W niedzielę 23 września w godzinach popołudniowych w Rozwadowie, 27- letni mieszkaniec Stalowej Woli popełnił samobójstwo we własnym domu…
Kolejne samobójstwo...
Kilkanaście godzin temu na ul. Kościuszki doszło do kolejnej tragedii, człowiek odebrał sobie życie.
- 27-letni mieszkaniec Stalowej Woli popełnił samobójstwo poprzez powieszenie się. Na miejscu wykonano czynności w postaci oględzin z udziałem prokuratora, które wykluczyły udział osób trzecich. Zwłoki zabezpieczono w prosektorium w szpitalu w Stalowej Woli. Prowadzone jest w tej sprawie postępowanie –mówił w rozmowie z nami aspirant sztabowy Andrzej Walczyna, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli.
Jak na razie nie są znane przyczyny odebrania sobie życie.
Wrzesień już powiększył policyjne statystyki
Tylko we wrześniu odnotowano już 3 samobójstwa na terenie Powiatu Stalowowolskiego. Pierwsze z nich miało miejsce w Żabnie (gmina Radomyśl nad Sanem), kolejne w Stalowej Woli, na ul. Podleśnej, trzecie wczoraj w Rozwadowie...
20 września policjanci ze stalowowolskiej komendy uratowali życie 49-letniemu mieszkańcowi Stalowej Woli, który zamierzał popełnić samobójstwo. Była partnerka zawiadomiła policję, że mężczyzna może chcieć targnąć się na własne życie, gdyż powiadomił ją o tym w sms-ie. Gdy funkcjonariusze weszli do mieszkania, w powietrzu unosił się zapach gazu, który wydobywał się z kuchni. Mężczyzna został przewieziony karetką pogotowia do szpitala, udało się uratować jego życie.
STOP!
Statystyki policji dotyczące liczby samobójstw oraz prób samobójczych są przerażające. Jak się okazuje, w Stalowej Woli niemal w każdym tygodniu odnotowywana jest próba samobójcza...
Niepokojące jest to, że tak wielu młodych ludzi decyduje rozstać się ze swoim życiem. Niezwykle trudno jest przewidzieć zamach samobójczy, odróżnić grożenie samobójstwem od chęci pozbawienia się życia. Słowa: Ja się zabiję, niejednokrotnie płyną z ust zdenerwowanego człowieka. Ale przecież tak często nic nie znaczą. Jednak według statystyk aż 80% młodych samobójców sygnalizowało swe myśli i uczucia przed śmiercią. Chociaż nie jest możliwe zapobiec każdemu samobójstwu, to jest możliwe rozpoznanie charakterystycznych zmian w zachowaniu i stwierdzenie zagrożenia. Wówczas istnieje możliwość pomocy. Bądźmy więc czujni!
Ach, przerwaca się ludziom w głowach od dobrobytu i perspektyw oferowanych przez michnikowo-bolkowa III RP.
A mógł spokojnie pracować za godziwe pieniądze w naszym pięknym mieście, dbać o swój balkon do konkursu itd.
Kosmal3006 powiem tak-jesteś ograniczony, a twoje kontrargumenty w stosunku do wypowiedzi Ediego, która jest zgodna w 100% z rzeczywistością, nie są warte funta kłaków.
Kilku debili poniżej (oni wiedzą, że to do nich) promuje życie na czyjś koszt.
Ja jestem głupi a oni bronią kolesia, który się dziwi, że rachunki trzeba płacić a kredyty spłacać.
A kto komu karze się pchać w kredyty? Mnie obecnie nie stać na dom to wynajmuje mieszkanie a nie buiadolę, ze państwo mi nie chce dać bo mi się należy.
Wymądrzacie się filozofiami na temat konsumpcyjnego stylu życia ale to tylko od was zależy czy uczestniczycie w tym pędzie czy nie.
Każdy nadaje na kapitalizm czy jakieś inne jak to określacie formy konsumpcjonizmu ale tak naprawdę każdy z was chce mieć więcej niż ma i lepsze niż kto inny.
