One kosztują miasto zbyt dużo!

Dwa nowe budynki Biblioteki Uniwersyteckiej i Politechniki Rzeszowskiej, choć nie w spełni wykorzystane, za dwa miesiące „stania” wygenerowały 88 tys. zł kosztów. Miasto będzie musiało wydać bardzo duże pieniądze na ich utrzymanie przez 5 lat.
Miasto w ślepym zaułkuBudynek Politechniki Rzeszowskiej oraz Biblioteki Uniwersyteckiej przez pięć lat ma być na utrzymaniu miasta. Przepisy stoją po stronie lokatorów obiektów. Z dokumentów wynika, że to miasto powinno przez 5 lat utrzymywać te dwa gmachy. O tym fakcie poinformował prezydent w grudniu ubiegłego roku.
- Prawdopodobnie, jeżeli politechnika stanie na stanowisku, że budynek nie jest ich- i tak będzie przez 5 lat- oni nie będą mieć podstawy prawnej do wykładania pieniędzy na ten obiekt– mówił Andrzej Szlęzak, podczas grudniowej sesji Rady Miejskiej.Ze względu na to, że były to projekty unijne, budynki muszą być wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem przez okres 5 lat. Co ciekawe np. KUL będzie zajmował tylko połowę jednego piętra, 2 i pół będzie wolne. Kto w takim przypadku ma za co płacić? Trzeba tu jeszcze zaznaczyć, że w dalszym ciągu umowa z KUL-em w tej sprawie nie została podpisana. Lublin miga się od jej podpisania. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, uczelnia chciałaby, żeby przez 5 lat miasto pokryło całkowite koszty utrzymania biblioteki.
Są osoby, które próbują coś zrobić z obecną sytuacjąRadna Joanna Grobel- Proszowska bezskutecznie próbowała od stalowowolskich urzędników, a także osób spoza urzędu, uzyskać odpowiedź na pytanie dlaczego trzeba pokrywać koszty utrzymania obiektów takich jak Biblioteka Uniwersytecka czy Politechnika Rzeszowska?
- Ciągle nam się mówi, że one nie mogą zarabiać i się tym zadowalamy. Okazuje się, że w Inkubatorze Technologicznym też było tak samo i była renegocjowana umowa. Można powołać administratora, który sam zawrze umowy z PEC- em, z zakładem energetycznym, wtedy miasto nie będzie wystawiać faktur, ale będzie miało niższe koszty. Można przenieść instytucje z innych punktów miasta żeby uzyskać lokale komercyjne gdzie indziej i sobie te koszty pomniejszyć. Chciałam nad tym pracować i wszyscy urzędnicy odmówili mi udziału w takiej komisji. Mój cel był taki, żebyśmy panu prezydentowi przedstawili gotowe rozwiązanie - mówiła radna Joanna Grobel-Proszowska.W ostatnim czasie spółdzielnia socjalna chciała rozbudować swój catering wykorzystując kuchnię na politechnice, pojawiły się też inne propozycje. Jednak odpowiedź ze strony urzędu była negatywna. Zarówno w budynku biblioteki, jak i politechniki takie kuchnie się znajdują, więc pomysł mógł być zrealizowany bez problemu. Gdyby miasto wynajęło kuchnię czy inne pomieszczenia, mogłoby na tym zarabiać. Koszty utrzymania rosną, pieniądze są potrzebne, a oba budynki za styczeń i luty pochłonęły z budżetu 88 tys. zł. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że koszta te będą rosły, gdyż w obu przypadkach budynki nie są jeszcze normalnie wykorzystywane. Kiedy do politechniki wprowadzą się studenci do rachunków należy dołożyć wyższe opłaty za prąd, ogrzewanie, wodę czy ścieki.
