Władza przekroczyła kompetencje?

Image

Prezydent zebrał informacje od stalowowolskich uczestników wyjazdu na Marsz Niepodległości. Włodarz miasta na konferencji prasowej pracę policji podsumował słowami: „To są metody, jakimi działa policja w państwach totalitarnych”.

Policja działa na zlecenie rządu

Prezydent rozmawiał ze stalowowolskimi uczestnikami wyjazdu do Warszawy na Marsz Niepodległości. Ich zdaniem policja w Stalowej Woli, na tle tego co działo się w stolicy, zachowywała się powściągliwie. Włodarz miasta stwierdził jednak, że policja posunęła się nieco za daleko takimi działaniami jak przepytywanie uczestników wyjazdów czy pozyskiwanie informacji o składzie osób wyjeżdżających.

- Będę się upierał przy stwierdzeniu, że takie, a nie inne zachowanie policji odbywało się na zamówienie polityczne, a celem było skompromitowanie idei marszu, jak i jego organizatorów. Policja wykonywała polityczne decyzje, moim zdaniem. To są metody charakterystyczne dla policji w państwach totalitarnych, gdzie policja przede wszystkim działa na zamówienie polityczne. Nie można tego w inny sposób wytłumaczyć, jeżeli ludzi się nachodzi, i oczywiście można powiedzieć, że to się odbywało bardzo grzecznie. Proszę mieć świadomość tego, że w polskim prawie łagodna perswazja również traktowana jest jako podżeganie. (…) Nie zmienia to faktu, że są to działania, które w wolnym kraju są nie do przyjęcia, naruszające podstawowe standardy swobód obywatelskich – mówił Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli. Jak będą wyglądały stosunki na linii miasto- policja?

Jak poinformował prezydent, jeśli policja nadal będzie chciała budować komendę przy współpracy z miastem, to miasto będzie współpracować w tym zakresie. Włodarz zapowiedział jednak, że urząd będzie się przyglądał innym wnioskom policji jakie są składane.

- Tutaj nie może być przerostu formy nad treścią. Policja jest potrzebna, oczywiście. Śmiem twierdzić, że dałem szereg razy dowody tego, że doceniam znaczenie policji, doceniam jej pracę i jestem otwarty na współpracę, natomiast będę z całą stanowczością potępiał, i nawet bardzo słowami dosadnymi, określał tego typu działania, z jakimi mieliśmy do czynienia. Podkreślam jeszcze raz: to są metody, w jakich działa policja w państwach totalitarnych – mówi Andrzej Szlęzak. Stalowowolanie na Marszu Niepodległości zachowywali się wzorowo

Miasto sfinansowało wyjazd 2 autokarów do Warszawy na Marsz Niepodległości. Początkowo ze Stalowej Woli miały wyjechać 3 autobusy. Zdaniem włodarza miasta, liczba chętnych zmniejszyła się, gdyż mieszkańcy, którzy chcieli wyjechać, zniechęcili się przez zachowania policji, pytania o cel wyjazdu, o to kto będzie jechał itp. Prezydent podkreślił podczas konferencji, że mieszkańcy Stalowej Woli, którzy pojechali do stolicy zachowywali się bardzo dobrze i spokojnie.

Na konferencji prasowej pojawiła się tylko jedna osoba, która brała udział w Marszu Niepodległości, dziennikarz Jerzy Mielniczuk.

- Świństwo zostało wyrządzone przede wszystkim młodym ludziom, którzy np. dzisiaj się tutaj nie pokazali, bo oni się boją. Są już wystarczająco wystraszeni i bali się tu przyjść. Przed chwilą z nimi rozmawiałem i namawiałem, żeby tutaj przyszli. Oni zostali medialnie zastraszeni, do tego przyłączyła się policja. To nie jest prawdą, że oni nie dzwonili. Oczywiście dzwonili po ludziach w czwartek, w piątek i cały czas domagali się listy uczestników, oni się tłumaczyli, że nie mają listy, to przynajmniej listę chętnych… To są przecież zwykłe ormowskie działania, i tak to trzeba nazwać po imieniu. To są działania operacyjne, na które policja oficjalnie nie ma zgody – opowiedział Jerzy Mielniczuk.

Policja jeszcze przed samym wyjazdem „zapukała do autokaru” po listę uczestników wyjazdu...

Materiał video

[M]

Przewiń do komentarzy






Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
el.Banan

Tomcio ... Pikador (spod ilu nicków tam jeszcze pisałeś)

porównywanie robotników do których strzelała milicja z bandziorami do których strzela policja jest ciut nie na miejscu (jedni walczyli oto co mamy drudzy chcą to rozp....)... ale mniejsza ... Nie o tym chciałem pisać ...

Chwalisz Szlęzaka (ja też to robiłem do tej sprawy)... Więc napisz mi ... Powstanie Warszawskie ... czy też zgadzasz się w tej sprawie z naszym prezydentem (najlepszym itd... ) ??

~Bebe:)

Nasz Szlęzak na Prezydenta Polski! umiech

Nie kasować Panie Adminie ;)

~rst

"MISTO TRACI"?
W zapyziałym Nisku cicho siedzą i nie mają nawet czystej wody do picia.
Prezydent obiecał nam bić się o to, żeby nasze miasto się rozwijało.
I tak tak jest!

~etna

do Tomcio: PRZEZ TAKIEGO PREZYDENTA NASZE MISTO TRACI!!
nikt z nim nie chce współpracować bo wszystkich obraża. Czy jak ciebie nazywają OSZUSTEM, kłamcą to ty z takim przyjaźnisz się ? współpracujesz ??

