Problemy z dojazdem do domu

Image
[mini]Fot.: http://sochy.blog.pl[/mini]

Temat związany z drogą dojazdową do prywatnych posesji usytuowanych przy ul. Sochy ciągnie się już bardzo długo. Czy mieszkańcy doczekają się w końcu drogi o jaką wiele miesięcy walczą?

Mieszkańcy są bezradni

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Lucjusz Nadbereżny poruszył sprawę oświetlenia oraz drogi dojazdowej do posesji mieszkańców przy ul. Tadeusza Sochy na osiedlu Piaski.

- Mieszkańcy proszą aby podejść priorytetowo do tej sprawy. Jest to jedna z nielicznych ulic, tam w okolicy, która jest nieoświetlona, dla mieszkańców często jest to niezrozumiałe, dlaczego to akuratnie ich ulica po zmroku jest tak zaciemniona – mówił radny.

Kolejny temat związany był również z ul. Sochy, dotyczył drogi dojazdowej do posesji mieszkańców, która prowadzi przez las. Sprawa ta ciągnie się od kilku lat. W tej chwili mieszkańcy mają bardzo utrudniony dojazd do własnych posesji, najgorzej sytuacja wygląda zimą. Podobnie jest podczas opadów deszczu, kiedy to dotarcie do domów nie należy do najłatwiejszych. Jeden z mieszkańców udokumentował na zdjęciach, jak również nakręcił film obrazujący w jakich warunkach dojeżdża się do własnych posesji. Więcej na ten temat można dowiedzieć się na blogu, który prowadzi mieszkaniec os. Sochy http://sochy.blog.pl/

Problemy trudne do rozwiązania

Jak się okazuje, sprawa związana z oświetleniem wcale nie jest łatwa, gdyż trudne warunki techniczne wymagają długiego zasilenia od najbliższej stacji energetycznej, co wiązałoby się ze znacznymi kosztami.

- Brak jest możliwości takiego taniego, doraźnego zawieszenia kilku opraw. Nie uciekamy od tematu, postaramy się porozmawiać z zakładem energetycznym, żeby jednak może zrobić to wspólnie z zakładem, żeby 2- 3 lampy się pojawiły – mówił podczas sesji Rady Miejskiej Sylwester Piechota, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta w rozmowie z dziennikarzem portalu StaloweMiasto.pl.

Jak poinformował naczelnik, w temacie newralgicznej drogi pojawia się dla mieszkańców pewna nadzieja, gdyż są już wstępne uzgodnienia z „lasami państwowymi”, które wyraziłyby zgodę na wysypanie tej drogi tłuczniem kamiennym. Pojawia się tu jednak pewne „ale”, gdyż urzędnicy stalowowolskiego magistratu nie mają zapewnienia jak długo lasy będą zgadzać się na korzystanie z tej drogi przez mieszkańców.

- Wykonanie tej drogi czy jej remont nie rozwiązują problemów wszystkich mieszkańców, którzy tam mieszkają, ponieważ ona doprowadza ruch do dwóch, trzech posesji, natomiast nie ma możliwości skomunikowania posesji następnych, dalszych. Należałoby wtedy wchodzić w posesje i wykupować tamten teren. Padła z naszej strony propozycja do mieszkańców, którzy są dalej, żeby jeden drugiemu podpisał umowę użyczenia, udostępnił teren, ponieważ tam jest strefa lasów państwowych. Lasy państwowe tego nie ruszą chyba, że pójdziemy tzw. specustawę drogową. Poza tym mamy tam obszar Natura 2000, teren dawnego rezerwatu, dlatego będą tam olbrzymie problemy, żeby poprowadzić formalnie, legalnie tę drogę – wyjaśnia Sylwester Piechota.

W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jest wpisana droga biegnąca prostopadle do wszystkich posesji, które są położone na skraju lasu, jednakże wymaga to dużego projektu budowlanego.

- Tańszym rozwiązaniem byłoby, gdyby mieszkańcy podpisali sobie wzajemnie umowę użyczenia i wtedy każdy miałby dojazd. Na razie będziemy chcieli doraźnie utwardzić tę drogę, za zgodą Nadleśnictwa Lasów Państwowych, nie jest to jednak rozwiązanie docelowe, które rozwiąże problem radykalnie. Pod koniec maja będziemy chcieli zrobić generalny remont ul. Sochy, praktycznie od przepustu pierwszego w stronę ul. Ogrodowej aż za kapliczkę. Będzie to nas kosztowało w ramach remontów bieżących około pół miliona złotych – mówi Sylwester Piechota. [MagPie]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~eSBe

Kuwa u nas w Nisku walczymy już kilka lat i żadnych rezultatów. Co jak mniemam nie ma takich utrudnień prawnych bo droga jest legalna. W zimie czy podczas opadów też nie jest ciekawie. Camel Trophy to przy tym wycieczka krajoznawcza :-/ Jakby radni czy osoby odpowiedzialne mieli zapłacić za szkody powstałe m.in. za naprawy aut to podejrzewam, że pieniądze by się szybko znalazły. Na helikopter mnie nie stać bo by było po problemie. Zresztą who cares?

slawutek

wiele osub myli ulice tadeusza sochy z os sochy norma

~Piasek

Od kiedy Sochy znajduja sie na Piaskach?