Czy wg was to jest normalne, że ktoś kończy ze sobą bo nie ma na zajebisty samochód lub oryginalne ciuchy? - ja w to nie wierzę a jeśli ktoś ma z tym problem to tym bardziej mi go nie żal.
I nie piszczie, że źle zrozumiałem czyjeś słowa bo sami tłumaczycie falę samobójstw (o ile taka istnieje) konsumpcjonizmem czyli chęcią posiadania - zaprawdę dziwne to wywody...
Jeśli tak by było to wskaźnik samobójstw rósłby wraz z poziomem ubóstwa w społeczeństwach a tak nie jest.
A gdzie jest czysty kapitalizm? Nawet w USA nie ma.
Edi ma rację. Pochodną dzikiego kapitalizmu jest niebezpieczny konsumpcjonizm. Chociaż w Polsce daleko do kapitalizmu w czystej postaci, tworzymy społeczeństwo konsumpcyjne. Zagraniczne hipermarkety, agresywne reklamy, socjotechniki, kupony, szał cen niskiej jakości produktów z Chin, a motłoch na to leci.
Dziś najważniejsze, żeby się dorobić i pokazać wszystkim, że jestem lepszy od was, bo mam duży dom, wielką posiadłość, limuzynę, kilka samochodów, markowe rzeczy, komplet gadżetów, wysokie stanowisko, przy czym trzeba spłacać kredyty, płacić podatki i oszczędzać, na czym się da. Tylko co wam z tego przyjdzie? Dokładnie - dzisiejszy ustrój jest oparty tylko na pieniądzu - twoja wartość zależy od szmalu i tego, co masz. Stąd niewydolne zakłady państwowe - prezesi, którzy je rozwalają.
Kosmal głupi jesteś jak worek. Nic nie zrozumiałeś. To wszystko co zostało napisane przez Ediego ma miejsce tu i teraz. To nieważne, jaka to forma kapitalizmu, u nas jest ta krwiożercza.
Do nessi:
cyt.\" Czy na prawdę nie można stworzyć grup wsparcia dla takich osób?\"
Dla jakich osób?Oni są wśród nas, to możesz być ty, albo twój krewny, kolega, koleżanka...Choć dobrze prawisz...Niestety dzisiaj trzeba kasy aby ktoś taką grupę wsparcia założył, trzeba miec gdzie itd....A jeśli nagle potrzebujesz psychologa, czy jakiegoś terapeuty...to tylko prywatnie, bo terminy oczekwiania to około 3-4 a nawet 5 miesięcy.
A nasi rzadzocy nie będą marnować kasy na takie pierdoły jak grupa wsparcia czy psycholodzy...
Do Edi
Możesz jechać do Korei Płn. i być szczęśliwszy.
Swoją drogą najpierw zapoznaj się z definicją kapitalizmu i dopiero po głębszym namyśle zacznij wylewać swoje żale.
Pokaż mi najpierw gdzie w Polsce masz kapitalizm...
Rachunek za prąd, za wodę, za gaz, za miejsce parkingowe. Rachunek za telefon, za Internet, za chrzest, ślub i pogrzeb. Rata za mieszkanie, rata za samochód, podatek drogowy, podatek dochodowy, podatek od sprzedaży, podatek od darowizny, podatek od spadku i podatek od nieruchomości Płatna ubikacja, płatna komunikacja, płatne muzea, płatne autostrady, płatne parkingi, płatne stołówki. Opłata za posiadanie konta, opłata manipulacyjna, opłata RTV. Pożyczka od pożyczki w celu spłacenia poprzedniej pożyczki. I wreszcie następny kredyt. Kredyt na remont, kredyt na wakacje dla dzieci, kredyt na studia. Życie na kredyt.
