Jak co roku do naszych domów przychodzą po kolędzie kapłani. Większość wiernych o terminie wizyty duszpasterzy może dowiedzieć się przez Internet. Wpuszczać czy nie wpuszczać księdza? Ile znaczy co łaska?
Kiedy wizyta po kolędzie w Twoim kościele?
O terminarzu tegorocznych wizyt duszpasterskich wierni jak co roku dowiedzieli się podczas mszy świętych. Kapłani do naszych domów przychodzą w zależności od parafii, co roku, bądź co dwa lata. Większość parafii w Stalowej Woli prowadzi na bieżąco strony internetowe, gdzie można dokładnie przeczytać kiedy oraz w jakich godzinach można spodziewać się księdza. Parafia Trójcy Przenajświętszej posiada na stronie zakładkę „Plan Kolęd 2013”. Z kolei na stronie Parafii Matki Bożej Szkaplerznej w Rozwadowie informacje na temat wizyty kapłańskiej można znaleźć w zakładce „Aktualne ogłoszenia”. Parafia świętego Floriana oraz parafia p.w. Opatrzności Bożej, również posiadają na bieżąco moderowane strony, w zakładce „Ogłoszenia parafialne” znajdziemy informację „o kolędzie”. Na stronie Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów Prowincji Krakowskiej już na pierwszej stronie w aktualnościach można przeczytać plan kolędy 2013.
Parafianie największego kościoła w Stalowej Woli, a mianowicie Bazyliki Konkatedralnej p.w. Matki Bożej Królowej Polski w Stalowej Woli nie mogą liczyć na informacje o wizycie duszpasterza na stronie parafii, bo ta niestety jest najuboższa ze wszystkich stron kościelnych w mieście. Parafianie nie mają wglądu w ogłoszenia duszpasterskie, jak również nie mogą dowiedzieć się o planowanych wydarzeniach. Jedyną możliwością zdobycia informacji jest odwiedzenie kościoła i spisanie sobie interesujących nas informacji z powieszonych w kościele ogłoszeń.
Wizyta duszpasterska to dla większości parafian stres, zwłaszcza jeśli jest planowana w tygodniu. Osoby, które pracują na 2- 3 zmiany mają najtrudniej, bo jak przyjąć księdza, kiedy pracujemy np. od 14.00 do 22.00? Wiele osób z tytuły wizyty duszpasterskiej zamienia się w pracy na zmianę, albo nawet bierze dzień wolny. Jeśli już wizyta wypadnie w terminie, który nam pasuje, to musimy zadbać o wszystkie szczegóły, takie jak czystość w mieszkaniu, biały obrus, woda święcona, świece, kropidło, zeszyty do religii dzieci oraz Pismo Święte.
Pozostaje jeszcze jedna sprawa- koperta. To ile powinno trafić do środka z roku na rok jest problemem. Często mieszkańcy danej klatki, bloku rozmawiają ze sobą nawzajem, by dowiedzieć się ile daje sąsiad. U części osób działa mechanizm: muszę dać więcej niż „Kowalski”, inni natomiast dają taką samą kwotę. Do koperty wkładane są różne kwoty, od 10 zł do nawet 3- cyfrowych. Co ciekawe, nie we wszystkich kościołach zbierane są koperty, np. w Bazylice Konkatedralnej co drugi rok, kiedy odbywa się kolęda, parafianie podczas mszy świętej słyszą o tym, żeby nie dawać pieniędzy z okazji wizyty duszpasterskiej w domach. Wierni mogą składać koperty w czasie mszy świętych, jednak z roku na rok kopert na tace składa coraz mniej parafian, być może wynika to z kryzysu, a może po prostu część osób czuje się zwolniona, gdyż księża nie zbierają datków podczas kolędy, to po co dawać później?
Nie wzięli od razu, to nie dostaną wcale?
- Skoro ksiądz nie wziął w domu, to co się będę wychylał?- mówi pan Jakub.- Mam na utrzymaniu dzieci, mnie nikt nie daje za darmo, nie będę płacił za odwiedziny. Jakby zbierali w domach, to by mi było głupio i bym coś tam dał na pewno- dodaje.
Do złożenia ofiary nikt nikogo nie zmusza. Każdy ma więc wybór. Przypatrując się jednak tacy w bazylice, można zauważyć, że podobnie jak pan Jakub, w tym roku myśli wielu. Dodatkowo kryzys spowodował, że w portfelach mamy mniej gotówki.
W tym roku mieszkańcy naszego miasta wkładają mniejsze kwoty. Tak wynika z przeprowadzonej przez nas ankiety. Do kopert wkładamy więcej 10 zł niż 50 zł.
Warto jednak pamiętać, że wizyta duszpasterska to nie składka na kościół, lecz czas na rozmowę, wymianę poglądów, zgłoszenie problemów i zasygnalizowanie swoich potrzeb, podpowiedzenie tego, co widać okiem parafian, a nie księży...
Elu,o żadnej zgodzie na oddanie dziecka pedalskiej rodzinie nie może być mowy.Ludzie czy wy już do reszty ogłupieni jesteście przez TVN?Ten temat dotyczy bogatych którzy mają różne fanaberie i z nudów przeróżności przychodzą im do łepetyn.Oni jak będą chcieli uchwalą sobie i tak co będą chcieć a my tak dalej będziemy się żreć między sobą.Ktoś pisze że 21wiek,że nowoczesność-no jak dla was domy publiczne dla zoofilów są znakiem czasu to życze zdrowia
Elu dlaczego dajesz tylko takie porównanie para homo lub rodzina patologiczna ? Jest wiele małżeństw normalnie żyjących które z różnych powodów nie mogą mieć własnych dzieci. Państwo powinno włączyć się bardziej w pomoc takim parą które chcą adoptować dzieci z domów dziecka , które chcą stworzyć im naturalną rodzinę.
~!!!
Krzysiek wnioskuje,że przy pisaniu emocje były głównym doradcą.
Odpowiedz.
Doradca nie byly emocje tylko widok wpisow wychowankow kosciola , ktorzy zapomnieli o naukach swoich nauczycieli i pisma swietego
"Kochaj blizniego jak siebie samego".
Ludzie zacznijcie z sobą normalnie rozmawiać !!!
Odpowiedz.
Przeciwnicy naszych pogladow normalnie nie umieja rozmawiac.
My dla nich jestesmy chorzy umyslowo i geje.
Zapominaja tylko o wspolnej Naszej wolnoscido slowa i zycia.
~Norman
@!!!, poczytaj jak wyrażają poglądy ci, którzy krytykują moje. Dlaczego ich nie "temperujesz", zakłamańcu? Masz moralność szympansa.
