Prosto z Mam Talent do Stalowej Woli

Image

Marcin "Maskow" Kowalczyk, półfinalista programu „Mam Talent”, podczas niedzielnego Pikniku Industrialnego zdradzał tajniki układania kostki Rubika.

Marcin Kowalczyk jest studentem matematyki na Politechnice Gdańskiej, jego pasją jest kostka Rubika, a specjalnością układanie różnych kostek z zamkniętymi oczyma. W tym roku zyskał tytuł rekordzisty świata i mistrza Polski. 26 z 29 zapamiętanych łamigłówek ułożył bezbłędnie w 53 minuty i 1 sekundę. Na jego talencie poznali się również jurorzy programu „Mam Talent”. W niedzielę każdy uczestnik Pikniku Industrialnego mógł z nim porozmawiać i nauczyć od niego trudnej sztuki ułożenia kostki Rubika.

Podstawą jest porządna kostka Rubika

„Maskow” podpowiada, że przy zakupie kostki Rubika powinniśmy zwrócić uwagę przede wszystkim na to, jak się kręci. Jeśli kupimy kostkę w sklepie typu wszystko po 2.99 zł, to nie spodziewajmy się, że z tego zakupu wyjdzie coś dobrego.

- Należy zwrócić na to uwagę, żeby kostka nie miała loga Rubik i żeby nie była z Węgier. Wszystkie dobre kostki sprowadzane są z Chin. Chodzi o to, że te wszystkie oryginalne kostki węgierskie, od momentu kiedy zostały wynalezione i zaczęto je produkować dawno, dawno temu, nie zmieniły się nic, a nic. Mają po prostu oryginalne logo Rubika i w ten sposób przyciągają klientów, a tak naprawdę nic w tych kostkach się nie zmieniło. Osoby, które się nie znają, najczęściej właśnie te kostki kupują, bo wydaje się im, że kostka jest oryginalna i jest dobra – mówi Marcin Kowalczyk.

Dobra kostka, którą można szybko kręcić kosztuje zaledwie 16 - 20 zł. Ceny tych profesjonalnych, które układają zawodowcy zaczynają się od około 60 zł. „O naszą kostkę trzeba dbać, żeby się nie zużyła, najlepszy do tego jest smar sylikonowy”- podpowiada „Maskow”.

Czy układanie kostki jest dla każdego? - Kostka jest dla każdego, każdy może się tego nauczyć. Każdy zaczynał od tego, że złapał kostkę i nie wiedział o co chodzi, ja także. Po prostu pewnego dnia zacząłem układać. Wystarczy wejść na Internet, tam można znaleźć schematy, metody, które już dawno zostały wymyślone. Są tam totalne gotowce, wystarczy zapamiętać parę sekwencji ruchów i można układać całkiem przyjemnie kostkę. Po pewnym czasie każdy może dojść do czasu 1,5 minuty – mówi Marcin Kowalczyk.

Mistrz radzi, by nie układać kostki, tak jak robi to wiele osób, zaczynając od ścian. Na początku trzeba ułożyć biały krzyż, później kolejno skupić się na poszczególnych krokach. Kowalczyk poleca odwiedzić stronę http://kostk(...)osci/1/. Tam znajdziemy szereg przydatnych rad dla początkujących układaczy.

Jak podkreśla mistrz, każdy z nas trenując umysł, może dokonać wielu niezwykłych rzeczy. Podstawą jest trening pamięci. Układanie kostki bez patrzenia wydaje się rzeczą wręcz niemożliwą, tajemnica tkwi w tym, żeby zapamiętać 20 elementów- układów. Wówczas ułożenie kostki bez patrzenia nie jest niczym trudnym. Kowalczykowi zapamiętanie układu jednej kostki zajmuje około... 12 sekund!

Przewiń do komentarzy







Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Maniek

Ludzie, gdzie mozna dostac chinska kostke w Stalowej? Wie ktos?

~moniek

dalej to teraz bedzie szął układania w stalowce heheheheh

~rubik

No ciekawe co on moze dalej pokazac w tym Mam talent juz pokazał najbardziej widowiskowy trik i co dalej?

~janek

w tej samej koszulce wystąpił w MAM TALENT umiech

~:((

ja sie tej kostki i tak nie jestem w stanie nauczyc to jest jakies nie osiadalne :(

~Alek

gosc jest spoko, kto chcial mogl potrenowac i skorzystac z jego rad, efekt? Dzisiaj rano chlopaczek wyprowadzal psa, a wrekach...kostka rubika smigala o swicie!

~Tomasz

Warto dodać jeszcze, że Marcin Kowalczyk jest PASJONATEM tego co robi. W szkolenie osób, które były pod jego przewodnictwem przy układaniu kostki - wkłada całe serce. I nie ma znaczenia czy uczeń ma lat 4, 15 czy 60. Jeśli w przyszłości będzie trenerem czy nauczycielem lub instruktorem, to jestem pewien, że jego uczniowie będą uważnie słuchali co ma do przekazania. Podziwiam jego pewność siebie (nie mylić z zarozumiałością!) oraz pasję, która wręcz bije od niego umiech.

Liczę na to, że za rok będę mógł z nim (i innymi pasjonatami) nieco porywalizować.