Akcja ratownicza

W środę 19 grudnia na zbiorniku wodnym „Oczko” odbyło się uroczyste przekazanie jednostce OSP w Stalowej Woli „systemu woda – lód” (czyli sprzętu potocznie zwanego saniami lodowymi z napędem).
Przekazanie sprzętu było połączone z pokazem ratownictwa przy użyciu właśnie tego nowego nabytku. W pokazie wzięła udział grupa lodowa powołana w jednostce OSP w Stalowej Woli.
Nowy sprzęt testowany jest już trzeci dzień, na razie w warunkach dużego mrozu, twardej pokrywy lodowej. W planach jest również wytestowanie go w warunkach, kiedy lód będzie kruchy. Właśnie w takich sytuacjach najczęściej dochodzi do nieszczęśliwych zdarzeń.
- Poruszanie jest wtedy o wiele bardziej trudne. Dzisiaj kiedy jedna osoba pcha te sanie, to one pięknie się po lodzie ślizgają. Jeśli ten lód by się załamywał, to mamy utrudnienia, a czas jest tutaj bardzo ważny, żeby tę osobę poszkodowaną jak najszybciej dostarczyć na brzeg do ekipy pogotowia ratunkowego - wyjaśnia Mariusz Janeczko, prezes OSP Stalowa Wola.Tego typu urządzenie jest pierwszym w województwie podkarpackim.
- Z przyjemnością przekazujemy ten sprzęt, tak jak pan komendant powiedział. Dobrze by było, gdyby był używany podczas ćwiczeń, a jeżeli rzeczywiście będzie taka potrzeba, to po to, żeby uratowały czyjeś istnienie. Mamy okres jaki mamy. Szereg działań prewencyjnych, które są podejmowane, czy przez straże pożarne, czy przez samorządy po to, żeby jednak odciągnąć dzieci czy młodzież od takich akwenów wodnych, no ale sytuacje takie się zdarzają. Dzisiaj była okazja przetestować ten sprzęt na ćwiczeniach. Myślę, że w okresie roztopów również liczymy na to, że będzie służył podnoszeniu kwalifikacji, a co za tym idzie, zapewnieniu bezpieczeństwa – mówił Robert Fila, starosta powiatu stalowowolskiego. - Cieszymy się, że OSP dorównuje pod względem wyposażenia PSP- dodaje Mariusz Sołtys, wicestarosta powiatu stalowowolskiego.Warto podkreślić również, że w ubiegłym roku powstała grupa lodowa. W jej skład wchodzi 7 ochotników z OSP Stalowa Wola oraz 13 funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej, którzy na co dzień pełnią służbę, ale w czasie wolnym od niej są jej członkami.
- Generalnie grupa jest 20-osobowa, są to strażacy zawodowi i ochotnicy, w zależności jaka jest potrzeba, system alarmowania: 2 zestawy sani, tych lekkich plus te trzecie do dyspozycji i wyjazd. Sanie lodowe są prawie w każdej komendzie, natomiast taka grupa mieszana to zawodowi i ochotnicy, w takim zakresie taka grupa może być pierwsza – mówi st. bryg. mgr inż. Tadeusz NiedziałekPrzewiń do komentarzy
























Komentarze
pachnie propagandą PZPR-owską,
A dlaczego ten sprzęt nie został podarowany PSP? Jak sobie taki delikwent wpadnie do wody, zawyją syreny w OSP, ochotnicy porzucą swoje posady w biurach, pognają co sił stanicy, strażnicy, czy jak się to tam nazywa, wskoczą w fajne stroje i w "oka mgnieniu" znajdą się przy poszkodowanym. Sztywnym już poszkodowanym. Nie lepiej to dać do PSP? To stalowowolskie OSP to jakiś kręt.
fajny sprzęt.szkoda tylko ryb,biedne przestraszyły się pewnie
Nieźle gościa wypiździło w tej wodzie, mimo że był w suchym kombinezonie.Współczuję.
Faaaane toto take. Stabilne i pozwala ratownikowi na podjęcie poszkodowanego gdy ten nie może o własnych siłach wciągnąć się na sanie. Ciekawy jestem jaki czas jest potrzebny na zmontowanie i zrzucenie tego koremosła na wodę (lód),bo każda sekunda się liczy w takim wypadku.
gdzie mozna poczytac w ogole o tym oczku, mam na mysli kiedy powstalo i jak tam jest gleboko? pamietam że za gówniarza oczko powiekszyli
znowu Fila na imprezie byle po pozować do zdjecia i jaki to on nie jest oblatany i zainteresowany życiem w miescie i wydaje mu sie ze wygra następne wybory na prezydenta miasta ..... ma racje TYLKO MU SIE TK WYDAJE
zdjęć jest 24 plus filmik moim zdaniem to wystarczająco
Zrób więcej w czym masz problem.
co tak malo zdjec?