Nie nazywaj mnie zakłamańcem bo wiem ,że jesteś zbyt mały i strachliwy by mieć odwagę powtórzyć mi to w oczy.
Jeżeli chcesz mnie obrażać zrób to w realu.
~ Krzysiek "Musicie sie niestety przystosowac do myslenia w tym wieku i zycia , gdzie zmienia sie prawo na korzysc par i zwiazkow homoseksualnych , gdzie maja prawo do wychowywania swoich dzieci"
Krzyśku nic się nie zmienia, nawet na zachodzie większość jest przeciwko takim sytuacją, w Polsce około 86 % wyraziło sprzeciw wobec wychowywania dzieci przez pary homoseksualne. Jedyne zmiany to takie,ze środowiska homoseksualistów wyszły na ulice aby obwieścić światu, że istnieją i domagają się wcielenia przychylnych im praw.
Krzysiek,to po co stawiać sobie krzyż na posesji?Norman-"!!!, poczytaj jak wyrażają poglądy ci, którzy krytykują moje. Dlaczego ich nie "temperujesz", zakłamańcu?"-nie rozpłacz się tylko.Może nie krytykuje bo wie że pisze się prawde,a że czasem dosadnym językiem,no cóż
"~rus
Elu,odpowiedziałem Ci-dziecko tylko do rodziny w której jest mama i tata "
Czyli mam rozumieć,że gdybyś był sędzą i w Twojej mocy byłoby wydac wyrok to zostawiłbyś dziecko w tej patologii o której mówiłam?
Pytam tylko bo możliwe że nie zrozumiałam Twojej wypowiedzi.
Jest XXI wiek i ponoc konstytucja gwarantuje wolnosc ?!
A wiec co Wam Katolikom domniemanym chrzescijanom
przeciwnikom wolnosci do ograniczania innych ich zagwarantowanych przez konstytucje Rzeczpospolita swobod.
Cieszcie sie , ze macie zagwarantowane szanse do korzystania z uciech zycia w sposob sprawiajacy przyjemnosc i radosc oczywiscie tylko bez krzywdy dla ludzi i zwierzat.
Musicie sie niestety przystosowac do myslenia w tym wieku i zycia , gdzie zmienia sie prawo na korzysc par i zwiazkow homoseksualnych , gdzie maja prawo do wychowywania swoich dzieci.
Osobiscie nie mam nic przeciwko do wychowywania dziecka przez dwoch ksiezy lub dwie siostry zakonne !
~Norman
@!!!, żaden rozmówca nie dał mi powodu, żeby nazywać ich inaczej. Wystarczy ich poczytać. Ty chyba pamiętam też do nich kiedyś dołączyłeś ... czy może jeszcze nie? Nie byłeś może wcześniej trzema pytajnikami? Zapytaj oddziałowego.
Ty z góry jesteś skazany na niepowodzenie bo uznajesz,że jeśli ktoś myśli inaczej niż Ty to znaczy,że jest idiotą.
Krzysiek wnioskuje,że przy pisaniu emocje były głównym doradcą.
"Ja osobiscie znam jednego z PIS-u co lubi koty , a moze je nawet kocha i tego nie ukrywa . Ludzie na niego glosuja nie zastanawiajac sie o jego problemach erotycznych - chlop mysle z jajami, zdrowy do tej pory jest samotny."
Skoro jak napisałeś znasz go i znasz jego problemy erotyczne no to dajesz nam coś do zrozumienia , tylko nie wiem czy jest sens abys się tym chwalił. Widzisz róznicę miedzy Sam a Samotny ? Znasz takie powiedzenie "Sam lecz nie samotny" - zaznaczam nie głosuje na tą partie ani na żadną z czołówki - gdybyś mi coś chciał zasygerować.
~rus ja nigdzie nie napisalam,że gejowskie pary lepiej wychowują dzieci i żeby im je przekazywać aniżeli te hetero ("normale rodziny podkreślam")
Hmm....no to zapytam jeszcze inaczej.
Czy wg.Ciebie z dwojga złego gdzie bedzie lepiej takiemu dzieciaczkowi?
Nie prowokuję,ale odnośnie innych postów kierowanych do mnie nie będę się wypowiadała bo skoro siłą Waszych argumentów jest wyśmiewanie mnie i obrażanie,no to ja Wam serdecznie gratuluję
Wychodzę z założenia i uznaję zasadę:
"Nigdy nie rozmawiaj z idiotą bo sprowadzi Cię do swojego poziomu,a potem pokona doświadczeniem"
Wielkie brawa dla Was , ze ukazujecie prawde , ktorej nie da sie w dzisiejszych czasach internetu ukryc przed spoleczenstwem .
~rus
tutaj potrzeba pomocy Santorskiego i Lwa Starowicza,jest tu jeszcze jakiś chłop co lubi koty?
Odpowiedz.
Ja osobiscie znam jednego z PIS-u co lubi koty , a moze je nawet kocha i tego nie ukrywa . Ludzie na niego glosuja nie zastanawiajac sie o jego problemach erotycznych - chlop mysle z jajami, zdrowy do tej pory jest samotny.
~Hooley
Kazdy odmieniec seksualny sprzeciwiajacy sie prawom natury ludzkiej i zwiazkom kobiety z mezczyzna to ZBOCZENIEC i basta
Odpowiedz.
Kosciol glosi , ze Bog stworzyl czlowieka na podobienstwo swoje.
Zapomina o tym , ze w przyrodzie rodza sie kobiety z "fiutkiem" i to nie tylko malym , ale tez niczego sobie wielkosci .
Co maja sobie dac obciac tylko dlatego , ze Natura je obdarzyla jajami , ktorych inni nie maja?
A wiec wkladaja ten dar Natury w rozne dziury , bez wzglegu czy to kobieta czy mezczyzna sprawiajac rozkosz im wszystkim swoim okazalym czlonkiem.
Kilka lat temu jeden znany wloski polityk uczeszczal z rodzina co niedziela do kosciola i jego slodka tajemnica bylo , ze lubi panienki z "fiutkiem" placac za ta przyjemnosc euro tyciac, dwa , a nawet piec tysiecy .Musial sie szybko pozegnac ze stolkiem , ktory go uwieral w tylek.
Kosciol naucza Nas moralnosci , ktorej prawem nie musi przestrzegac bo jest im sie wydaje ponad prawem ludzkim i boskim,
zapomnial tylko , ze nie ponad prawem Natury.