To nie koniec listy, to dopiero jej początek. Opłata goni opłatę, a podatek zjada to co zostaje. I na koniec dnia to pieniądz ma największe znaczenie. Dla systemu jesteś nikim, jeśli nie masz własnego wkładu. Kapitał to podstawa bytu. Liczy się to ile dziś zarobiłeś, ile zarobił szef i czy dasz radę zarobić jutro więcej? Jeśli nie przynosisz pieniędzy jesteś nieprzydatny, kiepski z Ciebie pracownik. Kapitalizm mówi Ci, że nie jesteś tym co jest w Tobie, ale jesteś tym co masz. W tym wszystkim chodzi o to jaki masz samochód, jaki metraż mieszkania, jaka lokalizacja? Centrum? A może zamknięte osiedle pod stolicą?
Każdy poranek jest taki sam. Wstajesz wcześnie, żeby iść do pracy, bo praca czyni wolnym. W ciągu ośmiu lub więcej godzin robisz setki zupełnie niepotrzebnych rzeczy. Gdy nie masz nic do zrobienia, udajesz, że coś robisz. Wszak przecież nie chodzi o to, by robić coś ważnego, chodzi o to by zarabiać. I zarabiasz. Wieczorem, zmęczony wracasz do domu, zasypiasz na kanapie z laptopem na kolanach. A w weekend centrum handlowe, sklepy, przymierzanie, dopasowywanie i może jeszcze coś na Allegro. Pieniądze znikają z konta, strona PayPala jest przeciążona. Nie jesteś bowiem sam. Jest wielu takich jak Ty i ja. W końcu co można robić w weekend oprócz wydawania tego co zarobiłeś?
Kapitalistyczna rodzina.
Dziecko prędzej czy później ląduje w przedszkolu. Nie z powodu wyboru rodziców, ale z powodu tego, że brakuje pieniędzy. Było nie było własne mieszkanie będziesz spłacać kilka dekad. Do tego jeśli dorzucić auto, pieluchy, lekarza, rachunki, a potem podręczniki, ubrania, gadżety, komputery… myślisz sobie, żeby temu sprostać przydałoby się dwoje pracujących tatusiów i dwie pracujące mamusie.
A wieczory są za krótkie by tworzyć rodzinę. Dowiadujesz się, że dziecku wybił się pierwszy ząbek. Dowiadujesz się, że zaczęło chodzić, że zaczęło mówić. A Ciebie przy tym nie było. Nie przeoczyłeś tego z powodu pecha, nie było cię, bo nigdy cię nie ma. Żeby wyżywić swoją rodzinę nie możesz jednocześnie z nią przebywać. W pewnym momencie zasiadasz do wspólnego stołu prosto z Ikea i zdajesz sobie sprawę, że każde z was żyje osobno. Dni spędzacie oddzielnie w pracy, a weekendy mijają zbyt szybko. I tak, rozmawiacie, ale to nie jest już ten typ rozmowy, który był kiedyś. Jest za to przemęczenie, lista zakupów i spotkanie z ważnym klientem rano.
I myślisz sobie, że przecież nie ma nic złego w robieniu kariery. Jeśli ktoś tego chce, wolna wola, panie dobrodzieju. Ale czy w kapitalizmie da się robić antykarierę? Czy kapitalizm daje nam możliwość innej drogi? Co z tymi, którzy nie chcą żyć by płacić podatki i odsetki? Co z tymi którzy zamiast dusznych biur wolą zacisze własnej rodziny?
Co zrobi państwo, jeśli powiesz mu, że nie chcesz żyć jego życiem?
Kapitalistyczny unhappy end.
