Sąsiad sąsiadowi wilkiem?

Image

Z badań TNS Polska wynika, że zaledwie jedna na osoba na sto ma wśród sąsiadów wrogów, z którymi wchodzi w spory i kłóci się. A jak to odczuwają mieszkańcy Stalowej Woli?

Sąsiad sąsiadowi wilkiem?

Okazuje się, że większość Polaków, pozostaje swoimi sąsiadami w dobrych relacjach – 62 proc. ankietowanych odpowiedziało, że żyją ze sobą w zgodzie, składają sobie świąteczne życzenia i chętnie pożyczają przysłowiowy cukier. Z drugiej strony 41 proc. badanych, zwłaszcza w wieku od 20 do 29 lat, poprzestaje jedynie na wymianie grzecznościowego „dzień dobry”. Za to niemal co piąty Polak (18 proc.) wśród swoich sąsiadów ma przyjaciół, których często odwiedza i zaprasza na uroczystości rodzinne. Inne typy relacji zdarzają się rzadziej – dla 4 proc. badanych sąsiedzi są obojętni, 3 proc. unika się wzajemnie i działa sobie na nerwy, a co setna osoba (1 proc.) wśród sąsiadów ma wrogów, z którymi wchodzi w spory i kłóci się.

- Utarło się przekonanie, że w dzisiejszych czasach stosunki z sąsiadami nie są w najlepszej kondycji, dlatego postanowiliśmy sprawdzić ile w tym twierdzeniu jest prawdy – mówi Przemysław Klemczak z serwisu Tablica.pl, który zlecił przeprowadzenie badań przez TNS Polska. – Odpowiedzi ankietowanych dowiodły, że Polacy zaczynają przełamywać barierę nieufności i powoli wracają do znanych wzorców zachowań: chętniej przebywają w towarzystwie sąsiadów, powierzają im opiekę nad swoim dobytkiem lub zwyczajnym uśmiechem okazują sobie sympatię – dodaje.

W dużych miastach pilnujemy własnego nosa

Badania potwierdziły jednak regułę, że najrzadziej kontakty z sąsiadami nawiązują mieszkańcy dużych miast. Mieszkańcy wsi, a więc osoby funkcjonujące w mniejszych i mniej anonimowych społecznościach, są bardziej skłonni do tego, by z sąsiadami się przyjaźnić (23 proc.) i żyć w zgodzie (73 proc.), rzadziej natomiast ich kontakty są wyłącznie grzecznościowe (28 proc.). Z kolei mieszkańcy miast powyżej 500 tys. mieszkańców są bardziej zdystansowani w stosunku do osób żyjących za ścianą – połowa badanych osób przyznała, że poprzestaje na zwyczajowym „dzień dobry”, ale nie jest skonfliktowana z sąsiadami i utrzymuje z nimi dobre relacje (49 proc.). Tylko 10 proc. z nich regularnie się odwiedza i przyjaźni.

Po co idziemy do sąsiada?

A kiedy najczęściej pukamy do drzwi naszego sąsiada? Jak wynika z badania TNS Polska zdecydowanie najczęściej Polakom zdarza się korzystać z „sąsiedzkich pożyczek” – młotek, sól czy cukier albo inną brakującą rzecz pożyczyło 57 proc. respondentów. Z kolei 30 proc. korzysta z uprzejmości sąsiadów, gdy wyjeżdża poza dom – wtedy pod ich opiekę trafiają mieszkania i obowiązki takie jak podlewanie kwiatów, czy karmienie rybek. 14 proc. osób z sąsiadami urządziło grilla i prawie tyle samo (13 proc.) wspólnie działa na rzecz wprowadzania zmian w funkcjonowaniu osiedla. Dawniej sąsiada poznawało się dopiero wtedy, kiedy zalał nam sufit, obecnie nowi mieszkańcy chętnie przenoszą na polski grunt zachodnią tradycję i przynoszą na powitanie ciasto lub organizują „parapetówkę” (6 proc.).

A jak to jest z mieszkańcami Stalowej Woli? – Ja mam upiornych sąsiadów. Wiecznie są kłótnie i awantury. Człowiek spać po nocach nie może. Wiele razy zgłaszałam na policję, ale nic nie pomogło – mówi pani Wanda, która nazwiska woli nie podawać, bo obawia się, ze sąsiedzi nieprzychylnie zareagowali by na jej wypowiedź. Innego zdania jest Waldemar Kmieć: - Z nikim się nie waśnię. Jestem spokojny i ugodowy. Każdemu powiem dzień dobry i chętnie utnę krótką pogawędkę. Zaś Arleta Młot przyznaje, że unika wszelkiej sąsiedzkiej zażyłości: - Nie mam ochoty z ludźmi rozmawiać o tym, jaka jest pogoda, czy co nowego u sąsiadki z pięterka. Nie mam na to czasu. Cukru też nie pożyczam. Mam sklep za rogiem, zawsze mogę wyskoczyć i kupić – powiedziała.


Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
stah

Gdy sąsiad Amerykańca kupi sobie bardzo wypasiony samochód, to tenże Amerykaniec modli się do Boga by i on mógł sobie taki kupić.
Zaś gdy sąsiad Polaka kupi sobie bardzo wypasiony samochód, tenże Polak modli sie do Boga, by tego sąsiada szlag trafił, i spotkało go całe nieszczęście. Oto różnica i bardzo szczera, szczera prawda.

~Anne Marii

Religia religią a dzwony dzwonami. Mieszkam dardzo blisko dzwonnicy, o której pisze Edward i muszę powiedzieć, że przez całe lato kiedy moja roczna córeczka spała w dzień musiałam zamykać okna. Najgorzej było w niedzielę no bo wiadomo dużo mszy. Też nie raz byłam zła na te dzwony. Teraz przy zamkniętych oknach nie są na szczęście uciążliwe. Niestety na wiosnę problem powróci. Dla osób z małymi dziećmi niewątpliwie jest to uciążliwe.

~sss

Edward chyba nie za bardzo lubi po prostu księży, ja też za nimi nie przepadam. Ale co to ma wspólnego z komuchami? Edward pewnie nawet nie wie kto to był komuch. Ja wiem z opowieści. Komunizm to tylko kikadziesiąt lat. Co to jest w porównaniu z wiecznością? Niewierzący zawsze byli i będą. Dla całego świata islamskiego np. jesteśmy niewierni i trzeba nas wyciąć w pień już tylko za to.

~dziwne

ja pytam gdzie administrator tego portalu, nie usuwacie takich wulgarnych komentarzy ?

~K.C. Ob.

Edward - "mohery" pisze się przez samo "h" !

Masz rację, nie udzielaj się tutaj więcej bo tylko wstyd przynosisz komuchom!

~Pławiak

Edward - aleś się komuchu zacietrzewił. Ho ho ha ha! Wyluzuj conieco bo ci żyłka w dupie pęknie.
I jeszcze cuś. Nie strasz katoli, nie strasz bo się ze..... ! Nara!

~Edward

Robota, - nieuki muszą śmigać do roboty o tej porze. Poza tym, pisałem o sobocie i niedzieli. Zresztą nie chce mi się z wami gadać PISiorki. Wstyd mi za was.
Wiele osób mówi, że im dzwony przeszkadzają, ale nic nie mówią, bo może ich kiedyś ksiundz za to nie pochowa, - a mnie to wali. Zresztą coraz częściej słyszy się, że gdzieś w Polsce ksiądz dostał wyrok za zakłucanie spokoju dzwonami. U nas też tak będzie, bo prezydenta mamy nie od parady.
Cała ta wasza religia to wymyślona bujda. Największy przekręt świata. Kilku cwaniaków wymyśliło sobie coś dzięki czemu mogli trzymać w garści ciemnotę, a wy wierzycie w to do dzisiaj. Otwórzcie oczy zaprawdę.
Koniec, - nie odpisuję wam więcej mochery, nie ma z kim gadać...

~Robota

"Edward" - o godz. 6:30 ? To do roboty ! I to szybciutko nierobie zap......! Szybciuto !

~Buśka

"Edward" ciekawam gdzie byli twoi rodzice? ... Jak cię robili?

~ajo

Edward ty chyba zaczepki szukasz

~Czerwony

"Edward", a kogut piejący o świcie i ryczące bydło ci ciołku nie przeszkadza? Nie dzwoń tu więcej idioto bo powiem twojej matce.

~Edward

PIR i 1z10, z waszych wpisów wnioskuję, że jesteście katolikami. Czy tak? Tylko katolik PISior może tak bluzgać na bliźniego. W innych religiach to się nie zdarza. Dla was ten kto nie chce być budzony o 6.30 debil. Macie w głowach jakieś chwasty zamiast mózgów. A wyzywania od czerwonych ludzi,którzy chcą mieć spokój to gdzie się nauczyliście przyjaciele katolicy?

~Edward

1z10, trzeba przyznać, że nie jest łatwo nawet w necie spotkać takie ścierwo. W dodatku jesteś nieukiem. Nie ma takiego słowa "fakalia". Coś źle podsłuchałaś dorosłych. Nie wiem też gdzie widzisz wpis o paleniu kogokolwiek? Kłopoty z czytaniem? O groźbach karalnych lepiej się nie wypowiadaj, bo się tylko ośmieszasz. Już pierwszym wpisem zasłużyłaś na wielkie lanie pasem. Mam nadzieję, że twoi rodzice to przeczytają i cie porządnie zleją umiech Teraz wracaj lepiej do lekcji. Kobieta... umiech nie obrażaj kobiet...

