Prezes Prawa i Sprawiedliwości goscił w Stalowej Woli i Nisku. O oba miasta Jarosław Kaczyński "zahaczył" przy okazji objazdu wszystkich polskich powiatów. Taki ambitny plan szef największej opozycyjnej partii założył na początku tego roku i konsekwentnie go realizuje. W niedzielę przejechał część Mazowsza, przemknął przez Świętokrzyskie, zatrzymał się na naszym Podkarpaciu i wstąpił na Lubelszczyznę (Janów Lubelski).
Spotkanie w Stalowej Woli było otwarte dla wszystkich. Wielu też szło z gotowymi kartkami, zapisanymi pytaniami i apelami. Tych kartek młodzi działacze PiS zebrali ponad 200. Oczywiście prezes PiS odpowiedział tylko na część. Na najważniejsze pytania o przyszłość, były premier odpowiedział, że "gorzej juz być nie może". Żeby było lepiej, trzeba zagłosować na największego dziś opozycjonistę. Ciekawe, że Kaczyński otwarcie wypowiedział się ws. nurtującej dziś pracowników Huty Stalowa Wola "przyszłości koncernowej". HSW chce wchłonąć Bumar i co niektórzy nawet już rozdają tam stołki. - Nie należy dobrego włączać do złego - powiedział Jarosław Kaczyński w sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury. Ciekawe, czy Bumar się odezwie? Ciekawsze jeszcze jest, dlaczego PiS broni HSW, która osobami swoich włodarzy oficjalnie poparła Platformę. Sam prezydent Komorowski znalazł w HSW swój przyczółek w kampanii wyborczej.
A skoro o wyborach, to mamy wreszcie potwierdzenie tego, o czym mówi sie od kilku tygodni w Stalowej Woli. Otóż, kandydatem - na razie tajnym - PiS na prezydenta Stalowej Woli, jest radny Lucjusz Nadbereżny. Mówiło się o tym po cichutku, ale teraz można otwarcie. Prezes Jarosław Kaczyński zaapelował, by w zbliżających się wyborach samorządowych głosować na szefa klubu radnych PiS. Nic dodać, nic ująć. Kampania się rozpoczęła. Trochę wcześnie, bo do wyborów zostało przynajmniej 1,5 roku, ale jak ktoś poważnie o wyborach myśli, to i wcześniej musi zaczynać.
nadbrzezny moze być najwyżej ministrantem i na tym koniec, komeżka i jazda z tacą. taki kandydat to kompromitacja pis-iaków. ale jaka partia taki kandydat.
Kazik Staszewski o Lechu Kaczyńskim: Nadal uważam, że Lech Kaczyński był najlepszy. Choć nie ukrywam, że także ze względu na brak konkurencji. No bo kto? Jaruzelski? Wałęsa? Kwaśniewski? Na pewno nie. Kaczyński miał parę takich dni, podczas których był naprawdę wielkim politykiem. Weźmy np. Gruzję. Dotarło do mnie niedawno, że on tam właśnie dzięki swojej inicjatywie i kilku swoich kolegów po fachu, powstrzymał rosyjskie wejście do Tbilisi. Bo inaczej się zdobywa zwykłe miasto, a inaczej sytuacja wygląda, gdy w tym mieście jest kilka głów państw. Tu już nawet Rosja Putina nie mogła sobie na ten rodzaj ruchu pozwolić. Miał też kilka wpadek. Ale trzeba pamiętać, że Lech Kaczyński musiał przeciwstawiać się kolosalnej agresji mediów. Miał wyjątkowo zły PR i nic dziwnego, że czasem potrafił się zdenerwować i obrazić za coś, co nie było tego warte. Komorowski jest traktowany przez media znacznie, znacznie łagodniej.
do cemni: czym ty sie wzorujesz, ze była sala wypełniona? Masa ludzi poszła aby zobaczyć co ta "pierdoła" pisowska plecie!!! Sama tam weszłam ze znajomymi aby go wygwizdać!
a pamiętacie teksty Sagatowskiej jak była szefową WORD o walce z korupcja a jej zastępcą w tym czasie był Zbigniew S. a teraz za niego nieskutecznie poręczała... a Błądek a Siembida to kryształowe postacie? czy to nie jest bagno to całe pis?
prof. Jadwiga Staniszkis wielbicielka PiS i samego Jarosława Kaczyńskiego ma za złe współpracownikom prezesa , że "obwożą go po kraju jak worek kartofli".
Ludziom nie trzeba wiele :worek kartofli, trochę szczawiu i mirabelki.............
"fakt", z dedykacją dla ciebie, faszystowska świnio:
"W piątek brutalnie pobito homoseksualistę w Wołgogradzie. Mężczyzna był bity i kopany. Nie miał szans na przeżycie. Zatrzymano podejrzanych, którzy już wcześniej mieli na koncie ataki na osoby homoseksualne. Jeden z podejrzanych stwierdził, że powodem ataku była "homoseksualna orientacja" i "wyzywające zachowanie"."
