Wielkanoc na wynos

Image

Polacy nie wyobrażają sobie świąt Wielkiejnocy bez żurku, polanej lukrem baby czy faszerowanych jajek. Jednak brak czasu, a często i umiejętności sprawia, że coraz więcej osób decyduje się oddać przygotowanie świątecznych potraw w ręce specjalistów.

Z roku na rok coraz chętniej sięgamy w sklepach po gotowe produkty na święta. Ich jakość i smak często nie odbiega od tych robionych w domu, dlatego klienci zdobywają do nich zaufanie i nie boją się podawać ich na świątecznym stole.

Na przygotowanie ubiegłorocznych Świąt Wielkanocnych przeciętna polska rodzina wydała średnio 300-500 złotych. W tych granicach mieści się również kwota zamówień, realizowanych przez firmy cateringowe czy restauracje (200-300 złotych). Na porcję złożoną z wielkanocnego żurku, wiejskiego pasztetu, pieczonych mięs, faszerowanych jajek, babki i mazurka trzeba wydać od 50 złotych w górę, wszystko w zależności od tego, co znajdzie się jeszcze w menu.

Tradycyjnie przed Wielkanocą przybywa zamówień w cukierniach. Zapracowani nie mamy czasu piec ciasta, mazurki, czy też babki. Sprawdzając ceny w tarnobrzeskich cukierniach okazuje się, że za wielkanocną babkę zapłacić trzeba od 5 do 8 złotych – cena uzależniona jest od wielkości ciasta, mazurek kosztuje od 26 do 30 złotych, a sernik 30-32 złote.

Przeciwnicy świąt "na wynos” przekonują jednak, że w czasach, kiedy większość prac wykonują za nas rozmaite sprzęty kuchenne, blogi kulinarne pękają w szwach od przepisów kulinarnych na pyszne dania, a na sklepowych półkach aż piętrzą się produkty niezbędne do przygotowania większości z nich, wyręczanie się cateringiem jest szczytem lenistwa.

Święta Wielkanocne to czas spotkań z najbliższymi i odpoczynku od codziennych obowiązków. Jednak, aby w pełni się zrelaksować i zasiąść do suto zastawionego świątecznego stołu, trzeba spędzić w kuchni nawet kilka dni. Polska tradycja rządzi się swoimi prawami, a większość potraw wymaga niemałych umiejętności. Z pomocą przychodzą firmy cateringowe, które na kilka dni przed świętami mają ręce pełne roboty.

Do tej pory tego typu usługi były domeną restauracji. Jednak konkurencyjne ceny oferowane przez firmy specjalizujące się w produkcji gotowych dań sprawiły, że te z roku na rok odnotowują wzrost zamówień. Ich klientami są zarówno firmy organizujące "jajeczko”, jak i od osoby prywatnej - mówi Przemysław Klemczak - Co ciekawe, często są to jednoosobowe firmy tworzone przez gospodynie domowe, które ze swojej kulinarnej pasji postanowiły uczynić sposób na życie.

W obliczu tak dużej konkurencji, firmy starają się przyciągnąć klientów dodatkowymi usługami jak dostawa zamówienia w niedzielny poranek prosto na stół, podanie potraw w porcelanowej zastawie czy zapewnienie świątecznej aranżacji stołu.

Coraz więcej osób nie mając czasu na sprzątanie mieszkania, decyduje się zatrudnić przed świętami pomoc domową. W Internecie znaleźć można mnóstwo ogłoszeń od osób, które za odpowiednią opłatą pomogą nam w doprowadzeniu mieszkania do błysku. Stawki różnią się w zależności od powierzchni mieszkania oraz zakresu obowiązków. Przedział cenowy to zazwyczaj 50-60 złotych.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Sara

