Temperatura znacznie spadła, pojawił się deszcz, zimny wiatr a mieszkańcy Stalowej Woli skarżą się, że marzną w mieszkaniach. Nasuwają się więc pytania: Kiedy zaczyna się sezon grzewczy? Czy musi on być ujęty w sztywne ramy czasowe?
Zgodnie z przepisami prawa energetycznego sezon grzewczy to okres, w którym warunki atmosferyczne powodują konieczność ciągłego dostarczania ciepła, w celu ogrzania obiektów. Odbiorca sam decyduje o tym, kiedy ma włączyć, a kiedy wyłączyć ciepło. Zgłoszenia do sprzedawcy ciepła dokonują administratorzy lub zarządcy budynków (spółdzielczych, komunalnych itp.). To do nich mieszkańcy powinni się zgłosić.
Skontaktowaliśmy się z Andrzejem Szymonikiem, Prezesem Zarządu Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Stalowej Woli:
- Rozpoczęcie sezonu grzewczego to zawsze decyzja odbiorcy. W jednym bloku w Stalowej Woli sezon grzewczy już trwa. Wspólnota Mieszkaniowa podjęła taką decyzję, my ją realizujemy. Najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie nowoczesnych metod ogrzewania, które są w tej chwili normą w wielkich miastach, gdzie regulator ciepła automatycznie reaguje na spadek temperatury. Pojęcie „sezon grzewczy" w wielu miastach to już przeszłość. Mieszkańcy cieszą się ciepłem, kiedy tylko chcą. Oczywiście komfort kosztuje, ale od mieszkańców zależy czy chcą marznąć i narzekać.
- Lepiej wydać pieniądze na ogrzewanie niż na lekarza– mówi mieszkanka bloku na ul. Okulickiego.
A jakie jest Wasze zdanie? Czy należy już ogrzewać mieszkania?
Zapraszamy do udziału w sondzie. Już wkrótce na stronce.
WOW Andrzejek Amerykę odkrył!!! Zawory termostatyczne na grzejnikach!!!
Tylko różnica jest taka, że w domkach ludzie skręcają, bo MYŚLĄ o oszczędzaniu a w blokach mają w dupie, bo to przecież sąsiad płaci lub spóldzielnia czy wspólnota... No i jeszcze nie wszyscy je mają, a samodzielnie nie powinno się montować, lecz powinna to zrobić Spółdzielnia lub Wspólnota.
I dla Twojej wiedzy w domkach mogą być z pozycją "0" a w blokach nie.
Dlaczego? odsyłam Pana przemądrzałego do przepisów technicznych, dokładnie do "ROZPORZĄDZENIA MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.(Dz. U. Nr 75, poz. 690 z póź. zm. z dnia 15 czerwca 2002 r.)" paragraf 135 - poczytaj cały trochę wiedzy Ci się przyda. Choć pewnie i tak niewiele zrozuniesz o co mi chodziło.
I proszę wyjaśnij mi co ma wspólnego ccw z co... HA HA HA
Dawaj! zbłaźnij się do końca...
Prooooszę wyjaśnij!!!!
Ja akurat dobrze wiem jak to hula, ale myślę, że Twoje wyjaśnienie rozbawi całe środowisko inzynierskie czytające Twoje wypociny w zakresie ciepła
No i jeszcze zorientuj się dlaczego płacisz cały rok, dlaczego takie stawki i za co.
Zawsze możesz płacić za sezon i być może zrozumiałbyś dlaczego lepiej płacić cały rok a nie tylko za sezon.
~Monika, nie rób z siebie idiotki i nie karz mi wyjaśniać co ma wspólnego ciepła woda w kranie do tej w kaloryferach.
A co do zapłaty. Płacę cały rok i nigdy nie miałem niedopłaty.
Czy Ty myślisz że jak w ogóle nie włącza ogrzewania to Ci kasę oddadzą?
na ten twój drugi wpis:
Każdy ma zawór na kaloryferze i niech zakręci. Jak mu gorąco to ustawia na "0".
Koszt dyspozycji to 80 zł/m-c. Dowiedz się od tych którzy płacą za zużycie (domki jednorodzinne).
~Monika, bardzo Cie proszę niep....l.
Jak nie zużyjesz to PEC Ci nie odda. Nie bądź naiwna.
Co do pamięci. Przypomnij sobie lekką zimę (ciepłą) gdy PEC podniósł stawki bo nie zarobił na zużyciu ciepła, a koszty musiał pokryć.
Tak, że jeszcze raz. ~Monika niep....l.
