Długi i wizje przyszłości szpitala

Brak kolejek w poradni onkologicznej, kardiologicznej czy ortopedycznej, SOR z prawdziwego zdarzenia z lądowiskiem dla helikopterów, nowy sprzęt do operacji prostaty czy modernizacja pracowni diagnostyki obrazowej. Takie ma plany dyrektor szpitala. To nic, że szpital ma 3 mln 400 tys. zł "w plecy" za I półrocze…
13- tka i nadwykonania rujnują budżet…
Podczas sesji Rady Powiatu, na dywanik wezwano dyrektora stalowowolskiego szpitala Mirosława Leśniewskiego. Radni zadali mu wiele pytań. Mimo tak ogromnego długu, szef medycznej placówki jest pełen optymizmu. Dyrektorem jest zaledwie od 17 czerwca 2013 roku. Przez ten krótki czas udało mu się wiele zrobić. To, że szpital ma długi jest winą trzynastych pensji. One to zrujnowały budżet placówki, a przecież wciąż są zobowiązania za 2011-2012 rok. Spłata ich potrwa do 2014 roku. Na to wszystko będzie trzeba wziąć kredyt. Problemem jest również brak zwrotu pieniędzy za nadwykonania. Chodzi tu o niebagatelną kwotę 9 mln zł. Dyrektor uważa, że jest szansa na odzyskanie choć części tych pieniędzy, ale nie będzie to więcej niż 40%- 60%.
- Rzeczywiście są pewne kłopoty z realizacją przychodów, natomiast muszę powiedzieć, że gdybyśmy planowali finanse w okresach półrocznych, to by inaczej wyglądało. W rozliczeniach z NFZ-tem występuje bardzo duża nierównomierność między pierwszych a drugim półroczem. Wynika to stąd chociażby, że wszystkie zobowiązania są płacone 20-go następnego miesiąca. Następna sprawa jest taka, że fundusz stara się nie płacić. W ramach posiadanych środków ewentualnie reguluje wszystkie zobowiązania na koniec roku albo wręcz do 20 stycznia następnego roku i stąd może być problem tego rodzaju, że my w tym momencie mamy sporą nierównomierność z przychodów i np. przychody z NFZ-u są tutaj tylko zrealizowane w 45%. Brakuje nam na okres obecny, tak jakby 3 mln 400 tys. Nie jest tak, że te świadczenia są niewykonywane - mówi Mirosław Leśniewski, dyrektor szpitala.
Czy długi będą się tylko powiększać?
Mirosław Leśniewski urzęduje w stalowowolskiej placówce dopiero od 3 miesięcy. To bardzo krótki okres. Zapewnił jednak radnych, że pracuje już nad planem oszczędnościowym. Nie zauważymy jego wyników od razu, lecz dopiero w przyszłym roku. Dyrektor chce robić inwestycje, a nie tylko oszczędności, bo w ten sposób stracimy zarówno wykwalifikowany personel medyczny, jak i pacjentów, którzy nie będą chcieli korzystać z niskiej jakości usług. W tym miejscu trzeba postarać się o wytyczenie ścieżki rozwoju. Mamy już więc i nową recepcję, i punkt informacyjny z prawdziwego zdarzenia. Rozwija się również laboratorium analityczne, gdzie pacjenci onkologiczni mogą badać już poziom markerów. Można też zrobić testy na wykrycie takich chorób zakaźnych jak borelioza czy różyczka. Zakupiono także specjalistyczny fotel, jest też i sprzęt dla urologii.
- Robienie tylko oszczędności, to jest błędna droga, bo w tym momencie będziemy starali się osiągnąć równowagę na coraz niższym poziomie. Pacjenci od nas odejdą, lekarze od nas odejdą. Przede wszystkim trzeba zrobić ścieżkę rozwoju lekarzom i sprawić żeby pacjenci w szpitalu czuli się lepiej. Przez te dwa miesiące, przez które urzęduję, pierwszą rzeczą co zrobiłem, to przeniosłem rejestrację rentgena w inne miejsce, w stronę SOR-u, natomiast tam w holu jest w tej chwili zrobiona recepcja szpitala, punkt informacyjny. Każdy kto przyjdzie do szpitala nie musi stać w jakiejś kolejce żeby się czegoś dowiedzieć. Z tego, co wiem, to odbiór pacjentów jest bardzo pozytywny, dlatego, że staram się przeorientować szpital w tej chwili na pacjentów. Ja nie jestem lekarzem i na placówkę patrzę w ten sposób, jakbym miał się w niej leczyć, tak żeby dla mnie było wygodnie. W tym momencie wycinam wszystkie złe zachowania, jakieś bzdury biurokratyczne itp. Rzeczy - mówi Mirosław Leśniewski, dyrektor szpitala.
Kardiologia, SOR, pracownia endoskopowa…
W przyszłości w stalowowolskim szpitalu może powstać oddział urologiczny z prawdziwego zdarzenia. W tej chwili jest już możliwość przeprowadzenia zabiegu bezoperacyjnego kruszenia kamieni w obrębie dróg moczowych. Wkrótce pojawi się także sprzęt do bezinwazyjnego leczenia prostaty. Dumą stalowowolskiego szpitala jest kardiologia. Już 27 września po raz pierwszy zostanie wykonany zabieg wszczepienia stentu biodegradowalnego. Dyrektor chciałby również utrzymać SOR, a do tego konieczna jest budowa lądowiska dla helikopterów. Dzięki rozwojowi placówki w tym zakresie, szpital dostałby środki również na modernizację pracowni obrazowej.