System, który skupia się na zysku i konsumpcji nigdy nie będzie działał na korzyść jednostki, rodziny czy szerzej społeczeństwa. Jeśli podstawą bytu systemu jest generowanie dochodów, a nie wartość życia, nie można tu liczyć na poszanowanie praw. Dopóki przychód będzie ważniejszy od człowieka, dopóty ludzkość będzie pogrążać się w obojętności. Nie ma tu miejsca na sentymenty czy na uczucia. Jeśli siła robocza jest tańsza w innym kraju, po prostu zwalniasz ludzi i przenosisz firmę. Jeśli lokator nie ma pieniędzy na podwyżkę czynszu, po prostu się go pozbywasz. Czysta kalkulacja kto da więcej lub kto będzie tańszy. W kapitalizmie nie ma miejsca na skrupuły, bo ten system to gra o to kto kogo pierwszy zje. Kapitalizm jest tym co masz, a nie tym kim jesteś.
Przyczyna takiego stanu jest wysokie bezrobocie, a jezeli juz ktos znajdzie prace dostaje marne wnagrodzenie, do tego dojdzie jakis zyciowy zawod i tragedia gotowa, szkoda tego chlopaka mial tyle samo lat co ja.
Samobójstwo na podleśnej było w niedziele 16.09 wiem bo byłam świadkiem wynoszenia do karetki pani,starsza Pani powiesiła sie w piwnicy;/ tyl;e w temacie straszne ;/
chcemy doganiać styl życia zachodu a niestety nas nie stać... im mniej zarabiamy tym jest gorzej. W większej spraw winny jest brak kasy i taka jest prawda. Statystyki samobójstw mogą być niestety miernikiem poziomu życia i zubożenia naszego społeczeństwa. Niestety nasza władzuchna nie ma się czym popisać, bo jest coraz gorzej. Zarobki stoją w miejscu ale inflacja jest tak wysoka, że przeciętny Kowalski stracił co najmniej 30 % z pensji, nie mówiąc o paliwie i droższych produktach w sklepach. Ogólnie TUSK to DROŻYZNA. a w takich małych miejscowościach jak STW to być albo nie być.
im więcej pieniędzy ma człowiek tym jest szczęśliwszy - niestety
STOP!
Statystyki policji dotyczące liczby samobójstw oraz prób samobójczych są przerażające. Jak się okazuje, w Stalowej Woli niemal w każdym tygodniu odnotowywana jest próba samobójcza...
Czy na prawdę mam wykazać kolejną bzdurę? To jest 7-e samobójstwo. w tym roku. Bardzo przykro, ale prób policja odnotowała prawdopodobnie tylko o jedną więcej. Samobójcy są bardzo skuteczni w swoich działaniach. W zeszłym roku było 5 prób i wszystkie zakończyły się zgonem.
Komentarze
Ach, przerwaca się ludziom w głowach od dobrobytu i perspektyw oferowanych przez michnikowo-bolkowa III RP.
A mógł spokojnie pracować za godziwe pieniądze w naszym pięknym mieście, dbać o swój balkon do konkursu itd.
Kosmal3006 powiem tak-jesteś ograniczony, a twoje kontrargumenty w stosunku do wypowiedzi Ediego, która jest zgodna w 100% z rzeczywistością, nie są warte funta kłaków.
do 123, odnosisz się do niemojej wypowiedzi
Stalowa Wola miasto samobójców...
Kilku debili poniżej (oni wiedzą, że to do nich) promuje życie na czyjś koszt.
Ja jestem głupi a oni bronią kolesia, który się dziwi, że rachunki trzeba płacić a kredyty spłacać.
A kto komu karze się pchać w kredyty? Mnie obecnie nie stać na dom to wynajmuje mieszkanie a nie buiadolę, ze państwo mi nie chce dać bo mi się należy.
Wymądrzacie się filozofiami na temat konsumpcyjnego stylu życia ale to tylko od was zależy czy uczestniczycie w tym pędzie czy nie.
Każdy nadaje na kapitalizm czy jakieś inne jak to określacie formy konsumpcjonizmu ale tak naprawdę każdy z was chce mieć więcej niż ma i lepsze niż kto inny.
Czy wg was to jest normalne, że ktoś kończy ze sobą bo nie ma na zajebisty samochód lub oryginalne ciuchy? - ja w to nie wierzę a jeśli ktoś ma z tym problem to tym bardziej mi go nie żal.
