Stalowowolanie chcą oddawać szpik

W sobotę w Stalowej Woli można było zarejestrować się jako potencjalny dawca szpiku…
Akcja ruszyła o godz. 10.00. Przez pierwsze dwie godziny zarejestrowało się 30 osób. Trzy godziny później liczba potencjalnych dawców wzrosła do 80. Wśród osób, które decydowały się na ten szlachetny krok było wielu młodych.
- Bardzo dużo osób się zgłasza, nie każdy się rejestruje, bo się okazuje, że niektóre przejścia chorobowe nie pozwalają na to, żeby się dzisiaj zarejestrować. Przeprowadzamy bardzo dokładny wywiad i niestety, niektórzy odchodzą z niezadowoloną miną, bo nie mogą się zarejestrować, ale chwała im za to, bo tak naprawdę to już chęci są bardzo ważne. Masa ludzi 100% zdrowych chodzi po świecie i nawet nie przychodzi im do głowy, że mogą się tą częścią podzielić i coś dobrego zrobić. Za to ludzie, którzy doświadczyli tego wizerunku świata z perspektywy łóżka, jednak przychodzą, jednak próbują, bo wiedzą z czym to się wiąże i chcą pomagać. To jest piękne – mówi Konrad Mężyński, szef Stowarzyszenia Dobro Powraca.Decyzja o tym, by zostać dawcą musi być przez nas dobrze przemyślana. Niektóre osoby zastanawiają się długo zanim podejmą decyzję, dla innych decyzja o rejestracji przychodzi prosto z serca. Szef stowarzyszenia Dobro Powraca nie zastanawiał się. Wiedział po prostu, że chce komuś pomóc i podczas akcji organizowanej 2 lata temu przez DKMS zarejestrował się jako jeden z pierwszych.
- Jestem w bazie danych i jestem potencjalnym dawcą. Zarejestrowałem się dwa lata temu. Moja żona jest takim przykładem, że mieliśmy pójść razem dwa lata temu i nie była przekonana. W tym roku dojrzała do tej decyzji i podjęła ją zupełnie świadomie, i o to też w tym chodzi, aby nie podjąć decyzji pochopnie. Przyjdę, zarejestruję się (hura!), bo fajna akcja, a potem kiedy uzyskam telefon z fundacji, że jest biorca powiem, że nie przemyślałem to i odwracam się. Wtedy tak naprawdę skazujemy kogoś na wyrok śmierci. Ja tak naprawdę zastawiałem się 2,5 sekundy. Spędziłem wiele lat przy łóżku chorego. Masa ludzi umarła mi na rękach, i może nie mam tych odczuć z perspektywy łóżka szpitalnego, ale jak się pracuje przy łóżku chorego, to ta perspektywa jest bardzo zbieżna. Widzi się to cierpienie i jeśli mogę pomóc, oddając część siebie, która za chwilę będzie zregenerowana tak naprawdę. To jest kwestia kilku dni, gdzie wrócimy do 100% normy, a być może wcale nie odczujemy ubytku od nas, to dlaczego nie? - mówi Konrad Mężyński, szef Stowarzyszenia Dobro Powraca. .Przewiń do komentarzy









Komentarze
Oddawałem w sobotę krew i wcale nie bolało.Zachęcam do tak szczytnego celu.
Rysiek SUROWANIEC
Weźcie mnie z tąd usuńcie!!!!
super akcja, popieram!
Dawcą szpiku można zostać w każdej chwili

W Stalowej Woli akcja trwa do końca listopada
Szczegóły pod numerem telefonu 503 603 676
Pozdrawiam i dziękuję wszystkim odważnym , którzy dzisiaj powiedzieki bardzo świadomie TAK CHCĘ POMÓC ! ! !
Konrad Mężyński
Kiedy bedzie zorganizowana kolejna taka akcja? Szkoda ze trwało to tylko 1 dzien poniewaz nie kazdy moze akurat sie danego dnia zglosic