Do mik 8 - jaki moral z Twojego wpisu? a no taki, ze jak uksztaltujesz dziecko od malego w jego zachowaniu to te cechy pozostaja w glowie do konca zycia. Jak dziecko w rodzinie jest nauczone zyc w egoizmie nie bedzie inne wobec innych. Masz prosty przyklad jedni proponuja ustapienie miejsca a inni Cie obrazali, byli nauczeni chamstwa i egoizmu. W naszym kraju i naszym miescie nie licze, ze to sie szybko zmieni.
Zwrocilam kiedys osobie w srednim wieku uwage aby posprzatala po piesku bo tu sie dzieci bawia, bylam przerazona jak mnie potraktowala. Tak jest wszedzie i w kosciele tez.
Chowajcie nadal dzieci w egoizmie bez stresu to skutki w zachowaniu beda widoczne w kazdym miejsu i wieku. To dotyczy tez ludzi starszych, ktorzy o dziwo przekazali to swoim dzieciom i wnukom.
Takiego chamstwa i egoizmu nie da sie obronic. Wystarczy popatrzec na niektore partie jak sa msciwe i zajadle,maja zlozone w "modlitewnej pozie" rece a to udziela sie tym, ktorzy w nich sa wpatrzeni. Czarno mozna patrzec na zmiany ale wierze, ze kropla drazy skale i ta dobroc duzej garstki ludzi zwyciezy.

mik8

mnie też uczono szacunku do starszych, ustępowania miejsca itd, ale niestety nie wszyscy starsi ludzie na ten szacunek zasługują. przekonałam się o tym w ciąży, którą baaardzo źle znosiłam i czasem miałam problem, żeby wyczołgac się z łóżka, jednak często musiałam bywac w przychodni/szpitalu, czasem (na szczęście rzadko) korzystac z komunikacji miejskiej i jedyne osoby, które oferowały swoją pomoc, pierwszeństwo czy cokolwiek to byli wbrew pozorom młodzi ludzie. raz nawet zostałam zwyzywana od młodych kur**, co to sobie dziecko zrobiły (mam prawie 30 lat, ale wyglądam na 10 mniej) nawet nie wiem dlaczego, bo o nic nie prosiłam i grzecznie czekałam na swoją kolej, choc ledwo stałam. i teraz sama już nie wiem czego mam uczyc własnego dziecka, chyba rozróżniania ludzi na tych, którym się szacunek i pomoc należy od tych, którym absolutnie nie.

~JAJA

W autobusie to głównie połowę zajmują starsi ludzie, a resztę ich siaty na zakupy smiech2

~LOL

Później są sytuacje - połowa siedzisk w autobusie wolna, a wszyscy stoją smiech2

Gorgo

Jejku, przepraszam, tam w otatnim zdaniu mojej wypowiedzi ma być, że starszy POWINIEN, a nie że nie powinien zachowywać się z godnością. Nie można edytować niestety.

Gorgo

Tak sobie czytam te komentarze i stwierdzam, że:
- dziecko widząc osobę starszą, powinno samo wstać i uprzejmie zapytać, czy pani/pan chciałaby/chciałby usiąść.
(Kiedyś w szkołach tego uczono w czytankach było, w książkach dla dzieci było, ale to zamierzchłe czasy, teraz sa tylko gry i net w większości przypadków, seriale, które nie uczą przeprowadzania starszej osoby przez ulicę czy ustępowania jej miejsca siedzącego.)
- starsza osoba nie powinna, tym bardziej w kościele, krzywić się, sapać, poszeptywać, krytykować ani spychać z ławki dziecko, które nie chce ustąpić z jakiegokolwiek powodu (może chce siedzieć i nie chce ustępować, może ma skręconą nogę i nie może stać, może mu słabo od zaduchu stęchłych perfum, może nie widzi kogoś, komu mogłoby ustąpić albo się wstydzi zagadać do obcej, złowrogo spoglądającej osoby, może nikt nie nauczył, że należy, nie wnikam, jego sprawa, jego kultura, być może jeszcze nie ukształtowana, ale niech w takim wypadku starszy okaże się godny tego szacunku, ktorego wymaga).