~"PIR "

"najgorszy sąsiada to taki" jak np. Edward, "zwykła wścibska k..., co wtyka nos gdzie tylko popadnie. siedzą po oknach i tylko obserwują." Nawet dzwony takiemu przeskadzają. A to ci dupek czerwony.

~Jedna z 10

Edzio-pedzio spróbuj czerwona gnojowico? Czekam pod dzwonkiem.Czy będziesz bić kobietę, moja ty kochana fakalio ?
Najpierw przeczytaj swoje wpisy. To są same groźby karalne. Np. że chciałbyś nas spalić w tem "spodku"? Więc się idioto zastanów.
Kocham cię bardzo, moja ty dupeczko.
Mogem ci wybaczyć jeśli się przyznasz, że jesteś ... no np. ostatnim sołtysem Pława. Cooo ?!

~Edward

1z10, a może to ty jesteś tym co wali w te dzwonki? Przyznaj się jesteś czarnoksiężnikiem?

~Edward

1z10, nie myśl gnojku, że jesteś anonimowy w necie. Musiisz się liczyć z tym, że za wyzwiska być może zjawię się u ciebie i obije ci mordę. Szczekasz tu jak mały piesek a wystarczy na ciebie tupnąć, żebyś nogi pogubił...

~1/10

Edzio-pedzio, nie chwal się bo całe Poręby to okoliczne chłopstwo i częściowo tubylcy, czyli wysiedleńcy z Pława.
Też cię kocham obszczymórze czerwony !

~Ten 23

Brawo Edward! Gonić czarnych darmozjadów!!!!!

~Edward

1z10, nie każdy w tym mieście przyjechał z wioski jak ty. Ja mieszkałem tu jak jeszcze nie było cyrkowego, jak nie było nawet tej szopy co przed nim stała. Jednym słowem od urodzenia. Dlatego dla mnie to oni są tu panoszącymi się intruzami i to oni powinni się wynosić jak nie potrafią mieszkać między ludźmi. Najlepiej niech się wynoszą razem z tobą i tobie podobnymi. Jest was już tak mało, że wszyscy zmieścicie się do tego spodka, który również za moje pieniądze wybudowaliście. To ty latasz co niedzielę płacić na ich nieślubne dzieci?

~kot

a tak serio - na ch... napier... rano w te dzwony? przecie i tak dewoty przylezą nawet poomacku

~1 z 10

Cyt. z "Edward": "Panie prezydencie, proszę o eksmisję uciążliwych sąsiadów!"

Jestem za ! Powinni takiego Edzia-pedzia, porembowatego pieniacza eksmitować. I to szybko! Widzieli państwo, dzwon mu przeszkadza! Dawniej to się takich wysyłało do lasu coby szukali spokoju, ale się wiewiórki na to nie zgadzały, bo pieniacz by im zakazał orzeszków rozłupywać.
A co byś powiedział Edwardzie jakbyś wrócił do swojej wioski a tam codziennie rono skoro świt pieje kogut na płocie i ryczy głodne bydło w oborze? Też byś ich eksmitował?

~rolo

bo najlepiej jak nie ma co robić podpitolić sąsiada - a póżniej się dziwią że do nich gęby nie otwiera .

~PIR

najgorszy sąsiada to taki jak na zdjęciu, zwykła wścibska k..., co wtyka nos gdzie tylko popadnie. siedzą po oknach i tylko obserwują.

~Edward

Ja mam prze....ne sąsiedztwo. Codziennie o 6.30 podudka dzwonami z kościoła cyrkowego. Jakiś czarnoksiężnik wpadł na pomysł, żeby jak w średniowieczu, przywoływać gawiedź na mszę pół godziny wcześniej dzwonami. Dzisiaj ludzie mają zegarki, no ale może on o tym nie wie. Teraz przed każdą mszą przez chwilę walą dzwonami. Jak tę dzwonnicę budowali (również za moje pieniądze) to Warchoł obiecywał, żę nie będzie uprzykszała ludziom życia, ale teraz o tym zapomnieli. Panie prezydencie, proszę o eksmisję uciążliwych sąsiadów! Zamiast zatruwać życie połowie osiedla nie mogliby bawić się swoimi dzwonkami?

~tyka

Moja sasiadka codzien rano o godz 6 wychodzi bawic dziecko tak trzaska drzwiami które sa od kilku at popsute ze pietro w góre pietro w dół na równe nogi !!! pytam czy wymiana popsutej klami-zamka to taki koszt ze trzeba terroryzowac ludzi? i j..b tymi drzwiami i j..b w te i spowrotem...co za wiocha