Swiadomy Polak to ten , ktory zna historie Swojego kraju nie zapominajac o jej poganskiej przeszlosci,
a takze jej zdrajcach takich jak
np. ks. biskup Jozef Kazimierz Kossakowski
@!!!, żaden rozmówca nie dał mi powodu, żeby nazywać ich inaczej. Wystarczy ich poczytać. Ty chyba pamiętam też do nich kiedyś dołączyłeś ... czy może jeszcze nie? Nie byłeś może wcześniej trzema pytajnikami? Zapytaj oddziałowego.
Norman dominują u Ciebie teksty typu "zakłamany ciemniaku" . Jeżeli nie potrafisz rozmawiać z ludźmi to zrezygnuj z rozmowy, nie dlatego,że masz inne poglądy tylko dlatego,że nie potrafisz się nimi dzielić.
Norman czy Ty zdanie aktorów czy artystów stawiasz za wzór? Śmieszne są takie argumenty.
Ja tam nie jestem wrogo nastawiony do nikogo. Przede wszystkim homoseksualista to człowiek więc należy go szanować jak każdego innego. Jedyne z czym się nie zgadzam i nie zgodzę to możliwość adoptowania dzieci przez pary homo. Dlaczego ? bo nie wywodzi się z naturalności, dziecko będzie z góry miało narzucony pewien wzorzec.
Niech ustanowi się prawo w którym pary homo będą mogły się swobodnie poruszać np: spadki itd. Natomiast zaciśnijmy inną strone np: brak możliwości adopcji.
Fakt: Ogrom badań naukowych pokazuje, że dla dzieci najlepsze jest gdy wychowują je biologiczna matka i ojciec, zaangażowani w trwały związek małżeński. Badania skoncentrowane na dzieciach homoseksualistów, choć wykazują poważne problemy metodologiczne, ukazują też specyficzne różnice. Niewiele odkryć w zakresie nauk społecznych zostało równie definitywnie udowodnione, jak fakt, że dzieci najlepiej rozwijają się wychowywane przez własnych rodziców – matkę i ojca, pozostających w związku małżeńskim. Niezależna grupa badawcza Child Trends podsumowała dowody w następujący sposób: „Badania przejrzyście udowadniają, że struktura rodziny wpływa na dzieci, a struktura rodzinna, która jest najbardziej pomocna to rodzina której podstawą jest dwoje biologicznych rodziców pozostających w nisko- konfliktowym związku małżeńskim.” (1) Homoseksualni aktywiści utrzymują, że obecność zarówno matki jak i ojca nie jest istotna, ważne jest by mieć dwóch kochających rodziców. Jednak nauki społecznie po prostu nie potwierdzają tego roszczenia. Dla przykładu: dr Kyle Pruett z Yale Medical School w swojej książce Fatherneed wykazał, że ojcowie wnoszą w rodzicielstwo elementy, których nie są w stanie dostarczyć matki (2). Z drugiej strony dr Brenda Hunter udokumentowała wyjątkowy wkład matek w swej książce The Power of Mother Love. (3) Prawda jest taka, że większość badań nad „homoseksualnym rodzicielstwem” jest skażona poważnymi problemami metodologicznymi (4). Jednak nawet pro-homoseksualni socjologowie Judith Stacey i Timothy Biblarz donoszą, że dane źródłowe z kluczowych badań wykazują, że twierdzenie o „braku różnic” jest fałszywe. W przeglądzie badań (dotyczących głównie lesbijek), opisanym w artykule publikowanym w American Sociological Review z 2001 stwierdzili, że: dzieci lesbijek mają silniejszą skłonność do zachowań niezgodnych z tradycyjnymi normami ról płciowych; dzieci lesbijek częściej angażują się w zachowania homoseksualne; córki lesbijek są bardziej „skłonne do przygód seksualnych a mniej do zachowania seksualnej czystości”; „współ-rodzicielskie” związki lesbijskie rozpadają się częściej niż małżeństwa heteroseksualne. (5) Badanie z 1996 r, przeprowadzone przez australijskiego socjologa porównałodzieci wychowywane przez heteroseksualne pary małżeńskie, heteroseksualne konkubinaty i konkubinaty homoseksualne. Odkrył on, że dzieci z heteroseksualnych małżeństw rozwijały się najlepiej, a dzieci z par homoseksualnych najgorzej w 9 z 13 kategorii rozwojowych mierzących zarówno umiejętności akademickie jak i społeczne (6). Bezsporna wyższość (jeśli chodzi o wpływ na rozwój dzieci) heteroseksualnych małżeństw złożonych z biologicznej matki i biologicznego ojca dzieci ; ograniczone lecz wiele mówiące badania nad dziećmi wychowywanymi przez pary homoseksualne; nieodłącznie towarzyszące homoseksualnym relacjom zagrożenia zdrowia fizycznego i psychicznego (patrz mit 5 i 6) oraz dysfunkcjonalne zachowania (patrz mit 8 i 10) – kombinacja wszystkich tych czynników sugeruje, że powinniśmy być wręcz przesadnie ostrożni rozważając celowe umieszczanie dzieci pod opieką homoseksualistów, niezależnie czy w ramach rodziny
Ale slawni aktorzyny-Pierogi i inne pedaly.Czy Ty juz nie masz co robic,ze takie bzdety piszesz Norman.,Pies jak nie ma co robic to jaja lize.Jak nie masz psa,to wyliz kotu.Smacznego!
A jakie Ty Elu konstruktywne tresci oprocz propagowania par homoseksualnych i pietnowania ksiezy pedalow prezentujesz.Tylko uwielbienie homoseksu i deprawacja adoptowanych dzieci przez zboczencow to Twoje konstruktywne odczucia.Zapytam wprost.CZEGO OPROCZ DEWIACJI SEXU MOZE NAUCZYC O ZYCIU PARA PEDERASTOW.Moze Ciebie tacy wychowali i masz do dzis psychiczbe odchylki z tego powodu.
No, pisowskie nieuki, koniec leniuchowania i pisana głupot. Kolejna porcja edukacji!
"Po burzy wokół okładki "Newsweeka" prezentującej parę mam lesbijek zapytałam kilka znanych osób, czy pary homoseksualne powinny mieć prawo do wychowywania dzieci.
Michał Piróg, tancerz: Ja nie powinienem być gejem, bo mam mamę i tatę
Seksualność rodzica nie ma żadnego znaczenia, wpływu na dziecko. Seksualność nie jest chorobą, nie jest też nabyta. Gdyby była wyuczona, to ja nie powinienem być gejem, bo mam mamę i tatę. A jestem. Pary homoseksualne jak najbardziej powinny mieć prawo, żeby adoptować dzieci. Oczywiście wcześniej zbadane i sprawdzone, tak jak pary heteroseksualne starające się o adopcję. Zwłaszcza, że rząd nie jest w stanie zapewnić porzuconym dzieciom domu i życiowego startu.