I nie piszczie, że źle zrozumiałem czyjeś słowa bo sami tłumaczycie falę samobójstw (o ile taka istnieje) konsumpcjonizmem czyli chęcią posiadania - zaprawdę dziwne to wywody...
Jeśli tak by było to wskaźnik samobójstw rósłby wraz z poziomem ubóstwa w społeczeństwach a tak nie jest.
kosmal3006 a od kiedy to w karetce sa transportowani nieboszczyki jesli ktos nie zyje juz to karetka nigdy juz takiej osoby nie weznie
A gdzie jest czysty kapitalizm? Nawet w USA nie ma.
Edi ma rację. Pochodną dzikiego kapitalizmu jest niebezpieczny konsumpcjonizm. Chociaż w Polsce daleko do kapitalizmu w czystej postaci, tworzymy społeczeństwo konsumpcyjne. Zagraniczne hipermarkety, agresywne reklamy, socjotechniki, kupony, szał cen niskiej jakości produktów z Chin, a motłoch na to leci.
Dziś najważniejsze, żeby się dorobić i pokazać wszystkim, że jestem lepszy od was, bo mam duży dom, wielką posiadłość, limuzynę, kilka samochodów, markowe rzeczy, komplet gadżetów, wysokie stanowisko, przy czym trzeba spłacać kredyty, płacić podatki i oszczędzać, na czym się da. Tylko co wam z tego przyjdzie? Dokładnie - dzisiejszy ustrój jest oparty tylko na pieniądzu - twoja wartość zależy od szmalu i tego, co masz. Stąd niewydolne zakłady państwowe - prezesi, którzy je rozwalają.
Polecam
http://ostrzezenie.SpAm.SpAm/
Polecam
http://ostrzezenie.SpAm.SpAm/
Polecam
http://ostrzezenie.SpAm.SpAm/
Polecam
http://ostrzezenie.SpAm.SpAm/
Polecam
http://ostrzezenie.SpAm.SpAm/
Polecam
http://ostrzezenie.SpAm.SpAm/
Polecam
http://ostrzezenie.SpAm.SpAm/
Co się dziwisz Młot, Ed nadepnął Kosmali widocznie na odcisk, pewnie to jakiś wyzyskiwacz, dlatego się tak obruszy, stąd pierdoły o Korei, żalach itp.
A poza tym Kosmal tępaku jakie żale? Napisał jak jest. Prawda cię boli? To niech boli, ale nie pieperz o żalach.
Kosmal głupi jesteś jak worek. Nic nie zrozumiałeś. To wszystko co zostało napisane przez Ediego ma miejsce tu i teraz. To nieważne, jaka to forma kapitalizmu, u nas jest ta krwiożercza.
Do nessi:
cyt.\" Czy na prawdę nie można stworzyć grup wsparcia dla takich osób?\"
Dla jakich osób?Oni są wśród nas, to możesz być ty, albo twój krewny, kolega, koleżanka...Choć dobrze prawisz...Niestety dzisiaj trzeba kasy aby ktoś taką grupę wsparcia założył, trzeba miec gdzie itd....A jeśli nagle potrzebujesz psychologa, czy jakiegoś terapeuty...to tylko prywatnie, bo terminy oczekwiania to około 3-4 a nawet 5 miesięcy.
A nasi rzadzocy nie będą marnować kasy na takie pierdoły jak grupa wsparcia czy psycholodzy...
Do Edi
Możesz jechać do Korei Płn. i być szczęśliwszy.
Swoją drogą najpierw zapoznaj się z definicją kapitalizmu i dopiero po głębszym namyśle zacznij wylewać swoje żale.
Pokaż mi najpierw gdzie w Polsce masz kapitalizm...
Kapitalizm - kanibalizm--PRZECZYTAJ, WARTO!!
Kapitalistyczna jednostka.
