Emeryt ma odpoczywać, nie zabierać pracę

Image

Na sesji Rady Powiatu powróciła sprawa nauczyciela, który jednocześnie pracuje oraz pobiera emeryturę. Zdaniem Radnego Janusza Zarzecznego takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.

Pod koniec czerwca podczas obrad Rady Powiatu radny Janusz Zarzeczny poruszył temat nauczyciela, który jednocześnie pracuje na pełnym etacie oraz pobiera emeryturę. Z radnym skontaktował się jeden z nauczycieli, który pracuje w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 im. Jana III Sobieskiego w Stalowej Woli. Nauczyciel poskarżył się, że w szkole część nauczycieli pracuje na niepełnym etacie, tymczasem inna osoba, która powinna być na emeryturze pracuje na normalnym etacie. Zarzeczny skierował wtedy do władz powiatu pytanie, czy taka sytuacja faktycznie ma miejsce. Jak się okazało słowa anonimowego nauczyciela potwierdziły się.

- Prawdą jest, że w ZSP nr 3 pracuje nauczyciel, który pobiera emeryturę w pełni i ma cały etat, dlatego, że jest chroniony przez związki zawodowe. To jest bolesne, uważam, że to jest nie porządku, oczywiście pod względem prawnym znowu jest w porządku, bo związki zawodowe dały delegacje takiej osobie, ale uważam, że zarząd, pan starosta powinien rozmawiać z tym związkiem, bo tak nie powinno być - mówi radny Janusz Zarzeczny. [p]Radny ubolewał też nad tym, że w tym roku szkolnym 12 nauczycieli, którzy dotychczas byli zatrudnieni w szkołach powiatowych, nie znalazło zatrudnienia. Radny powiedział, że jest to niesprawiedliwe, że zwalniany jest nauczyciel, który ma ciężką sytuację rodzinną, a tymczasem w innej szkole pracuje ktoś kto i pobiera emeryturę, i pracuje na pełnym etacie.

- Nic nie mogę tutaj zdziałać, bo zdaję sobie sprawę, że tylko mogę wyrazić swoją opinię co czynię. Jest to wszystko pod względem prawnym w porządku, bo delegacja związku jest, takiego nauczyciela zwolnić nie można i siedzi sobie dalej, jak długo będzie siedział to nie wiem. Myślę, że trzeba takie rozmowy prowadzić, to nie kosztuje nic a uporządkuje pewne sprawy. Trzeba porozmawiać z szefem związku, żeby doprowadzić do rozwiązania tej sprawy, bo uważam, że jest to naprawdę nie uczciwe – mówi Janusz Zarzeczny.

Głos w tej sprawie zabrał starosta stalowowolski, który powiedział, że trzeba będzie podejść do tego tematu kolejny raz, spotkać się ze związkami zawodowymi i wypracować jakieś rozwiązanie, choć sytuacja jest bardzo trudna.

- Wielokrotnie o tym dyskutowaliśmy, ja muszę poruszać się tak, jak i podlegli mi dyrektorzy w świetle prawa. Zostało zrobione wszystko. My rozmawiamy ze związkami, umówiliśmy się na coś, dyrektorzy też nacisków żadnych nie mogą robić, bo ktoś powie, że jego prawa są łamane. Stoimy w takiej niekomfortowej sytuacji. Myślę, że do tego tematu powinniśmy wrócić – mówi Robert Fila, starosta stalowowolski.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Czytelniczka

W takich sprawach związek nie powinien w ogóle mieć prawa głosu,nie można związkowca traktować jak osobę nietykalną i szczególnie uprzywilejowaną,zwłaszcza,że sytuacja na rynku pracy jest taka zła.Popatrzmy na to po prostu po ludzku,ludzie nie mają na chleb a ktoś ma dwa źródła dochodu.To nieetyczne i niestety stawiające w złym świetle i tę osobę i związek.

~niedowyj.

może niech się odniesie do formy nowego zatrudnienia dyrektor szkoły medycznej- koleżanki z PiS, czy to było godne posunięcie? O tym jakoś przycichło

~t.e.

wy nie widzicie problemu? Panie Zarzeczny brawo!

~jaa

to nie fer i emerytura i praca kazdy teraz ma ciezko pracy nie ma wiec ta pani troche przegina albo jedno albo 2!

~24r546

Zarzeczny super facet, wreszcie prawdziwy prezes jest w SBM.

~box

Panie prezesie Zarzeczny, święte słowa z tytułu publikacji do pana się odnoszące, cyt. "Emeryt ma odpoczywać, nie zabierać pracę"!!!!

~funia

Przyganiał kocioł garowi, pan Zarzeczny nie pobiera emerytury tylko "gołą" pensję z prezesury w spółdzielni budownictwa mieszkaniowego, dawniej przy hsw. To jest etyczne ze strony pana Zarzecznego ale innych widzi bardzo daleko. Podwójna moralność, czy tylko bajanie...?