Wydaliśmy już 1,3 mln zł...

Tegoroczna zima dała się już niemal każdemu z nas we znaki. Najgorsze jednak jest to, że pochłania coraz więcej pieniędzy z kieszeni budżetu miasta. Jeśli dalej tak pójdzie, to zabraknie na inne wydatki.
Ubiegłoroczna zima pochłonęła pół miliona złotych i nie była tak uciążliwa jak ta, która wciąż mamy. Jej skutki odczuwają zarówno ludzie, jak i zwierzęta. Niedawno pisaliśmy o bocianach, które już przybyły do kraju. Jest ich coraz więcej na Podkarpaciu. U nas widziane były po raz pierwszy w połowie marca. W części gmin ptaki są dokarmiane ze względu na panujące warunki atmosferyczne, które utrudniają im przeżycie. Warto podkreślić, że bociany są pod ochroną, stąd też troska o ich los powinna mieć miejsce wszędzie ta,m gdzie te piękne ptaki mają swoje gniazda.
W 2013 r. kalendarzowa wiosna pojawiła się tylko w... kalendarzu. Wciąż pada śnieg,a temperatury wskazują raczej na zimę. Synoptycy są zdania, że w tym roku wiosny nie będzie w ogóle, od razu przyjdzie lato. Są także doniesienia o tym, że najgorętsza pora roku nie będzie nas rozpieszczać wysokimi temperaturami. Lato ma być chłodne i deszczowe. Czy tak się stanie, okaże się. Najbliższe dni zapowiadają się deszczowo, w niektórych miejscach na terenie Podkarpacia mają wystąpić opady deszczu ze śniegiem.
Jak do tej pory miasto na odśnieżanie dróg i chodników należących do gminy wydało 1,3 mln zł. Początkowo na ten cel w budżecie zabezpieczono pół miliona złotych, czyli kwotę podobną do tej sprzed roku. Szybko się jednak okazało, że jest ona niewystarczająca, dlatego też Rada Miejska do puli na odśnieżanie dołożyła 700 tys. zł. Jeśli opady wystąpią jeszcze przez kolejne tygodnie, to i te pieniądze mogą okazać się zbyt małe. Im więcej jednak wydamy na oczyszczanie ze śniegu Stalowej Woli, tym mniej będzie można przeznaczyć na inne wydatki jak np. na nowe chodniki. W innych miastach Podkarpacia sytuacja ma się podobnie, zima pochłania coraz większe sumy i tak np. w stolicy Podkarpacia Rzeszowie na odśnieżanie wydano już 8 mln zł, przy czym zakładano, że będzie to ok. 5,5 mln zł. Miejmy nadzieję, że w końcu pojawi długo wyczekiwane wiosenne słonce…
Komentarze
W jeden z tych ostatnich "białych piątków" ok. 14:30 szłam od Lidla chodnikiem wzdłuż Poniatowskiego po kolana w śniegu. W tym samym czasie ulicą jechał traktorek z podniesionym pługiem, wjechał w uliczkę pod Ochronką, kierowca rozejrzał się i dalej popędził Poniatowskiego z podniesionym pługiem (widocznie na chodniku było dla niego za dużo śniegu). Kilometrów "nabił" ale nic nie odśnieżył. Takich przypadków w tym roku było wiele.
Wydano już 1,3 mln.zł zamiast planowanych 0,5 mln.
Czy nie jest przypadkiem tak jak w Łodzi,gdzie sezon liczy się od 1-go stycznia do końca zimy i potem od początku kolejnej zimy,do ostatniego dnia grudnia danego roku?
Jeśli tak,to trzeba spodziewać się z jeszcze większych wydatków.
Zawsze można odśnieżać ręcznie. Tyle jest więźniów, co oni by zrobili, by wcześniej wyjść...
bezrobotnych z traktorami zaopatrzyć w pługi i za połowe tego utrzymaliby drogi i chodniki w idealnym stanie i na bierzaco byliby w gotowosci - a tak mamy niewidzialne słuzby drogowe i wciaz wiekszy rachunek
3ba bylo odsniezac wtedy kiedy bylo to naprawde konieczne nie raz bylo zasypane albo lod na drodze i nic nie jezdzilo a jak susza to sypia no to co sie dziwic ze teraz pieniedzy brakuje :/
moze warto tez pomyslec o nowych atach bo te co sa to ledwo zbieraja snieg :/ popatrze na auta zagranica zdzieraja snieg ze droga czyszciutka a u nas przejedzie i dalej bialo :/
~elha 12, włącz myślenie.
Komu miasto miało by ten podatek zapłacić? Samo sobie? Żenujące.
A jak by nie było śniegu to służby odpowiedzialne za odśnieżanie zaoszczędziły by na piasku, soli i tym co tam jeszcze dodają oraz paliwie i serwisie.
Miasto pokryło by tylko koszty utrzymania taboru i ludzi a co za tym idzie sporo by zaoszczędziło.
~elha 12, nie kumasz tego?
Był /a może jest?/ taki pomysł rajców miejskich, by obciążyć każdego mieszkańca podatkiem od deszczu. W związku z tym /aby było sprawiedliwie/, należny podatek od śniegu powinno zapłacić miasto, i przeznaczyć go na odśnieżanie. A tak na marginesie - jakby była zima całkiem bez śniegu, też byłby wielki lament, bo firmie/mom?/ odśnieżającym groziłoby bankructwo i zwolnienia... I tak źle i tak niedobrze. Co robić? Najlepiej czekać do lata, bo wiosny to już chyba nie będzie.