Rachunek za prąd, za wodę, za gaz, za miejsce parkingowe. Rachunek za telefon, za Internet, za chrzest, ślub i pogrzeb. Rata za mieszkanie, rata za samochód, podatek drogowy, podatek dochodowy, podatek od sprzedaży, podatek od darowizny, podatek od spadku i podatek od nieruchomości Płatna ubikacja, płatna komunikacja, płatne muzea, płatne autostrady, płatne parkingi, płatne stołówki. Opłata za posiadanie konta, opłata manipulacyjna, opłata RTV. Pożyczka od pożyczki w celu spłacenia poprzedniej pożyczki. I wreszcie następny kredyt. Kredyt na remont, kredyt na wakacje dla dzieci, kredyt na studia. Życie na kredyt.
To nie koniec listy, to dopiero jej początek. Opłata goni opłatę, a podatek zjada to co zostaje. I na koniec dnia to pieniądz ma największe znaczenie. Dla systemu jesteś nikim, jeśli nie masz własnego wkładu. Kapitał to podstawa bytu. Liczy się to ile dziś zarobiłeś, ile zarobił szef i czy dasz radę zarobić jutro więcej? Jeśli nie przynosisz pieniędzy jesteś nieprzydatny, kiepski z Ciebie pracownik. Kapitalizm mówi Ci, że nie jesteś tym co jest w Tobie, ale jesteś tym co masz. W tym wszystkim chodzi o to jaki masz samochód, jaki metraż mieszkania, jaka lokalizacja? Centrum? A może zamknięte osiedle pod stolicą?
Każdy poranek jest taki sam. Wstajesz wcześnie, żeby iść do pracy, bo praca czyni wolnym. W ciągu ośmiu lub więcej godzin robisz setki zupełnie niepotrzebnych rzeczy. Gdy nie masz nic do zrobienia, udajesz, że coś robisz. Wszak przecież nie chodzi o to, by robić coś ważnego, chodzi o to by zarabiać. I zarabiasz. Wieczorem, zmęczony wracasz do domu, zasypiasz na kanapie z laptopem na kolanach. A w weekend centrum handlowe, sklepy, przymierzanie, dopasowywanie i może jeszcze coś na Allegro. Pieniądze znikają z konta, strona PayPala jest przeciążona. Nie jesteś bowiem sam. Jest wielu takich jak Ty i ja. W końcu co można robić w weekend oprócz wydawania tego co zarobiłeś?
Kapitalistyczna rodzina.
Dziecko prędzej czy później ląduje w przedszkolu. Nie z powodu wyboru rodziców, ale z powodu tego, że brakuje pieniędzy. Było nie było własne mieszkanie będziesz spłacać kilka dekad. Do tego jeśli dorzucić auto, pieluchy, lekarza, rachunki, a potem podręczniki, ubrania, gadżety, komputery… myślisz sobie, żeby temu sprostać przydałoby się dwoje pracujących tatusiów i dwie pracujące mamusie.
A wieczory są za krótkie by tworzyć rodzinę. Dowiadujesz się, że dziecku wybił się pierwszy ząbek. Dowiadujesz się, że zaczęło chodzić, że zaczęło mówić. A Ciebie przy tym nie było. Nie przeoczyłeś tego z powodu pecha, nie było cię, bo nigdy cię nie ma. Żeby wyżywić swoją rodzinę nie możesz jednocześnie z nią przebywać. W pewnym momencie zasiadasz do wspólnego stołu prosto z Ikea i zdajesz sobie sprawę, że każde z was żyje osobno. Dni spędzacie oddzielnie w pracy, a weekendy mijają zbyt szybko. I tak, rozmawiacie, ale to nie jest już ten typ rozmowy, który był kiedyś. Jest za to przemęczenie, lista zakupów i spotkanie z ważnym klientem rano.
