Porozmawiajmy o Najważniejszym

Image

Akademickie spotkanie „Porozmawiajmy o Najważniejszym” zgromadziło około 600 osób. Gościem specjalnym był znany dziennikarz Krzysztof Ziemiec. Słuchacze mogli również usłyszeć o cudach eucharystycznych i spotkaniach egzorcysty z opętanymi…

Tematyka spotkania poświęcona była Eucharystii – czyli obecności żywego Jezusa Chrystusa we wspólnocie Kościoła oraz w świecie. Gościem specjalnym był Krzysztof Ziemiec (dziennikarz TVP1) i egzorcysta ks. Jacek Beksiński.

Wszystkich zgromadzonych, których liczba miło zaskoczyła organizatorów spotkania, przywitał dziekan WZNoS ks. Roman Sieroń. Rzadko się zdarza, by temat konferencji naukowej przyciągnął tak wiele osób, by trzeba było dostawiać dodatkowe krzesła, tak jak to się stało w przypadku tego spotkania. - Tak się składa, że dzisiaj obchodzimy święto Bazyliki św. Piotra. Nasze dzisiejsze spotkanie, tutaj w Stalowej Woli, połączy się z uroczystościami w Lublinie. Dzisiaj po południu wielki kanclerz KUL ks. arcybiskup Stanisław Budzik w Katedrze Lubelskiej będzie przewodniczył specjalnym modlitwom, spotkaniom środowisk naukowych archidiecezji lubelskiej, skupionych wokół tematu Roku Wiary. To nasze dzisiejsze spotkanie w obchody ogólnouniwersyteckie także się wpisuje – mówił dziekan ks. Roman Sieroń.

Cuda eucharystyczne

Pierwszym prelegentem był ks. Tadeusz Janda, który mówił na temat roli i znaczenia cudów eucharystycznych w życiu Kościoła. Kapłan skupił się na ewangelicznych słowach (ewangelia wg. św. Jana, rozdział 6) Jezusa, mówiące o tym, że kto będzie spożywał Jego ciało i pił Jego krew będzie miał życie wieczne. Wiele osób ma wątpliwości dotyczące właśnie tej przemiany. Co ciekawe, nawet sami uczniowie Jezusa Chrystusa niedowierzali jego słowom. - Wielu z nas może się zastanawiać, gdzie ta przemiana, przecież tego nie widać. Tym bardziej dzisiejsze społeczeństwo, my wszyscy jesteśmy ludźmi, którzy chcieliby tak wiele rzeczy sprawdzić, dotknąć, posmakować, jakoś zweryfikować empirycznie – mówił ks. Janda.

Dowody na to, że chleb i wino stają się ciałem i krwią można znaleźć w wielu cudach jakie się wydarzyły. Ks. Janda opowiedział o dowodach na tę przemianę. Pierwszy w historii taki cud odnotowano we Włoszech w miejscowości Lanciano w VIII wieku, gdzie podczas mszy świętej, kapłan wypowiedział słowa konsekracji, a hostia przemieniła się we fragment ciała ludzkiego, a wino w ludzką krew. Co ciekawe dopiero w 1970 r., zbadano tę cudowną eucharystię. Badania wykazały, że jest to fragment ludzkiego serca, krew jest natomiast grupy AB. Kolejny cud wydarzył się w 2008 r. w miejscowości Sokółka. Hostia, która spadła podczas udzielania komunii świętej, zgodnie z przepisami liturgicznymi umieszczona została w wypełnionym wodą vasculum, w którym miała się rozpuścić. Naczynie zamknięto w sejfie w zakrystii. Po tygodniu na zanurzonej Komunii Świętej znaleziono plamę wyglądająca jak krew. Jak się okazało po przeprowadzonych badaniach (przez 2 niezależnych patomorfologów) był to kawałek mięśnia. Ingerencji osób postronnych nie stwierdzono...

Moc i rola Eucharystii w posłudze egzorcysty

Posługę egzorcysty pełnić może wyznaczony przez biskupa ordynariusza i odpowiednio przygotowany kapłan. Jednym z dwóch egzorcystów, pracujących w naszej diecezji jest ks. ks. Jacek Beksiński. Jego opowieści o pracy, spotkaniach z opętanymi, aniołach i złych duchach można było wysłuchać tuż po prelekcji ks. Jandy.

Opętania to temat, który wielu kojarzy się z filmami „z dreszczykiem”. Te jednak zdarzają się coraz częściej, dlatego dąży się do tego, by w każdej diecezji był i działał choć jeden egzorcysta. Podczas spotkania można było dowiedzieć się, że niemal wszystkie opętania pojawiają się po wywoływaniu duchów…

Człowiek, który jest pod działaniem złego ducha nierzadko diagnozowany jest jako chory psychicznie, dopiero szczegółowe badania pozwalają stwierdzić, że jest opętany. Ks. Jacek Beksiński pomógł już wielu ludziom, pracował do niedawna w parafii w Ostrowcu Świętokrzyskim, teraz w Janowie Lubelskim. Zjeżdżają do niego ci, którzy sami nie radzą sobie ze swoim życiem, a on stara się sprawdzić, co tak naprawdę wydarzyło się w ich życiu. Zazwyczaj człowiek potrzebuje jedynie rozmowy, spowiedzi, przewodnictwa duchowego, opętania zdarzają się rzadko, ale gdy już są, trudno im zaradzić. - Kiedy ja mam odmawiać egzorcyzm, to się zdarza to tak dwa razy w miesiącu. W tym tygodniu miałem jeden raz – spokojnie, było bez manifestacji, bez przeszkód ponieważ ta osoba chciała, to siostry zakonne się modlą i wspomagają. Trzeba pamięta, że prawdziwe opętanie jest bardzo rzadkim wydarzeniem. Bardzo dużo ludzi przychodzi do egzorcysty, powiedziałbym 85% osób, które potrzebują rozmowy z kapłanem, potrzebują by ich wysłuchać, żeby obiektywnie ocenić tę sytuację – mówił ks. Jacek Beksiński.