Pytanie tylko, jak wpłynie na dziecko negatywna reakcja ze strony otoczenia. Wiem, co przeżywali moi znajomi, którzy mieli inny kolor skóry czy wyznawali inną religię. Odrzucenie przez rówieśników jest na pewno bardzo trudne i przykre. A dzieci, jak wiadomo, wynoszą taką nienawiść z domu. Dlatego przede wszystkim trzeba edukować rodziców, ludzi mojego pokolenia, żeby przedstawiali dzieciom świat jako różnorodny, kolorowy, przez to piękny. A chronili przed prawdziwymi niebezpieczeństwami. Tym bardziej, że świat się zmienia, dzieci co innego widzą na ulicy, w mediach, szkole, a w domu słyszą coś zupełnie innego, nie przystającego do rzeczywistości i żyją w konflikcie. Ale nie obawiałbym się tego ostracyzmu aż tak bardzo. Wiem, że pary z tych tzw. trudnych modeli są bardziej świadome i przygotowują dzieci na różne trudności.
Renata Dancewicz, aktorka: Przeciwnicy homoseksualnych rodzin są strasznie niekonsekwentni
Państwo nie powinno uszczęśliwiać ludzi na siłę i stawiać absurdalnych zakazów. Ja jestem sobie w stanie wyobrazić sobie taką sytuację, że mnie i mojemu partnerowi stanie się coś złego. W takiej sytuacji opiekę nad synkiem powierzyłabym jednej z dwóch znajomych par homoseksualnych. Wolałabym, żeby był chowany przez kochającą się parę niż trafił do domu dziecka, wioski dziecięcej czy jakichś przypadkowych osób. Płeć rodziców, ich orientacja seksualna nie mają dla mnie żadnego znaczenia. I jeżeli ktoś chce przechodzi przez te wszystkie procedury adopcyjne, to powinien mieć prawo do bycia rodzicem. Tyle jest niechcianych dzieci, które czekają na dom.
Poza tym przeciwnicy homoseksualnych rodzin są strasznie niekonsekwentni. Z jednej strony oskarżają gejów o bycie hedonistami, lekkoduchami, którzy zmieniają partnerów jak rękawiczki. Przecież tacy ludzie nie chcą poświęcać swojego zabawowego życia dla dziecka i wielkiej odpowiedzialności, jaka się z nim wiąże. A tu się okazuje, że jednak są w stanie? To jest jakieś pomieszanie. Gdyby to ode mnie zależało, to traktowałabym ich dokładnie w ten sam sposób, jak pary heteroseksualne i jeśli spełnialiby kryteria, to nie robiłabym żadnego problemu przy adopcji. Odmawianie im prawa do dziecka jest czymś haniebnym. Społeczeństwo musi się tylko z tym oswoić, ale się oswoi, tak jak z rodzinami pachtworkowymi, w których rodzice wchodzą w nowe związki.
Abradab, raper i producent muzyczny: Sprawa nie jest taka prosta
Z etycznego punktu widzenia każdy człowiek powinien mieć prawo do posiadania i wychowywania dzieci. I każda kochająca się rodzina powinna takie prawo mieć. Ale sprawa nie jest taka prosta. nikt nie żyje w próżni i obawiam się, że w tym momencie nasze społeczeństwo może nie być gotowe, żeby zaakceptować pary homoseksualne, które wychowują dzieci. Jest to kwestia przyzwyczajenia, oswojenia się z tym nowym zjawiskiem, ale jak wiadomo, to dzieje się bardzo powoli.
Orientacja seksualna rodziców może wpływać na dziecko. Wielu heteroseksualnych ojców nie chce mieć homoseksualnego syna. Ale to też się zmienia. Ja jestem heteroseksualnym rodzicem i nie wymagam, żeby moje dziecko było tej samej orientacji, co ja. Można się spodziewać, że pary homoseksualne też nie będą oczekiwały, że ich dziecko będzie miało homoseksualną orientację.
Beata Tyszkiewicz, aktorka: Co to nam da, że będziemy oburzeni
Jakkolwiek byśmy się nie oburzali, to homoseksualiści zawsze byli i będą, a także są i będą rodzicami. Sytuacja obyczajowa cały czas się zmienia. A ja lubię przewidzieć, jak świat się zmienia i to akceptować. Przykład z mojego domu: moja starsza córka, gdy miała naście lat, musiała być o godzinie 10 w domu, młodsza, gdy dorastała, wracała już o 12. I nawet nie proponowałam młodszej powrotu o 10, bo tylko bym się ośmieszyła. Trzeba utrzymać pewien dystans do problemu i zmian. Co to nam da, że będziemy oburzeni. Zmiany i tak się dokonają. Najgorszy wpływ na dziecko mają zwaśnione pary, przemoc w domu, a to czy jest w nim dwóch tatusiów czy dwie mamusie, to nie ma znaczenia. Teraz i tak większość dzieci ma dwóch tatusiów czy dwie mamusie, bo ludzie się rozwodzą i wchodzą w nowe związki. Takie okładki jak ta z Newsweeka wielu oburzają, a przecież tylko pokazują rzeczywistość. Czas na okładkę z rozwiedzionymi rodzicami, którzy wychowują dzieci w nowych związkach. To jest trudniejsza sytuacja dla dziecka, bo tam jest niezdrowa konkurencja między np. byłą żoną, a obecną partnerką taty. A to że para homoseksualna wychowuje dziecko nie ma znaczenia, te pary żyją na ogół w zgodzie, nie ma tam agresji, oni marzą o dziecku. Nie wierzę, żeby dziecko mogło być w takich rodzinach krzywdzone.
Andrzej Mleczko, rysownik: Świat się od tego nie zawalił, a moralność nie upadła
W wielu krajach o bardziej zaawansowanej demokracji homoseksualiści mogą adoptować i wychowywać dzieci, jakoś świat się od tego nie zawalił, a moralność nie upadła. Ale ja nie mam konkretnego zdania na ten temat. A jak nie mam zdania, to zachowuję się tak jak za komuny: gdy nie miałem wyrobionej opinii na jakiś temat, to brałem "Trybunę Ludu" i wiedziałem, że jest dokładnie na odwrót niż w tej gazecie, teraz, jak mam wątpliwości, to kupuję "Gazetę Polską" i wiem, że jest dokładnie na przeciwnie niż tam jest napisane. Ponieważ poglądy tej gazety są ogólnie znane, to i moje także. Przypuszczam, że ewentualny problem, jaki może mieć dziecko wychowywane przez pary homoseksualne, wynika wyłącznie z negatywnych reakcji otoczenia i ostracyzmu, który może źle się na nim odbić, z niczego innego.
