dobrych teraz to jednostki. Znam fińską oświatę i nie tylko, znam miejsce naszych uczelni w rankingach światowych więc nie są to treści internetowe, ale w dużej mierze doświadczenie życiowe, które jak osiągniesz to będziesz mógł dyskutować na jakimś poziomie. Matury kiedyś nie były prostsze i wiem coś o tym, bo taką też zdawałem a żeby coś o tym napisać to trzeba mieć takie doświadczenie
o stanie uczelni są rankingi, sam zrfesztą nie zamierzam dzieci tu posyłać na studia, bo się niewiele nauczą, ale to chyba na Ciebie za dużo co tu piszę sądząc po odpowiedzi
To niegodziwość uszczuplać tak skąpy urlop, jak pragnę zdrowia...
O tym ile było "nauczycieli z pasją", a ilu jest teraz nie świadczą żadne statystyki, więc to Ty pieprzysz Olo. Bredzisz coś trzy po trzy bez żadnego popracia swoich argumentów. Zgodzę się, że karta nauczyciela powinna zostać dawno zniesiona. Nie bronię też nauczycieli złych. Ale pie***nie, że teraz są gorsi niż kiedyś to bzdury, które nie mają popracia w żadnych źródłach. Jeśli chodzi o jakiekolwiek statystyki związane z uczelniami wyższymi czy ze zdawalnością matur, to kiedyś matury były znacznie prostsze... do tego dołóż niż demograficzny, to, że czytamy coraz mniej (niestety) oraz to, że uczelnie aby się utrzymać zaniżają progi (patrz -> niż). Stąd bredzenie o tym, że kiedyś nauczyciele to byli tacy, a teraz są tacy można włożyć między bajki. Patrz realnie i myśl samodzielnie zamiast powielać schematy z Internetu.
Kiedy urlop na podratowanie zdrowia będzie miał np.hutnik ,frezer ,tokarz,murarz,który pracuje w hałasie i syfie u prywaciaża przecież on stoi jak słup a pedagog może całe 8 godzin siedzieć i uczyć ,chociaż on nigdy 8 godzin dziennie nie pracuje .Takie przywileje już dawno powinny się skończyć ,prawa powinny obiązywać wszystkich tak samo , nie ma równych i równiejszych.Jaki przywilej mieszkaniowy ,dodatek wiejski ,,,itd,itp.
to ne jest subiektywna ocena tylko fakty czego dowodem jest wiele zestawień, rankingów, uczelnie wyższe w piątej setce dla przykładu, jak porównać poziom naszej szkoły do np szkoły fińskiej? każdy odpowada i jest wynagradzany za wyniki swojej pracy tak jest w każdym zawodzie oprócz nauczyciela, który jest wynagradzany, bo mu Karta to zapewnia niewiele dając od siebie, nauczycieli z pasją jest malutko, kiedyś było więcej... więc pieprzysz Panie no1
normalny: chyba piszesz o dodatku wiejskim? Jak tak to dodatek wiejski to jest 20% pensji zasadniczej, i w przypadku nauczyciela dyplomowanego wynosi okoo 640 złotyvh brutto.
Nauczyciele chcieliby zachowac przywileje otrzymane za komuny. Czasy się zmieniły, żyjemy w innych zupełnie czasach, Karta Nauczyciela to przeżytek, powinna odejść razem z komuną. Zmiany są potrzebne wśród nauczycieli, to nie powinno tak być, że nauczyciel jest prawie nie usuwalny ze szkoły, a młodzi ambitni nie mają szans na pracę w szkole.
Nauczycielom pensja się należy już za to,,że są nauczycielami. 90% z przypadku lub po kądzieli. Zarobek dyplomowanego to 5,5tyś zł brutto plus na wiosce około 320zł/miesiąc dodatku nie wchodzącego do wynagrodzenia. Dodatkowo 2,6 tyś rocznie świadczenia socjalnego, na wsi mieszkanie za pół darmo, fundusz na dokształcanie, ferie, wakacje, przerwy świąteczne, 18 godzin tygodniowo, 6-8 dzieci w klasie,prezenty na Dzień Nauczyciela i koniec roku szkolnego, korepetycje, godziny dodatkowe z projektów w godzinach pracy itp..
NAPRAWDĘ JEST CZEGO BRONIĆ!!!!!!
TO WŁAŚNIE GWARANTUJE KARTA NAUCZYCIELA.
KTÓRY ZAWÓD W TYM KRAJU MA TAKIE PRZYWILEJE?