Czasem mijają lata i regularne odprawianie egzorcyzmów przynosi małe efekty. Potrzeba wiele umiejętności, wiary, modlitwy wielu zaangażowanych osób, by wyzwolić kogoś spod wpływu szatana. Do księdza trafiają ludzie z całej diecezji, także ze Stalowej Woli. Zdarza się, że będąc pod wpływem działania „złego” demolują sprzęty, krzyczą, boją się i próbują uciec. Najświętszy sakrament jest dla nich tym, czego unikają, nie patrzą w oczy, próbują się izolować, czasem chcą pomocy, często jednak jej nie szukają wcale…

Krzysztof Ziemiec- człowiek wolny i szczęśliwy

Przyleciał z Warszawy do Rzeszowa samolotem, później przybył do Stalowej Woli autem. Witany entuzjastycznie zgromadził w auli uniwersyteckiej prawdziwe tłumy. Dziennikarz, który nie boi się mówić, żyć prawdą, opowiadać o swoich spotkaniach z Bogiem. Wciąż stara się iść przez świat uczciwie i zgodnie z ewangelią. Tak wychowuje wraz z żoną dwie córki i syna. Jego życie w pewnym momencie zdawało się załamać. Pożar mieszkania, straszny ból, poparzenia całego ciała, świadomość, że jest się od kogoś zależnym, że nie wszystko w życiu można zrobić po swojemu i samemu. Pomogła wiara, nadzieja, przyjaciele. Teraz ten znany dziennikarz „Wiadomości” jeździ po kraju, opowiada o swoich przeżyciach, relacjach z Bogiem, a także o dziennikarstwie, ludziach, z którymi pracuje na co dzień, o polityce i działaniu mediów w Polsce. Wciąż ma wiarę w ludzi i nie podoba mu się, kiedy próbuje się szufladkować i wrzucać wszystkich do jednego worka. Dziennikarze, aktorzy, celebryci też są różni, jedni dbają jedynie o swój wizerunek, który pokazują przez pryzmat dobroczynności, innym zależy jedynie na sławie i pieniądzach, są też tacy, którzy myślą o innych, działają cicho i bezgłośnie niosąc dobro. - Myślę, że jak jest coś dobrego, to dlaczego gdzieś to zatrzymywać i nie chwalić się tym przed innymi. Myślę też, że nie jest to zbyt dobre, jest to moje prywatne zdanie, że ktoś idzie z transparentem i wykrzykuje jakieś hasła, a w życiu prywatnym i zawodowym nie do końca te hasła są zgodne z tym co robi. Wyznaję zasadę, że raczej staram się swoim życiem pokazywać zasady, które wyznaję, a mówić o tym, to tak jak dziś, jeśli ktoś mnie o to spyta - mówił Krzysztof Ziemiec.

"Wszystko jest po coś"- tak uważa Ziemiec i o tym napisał w swojej książce pod tym samym tytułem. Publikacja doczekała się już nawet wznowienia. Wkrótce na rynek trafi kolejna, będąca sumą wywiadów ze znanymi ludźmi, którzy w życiu doświadczyli cierpienia, ale też z tego cierpienia umieli się podnieść. Ziemiec do dyskusji i rozważań zaprosił między innymi Ewę Błaszczyk i Eleni.

Spotkanie w KUL miało układ pytań i odpowiedzi. Te zadawał najpierw pomysłodawca i twórca spotkania ks. Mariusz Kozłowski, później szansę na rozmowę dostali zgromadzeni na sali studenci, parafianie z pobliskiego kościoła, słuchacze uniwersytetu III wieku, wszyscy przybyli na spotkanie mieszkańcy Stalowej Woli. Wiele „ale” mieli uczestnicy konferencji zwłaszcza co do prawdziwości przekazu medialnego dziennikarzy, polityki, pojawiły się nawet uwagi techniczne dotyczące dziennika TVP1. Dziennikarz wszystkie obiecał przekazać „komu trzeba”. Po spotkaniu Krzysztof Ziemiec podpisywał swoją książkę.

[MagPie]

Przewiń do komentarzy
























Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~jan*

Najwięcej sukienkowych.....oni robili frekwencję? Żałosne!

~o dyrektor

nie dali zdjecia jak ci biedni ludzie zlizuja na kolanach smietane z nog tych katabasów????! rzeczywiscie kosciół jak zawsze pada ofiarą przesladowanumiech

~VatyKlan

Niech żyje cenzura !!