Magdalena Środa, filozofka: To czy rodzice są hetero czy homoseksualni, to sprawa absolutnie drugorzędna
Ta okładka jest ważna dla przełamywania stereotypów, ponieważ wcale nie jest tak, że dzieci wychowywane przez homoseksualistów stają się homoseksualistami. Homoseksualiści rodzą w rodzinach heteroseksualnych. A jak słyszę, jakie potworności dzieją się w tzw. rodzinach tradycyjnych, to mi się włos jeży na głowie. W rodzinach homoseksualnych dzieci nie są maltretowane ani mordowane. Dobra rodzina to taka, która zapewnia dziecku miłość, bezpieczeństwo i rozwój. Powinniśmy walczyć z przemocą, agresją w rodzinie, a to czy rodzice są hetero czy homoseksualni, to sprawa absolutnie drugorzędna.
Rodzina tradycyjna, do której tak nawołują prawicowi politycy to wymysł z XIX wieku, to domy, w których dzieci nie były wychowywane przez rodziców, a przez nianie, guwerantki. Pełnej tradycyjnej rodziny nigdy nie było. Zawsze jednego z rodziców nie było w domu, bo np. pracował. Cóż to za rodzina, w której ojciec zajmuje się potomkami rozwalony na kanapie?"
Komentarze
Norman i Ela!!Czy znacie teorię względności Einsteina?Niech jedno z was wsadzi drugiemu nos w du.ę.
I Ela i Norman będzie mieć nos w du.ie ale odczucia będziecie mieli względnie różne.
@rus, ty zakłamana gnido, nadal nie odpowiedziałeś Eli na konkretnie zadane pytanie, pomimo tego, że przetłumaczyła je tak, abyś zrozumiał.
@!!!, zatem mówię ci prosto w oczy - jesteś zakłamaną miernotą.
Elu,o żadnej zgodzie na oddanie dziecka pedalskiej rodzinie nie może być mowy.Ludzie czy wy już do reszty ogłupieni jesteście przez TVN?Ten temat dotyczy bogatych którzy mają różne fanaberie i z nudów przeróżności przychodzą im do łepetyn.Oni jak będą chcieli uchwalą sobie i tak co będą chcieć a my tak dalej będziemy się żreć między sobą.Ktoś pisze że 21wiek,że nowoczesność-no jak dla was domy publiczne dla zoofilów są znakiem czasu to życze zdrowia
Elu dlaczego dajesz tylko takie porównanie para homo lub rodzina patologiczna ? Jest wiele małżeństw normalnie żyjących które z różnych powodów nie mogą mieć własnych dzieci. Państwo powinno włączyć się bardziej w pomoc takim parą które chcą adoptować dzieci z domów dziecka , które chcą stworzyć im naturalną rodzinę.
~!!!
Krzysiek wnioskuje,że przy pisaniu emocje były głównym doradcą.
Odpowiedz.
Doradca nie byly emocje tylko widok wpisow wychowankow kosciola , ktorzy zapomnieli o naukach swoich nauczycieli i pisma swietego
"Kochaj blizniego jak siebie samego".
Ludzie zacznijcie z sobą normalnie rozmawiać !!!
Odpowiedz.
Przeciwnicy naszych pogladow normalnie nie umieja rozmawiac.
My dla nich jestesmy chorzy umyslowo i geje.
Zapominaja tylko o wspolnej Naszej wolnoscido slowa i zycia.
~Norman
@!!!, poczytaj jak wyrażają poglądy ci, którzy krytykują moje. Dlaczego ich nie "temperujesz", zakłamańcu? Masz moralność szympansa.
Nie nazywaj mnie zakłamańcem bo wiem ,że jesteś zbyt mały i strachliwy by mieć odwagę powtórzyć mi to w oczy.
Jeżeli chcesz mnie obrażać zrób to w realu.
~ Krzysiek "Musicie sie niestety przystosowac do myslenia w tym wieku i zycia , gdzie zmienia sie prawo na korzysc par i zwiazkow homoseksualnych , gdzie maja prawo do wychowywania swoich dzieci"
Krzyśku nic się nie zmienia, nawet na zachodzie większość jest przeciwko takim sytuacją, w Polsce około 86 % wyraziło sprzeciw wobec wychowywania dzieci przez pary homoseksualne. Jedyne zmiany to takie,ze środowiska homoseksualistów wyszły na ulice aby obwieścić światu, że istnieją i domagają się wcielenia przychylnych im praw.
Krzysiek,to po co stawiać sobie krzyż na posesji?Norman-"!!!, poczytaj jak wyrażają poglądy ci, którzy krytykują moje. Dlaczego ich nie "temperujesz", zakłamańcu?"-nie rozpłacz się tylko.Może nie krytykuje bo wie że pisze się prawde,a że czasem dosadnym językiem,no cóż
Przepraszam,pominełam Twój jeden post.
"~rus
Elu,odpowiedziałem Ci-dziecko tylko do rodziny w której jest mama i tata "
Czyli mam rozumieć,że gdybyś był sędzą i w Twojej mocy byłoby wydac wyrok to zostawiłbyś dziecko w tej patologii o której mówiłam?
Pytam tylko bo możliwe że nie zrozumiałam Twojej wypowiedzi.
Jest XXI wiek i ponoc konstytucja gwarantuje wolnosc ?!
A wiec co Wam Katolikom domniemanym chrzescijanom
przeciwnikom wolnosci do ograniczania innych ich zagwarantowanych przez konstytucje Rzeczpospolita swobod.
Cieszcie sie , ze macie zagwarantowane szanse do korzystania z uciech zycia w sposob sprawiajacy przyjemnosc i radosc oczywiscie tylko bez krzywdy dla ludzi i zwierzat.
Musicie sie niestety przystosowac do myslenia w tym wieku i zycia , gdzie zmienia sie prawo na korzysc par i zwiazkow homoseksualnych , gdzie maja prawo do wychowywania swoich dzieci.
Osobiscie nie mam nic przeciwko do wychowywania dziecka przez dwoch ksiezy lub dwie siostry zakonne !
@!!!, poczytaj jak wyrażają poglądy ci, którzy krytykują moje. Dlaczego ich nie "temperujesz", zakłamańcu? Masz moralność szympansa.