Czasami w lipcu jest 15°C i deszcz, ale można wytrzymać bez grzania. Ciepłe skarpety to podstawa. Natomiast kiedy nastaje jesień i noce są chłodne, trzeba grzać. Pogoda jest nieprzewidywalna, dlatego nie da się ustalić stałego okresu grzewczego. Obecnie w dzień waha się 12-19°C i co robić? Podobno będzie ciepły październik. Czekać do grudnia, aż spadnie poniżej 0°C?
~Grzegorz: Najlepiej nie używać grzejnika elektrycznego, tylko poczekać, aż PEC zacznie grzać. Najpierw chłód, później grzejesz do wysokiej temperatury, choroba gotowa.
A poza tym, jak tylko robi się cieplej na polu, większość drze buzie:
"Po co to grzać! Marnowanie kasy! Banda złodziei..." itp itd...
A teraz jak się czyta te inteligentne "komcie" na forach to najlepiej, aby grzejniki pracowały cały rok, nawet gdy +40 stopni na polu!
Przestańcie kierować się wyłącznie emocjami, włączcie myślenie...
Taniej założyć w takich przejściowych okresach sweter na grzbiet niż bulić setki dodatkowo...
Koszt takiej dyspozycji wody grzewczej przez cały rok, czkawką by Wam się odbił już po jednym roku. Nie 100 zł rocznie, ale raczej 1000zł - straty na przesyle byłyby dwukronie większe. No i każdy latał by w maju, w lipcu i grzał... jak tylko słoneczko na chwilę by zaszło.
PEC celowo tak "łaskawie" kusi ciepłem całorocznym, bo im to bardzo by pasowało... Wydrenowałby kieszenie, oj wydrenował...
Andrzejek... co to za idiotyzmy wypisujesz... co ma ciepła woda w kranie wspólnego z tą od grzejników???
Poza tym GRZAĆ GRZAĆ!!1 a na wiosnę kompeltna amnezja...
i jest tak:
"Panie!!! Ja kazałem grzać ??? JA?? Panie nie pier...l pan. Nic nie kazałem... sami sobie płaćcie...
Zdziercy za co tyle kasy???"
Ludzka pamięc tylko w złości i gniewie jest trwała... Reszta ulotna jak dym z komina....
Taki grzejnik dobra sprawa, żadko się przydaję ale jednak. A co do pecu to ja uważam, że kaloryfery powinny być do dyspozycji każdego lokatora cały czas oprócz upałów. Taki przykład z mojej rodziny. Chora siostra w na poczatku września i było jej zimno od gorączki i taki właśnie grzejnik musiał chodzić w pokoju bo jej te 22 stopnie przy chorobie nie wystarczały
~Grzegorz, tak mieszkam w czteropiętrowym bloku. A grzejnika mi nie musisz polecać.
Ciepła woda z PEC'u do bloku dochodzi bo przecież płynie w kranie, Nie bardzo rozumiem co to za oszczędność i jaki to problem by popłynęła w kaloryferach? No ale ktoś za to odpowiada, ma władzę i jest ważny.
Andrzejek
~ogr weź kij i się walnij w ryj. Masz w zawór na kaloryferach to go zakręć i siedź przytulony do starej. Po co nam o tym piszesz. Ja chcę tylko tego za co płacę.
Andrzejek jesteś jakimś zakompleksioną małą istotką o małym rozumku. Trochę kultury i poczucia humoru, bo sam piszesz mnóstwo bzdur próbując wkurzyć spokojnych ludzi o umiarkowanych poglądach. Popatrz w lustro i spróbuj przypomnieć jak wygląda uśmiech. ;-)
~ogr weź kij i się walnij w ryj. Masz w zawór na kaloryferach to go zakręć i siedź przytulony do starej. Po co nam o tym piszesz. Ja chcę tylko tego za co płacę.
Młoda a weź i przytul się do starego. A 18,5 mają niektórzy nawet jak grzeje. Polecam bieganie a potem grzaniec i przytulaniec. Jest zima to jest i zimno!
PEC jest gotowy. Ale jak zmusić zarząd spółdzielni?
Macie na nich jakiś sposób?
W przeciwnym razie czeka nas weekend z gorącym kubkiem herbaty, pod kołdrami i z paczką chusteczek higienicznych w najlepszym wypadku.
Jak długo mamy cierpieć?
Co to za głupie pytanie: grzać cz nie? w mieszkaniach jest zimno, na dworze pada, wilgoć. Temperatura i w nocy i w dzień jest niska. Nad czym się zastanawiać trzeba włączyć ogrzewanie. Ten problem jest co roku, najpierw choroby, katary a później dopiero włączone jest grzanie.