~rus

Vatyklan i kto to mówi że jestem żałosny?Koci pyszczku ja wybieram każdego dnia a ty cały czas ta sama śpiewka.Jakbyś miał żone,albo chociaż konkubine i dzieci to pogadalibyśmy.Tak to niestety nie da rady.Umiesz tylko miauczeć razem z kotami,to ty wymagasz współczucia.Ja przez życie idę z podniesionym czołem,a ty czołgasz się z kotami.

~bbb

no prosze jacy nowoczesni oswieceni rodacy no jestem z was dumny

~VatyKlan

@rus, zrobileś się żałosny. Biedny z cibie człowiek. Serdecznie ci wspólczuję, ale nie mogę ci już pomóc. Wybrałeś.

~rus

Od podziwiania do popierania droga krótka.Potem od słów do czynów.Pdziwiasz i popierasz pedalstwo,Vatyklan też.Dlaczego poprzestajecie na słowach,czyńcie.Nie masz ochoty popróbować jak to jest poczuć czyjąś w swoim tyłku?Albo może sam masz ochote wydymać jakiegoś pana?Nie zatrzymuj się na słowach,działaj,nie po słowach was poznają lecz po czynach,może spłodzisz coś namacalnego a nie bezsensowne ble ble.Byłem przekonany że przyjdziesz i przywalisz krzyżem Ziemcowi.Ale miałbyś promocje,tutaj nie zaistniejesz

~ochsaiw

Europosłowie PiS skierowali do Donalda Tuska list otwarty ws. trasy ekspresowej S19
Prof. Ryszard Legutko i Tomasz Poręba wystosowali dziś w imieniu delegacji PiS do Parlamentu Europejskiego list do Donalda Tuska, w którym wzywają premiera do aktywnego działania na rzecz wpisania drogi ekspresowej S19 na listę projektów priorytetowych polityki transportowej UE.
Obecnie Unia Europejska jest na etapie przygotowywania ostatnich wytycznych dotyczących rozwoju transeuropejskiej sieci transportowej, które będą miały decydujący wpływ na jej kształt w najbliższej dekadzie. Negocjacje w tej sprawie wchodzą właśnie w kluczową fazę, w której Parlament Europejski, Komisja Europejska oraz państwa członkowskie będą decydować o finalnym kształcie tych wytycznych.
„To już ostatni moment na to, by polski rząd aktywnie zaangażował się na rzecz wpisania trasy Via Carpathia do głównej sieci dróg UE i naprawił popełnione przez siebie błędy” – podkreśla Tomasz Poręba, wskazując na bierną postawę rządu w trakcie negocjacji z Komisją Europejską trzy lata temu.
Europoseł PiS przypomina, że jeszcze w październiku ubiegłego roku podczas wizyty na Podkarpaciu Donald Tusk deklarował, iż przekonanie Unii Europejskiej do tego, że trasa Via Carpathia powinna znaleźć się w sieci transeuropejskiej nie powinno stanowić szczególnego problemu. „Dzisiaj jest na to ostatnia szansa i to właśnie od premiera Donalda Tuska zależy, czy zostanie ona wykorzystana” – mówi europoseł PiS.
Prof. Ryszard Legutko i Tomasz Poręba zauważają w liście, że następna szansa na wpisanie trasy S19 do głównej sieci korytarzy transportowych UE pojawi się dopiero za 10 lat, podczas kolejnej rewizji priorytetów transportowych dla całej Unii Europejskiej.
Europosłowie PiS zwracają jednocześnie uwagę na zasadnicze znaczenie szlaku transportowego S19 dla Polski wschodniej.
„Dziś to właśnie w rękach Pana i Pańskiego Rządu spoczywa los trasy ekspresowej S19, a co za tym idzie - rozwój lub stagnacja wschodnich regionów Polski, dla których Via Carpathia stanowi komunikacyjny kręgosłup” – czytamy w dokumencie.
Poniżej prezentujemy treść listu europosłów PiS do premiera Donalda Tuska.

~Krzysiek

Oto prawdziwe oblicze Katolika !!



~rus
"Osobiscie podziwiam koscioly dobrowadzone do ruiny, w ktorych to szatanisci i inne sekty maja swietne sale do swoich rytyalow"-panie czytasz pan czasem te swoje wypowiedzi?Chcesz pan wstrząsnąć w jakiś sposób kimś,tylko kim?Pozujesz pan na wielkiego myśliciela,może palnij pan jakimś kamieniem w kościół w Stalowej.Więcej zła nie ma wokoło niż tylko od księży?Pofikaj może filozofie na wysokie ceny na unie na banki na żydostwo.Zaraz morde ukręciliby ci



Brawa ~rus tak trzymaj.




Potwierdzasz moje wszystkie watpliwosci o charakterze tej instytucji.





Podziwiac nie oznacza rus popieram i pozostali!

~rus

"Osobiscie podziwiam koscioly dobrowadzone do ruiny, w ktorych to szatanisci i inne sekty maja swietne sale do swoich rytyalow"-panie czytasz pan czasem te swoje wypowiedzi?Chcesz pan wstrząsnąć w jakiś sposób kimś,tylko kim?Pozujesz pan na wielkiego myśliciela,może palnij pan jakimś kamieniem w kościół w Stalowej.Więcej zła nie ma wokoło niż tylko od księży?Pofikaj może filozofie na wysokie ceny na unie na banki na żydostwo.Zaraz morde ukręciliby ci

~youth

ludzie - przecież mlodziez juz przejrzala na oczy i widzi was czarni odpowiednio - jedynie z namowy rodzicow lub za kieszonkowe mozecie jeszcze z kims mlodym rozmawiac - prawda jest taka ze juz nikt nie chce i nie bedzie zlizywac pianki z waszych sprosnych i zaklamanych kolan (oprocz tirowek i tepych ministantow)

~.........