Cenzura jak za komuny. Nie ma zdjęć z sali, która była wypełniona po brzegi. I jeszcze wielu ludzi stało, bo brakowało miejsc siedzących. Nie ma zdjęć młodzieży, a było sporo młodych ludzi. Ale cenzura. I to ma być to co piszą że niby bez cenzury? To tylko nieudolna propaganda. Bo tu jest przykład betonowej cenzury.
Co do Lucka - no cóż, może i za młody, chociaż ja jestem zdania, że tylko odsunięcie od władzy pokolenia 50+ coś może w tym kraju zmienić. Ale sam pomysł podoba mi się o tyle, że nieźle musiał dać w odcisk innym PIS-owskim poplecznikom, np. Siembidzie, Błądkowi,Zaborowskiemu, Zarzecznemu, który otwarcie przecież mówił, że chce kandydować. Chciałabym zobaczyć teraz ich miny - zapewne bezcenne. Tym Panom już podziękujemy - mieliście swój czas i niestety go nie wykorzystaliście. I teraz - nieudolnie wręcz - próbujecie zbudować nowe elektoraty. Kaczyńskiego też to dotyczy, tak samo jak całą resztę sceny politycznej - od lewej do prawej. Młodzi ludzie wyjeżdżają i nie wrócą, dopóki Wy starzy będziecie u władzy.
Ależ zawiść przez Was przemawia!!Czlowiek młody, który chce coś zrobić dla innych i od razu takie szykany, bo nie jest z PO, z tego co oglądam tv. miejska i widze to pan Lucjusz jako jeden z nielicznych zabiera głos, interesuje sie sprawami lokalnymi, nie jak reszta starych wyg co tylko siedzą i czekaja kiedy sie skonczy.
Jarosław Kaczyński w 1980 zaangażował się w działalność "Solidarności",
od tego momentu alternatywa dla bezrobocia jest wyjazd ludzi za granice w celu pracy
- "Jest źle, ale nie musi być gorzej. My jako alternatywa chcemy sprawić, aby koło wreszcie przestało się kręcić do tyłu i zaczęło się kręcić " - mówił podczas spotkania J.K.
Jest to tylko marzenie PIS-u , aby do Polski powróciło przynajmniej 88 proc. ludzi, którzy z niego wyjechali
- bo koła tego pojazdu prowadzonego przez iracjonalnych politykow kręcą się tylko do tyłu , a nie do przodu .
Będziemy silnym krajem jak będą racjonalni politycy
i liderzy partii .
do ~kobalt...wlasnie o to chodzi.Wlasnie tego chce wiekszosc polakow.Jesli jestes pedalem masz czego sie obawiac.A jesli do tego pedalem i bylym komuchem to tym bardziej.
- reaktywacja pisowskiego systemu CBA
- likwidacja czyt. masowe aresztowania opozycji (komuchów, Żydów, innowierców, pedałów)
- stygmatyzowanie innowierców, ateuszy i wolnomyślicieli (krzyzyki na drzwiach, lub sranie na wycieraczkę)
- palenie książek hitorycznych
Co było potem w hitlerowskich Niemczech wszyscy chyba wiedzą.
myslę ze z tej perspektywy obawiac się mają czego wielbiciele POmazancow z usmiechem tyPOwym dla HGW. SZ.P. "WIDZ"
Wstydem było głosowac na PO .młodzi piękni juz nie bogaci (no moze w doswiadczenia tyPOwego jelenia)
"Naiwnej wiary w rządy „dobrych, mądrych ludzi” nie da się podtrzymać bez codziennej, solidnej dawki alkoholu i nieustannie pobudzanego strachu przed PiS, przed lustracją i Smoleńskiem "
"Zauroczeni Tuskiem i Platformą Polacy poruszali się w horyzoncie teraźniejszości z gracją, żwawo i beztrosko, ciesząc się chwilą, wzrostem gospodarczym i unijnymi dotacjami, upajając się elokwencją polityków PO, wyśmiewając opozycję. Starannie pomijali przyszłość i nie chcieli się zajmować przeszłością, a rząd zaczął w ich imieniu dyscyplinować zbyt dociekliwych historyków. Nic dziwnego, że teraźniejszość stawała się coraz bardziej pusta i coraz bardziej nierzeczywista."
– Wie pani, czego się boję? – pyta Seredyński. – Boję się powrotu PiS do władzy, bo parafrazując Lema: "Ciemno jest w państwie, w którym na świeczniku stoją złoczyńcy".
prosze o zdjecia ile ludzi było na spotkaniu bo chciałam bym zobaczyc .bo niebyłom w stalowej woli i nie mogłam oglądac tak wielkiego wydarzenia jak bóg Kaczynski był w STALOWEJ WOLI BARDZO PROSZĘ O ZDJECIA
Generał ostro krytykował ustalenia Komisji Badania Wypadków Lotniczych oraz sposób działania polskiego rządu zaraz po tragicznym wypadku polskiego tupolewa na lotnisku Siewiernyj. To generał Petelicki ujawnił też sms-a, którego dostał od polityka Platformy. Sms miał być rozsyłany przez władze do wszystkich posłów PO, którzy wypowiadali się w mediach o Smoleńsku.
”Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił„ – ujawnił treść wewnątrzpartyjnej korespondencji Petelicki. – Treść wiadomości świadczy, że premier czegoś się przestraszył – mówił generał. – Świadomie odrzucono możliwość zbadania katastrofy przez NATO. A raport NATO byłby dla premiera miażdżący i mógłby oznaczać dymisję rządu.
"No, kur..., co teraz zrobimy?", "Zostaw to tutaj i spier..." – mówili agenci CBA, podrzucając pijanemu prezesowi spółki skarbu państwa 10 tys. euro. Następnego dnia Bogusław Seredyński został aresztowany. Tak zaczęło się piekło.
W gruzach legła kariera zawodowa, odeszła narzeczona, potem miesiąc po miesiącu zmarli rodzice. Znajomi zaczęli prosić, żeby do nich nie dzwonił. Bo człowiek, którym zajmowało się CBA, oznacza tylko kłopoty. Z tego samego powodu pracodawcy z uprzejmym uśmiechem od trzech lat wrzucają jego CV do kosza.
– Wie pani, ile mam w kieszeni? – pyta Seredyński i od razu sam odpowiada: – 40 złotych. Jeśli od kogoś nie pożyczę, to nie będę miał za co żyć przez najbliższe dwa tygodnie.
Sąd przyznał mu właśnie odszkodowanie za krzywdy doznane od państwa – 453 tys. złotych. Ale do wypłaty tych pieniędzy daleka droga.
A żyć trzeba
Wyrok w sprawie Seredyńskiego przeszedł bez echa. W przeciwieństwie do ogłoszonego kilka dni później wyroku w sprawie innej ofiary słynnego agenta Tomka – Beaty Sawickiej. Uwolniona od zarzutu korupcji była posłanka PO czeka na uprawomocnienie wyroku. Seredyński ten etap ma już dawno za sobą. Zarzuty korupcji postawione mu przez CBA umorzyła prokuratura. Uznała, że nie ma żadnych podstaw do procesu sądowego.
Seredyński zaskarżył więc skarb państwa, domagając się odszkodowania za wyrządzone mu krzywdy. Dostał równowartość 40 pensji z powodu utraconej pracy (403 tys. zł) i 50 tys. zł zadośćuczynienia za szkody moralne. Sędzia Piotr Gąciarek, ogłaszając wyrok, argumentował, że życie Seredyńskiego "uległo całkowitemu załamaniu", bo wydarzenia sprzed czterech lat spowodowały "nieodwracalną utratę reputacji osobistej i zawodowej". Prokuratura uważa jednak, że odszkodowanie jest za wysokie. Wnioskowała o kwoty 10 tys. i 4 tys. zł. Adwokat Seredyńskiego Wojciech Piłat żądał 2 mln zł. Obie strony czekają na uzasadnienie wyroku i pewnie będą się od niego odwoływać. A z czegoś trzeba żyć.
Żeby zrozumieć tę historię, należy cofnąć się dalej niż cztery lata. Trzeba wrócić do 2005 roku. Seredyński wygrał wtedy konkurs na zastępcę prezesa Wydawnictw Naukowo-Technicznych (WNT). Miał w dorobku 10-letnią pracę w telewizji, m.in. współtworzenie "Sondy" i autorski program "Impuls". A także redagowanie czasopism komputerowych, m.in. "PC World Computer".
W WNT był zastępcą Anieli Topulos. Gdy PiS przejęło władzę, nowy wojewoda mazowiecki Jacek Sasin postanowił wymienić prezesa wydawnictw – został nim Andrzej Zasieczny, dobry znajomy Sasina.
WNT były łakomym kąskiem. Szykowano ich prywatyzację. Seredyński chciał realizować uzgodniony z Ministerstwem Skarbu plan prywatyzacji, ale dostał wypowiedzenie. Został urzędnikiem samorządowym w rodzinnym Wałbrzychu.
W 2007 r. po przegranej PiS prezes Zasieczny został odwołany. Nowym szefem WNT został Bogusław Seredyński. Ale na czele CBA wciąż stał Mariusz Kamiński, twórca biura z czasów PiS, a Jacek Sasin trafił do kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Gdy na początku 2009 r. CBA szykowało akcję przeciwko telewizyjnej celebrytce Weronice Marczuk-Pazurze, byłej żonie znanego aktora, przy okazji "ustrzelono" Seredyńskiego. Seredyński znał się bowiem z Marczuk z działalności w Polsko-Ukraińskiej Izbie Gospodarczej. WNT po prywatyzacji chciały rozszerzać działalność na rynek wschodni.
