Handlowali tabletkami poronnymi. Wpadli

Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu kończy postępowanie w sprawie nielegalnej aborcji, której dokonała mieszkanka Stalowej Woli. Dzięki tej sprawie odkryto handlarzy tabletek poronnych.
Po nitce do kłębkaŚledztwo w tej sprawie trwa już od lutego 2010. Wszystko zaczęło się od donosu, który złożył mężczyzna na swoją konkubinę. Ta bez jego wiedzy i zgody usunęła ciążę. Od tego faktu ruszyła policyjna „maszyna”. Funkcjonariusze chcieli wyśledzić skąd kobieta wzięła tabletki, które doprowadziły do poronienia. Okazało się, że „sprzedawcy” ogłaszali się w prasie. A podejrzana nie była jedyną, która z ich usług skorzystała. Co najmniej 57 pań kupiło tabletki, a 44 usunęło dzięki nim ciążę. Na ogłoszenie odpowiedziało ponad sto osób z całego kraju. Najstarsza kobieta miała 40 lat, najmłodsza niespełna 19. Większość była w ciężkiej sytuacji materialnej.
Dorabiali na boku?Tabletki wywołujące poronienia sprzedawała para z Bydgoszczy. Kobieta miała 39 lat i była fryzjerką, a 50 – letni mężczyzna trudnił się stolarstwem. Ogłoszenia wystawiali nie tylko w prasie, ale także w Internecie. Na tym interesie dorobili się około 40 tys. zł. Udało się ich zatrzymać w ubiegłym roku. Na ich niekorzyść świadczą przelewy na rachunki bankowe, potwierdzenia nadania i odbiory przesyłek.
Komentarze
za kare niech zjedza te tabletki i przepiją mlekiem