~ Krzysiek Osobiscie podziwiam koscioly dobrowadzone do ruiny, w ktorych to szatanisci i inne sekty maja swietne sale do swoich rytyalow.

Trzeba było tak od razu napisać a nie mydlić oczu poprawnością. Czy podziwia Pan też satanistów którzy demolują cmentarze ?

A jeżeli podziwia Pan coś co jest doprowadzone do ruiny, proponuje wynająć dom na jakąś imprezę i dać wolną rękę imprezowiczom. Powinien być Pan zadowolony.

Zaczyna się Pana przykro czytać.

~Krzysiek

~rus

Prawdas jest tutaj taka, ze JPII polepszyl sytuacje zadluzonego Watykanu, ale w tej chwili jest jak przed nim.

Kazdy grabi tam do siebie np.zaplacono nadmuchane faktury za prace modernizacyjne w Watykanie,
nie wspominajac inne skandale,
nic dziwnego, ze obecny Benedykt XVI wolal odeisc z dobra mina.

Teraz mozecie modlic o ratunek dla kosciola.


Osobiscie podziwiam koscioly dobrowadzone do ruiny, w ktorych to szatanisci i inne sekty maja swietne sale do swoich rytyalow.

Nie ma pieniedzy na odbudowe kosciolow,
nie przychodza do kosciola katolicy i sa male dary na tace.

~Jadźka

Ziemiec to najprzystojnieszy dziennikarz, cukierasek!! I do tego poukładane pod czapką, więc idealny człowiek do telewizji, szkoda, że jeden z nielicznych

~Krzysiek

~rus
Vatykln i Krzysiek będą wypisywać cuda ale niczego to nie zmieni.Dlaczego Norman nie bylo ciebie tam?

A pan panie Obara dlaczwgo nie przyszedł i nie błysnął intdlektem?Trzeba było przyjść i dokopać Ziemcowi,zadać mu jakieś pytanie żeby zbić z pantałyku.Tylko tutaj potraficie wylewać żółć i inne soki które w was gromadzą się.Nie wiecie w jaki sposób mają znalezc ujście?
Panie Obara nie rozwlekaj pan swoich wypowiedzi wszerz i wzdłuż bo to przerost formy nad trescią



Odpowiedz.
Z przyjemnoscia przyszedlbym na te spotkanie,
ale podziwiam koscioly przeistoczone we Wloszech
na slepy rybne, warsztaty samochodowe, resteuracje, hotele, sale do cwiczen.
Oczywiscie nie brak ruin innych swiatyn.
Powodzenia zycze w.....!

~rus bedac w Rzymie blisko Watykanu osobiscie wiem jaka jest jego sytuacja Waszego kosciola i niepozazdroszcze widoku .




Sobota, 23 lutego 2013 r. godz. 12:11
Krzysiek Student KUL-u. Swieta prawda!