Zarzucić sieć
Dla nieświadomej niczego Marczuk CBA wymyśliło rolę doradczyni pośredniczki. To ona miała poznać agentów z Bogusławem Seredyńskim. W lutym 2009 r. rzeczywiście zgłosiło się do niej dwóch biznesmenów z branży deweloperskiej – Tomasz Małecki i Stanisław Rudnicki. Mieli reprezentować brytyjską firmę Estate Management Ltd. zainteresowaną Wydawnictwami Naukowo-Technicznymi. W rzeczywistości byli agentami: pierwszy to słynny Tomasz Kaczmarek (dziś poseł PiS), drugi – Mirosław Gładysz, po zwolnieniu z CBA społeczny asystent Kaczmarka. Firma zaś była fikcyjną spółką założoną przez CBA na potrzeby operacji specjalnych.
– Przyszło do mnie dwóch dziwacznie wyglądających facetów. Byli jak wyjęci z żurnala – opowiada Seredyński. Mówili, że są zainteresowani kupnem WNT, że znają polską rzeczywistość, w której, "jak się nie posmaruje, to się nie pojedzie", więc "mogą dać komu trzeba".
Seredyński tłumaczył, że WNT mają być sprzedane w jawnym przetargu Ministerstwa Skarbu i wygra ten, kto da najlepszą cenę. Zainteresowanie brytyjskich inwestorów zgłosił w resorcie skarbu.
– Nie przyszło panu do głowy, by sprawdzić tych panów z żurnala i ich firmę? – pytam.
– Przyszło – odpowiada. – Zapytałem ich, jak to się dzieje, że są tacy młodzi, a dysponują tak dużymi pieniędzmi. Odpowiedzieli: "Trzeba mieć trochę szczęścia i jaja". Opowiedzieli historię o wujku mieszkającym w Anglii, do którego pojechali, by wyremontować stary dom. Następnie dom sprzedali z zyskiem, za co kupili trzy inne. Znów je wyremontowali i sprzedali itd. Aż dorobili się osiedla domów na Costa del Sol w Hiszpanii. Podejrzewając jednak, że coś jest nie tak, poprosiłem o sprawdzenie tych informacji. Proszę sobie wyobrazić, że wszystko się zgadzało, były ślady tych transakcji, dokumenty. CBA to nie była, jak twierdził po latach premier Kazimierz Marcinkiewicz, amatorszczyzna. To była precyzyjnie przygotowana gra polityczna.
Para w gwizdek - tylko tak to skomentuje. To najgorszy z tych "dobrych" scenariuszy. Nadbereżny to dobry chłopak i wystarczająco długo pracuje na swój sukces, jest uczciwy i sukcesywnie się rozwija, ale....ale nie nadaje się na prezydenta. W kolejnych wyborach tylko roztrwoni rosnący naprawdę w siłę kapitał społecznego niezadowolenia i chęci zmiany. Kapitał który mógł wynieść na urząd kogoś kto mniej dzieli, nie wywołuje tak skrajnych emocji i ....jest zwyczajnie starszy. W polskiej tradycji i zwyczajach politycznych takich urzędów nie powierza się osobom w tak młodym wieku - to nie ta strefa geograficzna, takie przekonanie siedzi sobie w naszej mentalności i nic z tym zrobić się nie da. Poza tym Lucjusz popełnia jeden kardynalny błąd - pracuje wyłącznie z grupą wyborów 20+ i dla grupy wyborców 20+. Cała jego aktywność koncentruje się w tej grupie wiekowej - wszelkie eventy, aktywne wystąpienia, profile "akcji" uderzają w młodzież - tym samym odcina się od świadomego i aktywnego - starszego elektoratu. Bez wątpienia roztrzaska się o twardych kandydatów - Szlęzaka lub któregoś z namaszczonych przez niego samego sukcesorów (Kłosowski lub Cholewiński) No cóż najwyraźniej władze PiS uznały ze warto poświęcić wybory prezydenckie i nasze miasto by pan Nadbereżny wypromował swoją osobę w kontekście nadchodzących wyborów parlamentarnych. Kolejne polityczne gierki, ale tym razem KOSZTEM STALOWEJ WOLI! Zmarnowanie szansy na prawdziwą zmianę na stanowisku prezydenta to przerażająca cena którą zapłaci miasto i mieszkańcy. Kolejne lata w stagnacji, atmosferze pozorowanego sukcesu i chamstwa pod auspicjami Szlęzaka. Lucjusz idzie to po linii kariery i najwyraźniej nie liczy się z rzeczywistym interesem rodzinnego miasta. Zupełnie tego nie rozumiem, zwłaszcza ze miejsce na listach do sejmu ma zagwarantowane i niewielkim wysiłkiem mandat poselski tez.
Wszyscy ci ktorzy tak krytykuja PIS powinni naprawde puknac sie w glowe.Jestescie slepi????Ogarnijcie sie.Nie jestem zagorzalym zwolennikiem PIS-u ale jesli dzis mialbym bywbierac wybralby, wlasnie PIS.I jestem pewien ze tak bedzie ze PIS wygra nastepne wybory i nie bedzie konca a raczej poczatek lepszej sprawiedliwej polski.A te wasze strachy to juz naprawde sa zenujace i niczym nie uzasadnione.Co do Nadbereznego ....nie bede na niego glosowal bo jest zbyt pro koscielny.Nie chce prezydenta ktory nosi baldachim biskupowi.Nie chce tez prezydenta takiego jak Szlezak.Gbura ,egoisty,niechluja.Mysle ze pojawi sie jeszcze fajny kandydat na prezydenta.A szlezak powinien na kopach wyleciec z tego miasta.
