Niszczą przystanki, kradną znaki...

Z budżetu miasta na likwidację szkód wyrządzonych przez wandali idą ogromne sumy. Przeciętny mieszkaniec Stalowej Woli nie zdaje sobie sprawy z tego, że można by za te pieniądze ułożyć np. bardzo długi chodnik…
W ostatnim czasie w kilku miejscach Stalowej Woli zostały powybijane szyby w wiatach przystankowych, czasami była to jedna szyba, czasem kilka. Tak było m.in. na przystanku przy HSW oraz przy konkatedrze. Ale to nie koniec wandalizmu...
Pasażerowie korzystający ze zdewastowanych przystanków mogą się pokaleczyć jeśli np. nie zauważą tuż obok nich wiszącego szkła, bądź leżących odłamków na ziemi. Niejeden rowerzysta również musiał zmieniać opony w swoim jednośladzie właśnie przez czyjąś głupią zabawę. Tego typu zdarzenia niestety powtarzają się cyklicznie. Wiele przystanków jest także popisana sprayami lub markerami. Ile jeszcze razy trzeba będzie wymieniać szyby we wiatach? Jak długo wandale będą bezkarnie organizować sobie głupie zabawy kosztem innych?
Kradzież znakówOstatnio ktoś kradnie w mieście również znaki drogowe, wybierając do tego najczęściej miejsca mało uczęszczane. Niedawno skradziono około 25 znaków drogowych w okolicach ulicy Grabskiego!
Kradzieże znaków mogą okazać się niebezpieczne dla wszystkich użytkowników ruchu drogowego. Ostatnio zniknęły np. znaki oznaczające skrajną linię wysokiego napięcia. W przypadku ponadnormatywnych przewozów tą drogą, kiedy jest duża wilgotność powietrza, może dojść do przeskoku iskry i porażenia kierowcy. Złodzieje, którzy kradną znaki najczęściej wyrzucają tarcze, sprzedając pozostałą część.
Ktoś więc niszczy po to, by nie zostać złapanym na gorącym uczynku. Łatwiej jest wymienić na gotówkę coś, co nie przypomina np. znaku drogowego. Smutne jest to, że w punkcie przyjmowania złomu, gdzie ktoś przyjeżdża ze swoim towarem całym wózkiem, nikt nie sprawdza co i skąd pochodzi. Klient po zważeniu odbiera pieniądze i odchodzi. Osoby, które zajmują się „tym interesem” wiedzą w jaki sposób nie wpaść.
Wandale łamią drzewa w mieście…Innym przejawem wandalizmu jest niszczenie drzew. Niedawno przy ul. Granicznej zostały połamane wszystkie młode lipy. Miasto drugi raz nasadziło w tym miejscu drzewka. Pytanie tylko: jak długo będą stały? Przy wiaduktach na ul. Polnej i Ogrodowej są rozbierane i wyrzucane stożki. Tam również komuś przeszkadza porządek. Z wiaduktów są też notorycznie rzucane butelki. Potłuczone szkło zagraża bezpieczeństwu mieszkańców. Ta zabawa dość często powtarzana jest nie tylko przez nastolatki, ale także dorosłych „rozrywkowiczów”. Podobna sytuacja ma miejsce na Skarpie nad Oczkiem. W tamtym miejscu leży wiele butelek i potłuczonego szkła. Miasto ten teren w tym roku sprzątało już sześciokrotnie, wydając na ten cel mnóstwo pieniędzy z budżetu.
Należy podkreślić, że we wszystkich tych przypadkach z kasy Stalowej Woli, czy to przy sprzątaniu, czy zakupie znaków, szyb szły ogromne kwoty, które mogłyby być spożytkowane w inny sposób. Gdyby zsumować pieniądze, które wydawane są na te cele, to można by za tę kwotę np. położyć ładny nowy chodnik, dlatego reagujmy gdy widzimy kradzieże bądź inne niepokojące sytuacje…
Komentarze
Niestety nasza policja śpi. Nawet jak zadzwonisz że coś się dzieje to nie ma reakcji. Zadzwoniłam z zawiadomieniem ze dzieciaki rzucają petardy pod nogi pieszym, prosząc o interwencję. DYŻURNY POLICJANT STWIERDZIŁ ŻE DZIECIACZKI TYLKO SIĘ BAWIĄ. nIESTETY TE DEWASTACJE TO TEŻ ZABAWY DZIECIACZKÓW, a naszej policji nie chce się ruszyć tyłka.
może ORMO by pomogło....he,he.Macie Swoją demokrację.
Wszystko zaczyna się od jawnego spożywania alkoholu pod sklepami. Młodzi chleją na żywca różnego rodzaju trunki, zaczepiają i wyzywają przypadkowych przechodniów. A o pozostawionym później chlewie już nie wspomnę... No, a później - jak już dostaną małpiego rozumu - wyżywają się na znakach, przystankach, zaparkowanych samochodach i wszystkim, co im stanie na drodze. Zatem pytam się dlaczego nie zainteresuje się tym policja. Mało tego, patrol policyjny często staje przy sklepie, aby coś tam kupić, a gówniarzeria rządzi na całego! Oczywiście nic nie widzą, nic nie słyszą...
uciąć girę takim kutafonom co swoje niszcza, ehhh barbarzyncy w tym miescie sami
cwaniactwo pojada tam gdzie nie widac i bach nie ma znaku a potem czlowiek jedzie i nie wie ze ma ustapic i bum kraksa gotowa :(
policja i straz miejska dwa organy co nic nie robia, zero wynikow, rezultatow same umozenia DNO
no wlasnie, chyba metalowe by musialy byc te przystanki zeby nie poniszczyli. Ludzie, jak to czytacie, zastanowcie sie, dlaczego na zachodzie maja ładnie i milo? bo nie podnosza łapy na swoje, po cholere smarujesz po bloku, po cholere tluczesz szyby na przystankach? Przeciet to twoje gniazdo, twoja stalowka, nie sraj do swego fniazda, bron go!
a policja sie lansuje na kladach
gdzie sa piesze patrole?co taki gliniarz widzi lub slyszy jadac autem ?albo co gorsza udaje ze nie widzi!!!!!!!
Miał być w mieście Giuliani co rozprawi się z wandalami. I co? Grasują i niszczą. Co z obietnicami wyborczymi? Jak ktoś nie dotrzymuje obietnic wyborczych, to trzeba mu w wyborach podziękować.
a gdzie jest policja???? na skarpie nad oczkiem przejadą raz albo dwa razy w tygodniu i nawet nie wjadą między bloki, a przecież tam na placu zabaw i na górce są imprezy czasem do 3-4 nad ranem.