Nowe biuro Ruchu Palikota

Image

2 października odbyła się pierwsza konferencja prasowa Posła na Sejm RP Dariusza Dziadzio w nowo otwartym biurze poselskim. Jej tematem był pakiet 50 miliardów złotych...

Biuro zostało otwarte

Poseł na Sejm RP Dariusz Dziadzio otworzył biuro poselskie w Stalowej Woli. Mieści się ono przy ul. 1- Go Sierpnia, na 3 piętrze „Metalowca”. Wkrótce ma przenieść się jednak w inne miejsce. Początkowo miało zostać otwarte jeszcze w kwietniu, jednak sprawy z tym związane przeciągnęły się. Jak zostaliśmy poinformowani podczas konferencji, zawiniły osoby, które niezbyt sumiennie przyłożyły się do powierzonego im zadania.

Poseł z ramienia Ruchu Palikota będzie raz w miesiącu pełnił dyżury w Stalowej Woli. Na drzwiach biura wywieszone są terminy najbliższych: 23 października 21 listopada oraz 18 grudnia. W biurze będzie dostępny dla mieszkańców również Przewodniczący Zarządu Okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskiego Rober Smucz. Najbliższe dyżury przewodniczącego to: 16 października, 6 i 20 listopada oraz 4 grudnia br.

- Będziemy się starali na bieżąco zajmować sprawami wszystkich mieszkańców Stalowej Woli, powiatu stalowowolskiego, jak również kilku powiatów, z których dostawaliśmy sygnały. Te osoby również będą przyjeżdżały tutaj, do Stalowej Woli - mówi Rober Smucz. Czym jest pakiet 50 miliardów złotych? - Pakiet 50 miliardów plus to pakiet bardzo dobrych ustaw, które spowodują wpływy do budżetu w wysokości 50 miliardów złotych. To są pieniądze, które tak naprawdę leżą na ulicy i to są pieniądze, po które nie sięgamy. Powtarzam: nie sięgamy do kieszeni naszych obywateli. (…) Pakiet składa się z 4 filarów na dzień dzisiejszych, bo będzie ich więcej. Są to najważniejsze zmiany w przepisach – mówi Poseł na Sejm RP Dariusz Dziadzio. Pierwszy z 4 filarów to przepisy antytransferowe

Ruch Palikota chce zatrzymać wyprowadzanie pieniędzy z Polski. Wiele sieci hipermarketów oraz olbrzymie korporacje generują ogromne zyski, za co powinny płacić ogromne podatki, jednak tego nie robią. Prawie nic nie zostaje w Polsce. Tymczasem firmy działające w kraju płacą gigantyczne haracze firmom zagranicznym za korzystanie ze znaku towarowego czyli z logo, albo z nazwy.

- Wszyscy mieliśmy okazję usłyszeć o sytuacji dotyczącej sieci telekomunikacyjnych. Mamy ją co prawda pod jedną nazwą, niemniej jednak jest to przykrywka pod tym. Aby wyprowadzić zarobione zyski z naszego kraju, rejestrują centralę firmy gdzieś w kraju podatkowym. Temu ma służyć pakiet antytransferowy, ma zabezpieczać przed wyprowadzaniem pieniędzy z naszego kraju - mówi Poseł na Sejm RP Dariusz Dziadzio. Drugi filar - podatek wyjścia

Żeby przyciągnąć kapitał, samorządy kuszą inwestorów ulgami podatkowymi, na przykład: gminie zależy na tym, żeby na jej terenie powstał hipermarket albo fabryka telewizorów, która zatrudni wiele osób. Zachętą dla dużego potentata jest zwolnienie z podatków przez pierwsze 5 lat. Mnóstwo zagranicznych firm jest jednak cwana i po upływie tych 5 lat, albo pozornie sprzedaje firmę, albo zmienia nazwę i strukturę własności. Taka nowa, ale przecież ta sama firma, zamiast zacząć płacić normalne podatki- od nowa, przez kolejne lata, korzysta ze zwolnień. Ten proceder chce ukrócić Ruch Palikota wprowadzając podatek wyjścia. Byłyby to pieniądze, które zapłaci każda firma, która najpierw korzystała ze zwolnień, wyssała nasz budżet, a później zwinęła manatki. Ile zapłaci? Równowartość ulg podatkowych. Wziąłeś? Nie wywiązałeś się z umowy? Oddajesz.

