Pożegnanie księdza Jerzego [VIDEO]

O godzinie 12:00 w kościele pw. Opatrzności Bożej na Porębach pożegnano ks. Jerzego Warchoła...
Tłumy ludzi na pogrzebie ks. Jerzego- obrońcy krzyża z kokoszej górkiW kościele już od godzin porannych gromadzili się wierni. Przyszli pożegnać swojego proboszcza, człowieka, który tworzył ich kościół, animował życie parafialne, spowiadał, pocieszał, po prostu ich kochał.
Mszę świętą koncelebrowało około 200 księżny z parafii stalowowolskich, parafii ościennych, kapłani pożegnać ks. Jerzego przybyli nie tylko z naszej diecezji, ale z całej Polski.
Mszy świętej przewodniczył pasterz diecezji sandomierskiej ks. bp. Krzysztof Nitkiewicz, homilię wygłosił ks. bp. Edward Frankowski.
Twórca kościoła, obrońca wiary - Bardzo boleśnie przeżywał wszelkie ataki, także kiedy był bardzo chory. Nie szukał nigdy własnej chwały, lecz chwały Chrystusa. On już w pierwszych latach pobytu w Stalowej Woli, kiedy był moim wikariuszem, razem ze mną i z kapłanami świeckimi budował ten pierwszy kościół - drewnianą szopę, która stała się kaplicą. A obronił ten plac krzyż, który stoi przed kościołem przy drodze. W stanie wojennym chcieli zabrać ten plac i budować domy milicyjne, lecz on krzyż obronił – mówił podczas mszy św. ks. bp. Edward Frankowski.Niewątpliwie ks. Jerzy Warchoł zapisze się w historii Stalowej Woli nie tylko jako budowniczy i twórca parafii, ale również jako obrońca krzyża z kokoszej górki. Kłopoty związane z walką o niego na pewno przyczyniły się do pogorszenia zdrowia kapłana. O tym przekonani są jego parafianie.
Pozostawił po sobie dziedzictwo... - Żadne dzieło ludzkie nie zrodziło się tylko z myśli, wszystko jest owocem miłości serca. Wzruszenie jako uczucie jest tylko tym motorem i musi kierować się na rozum i pamięć, na słowa Chrystusa. Wszystko co uczyniliście jednemu z mych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. Słowa naszego diecezjalnego duszpasterza ludzi pracy są jak testament, który dla nas pozostawił. Są świadectwem dobroci, mądrości i solidarności, które okazywałeś całym swoim życiem i posługą - mówił nad trumną Andrzej Kaczmarek, przewodniczący Zarządu Regionu Ziemia Sandomierska NSZZ "Solidarność".Wierni wypełnili kościół po brzegi. Ci, którzy nie zdołali wejść do środka, stali na zewnątrz. Tych było około setki.
W uroczystościach łącznie wzięło udział kilka tysięcy osób. Po mszy świętej, tuż przed godziną 14:00 ruszono w kondukcie żałobnym ulicami miasta. W ostatnią drogę wraz z proboszczem udały się tłumy. Za krzyżem szli wierni niosąc wieńce, później ustawiły się poczty sztandarowe, ministranci, lektorzy, kapłani. Przed trumną szli biskupi, rodzina i wierni.
Materiał video
Przewiń do komentarzy



















































Komentarze
wierny MASZ RACJĘ, ILE RAZY FRANKOWSKI ODWIEDZIŁ Ś.P. KSIĘDZA WARCHOŁA W SZPITALU ?? DLACZEGO NIE WZIĄŁ NA SIEBIE SPRAWĘ KRZYŻA TYLKO WSZYSTKO BYŁO NA PLECACH Ś.P. PROBOSZCZA??
pytanie: Frankowski zapomniał, kto rozpoczął wojne z Krzyżem? i kto posługiwał się Krzyżem do walki o ziemię pod Kościół?. Czy ten biskup emeryt zaprzestanie podziałów kiedyś? czy ten biskup emeryt zaprzestanie wojny z mieszkańcami Stalowej Woli ?
Po co Frankowski rozpoczynał tewksty o walce o krzyż. Wśród zebranych w kościele było wiele negatywnych słów pod tym adresem. To Frankowski wpędził księdza Warchoła do trumny i my wierni o tym pamiętamy.
Dobre osoby szybko odchodza z tego świata, tak byl potrzebny bardziej. [*]
,,Niechaj aniolowie zabiora go do Raju"[*][*][*]
A czemu nie widzę łyseńki? On zrodzony z katolickich rodziców, POnoć absolwent KULu i co? Bał się, że go ksiądz Jerzy co? ...? Pożre, wyrzuci z Kosćioła? Niechby się nie bał. Ksiądz Warchoł był zbyt wsapaniałomyślny i wybaczał nie takim antychrystom. Wstydź się Szlęzak. Wszak byłeś przestawicielem miasta S.W. a ksiądz Jerzy Warchoł jest przedstawicielem ponad jednastotysięcznej Parafii Rzymasko-Katolickiej. Gdybyś takie numery wyciął "gminie żydowskeij" (gdziekolwiek) to ..., albo spróbuj obrazić Mahometa, to ... . No spróbuj!
[i]"BOG ZAPLAC! ZA TAK WIELKIEGO PASTERZA JAKIM BYL KS. JERZY ZOSTAWIL BOL W NASZYCH SERCACH[u][u]
niechal aniolowie zabiora go do Raju!
Dobry był człowiek, sympatyczny...niechaj mu światełko świeci
To był człowiek wielki, 62 lata to zbyt mało aby odchodzic, ale bedzie juz na wigilii w lepszym gronie, pamietam jak jezdzil rozwalonym gratem, jak sie poszło to zawsze wsadzil do kieszeni reke i wyjął pieniedzy i w banknot dał, oddał ostatni grosz, jaki żal, że dobrzy księża odchodza!!! [*][*][*]
Wieczny odpoczynek racz mu dac Panie...