Sobota, 23 lutego 2013 r. godz. 12:03
student KUL Jako zatwardziały antyklerykał obserwuję kościół katolicki. Jego wiernych, kapłanów, hierarchów. Analizuję czasami jego historię i dogmaty. Obserwuję jego wyczyny. Te z historii i te teraźniejsze. Z coraz większym zdumieniem, zastanawiam się, jak to jest możliwe, że coś tak absurdalnego i tak skierowanego przeciwko człowiekowi, może w tak masowym wymiarze egzystować. Przez niemal dwa tysiące lat trzymać władzę nad umysłami ciągle tak ogromnej rzeszy ludzi. Bo czymże była i jest i zapewne będzie ta przedziwna instytucja.Bo Kościół katolicki jest instytucją. Jest instytucją i jedną z największych na świecie sekt wyspecjalizowanych w doskonałym praniu mózgu owieczkom swoim. Jest instytucją i sektą zarazem. Mroczną i tajemniczą w jakiś ciemny sposób. Czym tak naprawdę jest ten potężny twór, trzymający władzę nad umysłami ogromnych mas ludzkich?Przecież zawsze był i jest i chyba jeszcze długo będzie wrogiem zapiekłym wszelkiego postępu, rozwoju nauki, oświecenia i wolnej myśli. To Kościół katolicki przez cale wieki czynił z kobiety istotę gorszą, niższą i nieczystą. Dlatego nie ma w Kościele kobiet kapłanek. Są za to kapłani i mają służebnice swoje. Kościół katolicki sprowadził kobietę do roli istoty niższego gatunku. Będącą tylko i wyłącznie służącą mężczyzny. Mającą tylko rodzić dzieci. Do roli inkubatora służącego do rozpłodu. Kościół katolicki, z erotyzmu, jego całego piękna, uczynił mroczny i czarny grzech, odmawiając człowiekowi prawa do radości. Seks, miłość wolną, piękną, pełną doznań duchowych i zmysłowych, sprowadził do podziemia ludzkiej świadomości i trzyma w tym przekonaniu swoich wyznawców do dzisiaj, sprowadzając go tylko do czystej prokreacji Kobiety w czasach Świętej Inkwizycji płonęły na stosach, oskarżane o czary, przedtem poddawane nieludzkim torturom, aby wydobyć zeznania. Przez kilkaset lat jej działania ( od roku 1215 ) na stosach spłonęły tysiące ludzi, za to tylko, że ktoś na nich rzucił cień podejrzenia. Na stosach płonęli również ludzie nauki, sztuki, oświecenia i postępu. Najwięksi myśliciele mieli z nią do czynienia. Palono wszystkich. Kobiety, starców, idiotów i kilkuletnie dzieci. Całe miasteczka i wioski. Za sprawą Świętej Inkwizycji - Kościoła, rozwój cywilizacyjny w Europie został zahamowany na minimum dwieście - czterysta lat. Instytucji rozwiązanej oficjalnie dopiero w połowie dziewiętnastego wieku. (1859r.)Kościół w imię krzewienia jedynie słusznej wiary (czytaj złoto i kamienie szlachetne), prowadził krucjaty, mordując "wierzących inaczej". Najpierw krucjaty do Ziemi Świętej, by walczyć z niewiernymi. Gdy ich już zabrakło, w kolejnych wiekach konkwistadorzy nawracali "dzikusów" "ogniem i mieczem". Z Bogiem na ustach", mając przy tym błogosławieństwo Papieża, mordowali miliony Azteków i Indian południowoamerykańskich, grabiąc ich ze złota i drogocennych kamieni, nie oszczędzając nawet dzieci. Zapisał się również niezwykłą pazernością i chciwością, gromadząc majątki pochodzące z grabieży i wszelkiego rodzaju dobra. Za przyczyną w/w Świętej Inkwizycji, majątki ludzi oskarżanych o czary, przechodziły na własność Kościoła. W imieniu walki z herezją, Kościół zagarnął gigantyczny majątek templariuszy, a członków tego zakonu spalił na stosach.Nie ustaje w tej działalności do dzisiaj. Bo czymże innym jest wymuszanie składek od wiernych np. na modernizację kościoła lub plebanii.Wymyślił celibat w trosce aby spadkobiercy księży nie mogli majątku posiadać. Nie jest żadną tajemnicą, iż księża dzieci posiadają. Dzieci, które do tego co kościelne, w ramach spadku po ojcu nie mają do niego żadnego prawa.Doprowadził do perfekcji sztukę fałszerstw, kłamstw i przeinaczeń. Przez całe wieki tworzył dogmaty, wynaturzone prawa wmawiając "owieczkom swoim" boskie ich sprawstwo. Wykorzystując bezlitośnie przez całe wieki nieumiejętność czytania i pisania ogółu społeczeństwa, poprzez niedopuszczanie do szerokiej oświaty, księża trzymali lud w ciemnocie, ryzach i posłuszeństwie. W tych czasach nawet władcy byli analfabetami, co skwapliwie wykorzystywał kler. Na tym budował swoją siłę i potęgę. Jakby tego było mało, najczęstszą przyczyną zgonu kolejnych Papieży była trucizna i sztylet. Maluczkim kazano żyć w cnocie i ubóstwie. Hierarchowie Kościoła zaś z przyjemnością chadzali do lupanarów i burdeli. Papieże utrzymywali nałożnice i kurtyzany. Opływali w przepychu, a ciemny lud miał płacić podatki, pokutować i samobiczowanie uprawiać.

~jojo

widac uaktywnily sie slugusy Pó i od ruchu palikota az tak was boli ze pisory umieja tak sie zorganizowac czujecie sie zagrozeni i wyładowac swoj strach trzeba na kosciół poujadac troche a tak naparwde nikt z was nie był i nawet nie wie o czym była mowa

~rus

Vatykln i Krzysiek będą wypisywać cuda ale niczego to nie zmieni.Dlaczego Norman nie bylo ciebie tam?A pan panie Obara dlaczwgo nie przyszedł i nie błysnął intdlektem?Trzeba było przyjść i dokopać Ziemcowi,zadać mu jakieś pytanie żeby zbić z pantałyku.Tylko tutaj potraficie wylewać żółć i inne soki które w was gromadzą się.Nie wiecie w jaki sposób mają znalezc ujście?Panie Obara nie rozwlekaj pan swoich wypowiedzi wszerz i wzdłuż bo to przerost formy nad trescią

~.......