O naiwni.
Elektrownia i tak weźmie od nas prawie tyle samo, obojętnie czy będziemy się grzać przez 6 miesięcy, czy przez cały rok.
Jak nie weźmiemy ciepła to wypuszczą je w powietrze.
A my mamy jak w psiarni.
Czas skończyć z tymi zwodami i pokazać wyliczenia i wtedy dopiero będzie jasne, że to nie jest żadna oszczędność dla mieszkańca.
Pomijam, że ja grzeję się dodatkowo, przed włączeniem i po przedwczesnym wyłączeniu, bardzo dużo droższymi grzejnikami elektrycznymi.
Taki efekt jest również w przypadku ocieplenia. Ceny rosną. Różnica jest tylko taka, że ci którzy mieszkają w ocieplonych budynkach płacą mniej niż ci, którzy mieszkają w domach nieocieplonych.
Globalnie, licząc wszystkich odbiorców ciepła to nie jest przedsięwzięcie opłacalne.
Im mniej ciepła kupujemy, tym więcej płacimy za jednostkę. Za gotowość płacimy przez cały rok.
Grzanie przez cały rok zatrzymałoby spadek ilości pobranego ciepła i wzrost cen jednostkowych,.
Takim sposobem mielibyśmy w domach komfort za cenę najwyżej 100zł rocznie za jedno mieszkanie.
Możemy nadal wydawać te 100zł w aptece i na lekarzy.
Wybór należy do nas i do władz spółdzielni i wspólnot.
Wspólnoty to podejmują uchwałę i ocieplają kiedy chcą. W spółdzielni to są jaja starsze budynki są nieocieplone a nowe docieplają. Jeszcze kilkanaście lat temu był sztywny termin 15 październik i było dobrze. Damy radę i nie dajmy się złupić przez Elektrownię.
pranie nie schnie, sciany zimne, podloga lodowata a temperatura jeszcze bedzie spadac, odtrolowanie sie tu nic nie pomoze, na chwile zrobi sie cieplej a pozniej znow to samo ;) kaloryfery powinny byc juz cieple! ul. Poniatowskiego blok 51 koniecznie !
Komentarze
Pomyliłam paragrafy dla Andrzejka
134 a dodatkowo zawsze możesz postudiować cały rozdział 
WOW Andrzejek Amerykę odkrył!!! Zawory termostatyczne na grzejnikach!!!
trochę wiedzy Ci się przyda. Choć pewnie i tak niewiele zrozuniesz o co mi chodziło.

Tylko różnica jest taka, że w domkach ludzie skręcają, bo MYŚLĄ o oszczędzaniu a w blokach mają w dupie, bo to przecież sąsiad płaci lub spóldzielnia czy wspólnota... No i jeszcze nie wszyscy je mają, a samodzielnie nie powinno się montować, lecz powinna to zrobić Spółdzielnia lub Wspólnota.
I dla Twojej wiedzy w domkach mogą być z pozycją "0" a w blokach nie.
Dlaczego? odsyłam Pana przemądrzałego do przepisów technicznych, dokładnie do "ROZPORZĄDZENIA MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.(Dz. U. Nr 75, poz. 690 z póź. zm. z dnia 15 czerwca 2002 r.)" paragraf 135 - poczytaj cały
I proszę wyjaśnij mi co ma wspólnego ccw z co... HA HA HA
Dawaj! zbłaźnij się do końca...
Prooooszę wyjaśnij!!!!
Ja akurat dobrze wiem jak to hula, ale myślę, że Twoje wyjaśnienie rozbawi całe środowisko inzynierskie czytające Twoje wypociny w zakresie ciepła
No i jeszcze zorientuj się dlaczego płacisz cały rok, dlaczego takie stawki i za co.
Zawsze możesz płacić za sezon i być może zrozumiałbyś dlaczego lepiej płacić cały rok a nie tylko za sezon.
~Monika, nie rób z siebie idiotki i nie karz mi wyjaśniać co ma wspólnego ciepła woda w kranie do tej w kaloryferach.
A co do zapłaty. Płacę cały rok i nigdy nie miałem niedopłaty.
Czy Ty myślisz że jak w ogóle nie włącza ogrzewania to Ci kasę oddadzą?
na ten twój drugi wpis:
Każdy ma zawór na kaloryferze i niech zakręci. Jak mu gorąco to ustawia na "0".
