Nie dokarmiaj gołębi!

Lato nie jest dobrym okresem na dokarmianie ptaków, a w szczególności gołębi. Miasto stało się dla tych zwierząt głównym źródłem pożywienia, a ich naturalne instynkty słabną. Dokarmiając je łamiemy prawo, a nawet zagrażamy własnemu zdrowiu i życiu!
Zabijamy jeGołębie to tzw. zwierzęta synantropijnymi, co oznacza że żyją stale lub okresowo w pobliżu, albo w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań ludzkich. Specjaliści jednak alarmują: latem nie dokarmiajmy ptaków. Dlaczego? Między innymi z powodu wysokiej temperatury, która jest idealnym środowiskiem do rozwoju grzybów, pierwotniaków chorobotwórczych czy też bakterii. Gołębie są zwierzętami najczęściej dokarmianymi przez ludzi, nie wiedzących o tym jakie problemy wiążą się z dokarmianiem dzikich ptaków. W efekcie, rzucają gołębiom, np. biały chleb, który dla gołębi może oznaczać powolną śmierć. Zalega on w ich żołądkach, a zawarty w nim kwas powoduje nadmierne zakwaszenie, problemy gastryczne, a w rezultacie śmierć.
Aspekt prawnyZ obecnością ptaków w okresie letnim związane są też inne problemy, np. dokarmiając gołębie łamie się prawo łowieckie, które zabrania hodowli dzikich zwierząt bez pozwolenia. Dokarmianie ptaków poza sezonem zimowym, jest w świetle prawa prowadzeniem nielegalnej hodowli. Rozsypywanie pożywienia ptakom jest wykroczeniem - łamie się w ten sposób przepisy porządkowe miasta zabraniające zanieczyszczania środowiska miejskiego.
W trakcie okresu letniego łatwiej o różne infekcje chorobowe, grzybicze czy bakteryjne. Gołębie są często nosicielami groźnych chorób zagrażających nie tylko zwierzętom, ale także i ludziom. Jedną z takich chorób jest ornitoza inaczej zwana papuzicą. Jest to odzwierzęca choroba, która w szczególnych przypadkach może doprowadzić nawet do śmierci.
Cierpi estetyka miastaWszystko to może się zdarzyć przy dużych skupiskach gołębi, a te najczęściej występują tam, gdzie mają dostęp do pożywienia czy wody. Kiedyś potrzeba szukania pokarmu wymagała od ptaków ciągłej zmiany miejsca żerowania. Teraz, gdy ptaki mają pożywienie każdego dnia zapewnione przez człowieka nie muszą ciągle podróżować w poszukiwaniu pokarmu. Zamiast tego przesiadują na budynkach, brudzą elewacje, auta, niszczą rynny i zabytki – komentuje Paweł Ćwierzyński z BirdSystem, firmy specjalizującej się w ochronie obiektów przed gołębiami. - Trzeba zauważyć, że gołębie potrafią przebyć około 8km w poszukiwaniu żywności. Ich podróże mogłyby sprzyjać ograniczeniu ilości pasożytów żyjących na uprawach rolnych, tymczasem ich obecność odbija się na miejskiej estetyce. Co widać także u nas w mieście.
Komentarze
Ale ja już taki jestem, że jak będę chciał rzucić ziarenko gołąbkowi to sobie rzucę.
A my mamy z tego powodu plagę szczurów. Wyszły przez kanalizację w mieszkaniu na Poniatowskiego.Może jak przyjdą w gości do dokarmiających je osób to może coś się zmieni?
jak ci sra to kup sobie wiatrówke i powybijaj dziadostwo srające
Na placu zabaw na którym parkują samochody Za Automobilklubemcodziennie starsza Pani z bloku nr.8 Siedlanowskiego karmi odpadkami pieczywa stado gołębi.Robi to też w zimie,ale po co latem?W zimie zgoda.Gołąb nie ma pokarmu a i inne ptaki też się pożywią,ale w lecie||? Robi to rano
Tak,to jest wielki problem,który by trzeba rozwiązać ale jak?Ja myślę,że wystarczyłoby troszkę ludzkiego rozsądku i wrażliwości.Ja mieszkam w wieżowcu i ciągle taplam się w gołębich odchodach bo inni mieszkający na parterze karmią ptaki.Bardzo grzecznie prosiłam KARMIĄCYCH,wyłuszczyłam swój problem ale nic to nie pomogło.Liczę na to,że Ci DOBROCZYŃCY przeczytają komentarze forumowiczów i zaprzestaną dotychczasowych praktyk.
Tak,to jest wielki problem,który by trzeba rozwiązać ale jak?Ja myślę,że wystarczyłoby troszkę ludzkiego rozsądku i wrażliwości.Ja mieszkam w wieżowcu i ciągle taplam się w gołębich odchodach bo inni mieszkający na parterze karmią ptaki.Bardzo grzecznie prosiłam KARMIĄCYCH,wyłuszczyłam swój problem ale nic to nie pomogło.Liczę na to,że Ci DOBROCZYŃCY przeczytają komentarze forumowiczów i zaprzestaną dotychczasowych praktyk.
Została poruszona ważna sprawa. Starsi ludzie rzucają chleb gdzie popadnie, zaśmiecają otoczenie, rozmnaża się robactwo. Rozmnażają się gołębie i możemy mieć plagę jak z filmu science-fiction. Stop rzucaniu chleba w parku pomiedzy Skoczyńskiego i Wolności !!! To powinno być karalne.
Przeprowadzić akcję usuwania gołębi z miast. Gównoloty zafajdane, zasrańce na skrzydłach. Wytruć, wystrzelać itp.
O! I odezwał się wybitny specjalista od dzikich kotów. Pochwal się swoimi publikacjami na temat dzikich kotów (tzn pewnie lwów, lampartów i innych rysi).
A teraz moi drodzy, dzięki publikacji o dokarmianiu ptaków, jesteście mądrzejsi o pewne doświadczenie, wkurza was osoba/sąsiad który zatruwa wam życie, zaiste - zaprzęgajcie sprzymierzenców za***ją profesjonalnie pranie, o autach nie będę wspominał...
Brawo! Cały artykuł mi się podoba! Zwracam uwagę, że zdecydowane analogie wystepują w przypadku dokarmiania DZIKICH KOTÓW!