Komentarze
I co dałeś jego zdjęcie i myślisz, że ludzie go nie znają ? Znają, szanują i wielu chodzi na koncerty...
Kazik Stszewski
babcia, a gdzie stałaś, bo żadnych gwizdów nie słyszałem tchórzu Platformiany ?
nadbrzezny moze być najwyżej ministrantem i na tym koniec, komeżka i jazda z tacą. taki kandydat to kompromitacja pis-iaków. ale jaka partia taki kandydat.
Kazik Staszewski o Lechu Kaczyńskim: Nadal uważam, że Lech Kaczyński był najlepszy. Choć nie ukrywam, że także ze względu na brak konkurencji. No bo kto? Jaruzelski? Wałęsa? Kwaśniewski? Na pewno nie. Kaczyński miał parę takich dni, podczas których był naprawdę wielkim politykiem. Weźmy np. Gruzję. Dotarło do mnie niedawno, że on tam właśnie dzięki swojej inicjatywie i kilku swoich kolegów po fachu, powstrzymał rosyjskie wejście do Tbilisi. Bo inaczej się zdobywa zwykłe miasto, a inaczej sytuacja wygląda, gdy w tym mieście jest kilka głów państw. Tu już nawet Rosja Putina nie mogła sobie na ten rodzaj ruchu pozwolić. Miał też kilka wpadek. Ale trzeba pamiętać, że Lech Kaczyński musiał przeciwstawiać się kolosalnej agresji mediów. Miał wyjątkowo zły PR i nic dziwnego, że czasem potrafił się zdenerwować i obrazić za coś, co nie było tego warte. Komorowski jest traktowany przez media znacznie, znacznie łagodniej.
do cemni: czym ty sie wzorujesz, ze była sala wypełniona? Masa ludzi poszła aby zobaczyć co ta "pierdoła" pisowska plecie!!! Sama tam weszłam ze znajomymi aby go wygwizdać!
trochę przyzwoitości pisiaki
http://polsk(...)1,1.html
http://moto.(...)l?node=2
a pamiętacie teksty Sagatowskiej jak była szefową WORD o walce z korupcja a jej zastępcą w tym czasie był Zbigniew S. a teraz za niego nieskutecznie poręczała... a Błądek a Siembida to kryształowe postacie? czy to nie jest bagno to całe pis?
prof. Jadwiga Staniszkis wielbicielka PiS i samego Jarosława Kaczyńskiego ma za złe współpracownikom prezesa , że "obwożą go po kraju jak worek kartofli".
Ludziom nie trzeba wiele :worek kartofli, trochę szczawiu i mirabelki.............
"fakt", z dedykacją dla ciebie, faszystowska świnio:
"W piątek brutalnie pobito homoseksualistę w Wołgogradzie. Mężczyzna był bity i kopany. Nie miał szans na przeżycie. Zatrzymano podejrzanych, którzy już wcześniej mieli na koncie ataki na osoby homoseksualne. Jeden z podejrzanych stwierdził, że powodem ataku była "homoseksualna orientacja" i "wyzywające zachowanie"."
Tego dokonali Rosjanie-patrioci
Cenzura jak za komuny. Nie ma zdjęć z sali, która była wypełniona po brzegi. I jeszcze wielu ludzi stało, bo brakowało miejsc siedzących. Nie ma zdjęć młodzieży, a było sporo młodych ludzi. Ale cenzura. I to ma być to co piszą że niby bez cenzury? To tylko nieudolna propaganda. Bo tu jest przykład betonowej cenzury.
Do "fakt", zatem ty jesteś zwykłe, faszystowskie ścierwo jak i kurduplowaty guru.
Co do Lucka - no cóż, może i za młody, chociaż ja jestem zdania, że tylko odsunięcie od władzy pokolenia 50+ coś może w tym kraju zmienić. Ale sam pomysł podoba mi się o tyle, że nieźle musiał dać w odcisk innym PIS-owskim poplecznikom, np. Siembidzie, Błądkowi,Zaborowskiemu, Zarzecznemu, który otwarcie przecież mówił, że chce kandydować. Chciałabym zobaczyć teraz ich miny - zapewne bezcenne. Tym Panom już podziękujemy - mieliście swój czas i niestety go nie wykorzystaliście. I teraz - nieudolnie wręcz - próbujecie zbudować nowe elektoraty. Kaczyńskiego też to dotyczy, tak samo jak całą resztę sceny politycznej - od lewej do prawej. Młodzi ludzie wyjeżdżają i nie wrócą, dopóki Wy starzy będziecie u władzy.