~Norman
@!!!, żaden rozmówca nie dał mi powodu, żeby nazywać ich inaczej. Wystarczy ich poczytać. Ty chyba pamiętam też do nich kiedyś dołączyłeś ... czy może jeszcze nie? Nie byłeś może wcześniej trzema pytajnikami? Zapytaj oddziałowego.
Ty z góry jesteś skazany na niepowodzenie bo uznajesz,że jeśli ktoś myśli inaczej niż Ty to znaczy,że jest idiotą.
Zmień sposób wyrażania swoich poglądów.
Krzysiek wnioskuje,że przy pisaniu emocje były głównym doradcą.
"Ja osobiscie znam jednego z PIS-u co lubi koty , a moze je nawet kocha i tego nie ukrywa . Ludzie na niego glosuja nie zastanawiajac sie o jego problemach erotycznych - chlop mysle z jajami, zdrowy do tej pory jest samotny."
Skoro jak napisałeś znasz go i znasz jego problemy erotyczne no to dajesz nam coś do zrozumienia , tylko nie wiem czy jest sens abys się tym chwalił. Widzisz róznicę miedzy Sam a Samotny ? Znasz takie powiedzenie "Sam lecz nie samotny" - zaznaczam nie głosuje na tą partie ani na żadną z czołówki - gdybyś mi coś chciał zasygerować.
Ludzie zacznijcie z sobą normalnie rozmawiać !!!
Ech....

~rus ja nigdzie nie napisalam,że gejowskie pary lepiej wychowują dzieci i żeby im je przekazywać aniżeli te hetero ("normale rodziny podkreślam")
Hmm....no to zapytam jeszcze inaczej.
Czy wg.Ciebie z dwojga złego gdzie bedzie lepiej takiemu dzieciaczkowi?
Nie prowokuję,ale odnośnie innych postów kierowanych do mnie nie będę się wypowiadała bo skoro siłą Waszych argumentów jest wyśmiewanie mnie i obrażanie,no to ja Wam serdecznie gratuluję
Wychodzę z założenia i uznaję zasadę:
"Nigdy nie rozmawiaj z idiotą bo sprowadzi Cię do swojego poziomu,a potem pokona doświadczeniem"
~Norman ,~Ela ,~Obcy
Wielkie brawa dla Was , ze ukazujecie prawde , ktorej nie da sie w dzisiejszych czasach internetu ukryc przed spoleczenstwem .
~rus
tutaj potrzeba pomocy Santorskiego i Lwa Starowicza,jest tu jeszcze jakiś chłop co lubi koty?
Odpowiedz.
Ja osobiscie znam jednego z PIS-u co lubi koty , a moze je nawet kocha i tego nie ukrywa . Ludzie na niego glosuja nie zastanawiajac sie o jego problemach erotycznych - chlop mysle z jajami, zdrowy do tej pory jest samotny.
~Hooley
Kazdy odmieniec seksualny sprzeciwiajacy sie prawom natury ludzkiej i zwiazkom kobiety z mezczyzna to ZBOCZENIEC i basta
Odpowiedz.
Kosciol glosi , ze Bog stworzyl czlowieka na podobienstwo swoje.
Zapomina o tym , ze w przyrodzie rodza sie kobiety z "fiutkiem" i to nie tylko malym , ale tez niczego sobie wielkosci .
Co maja sobie dac obciac tylko dlatego , ze Natura je obdarzyla jajami , ktorych inni nie maja?
A wiec wkladaja ten dar Natury w rozne dziury , bez wzglegu czy to kobieta czy mezczyzna sprawiajac rozkosz im wszystkim swoim okazalym czlonkiem.
Kilka lat temu jeden znany wloski polityk uczeszczal z rodzina co niedziela do kosciola i jego slodka tajemnica bylo , ze lubi panienki z "fiutkiem" placac za ta przyjemnosc euro tyciac, dwa , a nawet piec tysiecy .Musial sie szybko pozegnac ze stolkiem , ktory go uwieral w tylek.
Kosciol naucza Nas moralnosci , ktorej prawem nie musi przestrzegac bo jest im sie wydaje ponad prawem ludzkim i boskim,
zapomnial tylko , ze nie ponad prawem Natury.
Swiadomy Polak to ten , ktory zna historie Swojego kraju nie zapominajac o jej poganskiej przeszlosci,
a takze jej zdrajcach takich jak
np. ks. biskup Jozef Kazimierz Kossakowski
@!!!, żaden rozmówca nie dał mi powodu, żeby nazywać ich inaczej. Wystarczy ich poczytać. Ty chyba pamiętam też do nich kiedyś dołączyłeś ... czy może jeszcze nie? Nie byłeś może wcześniej trzema pytajnikami? Zapytaj oddziałowego.
Norman dominują u Ciebie teksty typu "zakłamany ciemniaku" . Jeżeli nie potrafisz rozmawiać z ludźmi to zrezygnuj z rozmowy, nie dlatego,że masz inne poglądy tylko dlatego,że nie potrafisz się nimi dzielić.
@rus,czyżbyś był zatem artystą?
@rus, ten artykuł to ze strony Fronda, czy pisał go Terlikowski - twój autorytet? Gdybym miał wybierać, to na pewno wybrałbym autorytet pedała Piroga.
Norman po co przytaczasz takie wypowiedzi.Dancewicz,Tyszkiewicz,Piróg to są artyści a ci jak wiadomo fioły różne mają w głowie.
@rus, nie odpowiedziałeś jej na pytanie, zakłamany ciemniaku.
Norman czy Ty zdanie aktorów czy artystów stawiasz za wzór? Śmieszne są takie argumenty.
więc należy go szanować jak każdego innego. Jedyne z czym się nie zgadzam i nie zgodzę to możliwość adoptowania dzieci przez pary homo. Dlaczego ? bo nie wywodzi się z naturalności, dziecko będzie z góry miało narzucony pewien wzorzec.
Ja tam nie jestem wrogo nastawiony do nikogo. Przede wszystkim homoseksualista to człowiek
Niech ustanowi się prawo w którym pary homo będą mogły się swobodnie poruszać np: spadki itd. Natomiast zaciśnijmy inną strone np: brak możliwości adopcji.