~Pikador

Policja miała prawo użyć broni przeciwko demonstrantom podobnie jak milicja miała prawo użyć broni przeciwko demonstrantom. Pytanie dlaczego stawiano przed sądem milicjantów oraz ich ministra a nie stawia się przed sądem policjantów i ich ministra. Widzę tutaj jaskrawe naruszenie sprawiedliwości oraz równości wobec prawa.

~Tomcio

Andrzej Szlęzak to zdecydowanie najlepszy prezydent w historii tego miasta. Mieszkańcy to widzą i doceniają. Będzie rządził jeszcze przez wiele kadencji. A lewakom kij w oko - niech się plują w swojej bezsilności.

~kokos

Policja miała prawo użyć broni gładkolufowej, kiedy podczas Marszu Niepodległości doszło do burd - uważa były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski z PO. Jak powiedział w programie "Jeden na jeden", wyraźnie mówi o tym ustawa o policji.

Kwiatkowski mówiąc, że nie ma zastrzeżeń do pracy policji podczas Święta Niepodległości, podkreślił, że funkcjonariusze musieli zdecydowanie reagować, bo na czele Marszu Niepodległości była grupa kilkudziesięciu "bandytów".

- Policja ma nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek, by dbać o bezpieczeństwo obywateli, którzy w spokoju, zgodnie ze swoimi konstytucyjnymi prawami, przychodzą demonstrować swoje poglądy - powiedział były minister sprawiedliwości.

Jego zdaniem, skuteczne wyłowienie z tłumu "bandytów", pozwoliło zapewnić bezpieczeństwo innym uczestników pochodu.

- Jeśli mam uwagi do działań policji, to nie z tego, ale zeszłego roku, że wtedy to działanie było zbyt łagodne, zbyt zachowawcze, statyczne - stwierdził Kwiatkowski.

W jego opinii, nie ma podstaw, by kwestionować legalność działań policji. Przypomniał, że ustawa o policji precyzuje, w jakich sytuacjach może ona użyć broni gładkolufowej czy gazu.

Chodzi np. - jak wymienił Kwiatkowski - o rzucenie kostką brukową, kamieniami w funkcjonariuszy. - A dokładnie to miało miejsce - zaznaczył były minister sprawiedliwości.

I dodał: - Jeśli ktoś dziś mówi, że w wyniku interwencji policji byli zagrożeni zwykli uczestnicy marszu, to niech sobie przypomni, co się działo w zeszłym roku. Tutaj policja szybko zatrzymała stu kilkudziesięciu zadymiarzy, bo tylko to słowo jest słowem adekwatnym do tych osób, które zostały zatrzymane.

Dzięki temu - jak zaznaczył Kwiatkowski - inni uczestnicy marszów mogli demonstrować swoje poglądy i nie doszło do bijatyki między uczestnikami poszczególnych marszów.

- Marzy mi się, aby w przyszłym roku działania policji były jeszcze bardziej skuteczne - przyznał polityk PO.

Kwiatkowski nie zgodził się też z krytyką, że w policyjnej akcji wzięli udział funkcjonariusze CBŚ w kominiarkach.

- Jeżeli ktoś to święto, które jest świętem wszystkich Polaków, próbuje zakłócać, to jest to dla mnie osoba wyjątkowo marnego asortymentu i dlatego uzasadnionym jest użycie tych najlepiej wyszkolonych policjantów, żeby Polska 11 listopada mogła powiedzieć (...): jesteśmy dumni ze swojego Święta Niepodległości - powiedział były minister sprawiedliwości.

~Polak

Masz rację kokos - za to kłamanie za komuny dostał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski oraz medal Niezłomny w Słowie (wraz z małżonką)!
I rację ma też Roman Giertych, który skrewił i poszedł na marsz z gajowym!
Ale strzeliłeś Bronka!
ha, ha , ha...

Kto ci płaci towarzyszu Szmaciaku za takie uwłaczające wpisy na wszystkich naszych regionalnych forach?

W internecie jest mnóstwo zdjęć i filmów, a policja już w poniedziałek przyznała, że mówili prawdę!

Bardzo dobrze, że umożliwiono młodym ludziom ten grupowy wyjazd.
Zobaczyli na własne oczy jak jest naprawdę!

Chcę wierzyć, że nie wyrosną na takie kanalie jak ty - kokos (i wszystkie inne nicki jakich używasz ubeku).

.NET_4.0

Ja to jestem ciekaw czy ta banda idiotów dorobkiewiczów i lamingów, która pisze te dyrdymały o narodowcach wie cokolwiek o tym ruchu społecznym. Kto z nich przeczytał choć jedną książkę Dmowskiego.
Otóż Was też trzeba odzyskać dla Polski i zrobimy to umiech!!!

~kokos

pan Jerzy Mielniczuk nie jest wiarygodny, przecież w urzędzie pracuje jego żona. Wiadomo że poprze to co mówi pan Szlęzak

~joshi

Panie SZLĘZAK nie interesują mnie pana poglądy i współpraca z ONR i Młodzieżą Wszechpolską, ostatnio fotografował się pan z niejakim Tofilskim przy składaniu wieńców. Komu pan sfinansował autokary??.

a to tekst z jednej z gazet dla pana, napewno przekaze panu pani rzecznik lub jakiś urzędas który teraz siedzi na necie i robi prasówkę (obczajkę) co piszą o szefie:


Pan Robert Winnicki jest beznadziejnie durnym prezesem Młodzieży Wszechpolskiej. Polacy nie zaakceptują haseł antysemickich czy rasistowskich. Na tym się kapitału nie zbije - mówi Roman Giertych, były szef wszechpolaków, lider Ligi Polskich Rodzin i wicepremier w rządzie PiS
Agata Nowakowska, Dominika Wielowieyska: Pańscy wychowankowie z Młodzieży Wszechpolskiej zaszaleli w niedzielę 11 listopada. Razem z ONR-owcami wykrzykiwali, że obalą republikę, budują siłę przeciwko "lewakom i pedałom". Czuje się pan za to odpowiedzialny?