Ależ zawiść przez Was przemawia!!Czlowiek młody, który chce coś zrobić dla innych i od razu takie szykany, bo nie jest z PO, z tego co oglądam tv. miejska i widze to pan Lucjusz jako jeden z nielicznych zabiera głos, interesuje sie sprawami lokalnymi, nie jak reszta starych wyg co tylko siedzą i czekaja kiedy sie skonczy.
Jarosław Kaczyński w 1980 zaangażował się w działalność "Solidarności",
od tego momentu alternatywa dla bezrobocia jest wyjazd ludzi za granice w celu pracy
- "Jest źle, ale nie musi być gorzej. My jako alternatywa chcemy sprawić, aby koło wreszcie przestało się kręcić do tyłu i zaczęło się kręcić " - mówił podczas spotkania J.K.
Jest to tylko marzenie PIS-u , aby do Polski powróciło przynajmniej 88 proc. ludzi, którzy z niego wyjechali
- bo koła tego pojazdu prowadzonego przez iracjonalnych politykow kręcą się tylko do tyłu , a nie do przodu .
Będziemy silnym krajem jak będą racjonalni politycy
i liderzy partii .
Nie róbcie ze społeczeństwa stalowowolskiego żartów!!!
Nadbereżny na Prezydenta! Miasto kościelne Nas czeka...
Żadnego głosu nie oddam na tych Panów!
do ~kobalt...wlasnie o to chodzi.Wlasnie tego chce wiekszosc polakow.Jesli jestes pedalem masz czego sie obawiac.A jesli do tego pedalem i bylym komuchem to tym bardziej.
Pierwsze kroki po wygranych wyborach PiS:
- reaktywacja pisowskiego systemu CBA
- likwidacja czyt. masowe aresztowania opozycji (komuchów, Żydów, innowierców, pedałów)
- stygmatyzowanie innowierców, ateuszy i wolnomyślicieli (krzyzyki na drzwiach, lub sranie na wycieraczkę)
- palenie książek hitorycznych
Co było potem w hitlerowskich Niemczech wszyscy chyba wiedzą.
prezydent miasta z pis-u kosciołowi da wszystko i jeszcze więcej a na to nie pozwolimy
Oto dlaczego PiS trwa. Ten sam mechanizm.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8962
myslę ze z tej perspektywy obawiac się mają czego wielbiciele POmazancow z usmiechem tyPOwym dla HGW. SZ.P. "WIDZ"
Wstydem było głosowac na PO .młodzi piękni juz nie bogaci (no moze w doswiadczenia tyPOwego jelenia)
"Naiwnej wiary w rządy „dobrych, mądrych ludzi” nie da się podtrzymać bez codziennej, solidnej dawki alkoholu i nieustannie pobudzanego strachu przed PiS, przed lustracją i Smoleńskiem "
"Zauroczeni Tuskiem i Platformą Polacy poruszali się w horyzoncie teraźniejszości z gracją, żwawo i beztrosko, ciesząc się chwilą, wzrostem gospodarczym i unijnymi dotacjami, upajając się elokwencją polityków PO, wyśmiewając opozycję. Starannie pomijali przyszłość i nie chcieli się zajmować przeszłością, a rząd zaczął w ich imieniu dyscyplinować zbyt dociekliwych historyków. Nic dziwnego, że teraźniejszość stawała się coraz bardziej pusta i coraz bardziej nierzeczywista."
– Wie pani, czego się boję? – pyta Seredyński. – Boję się powrotu PiS do władzy, bo parafrazując Lema: "Ciemno jest w państwie, w którym na świeczniku stoją złoczyńcy".
prosze o zdjecia ile ludzi było na spotkaniu bo chciałam bym zobaczyc .bo niebyłom w stalowej woli i nie mogłam oglądac tak wielkiego wydarzenia jak bóg Kaczynski był w STALOWEJ WOLI BARDZO PROSZĘ O ZDJECIA
Prosimy o zdjęcia obecnych na spotkaniu.....
Generał ostro krytykował ustalenia Komisji Badania Wypadków Lotniczych oraz sposób działania polskiego rządu zaraz po tragicznym wypadku polskiego tupolewa na lotnisku Siewiernyj. To generał Petelicki ujawnił też sms-a, którego dostał od polityka Platformy. Sms miał być rozsyłany przez władze do wszystkich posłów PO, którzy wypowiadali się w mediach o Smoleńsku.
”Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił„ – ujawnił treść wewnątrzpartyjnej korespondencji Petelicki. – Treść wiadomości świadczy, że premier czegoś się przestraszył – mówił generał. – Świadomie odrzucono możliwość zbadania katastrofy przez NATO. A raport NATO byłby dla premiera miażdżący i mógłby oznaczać dymisję rządu.
Gdzie zdjęcia publiczności? To juz nie wolno pokazywać publicznie, jak przestępców, ludzi głupich? Ewenemwt to Jarosław?
To musiało być żenujące przedstawienie!
No tu Kaczyński przegiąl. Niech tak nie słucha tych doradców koscielnych bo wybory nastepne przegra z kretesem.
