Modest Ruciński nowym ambasadorem

Do grona Ambasadorów Stalowej Woli dołączył Modest Ruciński, aktor teatralny i filmowy. To już 18 nominacja w naszym mieście. - To miły powrót do miasta, które mnie ukształtowało i z którego wyszedłem. Bardzo się cieszę, że zostałem tu dostrzeżony i że mogę reprezentować Stalową Wolę i być ambasadorem. Bardzo się cieszę i jest mi bardzo miło. (…)Myślę, że nie zmienię swojego postępowania, to znaczy, że jestem ze Stalowej Woli, nigdy tego miejsca się nie wyparłem, wręcz przeciwnie. Mam nadzieję, że dalej będę mógł, już teraz oficjalnie, reprezentować Stalową Wolę jako ambasador – mówi Modest Ruciński.
Ambasadorem Stalowej Woli można zostać będąc osobą wybitną, znaną, szanowaną, i najważniejsze- pochodzącą ze Stalowej Woli, promującą naszą małą ojczyznę na szerszym, globalnym polu. Do grona uhonorowanych tym tytułem należą już: Agata Steczkowska, Jakub Woynarowski, Szymon Jędruch, Ewa Strusińska, Izabela Sowa, Konrad Mastyło, członkowie zespołu Orange The Juice, Bartosz Hadała, Grzegorz Rosiński, Marcin Łabaziewicz, Andrzej Stec, Maciej Zakościelny, Edward Durda, Marzena Sowa, Omar Sangare, członkowie Rodziny Steczkowskich i Mariusz Szwedo.
Do tego zacnego grona w sobotę 16 lutego dołączył Modest Ruciński. Jego artystyczna przygoda rozpoczęła się na deskach stalowowolskiego Miejskiego Domu Kultury: śpiewał w Chórze „Cantus” Stanisława Steczkowskiego oraz grał w Młodzieżowej Orkiestrze Dętej pod okiem Mieczysława Parucha. W Kawiarni Muzycznej „Pod Papugami” tworzył wraz z Maciejem Zakościelnym grupę muzyczną „Wielka Kompromitacja”. Jest absolwentem Zespołu Szkół Nr 4 im. płk. Stanisława Dąbka jako dyplomowany operator obrabiarek skrawających.
Modest Ruciński wystąpił w koncercie laureatów programu TVP2 „Szansa na Sukces” w 1997 roku oraz w koncercie Debiuty na festiwalu Opole 98.
W 2004 roku ukończył Wydział Aktorski Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Debiutował, będąc jeszcze studentem, w nowej wersji spektaklu muzycznego Andrzeja Strzeleckiego „Złe zachowanie”. Przez pierwsze osiem lat kariery zawodowej związany był z Teatrem Narodowym w Warszawie. Aktualnie jest aktorem warszawskiego Teatru Studio. Jego zespół, jesienią ubiegłego roku, bardzo starannie dobierała nowa dyrektorka i znakomita reżyserka Agnieszka Glińska, by w efekcie oznajmić: „Moja drużyna wymiata. To silna grupa, zespół marzeń”. Modest Ruciński gra w Teatrze Studio obok m.in. Doroty Landowskiej, Dominiki Ostałowskiej, Joanny Szczepkowskiej, Krzysztofa Stroińskiego.
Sobotni wieczór rozpoczęła w MDK projekcja filmu „Trzy minuty. 21.37” w reż. Macieja Ślesickiego z udziałem Modesta Rucińskiego. Gra w tym filmie to bardzo ważny moment w karierze aktora. Na ten i inne tematy rozmawiała z nowym ambasadorem Magdalena Bąk.
Nowy Ambasador Stalowej Woli zdradził, że rolę w filmie Ślesickiego otrzymał w drodze castingu oraz że żałuje tego, że nie wszystkie sceny z jego udziałem zostały wykorzystane m.in. taka, w której zdemolował sklep…
- Ta postać jest mi bliska, jak każdemu Polakowi, który spotyka na co dzień różne sytuacje, które są absurdalne i które stają nam na głowie i dręczą, męczą. (…) Chłopak, bo tak nazywa się moja postać w scenariuszu, chciał zmienić postać po swojemu tzn. absurdy życia, które go spotkały stały się już tak absurdalne, że postanowił to zmienić na swój sposób i jedyną drogą była według niego ta przemoc i radykalne zakończenie pewnych spraw. Nie raz mnie zaczepili kibole na ulicy i nie wiedziałem co z tym zrobić, a on wiedział – mówił aktor.Film, który zobaczyli wszyscy podczas spotkania, składa się z trzech historii, które się w pewien sposób ze sobą łączą. Jest zabawny, ale i czasem szokujący, ma też elementy wzruszające (scena gdy Polacy gaszą światła ku czci zmarłego o godz. 21.37 papieża Jana Pawła II).
Podczas sobotniego wieczoru, można było poznać aktora od strony prywatnej i dowiedzieć się o nim wielu ciekawych rzeczy, nie tylko od niego samego, ale też np. od byłych nauczycieli: wychowawczyni oraz dyrektora. Dla naszego ambasadora przygotowano także wiele innych fantastycznych atrakcji m.in. zaśpiewał dla niego chór Cantus oraz zagrała orkiestra dęta MDK, z którymi za młodu śpiewał i grał. Można było także razem z Rucińskim zobaczyć jak zaprezentował się w Szansie na sukces. Widownia podziwiała jak gra na bębnie, śpiewa piosenki. Aktor wyrecytował wiersz, którym dał mu przepustkę do szkoły aktorskiej. Ambasador opowiedział o tym, jak to się stało, że wybrał taką drogę życiową, mimo iż przez wiele tak myślał, że śpiewanie to jest to, co jest mu pisane.