Kolejny filar - zmiany w aparacie skarbowym

Za podatki odpowiedzialna jest armia 100 tys. urzędników. Tylu ich jest w Polsce. Partia chce ukrócić „obławy” na tych najuczciwszych i na tych najbiedniejszych, którzy są najłatwiejszymi łupami dla skarbówki. Ruch Palikota chce zmienić przepisy tak, by ta armia 100 tys. ludzi patrzyła na ręce korporacjom, które dzisiaj są właściwie poza kontrolą, bo skarbówka nie potrafi się nimi zająć. Potrafi za to nękać taksówkarza i właściciela kiosku ruchu. Skarbówka ma tropić „wypompowujących” pieniądze i unikających płacenia podatków (gigantów).

Jak pokreślił poseł, nie może być tak, że właściciel kiosku, gdy spóźni się dzień z płatnościami, zostaje wezwany na dywanik do urzędu skarbowego, natomiast człowiekiem, który prowadził Amber Gold przez dwa lata i nie płacił podatków żaden urzędnik się nie zainteresował.

Ostatni filar - podatek transakcyjny - Przepisy transakcyjne, które wprowadzają podatki na odpowiednie instytucje, zarabiają duże pieniądze na tzw. jednorazowych transakcjach. Jest to niewidoczne dla systemu, niemniej jednak pozwala zrobić bardzo duże pieniądze, i ten podatek, który będzie nałożony na wielkie instytucje, nie wpłynie na małych inwestorów i osoby pojedyncze, natomiast będzie generował odpowiednie koszty z budżetu firm, które zarabiają na jednorazowych transakcjach - mówi Poseł na Sejm RP Dariusz Dziadzio. Zastanawiają sie państwo dlaczego euro 10 minut temu było o 3 grosze tańsze, a teraz jest o 3 grosze droższe?, To nie jest tak, ze polska gospodarka jest tak bardzo rozchwiana. To jest wina spekulantów. Oni się górnolotnie nazywają inwestorami. Manipulują kursami walut i kursami akcji. Rujnują gospodarki, sztucznie zaniżają kursy i nie płacą podatków od gigantycznych transakcji. Powinni je płacić, to ich odstraszy od czysto spekulacyjnej gry. Ten podatek nie ma nic wspólnego z podatkiem od zwykłych operacji bankowych. Żadnym odłamkiem niedostanie zwykły człowiek, który robi przelewy za prąd i gaz. To podatek dla wielkich grup kapitałowych, które manipulują kursami… - Te 4 filary, bo na dzień dzisiejszy przedstawiamy tylko 4 filary, wchodzą w pakiet 50 miliardów złotych plus. To nie są oszczędności kosztem obywateli, to są realne wpływy, które wpłyną do budżetu państwa po zastosowaniu tych ustaw, ustaw dobrych, napisanych przez profesora Modzelewskiego, a więc fachowca, który najlepiej się zna, jeżeli chodzi o system podatkowy w naszym kraju - mówi Poseł na Sejm RP Dariusz Dziadzio.

13 października odbędzie się kongres średnich i małych przedsiębiorstw, na którym zostaną przedstawione te i inne rozwiązania pakietu 50 miliardów złotych. 8 września natomiast Ruch Palikota złożył ten projekt do marszałka Sejmu i teraz członkowie partii czekają, kiedy „pakiet” wejdzie pod obrady Sejmu.

[M]




Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Ruchałka.PL

Dzidzio, nawet jak ma rację to co z tego? Sam nic nie zdziała. A Walikot mu nie POzwoli bo ten łobuz jest na łańcuchu tuskim. A jeszcze Biedroń mu nawtyka w d...ę i skończą się górnolotne marzenia. Ale pomysły popieram. W ich realizację nie wierzę. I nie wierzę w jeże.

~Tomasz K.

Biedne to biuro, tylko przenośny sprzęt robi wrażenie.

~JaCuś

A do tego "biurra" wchodzi się od przodu czy od tyłu ?
Dziadzio mi się POdoba ale Piedroń już nie.