Przedszkola- od września będzie taniej

Od nowego roku szkolnego będą obowiązywały nowe zasady płatności za pobyt dziecka w przedszkolu. Każda dodatkowa godzina pobytu dziecka w przedszkolu ponad bezpłatny wymiar ustawowy, finansowany przez gminę (co najmniej 5 godzin) będzie kosztowała rodziców 1 złoty.
Dotacja z budżetu państwa, którą samorządy będą otrzymywały od września 2013 roku, pozwoli na obniżenie opłat za pobyt dziecka w przedszkolu (powyżej 5 bezpłatnych godzin) oraz na stopniowe zwiększanie liczby miejsc w przedszkolach, tak aby w 2017 roku zapewnić je wszystkim chętnym.
- Za pięć godzin pobytu dziecka czyli np. od 8.00 do 13.00 rodzice nic nie będą płacili, to jest czas bezpłatny, płatność jest jedynie za wyżywienie. Od 6 godziny wzwyż płacimy za każdą kolejną godzinę po złotówce plus wyżywienie. Czyli szacunkowo za 8 godzin pobytu dziecka w przedszkolu rodzic będzie ponosił koszty w wysokości 60 zł plus wyżywienie– mówi dla portalu StaloweMiasto.pl Joanna Szymczyk, rzecznik prezydenta Stalowej Woli.Dotychczas rodzice płacili znacznie więcej, gdyż w przypadku gdy dziecko uczęszczało do przedszkola 6 godzin, ich rachunek wynosił 91 zł, za 7 godzin = 168 zł, za 8 godzin = 235 zł, za 9 godzin = 292 zł, za 10 godzin= 343 zł.
Frekwencja dzieci w przedszkolach jest bardzo różna, obecność waha się średnio na poziomie 60%. Teraz, gdy maluch zachoruje i nie będzie uczęszczał do placówki, za okres absencji będzie odliczana odpowiednia kwota i zaliczona na poczet opłaty na przyszły miesiąc.
Tak jak w ubiegłych latach rodzice będą podpisywać umowy, określając liczbę godzin, na jaką będą posyłać dzieci do przedszkola (max. 10 godz.). Tylko jedno publiczne przedszkole w mieście czynne jest dłużej, do godziny 17:00.
[MagPie]
Komentarze
A co z ulgami na drugie i następne dziecko?
Czym się tak podniecacie, państwo niech wyda ustawy pozwalające obywatelom dobrze zarabiać, zlikwidować kominy płacowe , proste podatki, zminimalizować administrację, zlikwidować umowy śmieciowe itd a płaca niech będzie realna do wniesionej pracy. Wtedy młodzi ludzie w du**e będą mieli Ich śmieszne dotacje, po prostu stać Ich będzie na to przedszkole.
Tego i tak nie można nazwać polityka prorodzinną... może i jest to jakiś krok naprzód, ale nadal za mały ze strony państwa żeby pomóc rodzicom.
nareszcie coś mądrego i dla ludzi