Zmarł ks. Jerzy Warchoł

We wtorek 18 grudnia br. o godz. 8:40 zmarł proboszcz parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli ks. Jerzy Warchoł. Miał 62 lata, był inspiracją dla wielu wiernych, do końca walczył o swoje przekonania…
Problemy zdrowotne ks. Jerzego Warchoła zaczęły się w połowie marca kiedy to w nocy trafił na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli. Jego stan był określany jako ciężki. Przyczyną hospitalizacji było podejrzenie udaru mózgu. Ksiądz Warchoł podczas upadku prawdopodobnie uderzył się również w głowę. Przez kilka tygodni proboszcz parafii p.w. Opatrzności Bożej w Stalowej Woli był w śpiączce farmakologicznej. W połowie kwietnia został z niej wybudzony i wyglądało na to, że wszystko będzie dobrze, gdyż z dnia na dzień czuł się coraz lepiej. Stopniowo wracał do zdrowia dzięki modlitwom wiernych. Od tamtego czasu mówiło się, że to cud uratował księdza od śmierci.
W listopadzie 2012 roku nieoczekiwanie nastąpił nawrót choroby, a stan ks. Jerzego określany był jako poważny. Po raz kolejny kapłan znalazł się w szpitalu, gdzie przebywał od kilku tygodni. Utrzymywany był w stanie śpiączki farmakologicznej. W grudniu, kiedy ksiądz został z niej wybudzony przeniesiono go na Neurologię. We wtorek 18 grudnia 2012 r. mimo wysiłków lekarzy, o godz. 8:40 ks. Jerzy Warchoł zmarł.
Prawdopodobnie wpływ na pogorszenie się zdrowia kapłana miała ciągnąca się wiele miesięcy sprawa z krzyżem, postawionym na kokoszej górce w lutym 2009 r. Nie jest tajemnicą, że osobiście był bardzo zaangażowany w konflikt, jak mówią parafianie, w walce o krzyż poświęcił swoje życie, w tej sprawie zaufał Bogu bezgranicznie...
Ksiądz prałat Jerzy Warchoł był wieloletnim dziekanem Dekanatu Stalowa Wola - Południe i duszpasterzem ludzi pracy. Miał 62 lata.
Wprowadzenie ciała Zmarłego do kościoła Opatrzności Bożej nastąpi w czwartek 20 grudnia o godzinie 17:00. Msza Święta Pogrzebowa odbędzie się w piątek 21 grudnia o godzinie 12:00
[center]Materiał video
Materiał video

Komentarze
~piotr ty sie zglos na policje, wiesz kim jesteś?! pamietaj nie podskakuj
[*]
Autorka i to jeszcze.....a zreszta
wieczny odpoczynek racz mu dac Panie...
Nie mieszajmy do śmierci nieodżałowanego ks. Jerzego sprawy krzyża! Autor tego artykułu przekroczył moralne granice przyzwoitości... Gdybanie, co się przyczyniło do śmierci pozostawmy niewiernym.
Pamiętajmy o tym, jakim był dla nas ks. Jerzy i co dla nas zrobił.
Pomódlmy się za niego...
Wzorem do naśladowania i okazywania szacunku wg. mnie są ci, którzy przestrzegają obowiązującego prawa i czyjejś własności.
Wynika z artykułu, że jakby się parafianie mocno modlili to ksiądz żyłby nadal, tak jak na wiosnę: gorące modły i ciach cud się stał.
Był wspaniałym człowiekiem. Drugiego takiego długo tutaj nie będzie.
Księże - Wiesz teraz o wielu rzeczach dla nas ukrytych...
wstaw się za nami....jak to czyniłeś za życia.....
[*][*][*][*][*][*][*][*][*]
~zenek nie o 9 tylko o 10!!!!
Właśnie, kto wmotał zmarłego Kapłana w bezsensowną walkę z krzyżem. Nie ulega wątpliwości, że przeżycia z tym związane mogły mieć wpływ na pogorszenie stanu zdrowia! Kto był sprawcą zamieszania???
Norman zgłosze na policje zobaczymy jaki ty mocny bedziesz!
Niektórzy z piszących na tym forum osób, znacznie przyczynili się to tego, co się stało. Musicie pamiętać o tym, że słowo może zabić człowieka. Pozdrawiam
o 9.00 zabiły dzwony w parafii księdza Warchoła :( [*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Odszedł wspaniały człowiek,odpoczywaj w pokoju[*]
Wszystko poszło na marne bo krzyz jak za kare został od ludzi wziety z tylu koscioła jest gdzie parafianie nie mają dostępu a jesli teraz po smierci ksiedza chcemy postawic znicz? NIE WOLNO NAM!!! To takie przykre !!!
@Olo, niech by go zabrał tam, gdzie nie musiałby się martwić o jego losy.
Pokój duszy !!! Bardzo martwił się o to co dzieje z Krzyżem, przykro że Tacy Ludzie odchodzą a gruboskórni zostają.
tak teraz wszyscy beda pisac jak im szkoda ksiedza Warchola jaki byl dobry a nie pamietacie jak wiekszosc go szkalowala gdy chodzilo o krzyz? tak latwo jest zmienic poglad o czlowieku jak sie cos stanie albo juz nie zyje???????????????????????????? zastanowcie sie i miejcie swoje zdanie ja o ksiedzu nigdy nie pwiedzialam zadnego zlego slowa to byl tylko czlowiek a nikt z nas nie jest idealny
wiecie co znaczy slowo -parafianie???wpiszcie sobie w google
No i głupi komentarz na końic artykułu
...Prawdopodobnie wpływ na pogorszenie się zdrowia kapłana miała ciągnąca się wiele miesięcy sprawa z krzyżem, postawionym na kokoszej górce w lutym 2009 r. Nie jest tajemnicą, że osobiście był bardzo zaangażowany w konflikt, jak mówią parafianie, w walce o krzyż poświęcił swoje życia, w tej sprawie zaufał Bogu bezgranicznie...
Szanuję księdza Warchoła jako jednego z niewielu uczciwych księży ale to już przesada że to była jego sprawa z tym krzyżem i kościołem, ogarnij się pismaku tam nikt nie chce tego cholernego kościoła, a juz napewno nie mieszkańcy WP.
czytając te komentarze czuje się jakbym faktycznie cofnął się do średniowiecza...
Jeden znajomy ksiadz to juz w kwietniu mowil ze proboszcz nie wyjdzie z tego, no ale Bóg mu pozwolił kilka miesiecy jeszcze pozyc....
dobry chlop byl szkoda...
Faktycznie nie dożył świąt :( jakie to przykre :(
odszedl przed swietami, bedzie jadl wigilie w niebie ;)z aniolami i wybranymi
wieczny odpoczynek racz mu dac Panie...
[*] wspaniały człowiek :( bedzie go wszystkim parafianom zal