Wywiad z Michałem Krzywickim

Image
Oddać prawdziwe emocje… Wywiad z Michałem Krzywickim odtwórcą głównej roli w filmie „Dług” Amadeusza Andrzejewskiego i Macieja Doryka Michał Krzywicki (ur. 2 sierpnia 1989 r.) – mieszka w Warszawie, absolwent Warszawskiej Szkoły Filmowej na wydziale aktorskim. Utalentowany aktor młodego pokolenia. Znany głownie z filmów krótkometrażowych takich jak „Żaklina”, „About a girl”, „Bal utracony” oraz z reklam Play, Dr.Oetker, Coca-Cola Zero, Pudliszki, McDonald’s, Heyah, Nivea, Mastercard. Czy łatwo było wykreować postać Wojtka? - Najtrudniej było pracować nad tą postacią. Wojtek, to miał być chłopak z lekkim opóźnieniem. Należało tak dobrać rodzaj tego deficytu, by zbytnio postaci nie przerysować. Mam nadzieję, że się nam udało. Trudno teraz to ocenić. Scena wypadku to trudna scena do odegrania, przekazania emocji? - Wbrew pozorom jest to dla mnie scena najłatwiejsza do odegrania. Ciężar tej sceny skupiony jest przede wszystkim na postaci matki Wojtka, który ucierpiał w wypadku. To ona ma do przekazania ogromne emocje. Odgrywając tak ciężką scenę należy bardzo uważać, bo zawsze wśród widowni jest ktoś kto przeżył takie tragiczne zdarzenie i trzeba wykazać wiele taktu, wyczucia, by nie urazić uczuć tej osoby a przy tym oddać prawdziwe emocje. Jak Pan ocenia statystów ze Stalowej Woli i okolic? - Trudno jest z perspektywy aktora, który skupia się na granej przez niego scenie a nie na statystach ich ocenić. Dotarły do mnie głosy, że ekipa realizująca film jest bardzo zadowolona ze statystów. Wszystkich zaskoczył fakt jak szybko przebiegały dane sceny. Zwykle im więcej statystów, tym dłużej wszystko trwa i trudniejsze jest do ogarnięcia. W tym wypadku zostaliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Statyści wykazali ogromne zdyscyplinowanie i zrozumienie tematu. Dzięki nim wszystkie działania związane z filmem mieszczą się w wyznaczonych przez nas ramach czasowych i kończymy pracę zgodnie z planem w piątek. Jakie wrażenie wywarła na Panu Stalowa Wola i okolice? - Bardzo lubię takie tereny. Gdyby nie to, że aktorstwo wiąże mnie z Warszawą w takim miejscu chciałbym mieszkać. Niedawno wróciłem z Mazur, z planu filmowego. Z jednego pięknego miejsca dotarłem w drugie, równie urokliwe - zwłaszcza malowniczy Zbydniów i okolice... Dlaczego wybrał Pan studia aktorskie? - To zupełny przypadek. Ukończyłem liceum o profilu biologiczno – chemicznym z rozszerzoną fizyką. Rozpocząłem studia na kierunku fizyka w Warszawie. Po roku zmieniłem je na inżynierię materiałową. Przypadkiem w wakacje dowiedziałem się o konkursie w Warszawskiej Szkole Filmowej na Wydział Aktorskim i … wygrałem. Uznałem, że nie mogę zmarnować szansy danej mi przez los. Odwiedzi Pan jeszcze Stalową Wolę? - Bardzo chętnie. To miejsce zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Jeśli będzie ku temu okazja przyjadę tu jeszcze z wielka przyjemnością. Serdecznie dziękuję za rozmowę i z niecierpliwością czekam na premierę „Długu”. BU

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~journalist

Nasz Johnny Deppumiech

~Olo

Byłem statystą. Było fajnie!

~Kris

Fajny wywiad. Zdolny i sympatyczny młody człowiek.