Roman Giertych: Jeśli na ulice Warszawy wychodzi ok. 50 tys. młodych ludzi i demonstruje pod takimi hasłami, to potwierdza moją tezę, że społeczeństwo polskie przesunęło się bardzo na prawo.

Platforma, niestety, zapomniała o książce Adama Michnika "Kościół, lewica, dialog" i o jej idei budowania społeczeństwa obywatelskiego wspólnie z Kościołem katolickim, a nie w opozycji do niego. Ta myśl Michnika stanowiła podglebie pod Okrągły Stół, trwała w tych środowiskach do 2005 r., do śmierci papieża. Po 2005 r. "Gazeta Wyborcza" uznała, że to jest już passé, że można pójść na dalszą konfrontację ideologiczną z Kościołem, a za "Gazetą" poszły różne środowiska polityczne, w tym PO.

Ucieka pan od podstawowej kwestii, bo tu nie chodzi o stosunek do Kościoła, tylko o to, że ludzie, którzy byli pana wychowankami, dzisiaj nawołują do obalenia ustroju demokratycznego.

- Nie. Zbitka moi wychowankowie i wczorajsza manifestacja wam się nie uda, bo ona jest nieprawdziwa. Kiedy ja w 1994 r. przestałem być prezesem MW, dzisiejsi demonstranci chodzili jeszcze w pieluchach. Problem polega na tym, że jest w polskim społeczeństwie coraz większe pokolenie młodych ludzi, których do Platformy zraża lewicowość tego ugrupowania, prezentowana chociażby ostatnio przez Donalda Tuska.

Tusk poszedł na konfrontację z Kościołem, co w konsekwencji powoduje, że z jednej strony mamy Platformę, która dla tych młodych ludzi jest nie do zaakceptowania ze względu na lewicowość, a z drugiej strony mamy PiS, który jest nie do zaakceptowania z innych kilku powodów.


Dlaczego PiS jest nie do zaakceptowania dla narodowców? Przecież też na okrągło mówi o patriotyzmie, jest wrogo nastawiony do Rosjan, Niemców.

- Nie mówię o narodowcach, ale o większości młodego pokolenia. Religia smoleńska dla wielu tych ludzi jest szaleństwem. I w związku z tym nie mają tak naprawdę jakiejś swojej reprezentacji politycznej.

A może pan w przyszłości chce tę lukę wypełnić albo ciągnąć PO na prawo?

- Do Platformy raczej nie wstąpię, ale za jakiś czas mogą się pojawić sprzyjające warunki do budowania formacji prawicowej. I wtedy wziąłbym w tym udział.

Ale unika pan odpowiedzi na pytanie o odpowiedzialność za Młodzież Wszechpolską. Przecież to pan reaktywował tę organizację.

- Ale to już jest inna organizacja. Jeszcze w 1993 r. napisałem, że nacjonalizm jest wypaczeniem patriotyzmu. Tak jak szał miłosny jest wypaczeniem miłości. Nacjonalizm nigdy nie był ideą, którą przyjmowałem, bo jest fundamentalnie sprzeczny z katolicyzmem. I to był powód, dla którego NOP-owcy rzucali we mnie kamieniami, uznając, że jestem zdrajcą idei narodowej. Pamiętam, że np. we Wrocławiu doszło z tego powodu do bijatyki pomiędzy Młodzieżą Wszechpolską a NOP-em.

Jakoś inaczej to pamiętamy. Przypomina się nam namaszczony przez pana prezes TVP Piotr Farfał, który w charakterystyczny sposób wyciągał rękę tak jakby hajlował, a później twierdził, że zamawiał pięć piw.

- Pan Farfał, jak i kilku innych dżentelmenów, których zdjęcia lubicie pokazywać w "Gazecie Wyborczej", przeżywał fascynację nacjonalizmem, gdy był w NOP-ie. Ci młodzi ludzie potem oprzytomnieli, przeszli do Młodzieży Wszechpolskiej, gdzie za moich czasów za tego typu rzeczy byliby wyrzuceni.

Za pana czasów Młodzież Wszechpolska nie hajlowała? Nie nawoływała do obalania demokracji?

- Były dwa prądy - uniwersalistyczny i nacjonalistyczny - w stałym zwarciu. Ale dopóki ja miałem tam coś do powiedzenia, wygrywał prąd uniwersalistyczny. Starałem się kształtować tych młodych ludzi w duchu katolickim, a nie nacjonalistycznym.

Robert Winnicki jest daleki od miłości bliźniego. Wzywa do puczu i samosądu, a koledzy odkrzykują mu, że będą wieszać demokratycznie wybranych polityków.

- Pan Robert Winnicki jest beznadziejnie durnym prezesem Młodzieży Wszechpolskiej. Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to, co on mówi. Nie miałem żadnego wpływu na jego ukształtowanie ani na jego wybór. Pójście na manifestacje z ONR jest uznaniem nacjonalizmu za ideę.

Jeszcze w latach 2005-07 był pan związany z Młodzieżą Wszechpolską. Po części to są ci sami ludzie.

- Związany na tej zasadzie, że robili nam kampanię. Ja reaktywowałem Młodzież Wszechpolską w 1989 r., prezesem przestałem być w 1994. Teraz mam odpowiadać za to, co po tych 18 latach robi ktoś, kto był wówczas dzieckiem? To jakaś kpina.


