Łatwe zwycięstwo Stali
Kibice w Stalowej Woli nie pamiętają kiedy ich ulubieńcy zapewnili sobie zwycięstwo zaledwie po 10 minutach spotkania. Początek meczu to walka pomiędzy drużynami, które w umiejętnościach dzieliła różnica kilku klas. Obok ławki rezerwowych Stali stanął Artur Lebioda, natomiast Paweł Wtorek usiadł na trybunach, co jest częścią kary nałożonej na Stal przez PZPN.
Stal Stalowa Wola – Concordia Elbląg 3:0 (2:0)
Bramki: Mikołajczak (4), Fabianowski (7), Płonka (75).
Stal: Wietecha – Kantor, Czarny, Bogacz, Sikorski – Mikołajczak (82. Juda), P.Tur ( 83. M.Tur), Argasiński, Reiman, Łanucha (74. Kachniarz) – Fabianowski (63. Płonka).
Concordia: Zoch – Szuprytowski, Broniarek, Lepczak, Lubiejewski (50.Galeniewski) – Zejglic (73. Lewandowski), R.Stępień (54. Szmydt), A.Stępień, Nawotka (76. Marcinkowski), Kiełtyka – Martynowicz.
Żółte kartki: Reiman, Mikołajczak, Argasiński (Stal) – Zejglic, Kiełtyka (Concordia).
Sędziował: Grzegorz Jabłoński (Kraków).
Widzów: 600
Pomimo pięknej pogody w Stalowej Woli, na stadionie nie zjawiły się tłumy kibiców, a szkoda, bo to przedostatnia szansa w tym roku, aby zobaczyć Stalówkę w akcji na jej własnym stadionie. W składzie Stali doszło do zmian. W pierwszej jedenastce wyszedł Patryk Tur, w linii obronnej natomiast zabrakło tym razem Adriana Bartkiewicza. Kapitanem Stali w tym meczu był Wojciech Fabianowski. Na początku meczu kibice skandowali nazwisko Pawła Wtorka, który ukarany przez PZPN, najbliższe mecze Stali musi oglądać z trybun.
Pierwsze minuty meczu to absolutna dominacja Stali, chcącej zrewanżować się za dwie ostatnie porażki w lidze. Już w 4. minucie pięknym i celnym strzałem z kilkudziesięciu metrów popisał się Radosław Mikołajczak i nasi piłkarze mogli cieszyć się z prowadzenia. Zaledwie po trzech minutach Stal wykonywała rzut rożny i po dośrodkowaniu piłkę do siatki skierował Wojciech Fabianowski. Zanosiło się na prawdziwy pogrom, jednak mimo że Stal nadal stwarzała sobie dogodne sytuacje do podwyższenia prowadzenia, to również goście po początkowym szoku, zaczęli powoli przypominać sobie po co wyszli na boisko w końcowych minutach pierwszej połowy dwukrotnie poważnie zagrozili bramce Tomasza Wietechy. Pierwszy raz w 40. minucie uderzał Szuprytowski ale Wietecha świetnie zachował się przy tym strzale i wybił piłkę na rzut rożny. Dwie minuty później groźnie strzelał Stępień ale znowu na posterunku stał Wietecha. Widać było że szybkie i dość wysokie prowadzenie nie posłużyło piłkarzom Stalówki, którzy chyba zbytnio wyluzowali się w ostatnich minutach pierwszej połowy.
Druga połowa, podobnie jak pierwsza, zaczęła się od ataków Stali, jednak piłkarze Concordii tym razem nie dali się już tak łatwo zaskoczyć. W 50. minucie mogło być 3:0 po strzale Łanuchy, jednak bardzo dobrze spisał się Zoch. Dwie minuty później dogodną sytuację miał Wojciech Fabianowski, ale strzelał niecelnie. W odpowiedzi, w 61. minucie strzelał Zoch ale Wietecha nie dał się zaskoczyć. W 75. minucie spotkania, Tomasz Płonka, wprowadzony na boisko za Fabianowskiego, zdołał pokonać niepewnie interweniującego Zocha. Wynik do końca nie uległ już zmianie, warto jeszcze odnotować pojawienie się na boisku kolejnego młodego wychowanka Stalówki Marcina Tura, który zmienił w 83. minucie Patryka Tura.
Stal Stalowa Wola po tym spotkaniu ma na koncie 24 punkty i zajmuje trzecią pozycję w tabeli, o jeden punkt wyprzedzając Siarkę Tarnobrzeg. W kolejnym spotkaniu, nasi piłkarze zmierzą się w Rzeszowie z tamtejszą Stalą (mecz odbędzie się 2 listopada o godzinie 13.00).
Komentarze
)
Szlęzak szykuj pieniądze w nadchodzącym budżecie
Niemiłosiernie jedzie z toi-toi. Kto na to pozwolił, aby nie było normalnego kibla?
stal zks
Stalówka Pany!