Wyjazdowy remis Stalówki w Łowiczu

Image
Po raz pierwszy w historii Stal Stalowa Wola wraca z Łowicza ze zdobyczą punktową. Mecz z Pelikanem zakończył się podziałem punktów. Biało-zieloni dobrze rozpoczęli ten sezon. W Pucharze Polski odpadli dopiero w 1/16 finału przegrywając z wicemistrzem Polski – Ruchem Chorzów. W lidze nie ponieśli jeszcze porażki i do tego we wszystkich meczach prezentowali dobry futbol. Nic więc dziwnego, że fani „Ptaków” mieli nadzieję, że w niedzielę po raz kolejny będzie można dopisać trzy punkty. Za łowiczanami przemawiała również historia – Stal ze Stalowej Woli w Łowiczu zawsze przegrywała. Jednak już początek meczu wskazywał, że o zwycięstwo ze Stalówką tym razem będzie ciężko. To podopieczni Mirosława Kality wspierani przez głośno dopingującą 160 osobową grupę kibiców „Stalówki” narzucili gospodarzom swój styl gry. Długo utrzymywali się przy piłce, grali agresywniej i częściej gościli pod bramką przeciwnika. Gra Stalówki w tej części pojedynku mogła sie podobać kibicom. W 17 minucie po raz pierwszy Wojtek Białek postraszył bramkarza gospodarzy, oddając grożnie wyglądający strzał z 16 metrów. W 22. minucie przyjezdni udokumentowali swoją przewagę. Po szybkim kontrataku Krystian Getinger przeżucił piłkę na prawą stronę do Damiana Łanuchy, który wygrał pojedynek biegowy z defensorem Pelikana i płaskim strzałem pokonał Mariusza Różalskiego. Stal w pierwszej połowie grała bardzo rozważnie. Gracze z Podkarpacia nie dopuszczali biało-zielonych pod własną bramkę i do tego co jakiś czas groźnie kontratakowali. W 36 minucie Krystian Getinger ponownie wystąpił w roli głównej, jednak tym razem, zamiast podać do dobrze ustawionego Wojtka Białka oddał minimalnie niecelny strzał z ostrego kąta. Tuż przed przerwą gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania wykorzystując stały fragment gry. Skuteczną główką popisał się stoper Krzysztof Brodecki. Zdobyta bramka podziałała na łowiczan mobilizująco. Jeszcze przed końcem pierwszej odsłony meczu groźne, ale na szczęście dla „Stali” niecelne, strzały oddawali Mariusz Solecki oraz Robert Łakomy. Po przerwie gra się wyrównała i toczyła się akcja za akcję. Gospodarze za wszelką cenę chcieli doprowadzić do strzelenia zwycięskiej bramki, jednak to nasza Stal miała dogodniejsze sytuacje do podwyższenia wyniku. Strzały oddawane przez gospodarzy były albo niecelne, albo zbyt lekkie. Nasi zawodnicy w tej części gry z łatwością dochodzili do sytuacji strzeleckich, jednak żadnej z nich nie udało się wykorzystać. W 70 minucie dobry strzał głową oddał Michał Czarny, jednak na posterunku był bramkarz Pelikana Różalski. Chwilę pożniej, po wzorowo przeprowadzonym kontrataku dośrodkowywał Artur Cebula,w dogodnej sytuacji znalazł się Damian Łanucha, którego strzał głową nie znalazł jednak drogi do pustej bramki gospodarzy. Pod koniec meczu zawodnicy „Stalówki” osiągnęli wyraźniejszą przewagę, jednak nie przełożyło się to na zmianę wyniku. Groźny strzał w spojenie słupka z poprzeczką z ostrego kąta oddał Wojtek Białek, niecelnie główkował Zbyszek Dąbek. W 78 minucie z 16 metrów grożnie uderzał, chwilę wcześniej wprowadzony Wojtek Fabianowski. Ten sam zawodnik miał jeszcze jedną okazję do zdobycia bramki. W zamieszaniu podbramkowym minął się jednak z piłką zarówno on, jak i Rafał Turczyn. Podsumowując, grę naszego zespołu można ocenić pozytywnie. Nasz zespół atakował, stwarzał sobie dogodne sytuacje i na tle przeciwnika wyglądał dobrze. Nie udało się niestety wyeliminować największego mankamentu, który już w ubiegłym sezonie był zmorą naszego zespołu. Stal była po prostu nieskuteczna. Jeżeli zawodnicy poprawią skuteczność, w najbliższych spotkaniach zapewne będziemy zadowoleni zarówno z gry jak i zwycięstw naszego zespołu. Wszystkich kibiców serdecznie zapraszamy na kolejny mecz, który odbędzie się w sobotę 25 sierpnia o godzinie 17.00 na stadionie przy ulicy Hutniczej. Przeciwnikiem naszej drużyny będzie Stal Rzeszów.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Zosia

Zbysiu nie ma przymusu chodzenia na mecze w tym kraju możesz spać spokojnie, dzięki że chociaż poświęciłeś nam swój czas w komentarzach;)

~Pan Zbigniew

Oglądałeś i co z tego? Dla mnie to strata czasu. te 2 godziny spędzone na meczu można spożytkować w lepszy sposób. jeszcze płacić za oglądanie takich nudów to dopiero masakra

~Janeszko

Ja oglądałem,nie jestem łysy;)

~marco

kto to dziadostwo oglada pewnie tylko lysole?umiech

~Janeszko

Więcej?...160 osób w Łowiczu na sektorze gości. Średni doping spowodowany wysokimi temperaturami.

~Anakin

I kogo to obchodzi?

~Pele

A coś więcej o meczu?

~goliat

toz to sukces ale u siebie znowu lańsko