Pana to nie przeraża, że 20 tys. ludzi, często bardzo młodych, jest w organizacjach, które przed wojną organizowały bojówki napadające na ludność żydowską? Organizatorzy Marszu właśnie ogłosili nabór do Straży Niepodległości.

- Polacy nie zaakceptują haseł antysemickich czy rasistowskich. Na tym się kapitału nie zbije.

Dlatego jeden z liderów b. poseł PiS Artur Zawisza mówi o "judeosceptycyzmie".

- Jako historyk muszę Arturowi Zawiszy powiedzieć, że jeśli walenie Żydów pałami po plecach, co było standardem działania ONR przed wojną, zdefiniuje jako judeosceptycyzm, to tak naprawdę jest już blisko tego, żeby i Hitlera nazwać judeosceptykiem.


Młodzież Wszechpolska przed wojną też miała swoje wybitne dokonania w tym zakresie.

- To prawda, przecież Roman Dmowski był antysemitą, szczególnie w czasie, gdy rywalizował z Żydami o głosy w wyborach do Dumy. Tylko Stronnictwo Narodowe przed wojną było znacznie mniej radykalną organizacją niż ONR, to nie była organizacja rasowa. W zarządzie Stronnictwa było dwóch Żydów.

Ale jak pan sobie z tym radzi, że wielbi Dmowskiego, a jednocześnie wie, że był antysemitą?

- A czy Mitt Romney to zwolennik niewolnictwa? A liderzy partii republikańskiej sto lat temu byli. No i jak on sobie z tym radzi? No, po prostu nijak. A jak sobie radzi prezydent z tym, że składa kwiaty pod pomnikiem Piłsudskiego, który w wyniku zamachu stanu zabił kilkuset ludzi? Nijak. Odcinamy to, co jest złe w naszych byłych przywódcach, skupiamy się na dobru.

Dmowski był antysemitą, ale był też wybitną postacią, doprowadził do tego, że Polska znalazła się w kręgu państw zwycięskich w czasie I wojny światowej. W rezultacie byliśmy na konferencji wersalskiej i dzięki temu w dużej mierze odzyskaliśmy na przykład Wielkopolskę.

Liderzy Ruchu Narodowego chcą stworzyć partię, taki węgierski Jobbik, który wesprze kiedyś PiS?

- Politykę tworzą jednostki. Gdyby mieli bardzo zdolnego przywódcę, to może tak. Mogliby mieć te 5-6 proc., ale nie widzę tam nikogo.

Może PiS ich zagospodaruje? Przecież Jarosław Kaczyński wyznaje zasadę, że od PiS na prawo nic nie ma.

- Wystarczy, że im da trzy mandaty w kampanii wyborczej. Artur Zawisza chce wrócić do PiS, tego jestem pewien. Zagrożeniem nie są ci młodzi ludzie, tylko to, w jakim kierunku oni zostaną wykorzystani. Przecież posłowie PiS byli na tej manifestacji. Może Winnickiemu też dadzą miejsce na listach. Oni mogą być użyci do podpalenia państwa w momencie, kiedy PiS będzie chciał rzeczywiście zrobić jakiś przewrót konstytucyjny.

A jak PiS może ich teraz wykorzystać do podpalenia państwa?

- Nie, teraz nie ma atmosfery. Ale może być taka oto sytuacja: PiS wyprzedzi PO w wyborach parlamentarnych, jednak nie będzie miał większości i nie znajdzie koalicjanta. I prezydent powierza komuś z Platformy misję tworzenia rządu. Wtedy ruszą z akcją: oszukali nas, wygraliśmy wybory, nie rządzimy, Jarosław Kaczyński nie dostał misji tworzenia rządu. No i mają panie te 300 tysięcy ludzi na ulicach Warszawy. W związku z czym dla PiS tego typu środowisko, które potrafi przyprowadzić tak dużo ludzi, jest idealnym partnerem. I wtedy złamanie prezydenta taką manifestacją daje PiS władzę.

Czy Jarosław Kaczyński mógłby się zdecydować na współpracę z kimś, za kim stoją "judeosceptycy". Wiele można powiedzieć o Kaczyńskim, ale nie to, że jest antysemitą.

- To prawda, ale czy zdecydował się na współpracę z Radiem Maryja? A pan Kobylański, sponsor Radia Maryja, to kim jest? Jarosław Kaczyński dla władzy jest gotowy dużo zrobić i dla władzy był gotów wziąć Leppera do rządu, mimo że się nim szczerze brzydził.

Dlatego lidera PiS nie można lekceważyć. Takie tezy mojego przyjaciela Michała Kamińskiego w stylu "Koniec PiS", to jest pobożne życzenie. PiS będzie rósł z powodów kryzysu ekonomicznego, znudzenia rządem, zmęczenia społeczeństwa, błędami tego rządu. I stąd ta jedność, którą w niedzielę zapoczątkował prezydent Komorowski swoim marszem 11 listopada, może być kluczem do zbudowania formuły społecznej, zdolnej przeciwstawić radykałom. Dlatego ten marsz miał naprawdę kolosalne znaczenie.

Wiele osób odbiera pana udział w prezydenckim marszu jako koniunkturalizm. Chce pan być bliżej władzy, przypodobać się PO i zmienił pan poglądy.

- Ja poglądów nie zmieniłem. Jeżeli Bronisław Komorowski kładzie kwiaty pod pomnikiem Romana Dmowskiego, a ja w dużej mierze przyczyniłem się do powstania tego pomnika, to mój ojciec i ja chcemy mu w takiej chwili towarzyszyć. A poza tym dla mnie to była wielka satysfakcja, że prezydent wolnej Polski po raz pierwszy uhonorował Romana Dmowskiego.