Podsumowując - uważam, że należy starszemu ustąpić, ale starszy nie powinien się zachowywać z godnością.

~Jola

Tak tak mamuski wysylajcie dzieci wczesniej aby mogly "zabezpieczyc" swoje schorowane nogi bo "stare repuchy" ich tak krzywdza. Pamietajcie, ze wy tez bedziecie stare i wasze dzieci was tak potraktuja jak wy traktujecie repuchy. Widza i slysza wasze opinie i zapamietaja, ze tak sie starsze osoby traktuje. Po co to swieta skoro nienawisc tkwi juz w mlodym pokoleniu.

~dxxx

Moje dziecko tez ostatnio poszlo do kosciolka duzo wczesniej ,zeby sobie usiasc w pierwszych lawkach,ale niestety w polowie mszy zostalo doslownie zepchniete z lawki przez stare repuchy ,ktorym sie wydaje ze wszystko im mozna.Moga przyjsc do kosciola wczesniej ,a nie pozniej zganiac z lawek dzieci .Sama spotkalam sie z czyms takim .ze siedzac w lawce ,podeszla do mnie pani i mowi;moglaby mi pani zejsc bo to moje miejsce. Parodiaaaa.

~Maria

To tlumaczenie niczego nie wyjasnia, czy ktos przyjdzie wczesniej czy pozniej, kosciol jest maly i dla wszystkich miejsc siedzacych nie starczy. Zawsze mnie uczono, ze jak widzisz starsza osobe nie tylko w kosciele ustap jej miejsca, to mnie razi stad moj wpis.
Czy w tej odpowiedzi nalezy uzywac takich zwrotow?

~Do Marii

Mario, mam dzieci i przychodzę do kościoła dużo wcześniej na nabożeństwo, kiedy kościół jest prawie pusty. Skoro dziecko może przyjść i siedzieć ponad pół godziny czekając, tak samo może osoba starsza. Szlag mnie trafia, gdy ktoś przyjdzie 3 minuty wcześniej i stanie z boku czy z tyłu i wzdycha na dziecko. Ma komuś grzać miejsce? Zdarza mi się oczywiście czasem przyjść na styk do kościoła. Ale w życiu nie szukam miejsca i osoby nad którą można chuchać/ wzdychać/ jęczeć czy to dziecko czy nastolatek. A tu idą ludzie po coś jakby się im należało.
Niby ludzie przychodzą do kościoła chwalić Boga, a słyszysz za plecami jak obgadują Ciebie i dziecko...
Jak na starość przyjdę wcześnie będę siedzieć, jak za późno będę stać. Wydaje się to dość logiczne, a nie takie żerowanie na kimś....

~Maria

Tradycja, skrucha, spowiedz, postanowienie poprawy, udzial w Tridum Paschalne, swiecenie pokarmow i to wszystko dobrze.
Jak to sie ma do zachowan w kosciele (chodzi o klasztor ) kiedy wczoraj w pierwszych rzedach siedza dziadkowie (babcia glosi w telw.miejskiej wyklad na temat moralnosci itp.) obok dwie maloletnie wnuczki kiedy tyle starszych osob stoi ale mlode damy siedza przy aprobacie dziadkow.
Klasztor jest malym kosciolem za to chetnych na nabozenstwach b.duzo.
Bylam w podobnym kosciele na Slasku gdzie podczac takich uroczystosci ksiadz przed msza prosil aby sie rozgladnac czy obok siedzacych w lawkach dzieci, czy tez mlodsze osoby, zrobily miejsce osobom starszym. Skoro tego nie czujemy i nie uczymy dzieci od malego szacunku do starszych osob to w takich miejscach powinni wkroczyc ksieza. Czyzby wychodzilo sie z zalozenia, ze niech teraz mlodzi siedza bo na starosc beda niestety stac.