Elu,odpowiedziałem Ci-dziecko tylko do rodziny w której jest mama i tata
Fakt: Ogrom badań naukowych pokazuje, że dla dzieci najlepsze jest gdy wychowują je biologiczna matka i ojciec, zaangażowani w trwały związek małżeński. Badania skoncentrowane na dzieciach homoseksualistów, choć wykazują poważne problemy metodologiczne, ukazują też specyficzne różnice. Niewiele odkryć w zakresie nauk społecznych zostało równie definitywnie udowodnione, jak fakt, że dzieci najlepiej rozwijają się wychowywane przez własnych rodziców – matkę i ojca, pozostających w związku małżeńskim. Niezależna grupa badawcza Child Trends podsumowała dowody w następujący sposób: „Badania przejrzyście udowadniają, że struktura rodziny wpływa na dzieci, a struktura rodzinna, która jest najbardziej pomocna to rodzina której podstawą jest dwoje biologicznych rodziców pozostających w nisko- konfliktowym związku małżeńskim.” (1) Homoseksualni aktywiści utrzymują, że obecność zarówno matki jak i ojca nie jest istotna, ważne jest by mieć dwóch kochających rodziców. Jednak nauki społecznie po prostu nie potwierdzają tego roszczenia. Dla przykładu: dr Kyle Pruett z Yale Medical School w swojej książce Fatherneed wykazał, że ojcowie wnoszą w rodzicielstwo elementy, których nie są w stanie dostarczyć matki (2). Z drugiej strony dr Brenda Hunter udokumentowała wyjątkowy wkład matek w swej książce The Power of Mother Love. (3) Prawda jest taka, że większość badań nad „homoseksualnym rodzicielstwem” jest skażona poważnymi problemami metodologicznymi (4). Jednak nawet pro-homoseksualni socjologowie Judith Stacey i Timothy Biblarz donoszą, że dane źródłowe z kluczowych badań wykazują, że twierdzenie o „braku różnic” jest fałszywe. W przeglądzie badań (dotyczących głównie lesbijek), opisanym w artykule publikowanym w American Sociological Review z 2001 stwierdzili, że: dzieci lesbijek mają silniejszą skłonność do zachowań niezgodnych z tradycyjnymi normami ról płciowych; dzieci lesbijek częściej angażują się w zachowania homoseksualne; córki lesbijek są bardziej „skłonne do przygód seksualnych a mniej do zachowania seksualnej czystości”; „współ-rodzicielskie” związki lesbijskie rozpadają się częściej niż małżeństwa heteroseksualne. (5) Badanie z 1996 r, przeprowadzone przez australijskiego socjologa porównałodzieci wychowywane przez heteroseksualne pary małżeńskie, heteroseksualne konkubinaty i konkubinaty homoseksualne. Odkrył on, że dzieci z heteroseksualnych małżeństw rozwijały się najlepiej, a dzieci z par homoseksualnych najgorzej w 9 z 13 kategorii rozwojowych mierzących zarówno umiejętności akademickie jak i społeczne (6). Bezsporna wyższość (jeśli chodzi o wpływ na rozwój dzieci) heteroseksualnych małżeństw złożonych z biologicznej matki i biologicznego ojca dzieci ; ograniczone lecz wiele mówiące badania nad dziećmi wychowywanymi przez pary homoseksualne; nieodłącznie towarzyszące homoseksualnym relacjom zagrożenia zdrowia fizycznego i psychicznego (patrz mit 5 i 6) oraz dysfunkcjonalne zachowania (patrz mit 8 i 10) – kombinacja wszystkich tych czynników sugeruje, że powinniśmy być wręcz przesadnie ostrożni rozważając celowe umieszczanie dzieci pod opieką homoseksualistów, niezależnie czy w ramach rodziny
Pederasta moze sie wyleczyc,tylko nie chce.Za zboczenie winien jest gen ze strony matki Norman.
Ela to skrzywiony seksualnie dewiant.O normanie nie wspomne.
Ale slawni aktorzyny-Pierogi i inne pedaly.Czy Ty juz nie masz co robic,ze takie bzdety piszesz Norman.,Pies jak nie ma co robic to jaja lize.Jak nie masz psa,to wyliz kotu.Smacznego!
A jakie Ty Elu konstruktywne tresci oprocz propagowania par homoseksualnych i pietnowania ksiezy pedalow prezentujesz.Tylko uwielbienie homoseksu i deprawacja adoptowanych dzieci przez zboczencow to Twoje konstruktywne odczucia.Zapytam wprost.CZEGO OPROCZ DEWIACJI SEXU MOZE NAUCZYC O ZYCIU PARA PEDERASTOW.Moze Ciebie tacy wychowali i masz do dzis psychiczbe odchylki z tego powodu.
No, pisowskie nieuki, koniec leniuchowania i pisana głupot. Kolejna porcja edukacji!
"Po burzy wokół okładki "Newsweeka" prezentującej parę mam lesbijek zapytałam kilka znanych osób, czy pary homoseksualne powinny mieć prawo do wychowywania dzieci.
Michał Piróg, tancerz: Ja nie powinienem być gejem, bo mam mamę i tatę
Seksualność rodzica nie ma żadnego znaczenia, wpływu na dziecko. Seksualność nie jest chorobą, nie jest też nabyta. Gdyby była wyuczona, to ja nie powinienem być gejem, bo mam mamę i tatę. A jestem. Pary homoseksualne jak najbardziej powinny mieć prawo, żeby adoptować dzieci. Oczywiście wcześniej zbadane i sprawdzone, tak jak pary heteroseksualne starające się o adopcję. Zwłaszcza, że rząd nie jest w stanie zapewnić porzuconym dzieciom domu i życiowego startu.
Pytanie tylko, jak wpłynie na dziecko negatywna reakcja ze strony otoczenia. Wiem, co przeżywali moi znajomi, którzy mieli inny kolor skóry czy wyznawali inną religię. Odrzucenie przez rówieśników jest na pewno bardzo trudne i przykre. A dzieci, jak wiadomo, wynoszą taką nienawiść z domu. Dlatego przede wszystkim trzeba edukować rodziców, ludzi mojego pokolenia, żeby przedstawiali dzieciom świat jako różnorodny, kolorowy, przez to piękny. A chronili przed prawdziwymi niebezpieczeństwami. Tym bardziej, że świat się zmienia, dzieci co innego widzą na ulicy, w mediach, szkole, a w domu słyszą coś zupełnie innego, nie przystającego do rzeczywistości i żyją w konflikcie. Ale nie obawiałbym się tego ostracyzmu aż tak bardzo. Wiem, że pary z tych tzw. trudnych modeli są bardziej świadome i przygotowują dzieci na różne trudności.