Za mało doceniacie to, co zrobił Bronisław Komorowski. Bo wyobraźcie sobie teraz, że 11 listopada jest tylko ten marsz niepodległości, a nie ma marszu prezydenckiego. Są tylko jakieś tam obchody państwowe, na które przyszło sto osób. Przekaz społeczny byłby fatalny. Dlatego z wielką szczerością i radością pomogłem prezydentowi, tak jak mogłem.

Pański ojciec na marszu narodowców nie był.

- Nie, także nasze stanowisko było jednoznaczne. I warszawska Liga Polskich Rodzin też była przy pomniku Dmowskiego, przy składaniu kwiatów.

To LPR jeszcze istnieje?

- Sam się zdziwiłem, ale byli. I to był jednoznaczny gest ze strony środowiska, że nie akceptujemy koalicji z ONR.


Czyli mitologia smoleńska jest groźniejsza dla demokracji niż narodowa?

- Sto razy groźniejsza, bo ten cały Ruch Narodowy ma poparcie w granicach promila. Natomiast PiS ma poparcie, które będzie rosnąć. Wpadka z trotylem trochę ich kosztowała, ale za trzy miesiące, jak słusznie zauważył sam Kaczyński, ludzie zapomną, PiS wróci do prof. Glińskiego, do debat.

Ale prawicowi publicyści mówią, jeśli porównujemy zagrożenia narodowców, nacjonalistyczne i smoleńskie, że to strachy na Lachy. Że Kaczyński, jak dojdzie do władzy, to będzie normalnie rządził i tyle.

- A jak szukał wrogów IV RP, to za co chciał ich ścigać? Za takie "drobiazgi", jak korupcja.

Teraz tych samych wrogów on zdefiniował jako odpowiedzialnych za największą zbrodnię, jaką jest zamordowanie, cytuję, 95 osób i prezydenta RP.

Zamykanie nie wystarczy. To musi być poważniejsze działanie. Ja bym się nie śmiał W waszym przypadku może chodzić tylko o mataczenie, okłamywanie narodu, że zamachu nie było. To zaledwie pięć lat więzienia.

Pan na tej liście do rozprawy jest o wiele wyżej niż my.

- Wy tak, ale z Adamem Michnikiem to myślę, żebyśmy się znaleźli w pierwszej dziesiątce.

~Jonasz

Uwazam, ze to dobrze, jak sie wybiera na jakies marsze do Warszawy to tzreba sie liczyc z tym, ze moze byc zadyma, a psychologia tlumow Le Bona panie prezydecie to gips? A tak to obfotografowani, listy sa, pozniej łatwiej znalesc winnego. niestety, takie imprezy niosa za soba duze ryzyko. Gdyby ktos zginal, albo jakis np. dziadek ze Stalowej woli przemycił kałacha i zamordowal 30 osob, wtedy by bylo latwiej go znalesc, wiec jak najbardziej sluszna decyzja wladz. GRATULUJE policji sprawnosci, prewencji, pomyslu. Jak sie chce miec spokoj to sie robi marsz we wlasnym miescie a nie wloczy po cudzych Bog wie po jaka cholere??? Niepodległosc dotyczy Polakow, wiec niech kazdy robi manife tam, gdzie mieszka!

~Jarucha

Wiemy, wiemy. Cenimy jego dziadka, ale ojca i jego zdecydowanie mniej. To on reaktywował Młodzież Wszechpolską, ale też przyczynił się do jej kompromitacji.Po tym jak Rydzyk zabrał mu elektorat i nie udaje się zarobić w swoim zawodzie przytula się do Gajowego.
Taki sobie Zarzeczny - tylko ze stolicy i z doskonałym nazwiskiem !
Ani on, ani Palikot nie są żadnym autorytetem dla myślących ludzi.

~kloks

jeszcze z moich podatkow sponsoruje ta holote wrrrrrrrrr

~kloks

wez sie szreku nie gas!!!!!!!!!!!!! jezeli jestes narodowcem i popierasz tych bandytow z onr i mlodziezy wszechpolskiej to niestety ale ja juz nie popieram ciebie. i jak widze duzo ludzi takze odwrocilo sie od ciebie. taki oczytany niby a teraz walnal jak lysy grzywka o sciane.

~nocoment

Dawny lider LPR Roman Giertych ostrzega przed Ruchem Narodowym powołanym przez ONR i Młodzież Wszechpolską. A nasz prezydent idzie złą drogą...... PANIE SZLĘZAK PRZECZYTAJ DZISIEJSZE GAZETY, NIE TENDY DROGA. NIE FINANSUJ AUTOKARÓW Z NASZYCH PODATKÓW, CHCESZ TO ROBIĆ RÓB Z WŁASNEJ 10 TYŚ. PENSJI. Oni mogą być użyci do podpalenia państwa, kiedy PiS będzie chciał zrobić przewrót konstytucyjny. Środowisko, które potrafi przyprowadzić tylu ludzi, to dla PiS idealny partner - mówi Giertych, który reaktywował MW i do 1994 r. był jej prezesem. Polityk kreśli taki scenariusz: PiS wyprzedza PO w wyborach, ale nie ma większości ani koalicjanta. Prezydent powierza PO misję tworzenia rządu. Rusza więc akcja: oszukali nas, wygraliśmy, a PiS rządzi. I mamy 300 tys. ludzi na ulicach stolicy, a PiS zdobywa władzę. Pan Winnicki jest beznadziejnie durnym prezesem Młodzieży Wszechpolskiej - mówi w rozmowie z "GW" mecenas Roman Giertych. Były wicepremier i szef Ligi Polskich Rodzin twierdzi, że niedzielne wydarzenia w Warszawie potwierdza jego tezę, że społeczeństwo polskie przesunęło się bardzo na prawo. PO, niestety, PO, niestety, zapomniała o [..] idei budowania społeczeństwa obywatelskiego wspólnie z Kościołem katolickim, anie w opozycji do niego - podkreśla. Odnosi się też do agresywnych w tonie wypowiedzi liderów ugrupowań ultraprawicowych: Jeśli Artur Zawisza walenie Żydów pałami zdefiniuje jako judeosceptycyzm, to jest już blisko tego, żeby i Hitlera nazwać judeosceptykiem - podsumowuje ostro.