~VatyKlan
@wiego, już dawno udowodniono, że człowiek rodzi się BEZ BOGA, i trzeba mu w łeb wtłoczyć pewne uwarunkowania, sposoby zachowania i myślenia. Ograniczyć jego zdolność percepcji i syntezy do spraw "wyłącznie słusznych". To dzięki tej zasadzie Wierzący nie potrafi ocenić świata inaczej niż przez pryzmat religii. Po prostu brak mu konstrukcji myślowych pozwalających na inną percepcję niż ta po przez wiarę. W tej percepcji świat bez wiary lub Boga nie istnieje. Zaatakowany argumentami broni się do upadłego, a przyparty do muru wykazuje daleko posuniętą agresję. Powód jest bardzo prosty. Argument logiczny ( prawdziwy ) wywołuje u Wierzącego konflikt - sprzeczność wewnętrzną i burzy świat do którego został uwarunkowany - i bez którego jego własna psyche nie może istnieć. Dlatego Wierzący tak broni się przed logicznymi argumentami, i tak broni wiary i kościoła, ponieważ w przypadku braku tych czynników nastąpiłaby destrukcja jego osobowości. Co ciekawsze Wierzący odczuwa strach, nie strach przed Bogiem, ale strach przed DRUGIM CZŁOWIEKIEM MYŚLĄCYM INACZEJ. Strach ten spowodowany jest właśnie możliwością zachwiania konstrukcji osobowości Wierzącego. W efekcie Wierzący czuje się najlepiej ( najbezpieczniej ) w stadzie Wierzących, podejmuje wszelkie działania aby to stado zwiększyć, i wyeliminować osobniki myślące inaczej. Z tego powodu u Wierzących obserwuje się propagację wiary, która często przyjmuje formy skrajne. Fakt ten doskonale potrafi wykorzystać instytucja nadzorująca Wierzących, w naszym polskim przypadku jest to głównie Kościół Katolicki. Z tego powodu kładzie ona ogromny nacisk na tzw. edukację młodzieży w szkołach oraz na katolicką rodzinę. Są to miejsca w których URODZONY BEZ BOGA, obnażony i chłonny umysł dziecka, zostaje uwarunkowywany. Nie ma lepszej więzi emocjonalnej dziecka niż z rodzicami, a w późniejszym wieku z grupą rówieśników. Uwarunkowani rodzice przygotowują grunt. Później idzie do szkoły w której podobni mu również uczęszczają na tzw. religię. Jeśli nie to dziecko czuje się jak odszczepieniec od grupy - a w tym wieku dzieci są bezlitosne dla "odmieńców". Odpowiednio tresowane dziecko dorasta i staje się uwarunkowanym rodzicem. CYKL ZACZYNA SIĘ OD POCZĄTKU.


Nie wiem czego można oczekiwać od Ciebie ? albo coś wklejasz kilkakrotnie tak jak władza komunistyczna chciała wbić ludziom do głowy jedyną słuszność albo piszesz bez sensu. Więc sensowniej będzie pozostawić Cię w spokoju. Jeżeli chcesz być traktowany jako dojrzały rozmówca zapoznaj się z tematem którym się tak gorliwie interesujesz ale by być obiektywnym trzeba poznawać temat bez zbędnych emocji, nastawienia się by wyszukiwać haków . Jak dasz rade to znajdziesz chętnych rozmówców a nie przekrzykiwaczy.

~........

~ VatyKlan @wielokropek, nie odpowiedziałeś na zadane pytanie - wierzysz w św. Mikolaja, sani, renifery i czerwony ns Mikolaja, ktory rozwozi dziciem prezenty? Zadalem ci proste pytanie przecież. Czy znowu odpowiesz jak Waldemar Pawlak?



Nie odpowiedziałem, bo nie zadałeś mi pytania - człowieku Ty się już gubisz w swoich słowach.

A jak myślisz,ze zadałeś to zacznij formułować tak zdania aby inny wiedzieli,ze je zadajesz.

wiego

VatyKlan takii sam cykl możesz odnieść do każdego sposobu wychowania dzieci. Wypada się zastanowić, jaki sposób wychowania jest lepszy i dla kogo? Zdaje się, że nie potrafisz pogodzić się z innym punktem widzenia. Zdaje się, że nie wszystko jesteśmy w stanie wyjaśnić racjonalnie wykorzystując nasz rozum i wiedzę, pewnie dlatego potrzebna jest wiara.

~Krzysiek

"Musimy ufać w potężną moc Bożego miłosierdzia.


Wszyscy jesteśmy grzesznikami, ale Jego łaska nas zmienia i odnawia"



- to ostatni wpis, jaki Benedykt XVI zamieścił w swoim profilu na Twitterze przed ogłoszeniem decyzji o zakończeniu pontyfikatu. Słowa te opublikował w sieci w niedzielę.


Komentarz.
Ponoc ostatni beda pierwsi.
Nic mnie nie dziwia grzechy wiernych i ich przelozonych ,
pragna byc pierwsi w raju-jak istnieje?!

~Krzysiek

Kolo Neapolu znana we Wloszech jasnowidz przy wspolpracy i organizacji kosciola zgromadzila na stadionie tysiace osob .



Rozmawiala z matka Maria ?!



Tresc czego dotyczyla rozmowa domysla sie kazdy z nas.











Pierwszym prelegentem był ks. Tadeusz Janda, który mówił na temat roli i znaczenia cudów eucharystycznych w życiu Kościoła.

Kapłan skupił się na ewangelicznych słowach (ewangelia wg. św. Jana, rozdział 6)

Jezusa, mówiące o tym, że kto będzie spożywał




Jego ciało i pił Jego krew będzie miał życie wieczne.





Dowody na to, że chleb i wino stają się ciałem i krwią można znaleźć w wielu cudach jakie się wydarzyły.

Ks. Janda opowiedział o dowodach na tę przemianę.

Pierwszy w historii taki cud odnotowano we Włoszech w miejscowości Lanciano w VIII wieku, gdzie podczas mszy świętej, kapłan wypowiedział słowa konsekracji, a hostia przemieniła się we fragment ciała ludzkiego, a wino w ludzką krew.