Tak rządził PiS. Znacie? To poczytajcie!
"No, kur..., co teraz zrobimy?", "Zostaw to tutaj i spier..." – mówili agenci CBA, podrzucając pijanemu prezesowi spółki skarbu państwa 10 tys. euro. Następnego dnia Bogusław Seredyński został aresztowany. Tak zaczęło się piekło.
W gruzach legła kariera zawodowa, odeszła narzeczona, potem miesiąc po miesiącu zmarli rodzice. Znajomi zaczęli prosić, żeby do nich nie dzwonił. Bo człowiek, którym zajmowało się CBA, oznacza tylko kłopoty. Z tego samego powodu pracodawcy z uprzejmym uśmiechem od trzech lat wrzucają jego CV do kosza.
– Wie pani, ile mam w kieszeni? – pyta Seredyński i od razu sam odpowiada: – 40 złotych. Jeśli od kogoś nie pożyczę, to nie będę miał za co żyć przez najbliższe dwa tygodnie.
Sąd przyznał mu właśnie odszkodowanie za krzywdy doznane od państwa – 453 tys. złotych. Ale do wypłaty tych pieniędzy daleka droga.
A żyć trzeba
Wyrok w sprawie Seredyńskiego przeszedł bez echa. W przeciwieństwie do ogłoszonego kilka dni później wyroku w sprawie innej ofiary słynnego agenta Tomka – Beaty Sawickiej. Uwolniona od zarzutu korupcji była posłanka PO czeka na uprawomocnienie wyroku. Seredyński ten etap ma już dawno za sobą. Zarzuty korupcji postawione mu przez CBA umorzyła prokuratura. Uznała, że nie ma żadnych podstaw do procesu sądowego.
Seredyński zaskarżył więc skarb państwa, domagając się odszkodowania za wyrządzone mu krzywdy. Dostał równowartość 40 pensji z powodu utraconej pracy (403 tys. zł) i 50 tys. zł zadośćuczynienia za szkody moralne. Sędzia Piotr Gąciarek, ogłaszając wyrok, argumentował, że życie Seredyńskiego "uległo całkowitemu załamaniu", bo wydarzenia sprzed czterech lat spowodowały "nieodwracalną utratę reputacji osobistej i zawodowej". Prokuratura uważa jednak, że odszkodowanie jest za wysokie. Wnioskowała o kwoty 10 tys. i 4 tys. zł. Adwokat Seredyńskiego Wojciech Piłat żądał 2 mln zł. Obie strony czekają na uzasadnienie wyroku i pewnie będą się od niego odwoływać. A z czegoś trzeba żyć.
Żeby zrozumieć tę historię, należy cofnąć się dalej niż cztery lata. Trzeba wrócić do 2005 roku. Seredyński wygrał wtedy konkurs na zastępcę prezesa Wydawnictw Naukowo-Technicznych (WNT). Miał w dorobku 10-letnią pracę w telewizji, m.in. współtworzenie "Sondy" i autorski program "Impuls". A także redagowanie czasopism komputerowych, m.in. "PC World Computer".
W WNT był zastępcą Anieli Topulos. Gdy PiS przejęło władzę, nowy wojewoda mazowiecki Jacek Sasin postanowił wymienić prezesa wydawnictw – został nim Andrzej Zasieczny, dobry znajomy Sasina.
WNT były łakomym kąskiem. Szykowano ich prywatyzację. Seredyński chciał realizować uzgodniony z Ministerstwem Skarbu plan prywatyzacji, ale dostał wypowiedzenie. Został urzędnikiem samorządowym w rodzinnym Wałbrzychu.
W 2007 r. po przegranej PiS prezes Zasieczny został odwołany. Nowym szefem WNT został Bogusław Seredyński. Ale na czele CBA wciąż stał Mariusz Kamiński, twórca biura z czasów PiS, a Jacek Sasin trafił do kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Gdy na początku 2009 r. CBA szykowało akcję przeciwko telewizyjnej celebrytce Weronice Marczuk-Pazurze, byłej żonie znanego aktora, przy okazji "ustrzelono" Seredyńskiego. Seredyński znał się bowiem z Marczuk z działalności w Polsko-Ukraińskiej Izbie Gospodarczej. WNT po prywatyzacji chciały rozszerzać działalność na rynek wschodni.
Zarzucić sieć
Dla nieświadomej niczego Marczuk CBA wymyśliło rolę doradczyni pośredniczki. To ona miała poznać agentów z Bogusławem Seredyńskim. W lutym 2009 r. rzeczywiście zgłosiło się do niej dwóch biznesmenów z branży deweloperskiej – Tomasz Małecki i Stanisław Rudnicki. Mieli reprezentować brytyjską firmę Estate Management Ltd. zainteresowaną Wydawnictwami Naukowo-Technicznymi. W rzeczywistości byli agentami: pierwszy to słynny Tomasz Kaczmarek (dziś poseł PiS), drugi – Mirosław Gładysz, po zwolnieniu z CBA społeczny asystent Kaczmarka. Firma zaś była fikcyjną spółką założoną przez CBA na potrzeby operacji specjalnych.
