Pożary, zatrucia, wypadki etc...

W roku 2012 r. strażacy ze Stalowej Woli i Niska interweniowali w sumie 2200 razy. 49 razy interwencje okazały się niepotrzebne, gdyż był to fałszywy alarm...
Strażacy przez cały rok mają ręce pełne roboty. Wzywani są nie tylko do pożarów, ale różnych innych sytuacji m.in. zdarzeń drogowych, a tych z roku na rok przybywa. To oni usuwają wycieki niebezpiecznych substancji, usuwają zawalone drzewa, jak również likwidują skutki klęsk żywiołowych. Wzywani są także do wszelkich sytuacji wysokościowych oraz rozgrywających się na wodzie i lodzie.
Co jakiś czas wyjeżdżają niepotrzebnie, gdyż np. ktoś zapomni zdjąć garnek z gazu,w wyniku czego zrobi się wiele dymu. Są też i inne prozaiczne wezwania m.in. dlatego, że ktoś zgubi klucz i nie może dostać się do domu, bądź gdy zwierzę zaklinuje się na drzewie, w oknie etc. Strażacy mają naprawdę wiele obowiązków, są gotowi na wezwanie o każdej porze dnia i nocy. W okresie zimowym wielokrotnie przybywają do zatruć tlenkiem węgla, których to niestety nie brakuje, na wiosnę z kolei walczą z wypalaniem traw. Lato to okres, kiedy najczęściej płoną lasy. W czasie jesieni również z powodu niedopałków pozostawionych przez grzybiarzy mają sporo pracy. O każdej porze roku wzywani są do wszelakich akcji.
Według amerykańskich badań zawód strażaka jest jednym z najbardziej stresujących zawodów, zajmuje on trzecie miejsce w rankingu. Poziom stresu szacowany jest na wysokości 60,45 na 100 możliwych punktów. Jednak do służby chętnych nie brakuje nawet wśród kobiet.
Powiat stalowowolskiW porównaniu z rokiem 2011 w ubiegłym roku kalendarzowym ogółem zanotowano nieco mniej interwencji. Dwa lata temu było ich 1331, a w 2012 r. o 72 mniej. Zmniejszyła się nieznacznie również ilość fałszywych alarmów (dokładnie o 5), w 2012 r. zanotowano ich w sumie 34. Strażacy ze stalowowolskiej jednostki wyjeżdżali do pożarów 609 razy, natomiast w miejsca innych zagrożeń udawali się 616 razy.
Na przestrzeni ostatnich lat najwięcej interwencji było w roku 2009. Strażacy wyjeżdżali wtedy aż 1461 razy (w tym 688- do pożarów), 744 byli w miejscach zagrożenia, natomiast 29 zgłoszeń okazało się fałszywych.
Powiat niżańskiW roku 2012, w porównaniu do 2011 r., strażacy interweniowali znacznie więcej razy. W 2012 r. wyjazdów do pożarów, wypadków i innych miejsc zagrożeń zanotowano ogółem 941, dwa lata wcześniej było ich aż o 208 mniej. W ubiegłym roku do samych pożarów strażacy wyruszyli 491 razy, natomiast w 2011 takich interwencji było 316. W miejsca zagrożenia udali się 435 razy w 2012 r., rok wcześniej tych wyjazdów było nieco mniej, bo 403. Z fałszywym alarmem mieszkańcy powiatu niżańskiego dzwonili pod numer 998, 15 razy, rok wcześniej takich telefonów odnotowano 12.
Na przestrzeni ostatnich 10 lat najspokojniejszym rokiem dla strażaków z Niska był rok 2004, gdyż interweniowali ogółem 485 razy, w tym 220 razy udali się do pożarów, 262 razy wyjeżdżali w miejsca zagrożenia. Dyżurny straży odebrał 3 fałszywe alarmy. Co ciekawe, w 2012 r. strażacy musieli interweniować najwięcej razy, biorąc pod uwagę ostatnie 10 lat służby. W 2003 roku liczba interwencji była niewiele mniejsza, bo wynosiła 913, czyli o 28 mniej.
Komentarze
za bezpodstawne wezwanie sluzb powinna byc ogromna kara, wtedy by sie odechcialo co poniektorym