Co ciekawe dopiero w 1970 r., zbadano tę cudowną eucharystię. Badania wykazały, że jest to fragment ludzkiego serca, krew jest natomiast grupy AB.



Pytania.
Czy byla to krew i cialo Jezusa ?
Z jakiego czlowieka pochodzila ?





Kolejny cud wydarzył się w 2008 r. w miejscowości Sokółka. Hostia, która spadła podczas udzielania komunii świętej, zgodnie z przepisami liturgicznymi umieszczona została w wypełnionym wodą vasculum, w którym miała się rozpuścić.
Naczynie zamknięto w sejfie w zakrystii.
Po tygodniu na zanurzonej Komunii Świętej znaleziono plamę wyglądająca jak krew.
Jak się okazało po przeprowadzonych badaniach (przez 2 niezależnych patomorfologów) był to kawałek mięśnia. Ingerencji osób postronnych nie stwierdzono...



Pytania.
Czy byla to krew i cialo Jezusa ?
Z jakiego czlowieka pochodzila ?








Kolo Neapolu znana we Wloszech jasnowidz przy wspolpracy i organizacji kosciola zgromadzila na stadionie tysiace osob .



Rozmawiala z matka Maria ?!



Tresc czego dotyczyla rozmowa domysla sie kazdy z nas.

~VayKlan

@Komsa, taki kaiądz doprawadził was wszystkich do intelktualnej RUINY, potem na łono Abrahama.

~Komsa

spotkanie było ekstra, nprawde świetne, ci wszyscy malkontenci, niedowiarkowie powinni stawic sie calym zespolem stalowowolskim, zeby im do tego durnego mózgu wpłyneło, ze czas sie nawrócic. Ksiądz mariusz to świetny gość, tacy księża doprowadziliby nas na łono abrachama, gdyy wszyscy byli tacy.

~VatyKlan

@wiego, już dawno udowodniono, że człowiek rodzi się BEZ BOGA, i trzeba mu w łeb wtłoczyć pewne uwarunkowania, sposoby zachowania i myślenia. Ograniczyć jego zdolność percepcji i syntezy do spraw "wyłącznie słusznych". To dzięki tej zasadzie Wierzący nie potrafi ocenić świata inaczej niż przez pryzmat religii. Po prostu brak mu konstrukcji myślowych pozwalających na inną percepcję niż ta po przez wiarę. W tej percepcji świat bez wiary lub Boga nie istnieje. Zaatakowany argumentami broni się do upadłego, a przyparty do muru wykazuje daleko posuniętą agresję. Powód jest bardzo prosty. Argument logiczny ( prawdziwy ) wywołuje u Wierzącego konflikt - sprzeczność wewnętrzną i burzy świat do którego został uwarunkowany - i bez którego jego własna psyche nie może istnieć. Dlatego Wierzący tak broni się przed logicznymi argumentami, i tak broni wiary i kościoła, ponieważ w przypadku braku tych czynników nastąpiłaby destrukcja jego osobowości. Co ciekawsze Wierzący odczuwa strach, nie strach przed Bogiem, ale strach przed DRUGIM CZŁOWIEKIEM MYŚLĄCYM INACZEJ. Strach ten spowodowany jest właśnie możliwością zachwiania konstrukcji osobowości Wierzącego. W efekcie Wierzący czuje się najlepiej ( najbezpieczniej ) w stadzie Wierzących, podejmuje wszelkie działania aby to stado zwiększyć, i wyeliminować osobniki myślące inaczej. Z tego powodu u Wierzących obserwuje się propagację wiary, która często przyjmuje formy skrajne. Fakt ten doskonale potrafi wykorzystać instytucja nadzorująca Wierzących, w naszym polskim przypadku jest to głównie Kościół Katolicki. Z tego powodu kładzie ona ogromny nacisk na tzw. edukację młodzieży w szkołach oraz na katolicką rodzinę. Są to miejsca w których URODZONY BEZ BOGA, obnażony i chłonny umysł dziecka, zostaje uwarunkowywany. Nie ma lepszej więzi emocjonalnej dziecka niż z rodzicami, a w późniejszym wieku z grupą rówieśników. Uwarunkowani rodzice przygotowują grunt. Później idzie do szkoły w której podobni mu również uczęszczają na tzw. religię. Jeśli nie to dziecko czuje się jak odszczepieniec od grupy - a w tym wieku dzieci są bezlitosne dla "odmieńców". Odpowiednio tresowane dziecko dorasta i staje się uwarunkowanym rodzicem. CYKL ZACZYNA SIĘ OD POCZĄTKU.

wiego

Vanty Klan chyba masz problemy z samym sobą. Myślisz, że tylko Twój punkt widzenia jest właściwy i jedyny. Destrukcyjne działanie jest zupełnie gdzie indziej. Jak pewnie wiesz dobro i zło w świecie wychodzi tylko i wyłącznie od ludzi, takich jak Ty również. Inteligetnie powinieneś sie zastanowić nad swoimi słowami i epitetami odnoszącymi sie do normalnych ludzi, którzy też mają prawo przyjść i posłuchać mimo wszystko mądrzejszych od Ciebie ludzi. Przydałoby Ci się właśnie trochę pokory. Ja jednak zauważyłem sporo inteligentnych, według Twojego bezmyślnego podziału twrzy. Zanim coś napiszesz zastanów się przede wszystkim nad sobą! Pamiętaj na świecie jest wiele religii znacznie starszych niż chrześcijaństwo, jak myślisz dlaczego? Widocznie są ludziom potrzebne!