Koszt dyspozycji to 80 zł/m-c. Dowiedz się od tych którzy płacą za zużycie (domki jednorodzinne).
~Monika, bardzo Cie proszę niep....l.
Jak nie zużyjesz to PEC Ci nie odda. Nie bądź naiwna.
Co do pamięci. Przypomnij sobie lekką zimę (ciepłą) gdy PEC podniósł stawki bo nie zarobił na zużyciu ciepła, a koszty musiał pokryć.
Tak, że jeszcze raz. ~Monika niep....l.
Czasami w lipcu jest 15°C i deszcz, ale można wytrzymać bez grzania. Ciepłe skarpety to podstawa. Natomiast kiedy nastaje jesień i noce są chłodne, trzeba grzać. Pogoda jest nieprzewidywalna, dlatego nie da się ustalić stałego okresu grzewczego. Obecnie w dzień waha się 12-19°C i co robić? Podobno będzie ciepły październik. Czekać do grudnia, aż spadnie poniżej 0°C?
~Grzegorz: Najlepiej nie używać grzejnika elektrycznego, tylko poczekać, aż PEC zacznie grzać. Najpierw chłód, później grzejesz do wysokiej temperatury, choroba gotowa.
A poza tym, jak tylko robi się cieplej na polu, większość drze buzie:
"Po co to grzać! Marnowanie kasy! Banda złodziei..." itp itd...
A teraz jak się czyta te inteligentne "komcie" na forach to najlepiej, aby grzejniki pracowały cały rok, nawet gdy +40 stopni na polu!
Przestańcie kierować się wyłącznie emocjami, włączcie myślenie...
Taniej założyć w takich przejściowych okresach sweter na grzbiet niż bulić setki dodatkowo...
Koszt takiej dyspozycji wody grzewczej przez cały rok, czkawką by Wam się odbił już po jednym roku. Nie 100 zł rocznie, ale raczej 1000zł - straty na przesyle byłyby dwukronie większe. No i każdy latał by w maju, w lipcu i grzał... jak tylko słoneczko na chwilę by zaszło.
PEC celowo tak "łaskawie" kusi ciepłem całorocznym, bo im to bardzo by pasowało... Wydrenowałby kieszenie, oj wydrenował...
Andrzejek... co to za idiotyzmy wypisujesz... co ma ciepła woda w kranie wspólnego z tą od grzejników???
Poza tym GRZAĆ GRZAĆ!!1 a na wiosnę kompeltna amnezja...
i jest tak:
"Panie!!! Ja kazałem grzać ??? JA?? Panie nie pier...l pan. Nic nie kazałem... sami sobie płaćcie...
Zdziercy za co tyle kasy???"
Ludzka pamięc tylko w złości i gniewie jest trwała... Reszta ulotna jak dym z komina....
ogr nie mam starego!
Taki grzejnik dobra sprawa, żadko się przydaję ale jednak. A co do pecu to ja uważam, że kaloryfery powinny być do dyspozycji każdego lokatora cały czas oprócz upałów. Taki przykład z mojej rodziny. Chora siostra w na poczatku września i było jej zimno od gorączki i taki właśnie grzejnik musiał chodzić w pokoju bo jej te 22 stopnie przy chorobie nie wystarczały
~Grzegorz, tak mieszkam w czteropiętrowym bloku. A grzejnika mi nie musisz polecać.
Ciepła woda z PEC'u do bloku dochodzi bo przecież płynie w kranie, Nie bardzo rozumiem co to za oszczędność i jaki to problem by popłynęła w kaloryferach? No ale ktoś za to odpowiada, ma władzę i jest ważny.
Andrzejek
~ogr weź kij i się walnij w ryj. Masz w zawór na kaloryferach to go zakręć i siedź przytulony do starej. Po co nam o tym piszesz. Ja chcę tylko tego za co płacę.
Polecam:
https://www.google.pl/search?q=termowentylator&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=YkU9UoadI66X0QXC5oGYAQ&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1024&bih=605&dpr=1
czy gdzies juz grzeja?
~ilka, jak ja śpię to tez mi ciepło. Gorzej jak mam wyjść spod kołdry.
Grzać i to jeszcze dzisiaj!
a ja spię przy uchylonym balkonie i mi ciepło
~ogr, no to pojechałeś. Nie znasz mnie ale wszystko wiesz
Grzać, dziś rano było 16 stopni.