Renata Dancewicz, aktorka: Przeciwnicy homoseksualnych rodzin są strasznie niekonsekwentni
Państwo nie powinno uszczęśliwiać ludzi na siłę i stawiać absurdalnych zakazów. Ja jestem sobie w stanie wyobrazić sobie taką sytuację, że mnie i mojemu partnerowi stanie się coś złego. W takiej sytuacji opiekę nad synkiem powierzyłabym jednej z dwóch znajomych par homoseksualnych. Wolałabym, żeby był chowany przez kochającą się parę niż trafił do domu dziecka, wioski dziecięcej czy jakichś przypadkowych osób. Płeć rodziców, ich orientacja seksualna nie mają dla mnie żadnego znaczenia. I jeżeli ktoś chce przechodzi przez te wszystkie procedury adopcyjne, to powinien mieć prawo do bycia rodzicem. Tyle jest niechcianych dzieci, które czekają na dom.
Poza tym przeciwnicy homoseksualnych rodzin są strasznie niekonsekwentni. Z jednej strony oskarżają gejów o bycie hedonistami, lekkoduchami, którzy zmieniają partnerów jak rękawiczki. Przecież tacy ludzie nie chcą poświęcać swojego zabawowego życia dla dziecka i wielkiej odpowiedzialności, jaka się z nim wiąże. A tu się okazuje, że jednak są w stanie? To jest jakieś pomieszanie. Gdyby to ode mnie zależało, to traktowałabym ich dokładnie w ten sam sposób, jak pary heteroseksualne i jeśli spełnialiby kryteria, to nie robiłabym żadnego problemu przy adopcji. Odmawianie im prawa do dziecka jest czymś haniebnym. Społeczeństwo musi się tylko z tym oswoić, ale się oswoi, tak jak z rodzinami pachtworkowymi, w których rodzice wchodzą w nowe związki.
Abradab, raper i producent muzyczny: Sprawa nie jest taka prosta
Z etycznego punktu widzenia każdy człowiek powinien mieć prawo do posiadania i wychowywania dzieci. I każda kochająca się rodzina powinna takie prawo mieć. Ale sprawa nie jest taka prosta. nikt nie żyje w próżni i obawiam się, że w tym momencie nasze społeczeństwo może nie być gotowe, żeby zaakceptować pary homoseksualne, które wychowują dzieci. Jest to kwestia przyzwyczajenia, oswojenia się z tym nowym zjawiskiem, ale jak wiadomo, to dzieje się bardzo powoli.
Orientacja seksualna rodziców może wpływać na dziecko. Wielu heteroseksualnych ojców nie chce mieć homoseksualnego syna. Ale to też się zmienia. Ja jestem heteroseksualnym rodzicem i nie wymagam, żeby moje dziecko było tej samej orientacji, co ja. Można się spodziewać, że pary homoseksualne też nie będą oczekiwały, że ich dziecko będzie miało homoseksualną orientację.
Beata Tyszkiewicz, aktorka: Co to nam da, że będziemy oburzeni
Jakkolwiek byśmy się nie oburzali, to homoseksualiści zawsze byli i będą, a także są i będą rodzicami. Sytuacja obyczajowa cały czas się zmienia. A ja lubię przewidzieć, jak świat się zmienia i to akceptować. Przykład z mojego domu: moja starsza córka, gdy miała naście lat, musiała być o godzinie 10 w domu, młodsza, gdy dorastała, wracała już o 12. I nawet nie proponowałam młodszej powrotu o 10, bo tylko bym się ośmieszyła. Trzeba utrzymać pewien dystans do problemu i zmian. Co to nam da, że będziemy oburzeni. Zmiany i tak się dokonają. Najgorszy wpływ na dziecko mają zwaśnione pary, przemoc w domu, a to czy jest w nim dwóch tatusiów czy dwie mamusie, to nie ma znaczenia. Teraz i tak większość dzieci ma dwóch tatusiów czy dwie mamusie, bo ludzie się rozwodzą i wchodzą w nowe związki. Takie okładki jak ta z Newsweeka wielu oburzają, a przecież tylko pokazują rzeczywistość. Czas na okładkę z rozwiedzionymi rodzicami, którzy wychowują dzieci w nowych związkach. To jest trudniejsza sytuacja dla dziecka, bo tam jest niezdrowa konkurencja między np. byłą żoną, a obecną partnerką taty. A to że para homoseksualna wychowuje dziecko nie ma znaczenia, te pary żyją na ogół w zgodzie, nie ma tam agresji, oni marzą o dziecku. Nie wierzę, żeby dziecko mogło być w takich rodzinach krzywdzone.
Andrzej Mleczko, rysownik: Świat się od tego nie zawalił, a moralność nie upadła
W wielu krajach o bardziej zaawansowanej demokracji homoseksualiści mogą adoptować i wychowywać dzieci, jakoś świat się od tego nie zawalił, a moralność nie upadła. Ale ja nie mam konkretnego zdania na ten temat. A jak nie mam zdania, to zachowuję się tak jak za komuny: gdy nie miałem wyrobionej opinii na jakiś temat, to brałem "Trybunę Ludu" i wiedziałem, że jest dokładnie na odwrót niż w tej gazecie, teraz, jak mam wątpliwości, to kupuję "Gazetę Polską" i wiem, że jest dokładnie na przeciwnie niż tam jest napisane. Ponieważ poglądy tej gazety są ogólnie znane, to i moje także. Przypuszczam, że ewentualny problem, jaki może mieć dziecko wychowywane przez pary homoseksualne, wynika wyłącznie z negatywnych reakcji otoczenia i ostracyzmu, który może źle się na nim odbić, z niczego innego.
Magdalena Środa, filozofka: To czy rodzice są hetero czy homoseksualni, to sprawa absolutnie drugorzędna
Ta okładka jest ważna dla przełamywania stereotypów, ponieważ wcale nie jest tak, że dzieci wychowywane przez homoseksualistów stają się homoseksualistami. Homoseksualiści rodzą w rodzinach heteroseksualnych. A jak słyszę, jakie potworności dzieją się w tzw. rodzinach tradycyjnych, to mi się włos jeży na głowie. W rodzinach homoseksualnych dzieci nie są maltretowane ani mordowane. Dobra rodzina to taka, która zapewnia dziecku miłość, bezpieczeństwo i rozwój. Powinniśmy walczyć z przemocą, agresją w rodzinie, a to czy rodzice są hetero czy homoseksualni, to sprawa absolutnie drugorzędna.
Rodzina tradycyjna, do której tak nawołują prawicowi politycy to wymysł z XIX wieku, to domy, w których dzieci nie były wychowywane przez rodziców, a przez nianie, guwerantki. Pełnej tradycyjnej rodziny nigdy nie było. Zawsze jednego z rodziców nie było w domu, bo np. pracował. Cóż to za rodzina, w której ojciec zajmuje się potomkami rozwalony na kanapie?"
No i widzisz, Elu, z kim ja się muszę użerać? ;)