Komentarze
~dana
Muszę niestety przyznać Ci rację w sprawie opieszałości/nieudolności w wykonywaniu badań/leczeniu; w tym przypadku oddział nefrologii - po przyjęciu, dopiero wieczorem badanie lekarskie, drugi dzień usg (błędne ...), podstawowe badanie krwi i moczu, trzeci dzień po wizycie rozmowa z panią ordynator w sprawie diagnozy po godz. 12 już niemożliwa ... Jakie są koszty takiego "leczenia" ???
Jak na razie Dyrektor zainwestował w skomplikowany system ramp wjazdowych z czytnikiem tablic rejestracyjnych zamiast w sprzęt medyczny.
1. czytnik tablic najczęściej nie działa i trzeba wysiadać z auta - otworzyć rampę za pomocą specjalnej karty
2. Karta jest nie na osobę a na samochód. jak ktoś ma 2 pojazdy - musi wykupić 2 karty. Wydaje się więc iż procownikiem szpitala jest ŚRODEK LOKOMOCJI. Dla mnie parodia- karty powinny byc imienne na pracownika.
3. Wydaje sie iż rampy są bezobsługowe- tymczasem pracują tam intensywnie 2 osoby.
4. szpital dobrze funkcjonował- nie było problemów z parkowaniem bez tego cudu techniki - po co ta inwestycja? Nawet nie chce myśleć ile te zabawki kosztowały.
I jeszcze najważniejsze Karetka R wyjeżdżając na wezwanie napotyka rząd aut które walczą z biletomtami czy jak to nazwać. To opóźnia przyjazd pomocy medycznej.
Panie dyrektorze proszę się nad tym zastanowić.
Jeszcze jedno jak Pan chce utrzymać dobrą kadrę lekarską? Chyba trzeba wykwalifikowanych lekazry odpowiednio wynagradzać.
Większość zakładów pracy zrezygonwała z 13-stek widząc, że popadają w długi.
A co do lekarzy to niestety jest to zamknieta grupa zawodowa jak np. sędziowie, prawnicy i nie chętnie dopuszczają do niej młodych lekarzy. Młody lekarz jeszcze długo bedzie mógł sobie pomarzyć o etacie czy wysokich zarobkach.
Fakt opieka w szpitalu, podejście do pacjenta oraz organizacja pozostawiają wiele do życzenia...
Przestancie w tych komentarzach źle wyrażać się o lekarzach!!! Zawiść przez was przemawia, mogliście się uczyć i zarabiać kilkanaście tysięcy miesięcznie. Lekarz ma najbardziej odpowiedzialny zawód i musi być za niego dobrze wynagradzany, lepiej niż inne grupy społeczne. NIe wypowiadajcie się o wszystkich lekarzach, że to konowały itp. bo z większośćią nie mieliście pewnie doczynienia...Biedny zazdrosny naród. A obowiązkiem szpitala jest wypłacić 13 pensje wszystkim pracownikom!
Paradoks- Szpital w złej kondycji finansowej ale kilkadziesiąt tysięcy na wypłatę dla dyrektora jest, kilkadziesiąt tysięcy na wypłatę dla lekarza jest.
Organizacja w szpitalu jest fatalna,zacznijmy od przyjęcia na Izbie przyjęć byłam umówiona na godz.8:00 na przyjęcie lek.przyszedł o 9:50 (zaznaczam byłam na czczo miałam być poddana badaniom kolonoskopi)na oddział przyszłam o10:30 więc było za póżno aby przygotować mnie do badania leżałam do wieczora aż pielęgniarka podała mi leki przygotowawcze na następny dzień badanie ok.godz.11czy 12.Po badaniu obudziłam się ok.15 więc po obiedzie i pozamiatane trzeba było iść do bufetu kupić coś jeść kolacja podobno po badaniu nie przysługuje.Mogłam wyjść do domu i prosiłam ale nie bo NFZ szpitalowi nie zapłaci za moją głodówkę więc pozostałam na trzeci dzień.Panie pielęgniarki łaskę robią aby zrobić opatrunek dziewczyna po operacji nogi prosi przez 3 godz, o zmianę opatrunku.My leżymy na przeciw pokoju pielęgniarek i słyszymy jak sobie rozmawiają na tematy prywatne a tu człowiek chory nie może doczekać się jakiejkolwiek pomocy.To jest skandal w naszym szpitalu.Wracam do domu i sprawdzam na swojej str.NFZ jakie usługi miałam wykonane i za jaką kwotę więc oniemiałam,że te 3 dni kosztowały 1800 zł(pytam za co) to mogło być wykonane w ciągu kilku godzin i nie za takie pieniądze.Panie dyr.szpitala proszę zająć się takimi metodami załatwiania i wtedy będą pieniądze na lepsze leczenie ludzi.
Dyrekcjo szpitala! Pozbądź się pracowników, którzy nie powinni pracować w szpitalu. To pielęgniarki i salowe, które pacjentów traktują jak zło konieczne! Wg nich, pacjenci przyszli do szpitala, aby się "byczyć", kiedy oni muszą im "nadskakiwać". Nie wszyscy nadają się do pracy w szpitalu!!!!
Znowu ci lekarze rujnują szpital, od bardzo wysokich pensji niewspółmiernie wyskolch do swoich umiejętności wezmą jeszcze trzynastki.
Za co te konowały mają dostać trzynastkę.?
Czy to prawdz że za całodobowy dyżur lekarz bierze ponad 1000 zł.?.