Andrzejek jesteś jakimś zakompleksioną małą istotką o małym rozumku. Trochę kultury i poczucia humoru, bo sam piszesz mnóstwo bzdur próbując wkurzyć spokojnych ludzi o umiarkowanych poglądach. Popatrz w lustro i spróbuj przypomnieć jak wygląda uśmiech. ;-)
~ogr weź kij i się walnij w ryj. Masz w zawór na kaloryferach to go zakręć i siedź przytulony do starej. Po co nam o tym piszesz. Ja chcę tylko tego za co płacę.
Młoda a weź i przytul się do starego. A 18,5 mają niektórzy nawet jak grzeje. Polecam bieganie a potem grzaniec i przytulaniec. Jest zima to jest i zimno!
PEC jest gotowy. Ale jak zmusić zarząd spółdzielni?
Macie na nich jakiś sposób?
W przeciwnym razie czeka nas weekend z gorącym kubkiem herbaty, pod kołdrami i z paczką chusteczek higienicznych w najlepszym wypadku.
Jak długo mamy cierpieć?
Grzać, bo cholernie zimno. 18,5 stopnia w domu :(
Co to za głupie pytanie: grzać cz nie? w mieszkaniach jest zimno, na dworze pada, wilgoć. Temperatura i w nocy i w dzień jest niska. Nad czym się zastanawiać trzeba włączyć ogrzewanie. Ten problem jest co roku, najpierw choroby, katary a później dopiero włączone jest grzanie.
czyli już od dzisiaj kaloryfery nakręcamy na 5 i jutro zaczyna się grzanko lol
O naiwni.
Elektrownia i tak weźmie od nas prawie tyle samo, obojętnie czy będziemy się grzać przez 6 miesięcy, czy przez cały rok.
Jak nie weźmiemy ciepła to wypuszczą je w powietrze.
A my mamy jak w psiarni.
Czas skończyć z tymi zwodami i pokazać wyliczenia i wtedy dopiero będzie jasne, że to nie jest żadna oszczędność dla mieszkańca.
Pomijam, że ja grzeję się dodatkowo, przed włączeniem i po przedwczesnym wyłączeniu, bardzo dużo droższymi grzejnikami elektrycznymi.
Taki efekt jest również w przypadku ocieplenia. Ceny rosną. Różnica jest tylko taka, że ci którzy mieszkają w ocieplonych budynkach płacą mniej niż ci, którzy mieszkają w domach nieocieplonych.
Globalnie, licząc wszystkich odbiorców ciepła to nie jest przedsięwzięcie opłacalne.
Im mniej ciepła kupujemy, tym więcej płacimy za jednostkę. Za gotowość płacimy przez cały rok.
Grzanie przez cały rok zatrzymałoby spadek ilości pobranego ciepła i wzrost cen jednostkowych,.
Takim sposobem mielibyśmy w domach komfort za cenę najwyżej 100zł rocznie za jedno mieszkanie.
Możemy nadal wydawać te 100zł w aptece i na lekarzy.
Wybór należy do nas i do władz spółdzielni i wspólnot.
~mieszkanka
Spółdzielnie ocieplają tam gdzie mają ziomków, u mnie w bloku ocieplili środkowe klatki, buchacha, im przecież najzimniej...
Ma to sens, bo blok w którym mieszka pracownik spółdzielni, był ocieplany jako pierwszy, jako jedyny ma zamontowany daszki nad balkonami.
Ale przy okazji - gdzie zjeść dobrego kebaba w Stalowej ?
Nie grzać,zacząć dopiero od 15 pazdziernika,kiedys tak było i ludzie byli zdrowsi.
Wspólnoty to podejmują uchwałę i ocieplają kiedy chcą. W spółdzielni to są jaja starsze budynki są nieocieplone a nowe docieplają. Jeszcze kilkanaście lat temu był sztywny termin 15 październik i było dobrze. Damy radę i nie dajmy się złupić przez Elektrownię.
Spółdzielnie ocieplają tam gdzie mają ziomków, u mnie w bloku ocieplili środkowe klatki, buchacha, im przecież najzimniej...
wspólnoty ocieplają budynki bez "kolejności", tj. tylko wtedy gdy chcą... a spółdzielnia pewnie kto pierwszy ten lepszy
pranie nie schnie, sciany zimne, podloga lodowata a temperatura jeszcze bedzie spadac, odtrolowanie sie tu nic nie pomoze, na chwile zrobi sie cieplej a pozniej znow to samo ;) kaloryfery powinny byc juz cieple! ul. Poniatowskiego blok 51 koniecznie !
jakoś nikt nie wspomina o podwyżce co szykuje elektrownia (teraz Tauron) coś ok 7% !!!