- Mamy potężny oręż w ręku, bo jako odpowiedzialni radni budżet uchwaliliśmy. W budżecie, co zarzucałam publicznie, pan prezydent nie umieścił kosztów utrzymania obiektów. Powiedział, że to jest zawieszone na agrafkach – mówi radna Joanna Grobel- Proszowska.Przypomnijmy: w budżecie miasta na 2013 r. nie znalazła się pozycja, która odzwierciedliłaby wydatki jakie poniesie miasto na utrzymanie dwóch nowych obiektów jakimi są: Politechnika Rzeszowska oraz Biblioteka Międzyuczelniana. Prezydent chciałby pozyskać dofinansowanie na ich utrzymanie, w związku z tym zostało wystosowane pismo do Marszałka Województwa Podkarpackiego o wsparcie dla Stalowej Woli. Andrzej Szlęzak podczas grudniowej sesji Rady Miasta mówił, że chciałby, by dano nam ok. 70-80% dofinansowania. Jego zdaniem pokazanie, że miasto jest skłonne dopłacać do obiektów ze swojej kieszeni ułatwi rozmowy, a tym samym da większe możliwości na to, że pieniądze zostaną przyznane Stalowej Woli. Finał rozmów na ten temat nie jest jeszcze znany…
[MagPie]
Komentarze
Zwłaszcza że nikt tu nie mówi że nie zapłaci tylko szukają podstawy prawnej na której mogliby zapłacić.
Jak dostanie dofinansowanie to będzie ok, a ktoś kto twierdzi że inwestycja w naukę jest zła - widać że ma w tej nauce braki. To jest przyszłość miasta i to dostęp do szkolnictwa i jego jakość zdecydują czy Stalowa Wola będzie rozwijającym się miastem przyciągającym nowych ludzi i inwestorów czy tylko domem starców w którym najbardziej zaawansowany inwestor to biedronka. Obwodnica jest bardzo ważna, ale nie jest ważniejsza. Dla nas najwazniejesz jest to jakie będą w mieście zarobki i jaki dostęp do usług/towarów, a nie to czy jakiś Radomianin wygodnie ominie miasto jadąc do Przemyśla.
W normalnym kraju za taką nieodpowiedzialność ponosi się określone prawem konsekwencje.
teraz pomyslcie ze prezio ma kumpli tak samo myslących jak on a oni obstawią stołki w miescie, ten z slo to nr1( z zawodu dyrektor)
mamy skandal ?!
Za te pieniądze lepiej byłoby dokończyć obwodnicę przynajmniej komuś by służyła.
Tak to jest jak robi się interesy od d..y strony. Najpierw za miliony wybudować bibliotekę, a potem szukać, kto chciałby z tego skorzystać. Szczytem bezczelności jest mówienie, że można tam bankiet zrobić, a najpewniejszy plan to izba pamięci Szlęzaka (kolejne muzeum) z kustoszem Garbaczem. Politechnikę budujemy, może kiedyś ich namówimy żeby z tego skorzystali. To jest chore. I tak to jest kiedy urzędnik (np. prezydent) nie ponosi żadnej odpowiedzialności za głupie decyzje, a Rada Miasta jest bezradna i zdominowana przez jego ludzi. Do tego wydamy trochę kasy (o jest łatwe - bo nie swojej na jakieś książki lub inscenizacje pod Radymnem.
I po co nam to? Nie lepiej było wybudować kilka przedszkoli??
w kolejnym etapie do biblioteki przeniesie się muzeum i wszystko gra, ale prezio ma myslenie niech go!!!!!!
To jest wlasnie kompletny brak zagospodarowania nieswojego mienia. Najpierw sie najesc a puzniej niemiec sie jak wysrac, od tak wlasnie u nas sie robi. I tak mozna by zacytowac słowa Slęzaka w odwrotnym slowa znaczenu: \"Sranie bez jedzenia\", tylko ze tym razem jedzenie bylo ale nie ma gdzie sie wysrac i czym podetrzec. Brawo urzedasy, a na trzynastke jakos nigdy nie brakuje.
To są właśnie rządy Szlęzaka. Za takie inwestycje powinien płacić teraz z własnej kieszeni.