My na wakacje, złodziej do pracy

Połowa lipca za nami. Miasto nieco opustoszało, ponieważ część mieszkańców wyjechała na wakacje. Co w tym czasie dzieje się z naszymi mieszkaniami?
Dobry sąsiad to skarbCo roku policja ostrzega nas przed pozostawieniem niezabezpieczonego mieszkania. To łakomy kąsek dla złodziei, którzy tylko na to czekają. Puste mieszkanie to raj dla włamywacza.
Do naszej redakcji już dotarły pierwsze sygnały o tym, że w mieście nie jest dobrze zostawić swój dobytek bez nadzoru.
- Morze, plaża, piasek, ładna, słoneczna pogoda. To wszystko nam się udało, ale w domu zostawiliśmy mieszkanie bez opieki. Babcia co dwa dni przychodziła podlewać kwiatki. Okazało się, że ktoś próbował nam się włamać do domu. Uszkodzili nam zamki, ale na szczęście nie dali rady. Radzę, by zanim się wyjedzie, jednak zadbać o drzwi wejściowe. Takie antywłamaniowe to prawdziwy spokój wyjeżdżających. Gdyby się udało wejść złodziejom do domu, ograbiliby nas ze wszystkiego. Mamy też czujnych sąsiadów, więc możliwe, że ktoś spłoszył złodzieja. Prawdziwy sąsiad, czujny i serdeczny to skarb największy. Ważniejszy niż rodzina- pisze do nas pani Marta. Nie zwlekaj i zabezpiecz sięKiedy wyjeżdżamy z domu na 2 czy 3 tygodnie powinniśmy zadbać o to, by ktoś zaopiekował się naszym mieszkaniem. Pozostawienie bez opieki pustego domu może skończyć się tragicznie. Policja ostrzega, by nie zapominać o bezpieczeństwie. Nasz dobytek to łakomy kąsek dla tych, którzy pracują, zwłaszcza podczas wakacji jako... złodzieje. Łupem może paść nie tylko nasz sprzęt elektroniczny, gotówka, ale również zawartość naszej piwnicy. Warto więc przed wyjazdem sprawdzić, czy w domu nie zostawiamy cennej biżuterii, pieniędzy ukrytych pod pościelą w szafie. To wszystko można dać do sejfu w banku, zanieść zaufanemu przyjacielowi na przechowanie lub komuś z rodziny.
Coraz częściej złodziej opróżnia nasze balkony - Mieszkam na pierwszym piętrze w bloku przy ulicy Poniatowskiego. Roweru nie zostawisz u nas pod blokiem, bo ci ukradną, w piwnicy też jest trochę to ryzykowne. Rowery więc trzymaliśmy na balkonie. Ze dwa tygodnie temu ktoś w nocy po prostu nam ukradł rower z 1 piętra! Złodziej wspiął się na 1 piętro i go po prostu wyniósł. Nikt niczego nie słyszał. Ludzie trzymają na balkonach szafki, krzesła, stoliki, całe lodówki z zawartością. Sąsiadce kiedyś zdjęli ze sznurków używane, wyprane firmowe koszulki i spodnie. Wszystko ukradną. Szkoda nawet zgłaszać na policję, bo przecież jak takiego znajdą? Co, będą chodzić po ulicy i każdemu co ma koszulkę ze znaczkiem ściągać? To niemożliwe. Po prostu ludzi uważajcie i nie zostawiajcie niczego na balkonach- pisze do nas ku przestrodze innych pani Anna.Popularne są również kradzieży z mieszkań, w których zapomniano zamknąć okna lub co gorsze balkon. Wszyscy mieszkający na parterze dobrze wiedzą, że na noc lepiej nie ryzykować i nawet przy największym upale lepiej szczelnie zamykać okna. Złodzieje są coraz bardziej zuchwali. Wystarczy wyjechać na kilka dni, by narazić się na ogromne straty. W czasie wakacji bandyci mają w końcu pełny sezon i uwijają się jak mogą, by zarobić jak najwięcej.
Co zrobić, by nas nie okradli?Przede wszystkim musimy być równie czujni jak złodzieje. Relaks relaksem, ale o nasze rzeczy i portfele dbajmy jak najlepiej sami.
Kiedy jedziemy na wczasy, na wycieczkę, a nawet na weekend do rodziny, zostawiajmy klucze zaufanej sąsiadce, przyjacielowi, komuś z rodziny. Niech oprócz podlewania kwiatków i wietrzenia, od czasu do czasu ktoś zapali wieczorem światło, niech obserwujący dom złodzieje widzą, że mieszkanie nie pozostało samotne. Niech ktoś zadba o to, by zabrać z wycieraczki i skrzynki pocztowej ulotki i pocztę. Zapchana od tygodnia skrzynka to znak, że gospodarzy nie ma w domu, a więc można działać.
Dla naszej wygodny dobrze jest, gdy zaufany człowiek ma oko na nasze mienie, sprawdzi czy nie pękła akurat rura w łazience i sąsiadowi na głowę nie leje się woda. Nieszczęścia chodzą parami i najchętniej wtedy, gdy nas nie ma.[p]W hotelu, na wycieczce, w autobusie czy podróżując własnym samochodem też nie zapominajmy o tym, że licho nie śpi. Gdy szumią silniki, ludzie rozmawiają, jest tłok i każdy może do nas podejść, dobrze jest trzymać pieniądze tak, by nikt nie mógł po nie sięgnąć. Lepiej nie wozić ze sobą dużej gotówki, a portfel trzymać z dala od oczu ludzkich. Najlepiej w kieszeni mieć tylko parę złotych, a za bilet zapłacić wcześniej przygotowaną gotówką. Jeśli pokażemy, że wraz z nami „podróżuje” wypchany portfel, może się okazać, że ten wysiadł kilka przystanków wcześniej, uprzednio zmieniając właściciela.
W najlepszym nawet pensjonacie, w hotelu z wieloma gwiazdkami też trzeba być czujnym. W końcu nie jesteśmy we własnym domu, ale w budynku, w którym oprócz nas przebywa czasem i kilkaset osób, o uczciwości których nie mamy zielonego pojęcia. Pilnujmy pieniądze, karty płatnicze, telefony komórkowe, aparaty fotograficzne, laptopy i biżuterię. Wiele hoteli ma swoje sejfy dla klientów. Korzystajmy z nich i nie dajmy się okraść.[p]W samochodzie nie zostawiajmy z tyłu torebek, plecaków z dokumentami. Na skrzyżowaniu, kiedy czekamy na zmianę świateł ktoś może podbiec, otworzyć nam drzwi i zabrać nam wszystkie oszczędności, z którymi podróżujemy, a które zostawiliśmy w torbie na tylnym siedzeniu…
Maciek Górski
Komentarze
mojej sąsiadce też rower zajeb... z balkomu... Pod pradem trzeba trzymać