~rst

http://supernowosci24.pl/koniec-milosci-magistratu-z-policja/
STALOWA WOLA. – Jak słyszy się o takich działaniach, normalnemu Polakowi otwiera się nóż w kieszeni – powiedział prezydent Andrzej Szlęzak po rozmowie z uczestnikami warszawskiego Marszu Niepodległości.

W niedzielę do Warszawy na rocznicowy marsz narodowców wyjechały dwa autokary ze Stalowej Woli. Prezydent wsparł ten wyjazd finansowo, głównie dlatego, że na Marsz Niepodległości wyjeżdżała przede wszystkim młodzież. Jak w większości miast, których mieszkańcy wybierali się w niedzielę do stolicy, i w Stalowej Woli nie obyło się bez utrudnień. Sponsor wyjazdu był na bieżąco o nich informowany. Gdy na Marszałkowskiej m.in. na stalowowolan posypały się policyjne petardy i gaz, włodarz miasta nie wytrzymał i publicznie powiedział, co myśli o policji. – To jest działalność urzędu okupacyjnego, któremu zależy na stłumieniu polskości! – rzekł.

Szlęzak jest narodowcem i w tym roku znalazł się nawet w komitecie honorowym Marszu Niepodległości. Sam do Warszawy nie pojechał, bo rocznicowe uroczystości zatrzymały go nad Sanem. Zgodził się jednak dofinansować drobną dotacją wyjeżdżających na Marsz. Ta dotacja okazała się zbawienna dla wyjeżdżających, na pewnym etapie wyprawy.Jerzy Mielniczuk

Przeczytaj pełny tekst artykułu w papierowym wydaniu Super Nowości

http://www.echod(...)21119557
Prezydent Stalowej Woli krytyczny wobec działań policji na Marszu Wolności

Dodano: 13 listopada 2012, 20:00 Autor: Zdzisław Surowaniec
Podczas zwołanej we wtorek konferencji prasowej prezydent Andrzej Szlęzak nazwał ubeckimi metody działania policji, która sprawdzała uczestników Marszu Wolności przed wyjazdem do Warszawy, a potem mocno interweniowała na marszu.


Prezydent twierdzi, że na zdjęciu jest policjant w kominiarce. (fot. Zdzisław Surowaniec)

Prezydent Stalowej Woli oburzony działaniami policji przed Świętem Niepodległości

Marsz milczenia w 30 rocznicę stanu wojennego w Stalowej Woli
176 zatrzymanych
Kiedy 11 listopada ruszył w Warszawie Marsz Niepodległości, kilkudziesięciu chuliganów obrzuciło policjantów kamieniami, płytkami chodnikowymi, kostkami brukowymi i petardami. Policjanci użyli gazu łzawiącego i zatrzymali 176 najbardziej agresywnych osób, z czego 21 zatrzymano w związku z podejrzeniami o różne przestępstwa i wykroczenia. Podczas zamieszek rannych zostało 22 policjantów.
Prezydent przyznał, że rozmawiał z uczestnikami marszu ze Stalowej Woli i dowiedział się, że policja z tego miasta zachowywała się powściągliwie. – Co nie zmienia faktu, że stosowano metody, z którymi się zgodzić nie wolno – mówił prezydent.

PRESJA NA LUDZIACH

Miał na myśli przepytywania i wywoływanie presji psychicznej na uczestników marszu przed wyjazdem. – Wtedy jedni się wycofują, a drudzy się wkurzają i radykalizują swoje działania. Śmiem twierdzić, że to jest świadome działanie mające doprowadzić do tego, co się działo, do podburzenia ludzi – stwierdził prezydent.

Pokazał zdjęcie z policjantem w kominiarce, zrobione przez uczestnika pochodu. - To są metody charakterystyczne dla państwa totalitarnych, kiedy policja działa na polityczne zapotrzebowanie - powiedział prezydent.

Jak na konferencji opowiadał dziennikarz Jerzy Mielniczuk biorący udział w Marszu Wolności, w drodze do Warszawy autobusy wiozące uczestników pochodu miały przez cały czas asystę wozów policyjnych.

STARE METODY

Dziennikarz krytycznie ocenił również to, że zamaskowani policjanci byli wmieszani w pochód. – To są stare metody policyjne, które się nie zmieniły od caratu. Udają zadymiarzy, nagle wyrzucają kamienie z rąk i łapią gościa – mówił.

- Nie może być tak, że w wolnym państwie policja działa na polityczne zapotrzebowanie – ocenił prezydent Szlęzak. - W telewizji pokazuje się, że to nie jest manifestacja kilkudziesięciu tysięcy młodych Polaków, którym o coś chodzi, tylko się z tego robi zadymę i przedstawia w jak najgorszym kontekście.