I myślisz sobie, że przecież nie ma nic złego w robieniu kariery. Jeśli ktoś tego chce, wolna wola, panie dobrodzieju. Ale czy w kapitalizmie da się robić antykarierę? Czy kapitalizm daje nam możliwość innej drogi? Co z tymi, którzy nie chcą żyć by płacić podatki i odsetki? Co z tymi którzy zamiast dusznych biur wolą zacisze własnej rodziny?
Co zrobi państwo, jeśli powiesz mu, że nie chcesz żyć jego życiem?
Kapitalistyczny unhappy end.
System, który skupia się na zysku i konsumpcji nigdy nie będzie działał na korzyść jednostki, rodziny czy szerzej społeczeństwa. Jeśli podstawą bytu systemu jest generowanie dochodów, a nie wartość życia, nie można tu liczyć na poszanowanie praw. Dopóki przychód będzie ważniejszy od człowieka, dopóty ludzkość będzie pogrążać się w obojętności. Nie ma tu miejsca na sentymenty czy na uczucia. Jeśli siła robocza jest tańsza w innym kraju, po prostu zwalniasz ludzi i przenosisz firmę. Jeśli lokator nie ma pieniędzy na podwyżkę czynszu, po prostu się go pozbywasz. Czysta kalkulacja kto da więcej lub kto będzie tańszy. W kapitalizmie nie ma miejsca na skrupuły, bo ten system to gra o to kto kogo pierwszy zje. Kapitalizm jest tym co masz, a nie tym kim jesteś.
Przyczyna takiego stanu jest wysokie bezrobocie, a jezeli juz ktos znajdzie prace dostaje marne wnagrodzenie, do tego dojdzie jakis zyciowy zawod i tragedia gotowa, szkoda tego chlopaka mial tyle samo lat co ja.
Samobójstwo na podleśnej było w niedziele 16.09 wiem bo byłam świadkiem wynoszenia do karetki pani,starsza Pani powiesiła sie w piwnicy;/ tyl;e w temacie straszne ;/
Na Podlesnej bylo samobojstwo w niedziele 16.09 ale nikt o tym nie napisal, inne sie opisuje a tego nie, dlaczego?
chcemy doganiać styl życia zachodu a niestety nas nie stać... im mniej zarabiamy tym jest gorzej. W większej spraw winny jest brak kasy i taka jest prawda. Statystyki samobójstw mogą być niestety miernikiem poziomu życia i zubożenia naszego społeczeństwa. Niestety nasza władzuchna nie ma się czym popisać, bo jest coraz gorzej. Zarobki stoją w miejscu ale inflacja jest tak wysoka, że przeciętny Kowalski stracił co najmniej 30 % z pensji, nie mówiąc o paliwie i droższych produktach w sklepach. Ogólnie TUSK to DROŻYZNA. a w takich małych miejscowościach jak STW to być albo nie być.
im więcej pieniędzy ma człowiek tym jest szczęśliwszy - niestety
To skąd te redaktorki biorą takie dane skoro maniac twierdzi ze to bzdura ? I wogóle co za nieuk pisze te beznadziejne artykuły.
STOP!
Statystyki policji dotyczące liczby samobójstw oraz prób samobójczych są przerażające. Jak się okazuje, w Stalowej Woli niemal w każdym tygodniu odnotowywana jest próba samobójcza...
Czy na prawdę mam wykazać kolejną bzdurę? To jest 7-e samobójstwo. w tym roku. Bardzo przykro, ale prób policja odnotowała prawdopodobnie tylko o jedną więcej. Samobójcy są bardzo skuteczni w swoich działaniach. W zeszłym roku było 5 prób i wszystkie zakończyły się zgonem.
ODWAGA NIE JEST UMRZEC LECZ ZYC !!!!!!!!!!!!!!!!!!
gdyby to był uczeń to byłaby wina nauczycieli a tak to trzeba szukać gdzie indziej
co się dzieje w tym mieście?????????
patrzec34 to ty patrz i czytaj ze zrozumieniem CAłY tekst, to ze na Kosciuszki to kazdy widzi, ale chodzi o tą rzekomo Podlesna