– Przyszło do mnie dwóch dziwacznie wyglądających facetów. Byli jak wyjęci z żurnala – opowiada Seredyński. Mówili, że są zainteresowani kupnem WNT, że znają polską rzeczywistość, w której, "jak się nie posmaruje, to się nie pojedzie", więc "mogą dać komu trzeba".
Seredyński tłumaczył, że WNT mają być sprzedane w jawnym przetargu Ministerstwa Skarbu i wygra ten, kto da najlepszą cenę. Zainteresowanie brytyjskich inwestorów zgłosił w resorcie skarbu.
– Nie przyszło panu do głowy, by sprawdzić tych panów z żurnala i ich firmę? – pytam.
– Przyszło – odpowiada. – Zapytałem ich, jak to się dzieje, że są tacy młodzi, a dysponują tak dużymi pieniędzmi. Odpowiedzieli: "Trzeba mieć trochę szczęścia i jaja". Opowiedzieli historię o wujku mieszkającym w Anglii, do którego pojechali, by wyremontować stary dom. Następnie dom sprzedali z zyskiem, za co kupili trzy inne. Znów je wyremontowali i sprzedali itd. Aż dorobili się osiedla domów na Costa del Sol w Hiszpanii. Podejrzewając jednak, że coś jest nie tak, poprosiłem o sprawdzenie tych informacji. Proszę sobie wyobrazić, że wszystko się zgadzało, były ślady tych transakcji, dokumenty. CBA to nie była, jak twierdził po latach premier Kazimierz Marcinkiewicz, amatorszczyzna. To była precyzyjnie przygotowana gra polityczna.
Para w gwizdek - tylko tak to skomentuje. To najgorszy z tych "dobrych" scenariuszy. Nadbereżny to dobry chłopak i wystarczająco długo pracuje na swój sukces, jest uczciwy i sukcesywnie się rozwija, ale....ale nie nadaje się na prezydenta. W kolejnych wyborach tylko roztrwoni rosnący naprawdę w siłę kapitał społecznego niezadowolenia i chęci zmiany. Kapitał który mógł wynieść na urząd kogoś kto mniej dzieli, nie wywołuje tak skrajnych emocji i ....jest zwyczajnie starszy. W polskiej tradycji i zwyczajach politycznych takich urzędów nie powierza się osobom w tak młodym wieku - to nie ta strefa geograficzna, takie przekonanie siedzi sobie w naszej mentalności i nic z tym zrobić się nie da. Poza tym Lucjusz popełnia jeden kardynalny błąd - pracuje wyłącznie z grupą wyborów 20+ i dla grupy wyborców 20+. Cała jego aktywność koncentruje się w tej grupie wiekowej - wszelkie eventy, aktywne wystąpienia, profile "akcji" uderzają w młodzież - tym samym odcina się od świadomego i aktywnego - starszego elektoratu. Bez wątpienia roztrzaska się o twardych kandydatów - Szlęzaka lub któregoś z namaszczonych przez niego samego sukcesorów (Kłosowski lub Cholewiński) No cóż najwyraźniej władze PiS uznały ze warto poświęcić wybory prezydenckie i nasze miasto by pan Nadbereżny wypromował swoją osobę w kontekście nadchodzących wyborów parlamentarnych. Kolejne polityczne gierki, ale tym razem KOSZTEM STALOWEJ WOLI! Zmarnowanie szansy na prawdziwą zmianę na stanowisku prezydenta to przerażająca cena którą zapłaci miasto i mieszkańcy. Kolejne lata w stagnacji, atmosferze pozorowanego sukcesu i chamstwa pod auspicjami Szlęzaka. Lucjusz idzie to po linii kariery i najwyraźniej nie liczy się z rzeczywistym interesem rodzinnego miasta. Zupełnie tego nie rozumiem, zwłaszcza ze miejsce na listach do sejmu ma zagwarantowane i niewielkim wysiłkiem mandat poselski tez.
Wszyscy ci ktorzy tak krytykuja PIS powinni naprawde puknac sie w glowe.Jestescie slepi????Ogarnijcie sie.Nie jestem zagorzalym zwolennikiem PIS-u ale jesli dzis mialbym bywbierac wybralby, wlasnie PIS.I jestem pewien ze tak bedzie ze PIS wygra nastepne wybory i nie bedzie konca a raczej poczatek lepszej sprawiedliwej polski.A te wasze strachy to juz naprawde sa zenujace i niczym nie uzasadnione.Co do Nadbereznego ....nie bede na niego glosowal bo jest zbyt pro koscielny.Nie chce prezydenta ktory nosi baldachim biskupowi.Nie chce tez prezydenta takiego jak Szlezak.Gbura ,egoisty,niechluja.Mysle ze pojawi sie jeszcze fajny kandydat na prezydenta.A szlezak powinien na kopach wyleciec z tego miasta.