~Olo - karta nauczyciela obowiązuje od 1982 roku, więc jak przez nią teraz nauczyciele mają być gorsi niż kiedyś? A ja powiem inaczej - uczniowie są coraz gorsi (zwłaszcza w gimnazjum), poziom wychowania to równia pochyła, rodzice coraz bardziej zrzucają odpowiedzialność wychowania dziecka na tv, szkołę, gry komputerowe i wszystko dookoła... i jak mi udowodnisz, że to Ty masz rację, a nie ja? Jak pisałem wcześniej - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a stwierdzenie, że nauczyciele są coraz gorsi jest tylko subiektywną oceną nie mającą wiele wspólnego z faktami.
sam chodziłem do szkoł, żona teraz dzieci chodzą i nauczyciele są coraz gorsi i jaka płaca taka praca a to ZNP jest winne w dużej część tego stanu oświaty jaki jest broniąc karty nauczyciela, która chroni nieudaczników
A Ty napisałeś, że się nauczycielom w głowach poprzewracało. Sam sobie tym świadectwo wystawiasz. Nie podoba Ci się - szukaj pracy w szkole publicznej zamiast wylewać żale na forum. Jak zwykle odzywa się w rodakach zawiść - bo ktoś ma lepiej lub "lepiej" ode mnie (zależy jak spojrzeć). Ja akurat uczyłem w publicznej szkole w gimnazjuj i za nic tam nie wróce. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. A prostackie podejście to "wszyscy mają lepiej niż ja, w głowach się poprzewracało" itp. Ja nie narzekam, że ludzie w prywatnych firmach mają lepiej niż ja, nie wylewam żali na forum. Spojrzyj trochę szerzej, a nie tylko powielasz schematy pt. jacy to nauczyciele nie są rozczeniowi.
~adam, też miałem szefa psychopatę ale to nie powód by wrzucać wszystkich szefów do jednego worka. Pracę można zmienić, a co za tym idzie szefa. Młodzieży nie zmienisz
Ja bym nie chciał być nauczycielem, Tobie proponuje powrót do szkoły i przestanie użerać się z szefem psychopatą. Pozdrawiam.
andrzejek ile pracowałeś w zawodzie nauczyciela? Przypuszczam, że w ogóle, a ja pracowałem i jako nauczyciel i w prywatnej firmie i wyobraż soboe wolałbym uczyc w gimnazjum, niż użerac się z moim szefem debilem, który uważa, że to jego firma i próbuje z nas pracowników zrobic niewolników. zreszta nie tylkow mojej firmie. A ty no1 nie nazywaj nikogo prostakiem bo sobie sam wystawiasz świadectwo prostactwa.
A ja robiłem pół roku w tym zawodzie i też do niego nie wrócę. Gówno prawda, że nauczyciele mają dobrze, przekona się o tym tylko ten, który pracował w tym zawodzie. Te 4000 brutto nie są warte lat męki i nerwów (zwłaszcza jak wspomniał Andrzejek - w gimnazjum) przy dzisiejszej młodzieży. I nikt nie liczy nauczycielom, że oprócz 18 godzin muszą w domu przygotowywać konspekty, kartkówki, testy i potem je wszystkie sprawdzać. Suma sumarum wychodzi podobnie jak na normalnym etacie, z tą różnicą, że zmęczenie psychiczne jest dużo gorsze niż fizycznie. Mam porównanie - pracowałem po 12 godzin na budowie i po tych 12 godzinach napiłem się piwka i spałem jak dziecko. Po 4 godzinach w szkole nie potrafiłem odpocząć. Tylko prostak tego nie zrozumie i będzie całe życie patrzeć kto ma "lepiej"...
~adam, a ja pracuję w prywatnej firmie i z nauczycielem bym się nie zamienił. Pomyśl jak fajnie jest być nauczycielem w gimnazjum
niestety jest niz demograficzny a jak nie będzie. dzieci to nie bedzie pracy dla nauczycieli ,zeby byly to trzeba zadbac o rodziny w tym kraju bo jeszcze trochę. to wiekszosc wyjedzie i kogo bedziecie uczyc emerytow jak walczycie to nie martwcie sie tylko o siebie tylko o calosc polskiego spoleczenstwa bo sytacja ekonomiczna innych ma tez wplyw na was drodzy nauczyciele .
56 dni urlopu mają nauczyciele, pensum wynosi 18 godzin plus dwie dodatkowe, dyplomowany zarabia koło 4.000 brutto (takich jest najwięcej nauczycieli w Stalowej Woli)i jeszcze im źle. Wam sie w głowach poprzewracało. Ja to bym was nauczyciele wysłał na dwa tygodnie do pracy do prywatnej firmy na umowę zlecenie, wtedy byście docenili co macie. A naprawdę biorąc pod uwagę współczesne realia na rynku pracy nauczyciele nie mają źle. A jak jest sprytny to jeszcze korepetycje 40 zł. za godzinę od łebka bez podatku.