BĘDZIE PROTEST

Prezydent przyznał, że odebrał szereg sygnałów czy zdaje sobie sprawę kogo broni. – Ale trzeba sprawie nadać faktyczny wymiar, jak było. Ze Stalowej Woli nie pojechali chuligani, tylko normalni, spokojni ludzie. Trzeba przebijać się przez warstwę kłamstwa i manipulacji. Używanie policji na polityczne zapotrzebowanie jest moralnym niszczeniem takiej formacji i odbieraniem jej wiarygodności. Będziemy w tej sprawie protestować, bo tego wymaga utrzymanie standardów wolnego państwa - zapowiedział.



http://rst24(...)zne.html

Prezydent: zachowanie policji odbywało się na zamówienie polityczne

- Zebrałem informacje od uczestników wyjazdu ze Stalowej Woli. W ich ocenie stalowowolska policja, na tle tego co się działo w kraju, zachowywała się dość powściągliwie. Co nie zmienia faktu, że stosowała metody, na które zgodzić się nie wolno – powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej prezydent Stalowej Woli.


Jak poinformował prezydent, na Marsz Niepodległości do Warszawy pojechały dwa autokary. - Była to grupa bardzo spokojna, mieszkańcy Stalowej Woli o różnych poglądach. Jeżeli przyjeżdża 70 tys. ludzi to jakaś szumowina się tam znajdzie, ale nie można traktować części jako całość – dodał Szlęzak. Wyjazd został sfinansowany przez Urząd Miasta na wniosek organizatorów. Jak zapewnił prezydent, każdy organizator wyjazdu, który zgłosiłby się do niego, otrzymałby dofinansowanie.



- Jeżeli ktoś jest przepytywany i chce uzyskać informacje o składzie osób wyjeżdzających, to jest to wywieranie presji psychicznej na potencjalnych uczestnikach wyjazdu – powiedział prezydent. - Takie zachowanie policji odbywało się na zamówienie polityczne, a celem było skompromitowanie idei marszu, jak i jego organizatorów. To działania, które w wolnym kraju są nie do przyjęcia - dodał.


MIELNICZUK: TO SĄ ORMOWSKIE DZIAŁANIA



W konferencji brał także udział wiceprzewodniczący rady miejskiej Dariusz Przytuła, który pytał między innymi o to, kto zwracał się do miasta z prośbą o dofinansowanie oraz czy przy uczestnikach wyjazdu znaleziono jakieś niebezpieczne przedmioty.



W marszu brał udział stalowowolski dziennikarz Jerzy Mielniczuk, który opowiedział o swoich wrażeniach. – Miałem okazję popatrzeć na inne manifestacje. Oglądałem przejście Komorowskiego i nie zauważyłem ani jednej flagi. Na Marszu Niepodległości było wiele flag. Świństwo zostało wyrządzone młodym ludziom, którzy teraz się boją. Oni zostali zastraszeni, do tego przyłączyła się policja, która dzwoniła po ludziach i domagała się listy uczestników. To są zwykłe ORMOwskie działania. Nie dostali tej listy – opowiadał dziennikarz.



- Na drodze mieliśmy dwa zatrzymania, to był cyrk. Jedyne kije jakie były w autobusie to te do transparentu. W trakcie marszu, kiedy próbowałem się przebić do czoła, aby zrobić zdjęcia czołu manifestacji, nastąpił atak – gazowanie. Ten gaz dusił, a tam były matki z dziećmi, starsze osoby. Potem strzelali petardami hukowymi – robi wrażenie, ale do czasu bo można stracić słuch – komentuje.

http://www.wykop(...)da-2012/


CZY TO ODBIJE SIĘ NA WSPÓŁPRACY MIASTO-POLICJA?



Jak zaznaczył prezydent miasta, te działania mogą odbić się na współpracy na linii miasto-policja. - Jeżeli policja nadal będzie chciała przy współpracy z miastem budować komendę to miasto będzie współpracować. Będziemy się przyglądać innym wnioskom policji, które są do nas składane. Jestem otwarty na współpracę, ale będę potępiał tego typu działanie. To są metody jakich używa policja w państwach totalitarnych. Pieniądze na służby ponadnormatywne zostały przekazane i niczego nie będziemy uszczuplać. Jednak jeżeli policja zwróci się o jakąś dodatkową pomoc to się nad tym zastanowimy – podsumował Szlęzak.



http://www.leliw(...)_decyzje

talowa Wola: "Policja wykonywała polityczne decyzje".

Wykonywanie politycznych decyzji zarzuca policji prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak. Chodzi o niedzielne policyjne działania w czasie marszu niepodległości oraz te poprzedzające wyjazd uczestników do stolicy:

To forma zastraszenia - twierdzi prezydent Szlęzak:

Takie działania poskutkowały tym, że młodzież, uczniowie i studenci nie chcieli wziąć udziału, obawiając się późniejszych kłopotów. Potwierdził to uczestniczący w marszu dziennikarz Jerzy Mielniczuk. Przyznał też, że po drodze do Warszawy autokar był dwukrotnie kontrolowany przez policję:

Stalowowolska manifestacja szła na końcu marszu:

Dziennikarz potwierdził, że w tłumie byli policjanci po cywilnemu w kominiarkach, co zaprezentował na zdjęciu prezydent Szlęzak.