~VatyKlan

"To zło, którym nie możemy się pogodzić - mówi Faktowi ks. Paweł Kostrzewa , proboszcz ostrowskiej parafii." - o ironio....

~VatyKlan

Grunt to dobry nauczyciel:

Łukasz G., 19-letni ministrant w ostrowskiej parafii był lubiany przez księży, a wśród młodszych kolegów wzbudzał szacunek. Swoje ofiary, chłopców między 8 a 10 rokiem życia, potrafił zastraszyć i zmusić do milczenia. Do wykorzystywania seksualnego dochodziło najczęściej na zakrystii, nawet chwilę po skończonych mszach.

Wpadł na gorącym uczynku, przyłapany przez jednego ze starszych kolegów, który o całym zajściu powiadomił matkę pokrzywdzonego chłopaka. - To zło, którym nie możemy się pogodzić - mówi Faktowi ks. Paweł Kostrzewa , proboszcz ostrowskiej parafii.

Sprawa trafiła do prokuratury, a swoje zeznania złożyło już czterech poszkodowanych ministrantów. Łukasz G. trafił do aresztu.

- Zarzucono mu, że we wrześniu 2012 r. w Ostrowie Wielkopolskim , stosując podstęp i wykorzystując swoją przewagę fizyczną, doprowadził małoletniego do obcowania płciowego - mówi na łamach Faktu Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.

Za gwałt i molestowanie nieletnich Łukaszowi G. grozi 15 lat więzienia.

~Vatykl

Aktualnie pokłosiem indoktrynacji katolickiej, jest działanie w niezwykle destrukcyjny sposób na dziecko. Niszczy mu się samoocenę, obniża naturalne możliwości i talenty, pielęgnuje niewiarę i wręcz nienawiść do swojego grzesznego ciała. Z seksu, jednej z najpiękniejszych ścieżek ukazywania miłości drugiemu człowiekowi, zrobiono ohydne, obrzydliwe, karane wiecznym potępieniem działanie, używane tylko i wyłącznie do płodzenia potomstwa. Przykładem jest niepokalane poczęcie, jakby zwykłe było czymś złym i wstrętnym, niegodnym Boga - człowieka. Na filmach poderżnięcie gardła człowiekowi jest w porządku, natomiast nie można pokazać nawet piersi kobiecej, jakby było to coś naprawdę złego. Człowiek ma być sługą i pokornym, nie buntującym się przeciwko Bogu (a w istocie jego kapłanów) woli.

"Nie jestem ciebie godzien, ale powiedz tylko słowo a będzie uzdrowiona dusza moja".

Dlaczego mam nie być godny Boga? Dlaczego mam się czuć winny? Cóż uczyniłem jako małe dziecko, że mam ciągle czuć się winny zły i pokorny? Moja wina to grzech pierworodny, którego nikt nie widział i nie udowodnił, ale w który mamy wierzyć. Moja wina to słabość człowieka, która wydała na męki i śmierć Jezusa Chrystusa który oddał za mnie życie. Taki oto bełkot całe życie musiałem wysłuchiwać, a co najzabawniejsze nawet w niego wierzyłem. Wiara ta spowodowała że czułem się winny wobec księży, ludzi i całego świata, chciałem odkupić swoje winy więc wpłacałem pieniądze na tacę, których nigdy nie miałem za wiele. Moje poczucie winy zobowiązywało mnie także do tego, bym w każdy możliwy sposób służył organizacji kościelnej, nawet swoim kosztem, gdyż Kościół to Jezus jak twierdził Kościół. Jezus tymczasem dyplomatycznie milczał. Podkreślmy że cała wiara opiera się na książce, którą każdy papież mógł zmieniać jak chciał, pod "bieżące potrzeby". Jak wiemy, w dawnych czasach kler palił na stosach ludzi, organizował wyprawy krzyżowe (także złożone z dzieci), torturował kobiety w bestialski sposób by wydobyć zeznania o komitywie z diabłem; wszyscy się przyznawali, wystarczył widok skrwawionych narzędzi zbawiania duszy. Skoro więc wiemy że kler dokonywał strasznych, często wręcz nieludzkich zbrodni, czy nie wydaje się możliwe że zmieniali także coś w biblii? Kto miał się przeciwstawić? Jezus jak wiemy, milczy od dwóch tysięcy lat. Stąd wiara w czysty przekaz od Jezusa do tej pory, wydaje się być ponurym żartem. Skala zafałszowania sensu z powodu samych idiomów, tłumaczenia i oddania sensu powiązanego z aktualną sytuacją obyczajową polityczną, jest olbrzymia. Jeśli ktoś w książce mieszał, coś dodawał i odejmował, mamy coś zupełnie innego niż mówił Jezus; jeśli istniał.

~VatyKlan

@wielokropek, nie odpowiedziałeś na zadane pytanie - wierzysz w św. Mikolaja, sani, renifery i czerwony ns Mikolaja, ktory rozwozi dziciem prezenty? Zadalem ci proste pytanie przecież. Czy znowu odpowiesz jak Waldemar Pawlak?