- Tak właśnie się stało, że kiedy przyjechałem do Warszawy zacząłem bywać w teatrach. Zobaczyłem, że tą scenę można „jeść” jeszcze inaczej. Wtedy sobie przypomniałem, że tak naprawdę spałem z pistoletem pod poduszką i że bawiłem się w Robin Hooda czy Indiana Johns, i jak zobaczyłem, że te rzeczy robią poważni ludzie na scenie, to stwierdziłem- „wow”, to jest życie. Zdawałem do szkoły aktorskiej, do której nie miałem szans się dostać, patrząc tak normalnie jak wszyscy o tym mówili, no i się udało, no dostałem się fuksem – mówił skromnie Modest Ruciński.Modest Ruciński studiował na jednym roku z Maćkiem Zakościelnym oraz Magdaleną Różdżką. Dla aktora ważna jest nie tylko gra w teatrze. Dużą rolę w jego życiu pełni dubbingowanie postaci w kreskówkach i innych produkcjach.
[MagPie]Przewiń do komentarzy























Komentarze
lipol - on nie jest z ani mru mru, co ci sie przywidzialo!!!!!!!
Bravo Modest !Fajnie było powspominać lata papug ,pięknie to wszystko wyszło i te maszyny w tle ,jak kiedyś w papugach a ostatni utwór z repetuaru Bajora piekny ,aż łzy poleciały ...więcej takich ludzi i takich spotkań...
koleś jest niezle podejrzany jeżeli ta baba tak mocno trzyma torebkę, chyba obawia sie czegoś albo nauczycielka
kaka - a ty więcej zrobiłas w życiu że krytykujesz? może ciebie wybrać na ambasadora
tyle jadu,bo hołota dorwała się do kompów i nie może się nawierzyć
Dlaczego w ludziach jest tyle jadu.........????????
Czytam te nędzne złośliwe komentarze niektórych i tak sobie myślę.....
Panie Modeście gratuluję determinacji w osiąganiu krok po kroku
celu, który Pan niewątpliwie osiągnął. Życzę powodzenia
i sukcesów; tych małych i tych dużych, albowiem wszystkie się liczą.
My stalowowolanie z satysfakcją śledzimy kariery "naszych" w każdej dziedzinie życia w kraju i na świecie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
M. Ruciński ambasadorem miasta Stalowa Wola?? jakieś nieporozumienie a niby za co? i do tego w tym wszystkim ta pani, A. Bilska - Kokosińska, jakiś koszmar.
Tak, to ten z animrumru
WSPANIALE ZAPOWIADAJĄCY SIĘ TEN MŁODY PAN .WIELKIE GRATULACJE ZA TAK DUŻE OSIĄGNIĘCIA .
"żałuje tego, że nie wszystkie sceny z jego udziałem zostały wykorzystane m.in. taka, w której zdemolował sklep…"
człowieku wpadaj do najblizszego sklepu i demoluj, jaki problem. ta babka co trzyma kurczowo torebkę to kto, tez jakaś ambasador???
fakt ta pani w niebieskim to przeraza wygladem a reszta to szkoda komentowac
Modest Ruciński ambasadorem miasta? to jakies nieporozumienie, pytam się za co? i do tego pani Aldona Bilska - Kokosińska, to jest jakiś koszmar.
n-le to starsi państwo,skrępowani byli,wydaje mi się ,że całkiem sensownie mówili,ą że pomagali sobie karteczkami,to znaczy,że się przygotowali
Dobry film z udziałem Modesta, wystąpienie tegoż aktora również ale nauczyciele dali plamę.....
Przynajmniej ubrał się jak człowiek, bo Zakościelny wyglądał jakby wyszedł ze śmietnika.
to ten chudy z ani mru mru ?
Brawo dla Miejskiego Domu Kultury i jego dyrektora.
Według mnie świetny wybór kolejnego ambasadora miasta Stalowa Wola.
Wspaniały chłopak z tego pana Modesta.
Dziękuję za wieczór spędzony w tak miłym towarzystwie.
super impreza,dzięki Modest za to że pamiętasz skąd Twoje korzenie,zamiast malowania- frezowanie i wykres żelazo-węgiel,jak to wspominałeś,ale co?marzenia się spełniły i dzięki temu mamy nowego Ambasadora
Podobały mi się słowa wychowawcy ze szkoły średniej Modesta-żeby był zadowolony z tego co robi i żeby twórczość dostarczała mu satysfakcji,żeby pamiętał , że stalowe miasto to jego miasto ,które jest z niego dumne.podpisuję się pod tym
brawo Modest!!!fajne są takie spotkania,nie zmieniłeś się i taki już chyba zostaniesz-to dobrze,to bardzo dobrze w świecie komercyjnych zachowań
Nie dziwię się że ambasadorem Stalowej Woli jest Agata Steczkowska.
Prawie niezrozumiałym byłoby,że nie jest to Justyna Steczkowska.Prawie...
Pani ta(Justyna),swego czasu zapytana(już jako gwiazda)skąd pochodzi,odpowiedziała, że to...Gdańsk jest jej rodzinnym miastem.
Ciekawe.
Tym bardziej dziwne,że wiele razy spotykałem ją,nad grobem ojca. Na cmentarzu komunalnym w Stalowej Woli.Na prawo od głownego chodnika od strony dawnego Polmozbytu,w "Alei Zasłużonych" dla Stalowej Woli.
"Żenuła", pani Justyno.
Czy przypadkiem,w Stalowej Woli uczyłaś się Justyno w Szkole Muzycznej?
Nie wspomnieć o Rzeszowie z Pani strony,też żenada...