Zdaniem prezydenta Szlęzaka, takie działania podważają zaufanie społeczne do policji jako instytucji:

Nie ma też obaw, że zmaleją środki przekazywane na służby ponadnormatywne poprawiające bezpieczeństwo w Stalowej Woli. Trudniej jednak będzie policji np. uzyskać dofinansowanie na zakupy sprzętowe. (Marta Górecka)


http://www.wykop(...)czuk-hd/
edaktor Jerzy Mielniczuk [HD

dodany 9 godz. temu przez marcin-daca z youtube.com

Redaktor Jerzy Mielniczuk (dziennikarz Super Nowości) na specjalnie zwołanej konferencji prasowej przedstawił relację z zachowania policji podczas Marszu Nie...


http://www.kibic(...)94fd5686

~rst

A może Encyklopedię Solidarności też piszą urzędnicy magistratu?
http://www.encyk(...)elniczuk
Jerzy Mielniczuk, ur. 8 I 1960 w Tomaszowie Lub. Ukończył LO tamże (1979), nast. student Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

13-16 XII 1981 uczestnik strajku okupacyjnego na AGH; 16 XII 1981 aresztowany, pobity, 20 XII 1981 zwolniony; od 1982 współzałożyciel, działacz Ruchu Oporu NZS w Krakowie; założyciel, wydawca, redaktor periodyku RO NZS „Barykada”, redaktor techn., autor tekstów w pismach krakowskiego NZS, „S”, współorganizator sieci kolportażu wydawnictw podziemnych na Osiedlu Kazimierzowskim, 1982-1985 drukarz; 1982-1983 współorganizator akcji ulotkowych, podziemnego radia, manifestacji w Krakowie, akcji ulotkowych i plakatowych w Tomaszowie Lub.; 13 V 1982 skazany przez Kolegium ds. Wykroczeń w Krakowie na karę grzywny w zw. z udziałem w manifestacji 3 Maja; 10 VI 1983 aresztowany, przetrzymywany w AŚ w Krakowie, 25 VII 1983 zwolniony na mocy amnestii; 1982-1985 jeszcze kilkakrotnie zatrzymywany, przesłuchiwany; 1988-1989 drukarz (w swoim mieszkaniu w Stalowej Woli) „SMiS-a”, w 1988 ulotek, biuletynów strajkowych podczas strajków w HSW. W l. 80 zatrudniany dorywczo w spółdzielni studenckiej w Krakowie, Spółdzielni Usług Wysokościowych w Gdańsku.

1989-1993 członek „S” w HSW, delegat na kolejne KZD. Od 1989 redaktor pisma KZ „S” w HSW, 1990-1993 tygodnika „Sztafeta”, od 1993 dziennikarz gazety codziennej „Nowiny”.

.NET_4.0

Przykładem wypowiedzi bez sensu jest opinia, że tutaj są urzędnicy z magistratu.
No cóż... ja nie jestem i w zasadzie nikogo tam nie znam.
.. ale od kilku lat, od kiedy na prawde przeczytałm troche Dmowskiego, to zmieniła się troche moja koncepcja Państwa. Chyba znów moża uwierzyć, że się da...
a nie że nic się nie da..tylko wyjechac albo wymrzeć.
Co więcej, podczas rozmów, które przeprowadzam wśród znajomych, odnotowuję, że z dobrze sformułowyamymi teoriami endeckimi nie da się wygrać.. Bo co w zamian ma ten kraj do zaoferowania ludziom?
Karierę na wyniszczenie albo karierę na mopie..a to i tak dla zachodnicj koncernów.
Ale porszę..komentujcie.

~terrez

A kto mówił, że go wali? To jest przykład totalitaryzmu.

~ziomek

Brawo !!!

~michał

czy urzednicy z kancelarii prezydenta po godzinach pracują na FORACH INTERNETOWYCH I WSTAWIAJĄ POZYTYWNE KOMENTARZE SWOJEMU PRACODAWCY ??

~RST

Na stalówce jest wideo z Jerzym Mileniczukiem. Posłuchajcie.
http://pl.wi(...)_%22Niezłomnym_w_słowie%22
Lista odznaczonych 22.09.2010
Anna Mielniczuk
Jerzy Mielniczuk
Medal Niezłomnym w Słowie – odznaczenie nadawane osobom, które w latach 80. XX wieku, ryzykując represje i uwięzienie, działały na rzecz wolności słowa w Polsce. Osoby te pełniły, z narażeniem własnej wolności i zdrowia, funkcje wydawców, organizatorów druku, drukarzy i kolporterów wydawnictw, działających na rzecz przełamania ówczesnego monopolu informacyjno-kulturowo-edukacyjnego w okresie PRL. Ich działalność, w świetle obowiązujących wtedy przepisów prawnych, była nielegalna. Osoby te rozpracowywała i represjonowała Służba Bezpieczeństwa oraz inne służby specjalne i milicyjne PRL.
http://gospo(...)lniczuka
Znany dziennikarz otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.Działalność konspiracyjną prowadziła także jego żona Anna, także odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

.NET_4.0

To chyba zaczął sie czas nowej i nowoczesnej Endecji!
Wypadałoby powiedzieć: Czołem Wielkiej Polsce.

.NET_4.0

Myśli polityczna Romana Dmowskiego powinna i musi się odrodzić.
Brawo Panie Prezydencie, za odwagę i za dobry kierunek myślenia politycznego.
Szukam kontaku do Sztafety Pokoleń. Mimo wielu informacji nigdzie nie ma ani telefonu alni maila.. cokolwiek.

~uczestnik

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=P3L4XOfY4-M

~bezbiksef

A kto chce sądzić bohaterskich dowódców Powstania Warszawskiego walczących o niepodległą Polskę? Jeśli ktoś ma taki zamiar, to trzeba go odwołać z pełnionej funkcji. Przecież mamy demokrację.

~zxc

brawo brawo brawo.

to co widzę na filmach i relacjach świadków pokazuje dobitniej, że słowa prezydenta są prawdziwe. prowokacje rządu i policji aby zdyskredytować marsz ludzi o poglądach patriotycznych. Prowokacja i inne metody były widoczne już tydzień przed marszem w radiu i telewizji.

~mjm

Brawo !!! Jesten takiego samego zdania.

~elektorat

Brawo Panie prezydencie!!
Amor Patriae Nostra Lex !!!!!!!!!!