Młodyński krzyż wrócił do właściciela

Około godz. 20.30 Czesław Obara dostarczył krzyż do parafii p.w. Opatrzności Bożej. Brama wjazdowa na teren kościoła, za którą krzyż został przekazany została zamknięta dla mediów…
Obara jak zapowiedział, tak zrobił. Dokładnie o 20:00 wyruszył spod swego domu i udał się w stronę Stalowej Woli. Na Młodyniu czekał na niego tłum dziennikarzy, księża i policja. Co ciekawe ze strony kościelnej padły groźby, że jeśli zostanie opublikowany wizerunek któregoś z kapłanów, to przedstawicieli prasy czeka proces sądowy.
PrzypomnijmyCzesław Obara w nocy z 15 na 16 czerwca wykopał krzyż z kokoszej górki i przeniósł go na własną posesję. Prokuratura postawiła mu zarzut kradzieży, w rezultacie czego groziła mu kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat. Zanim jednak do tego doszło Czesław Obara chciał pomóc i zakończyć sprawę z krzyżem, która to sprawa ciągnie się od lutego 2009 r., kiedy to krzyż stanął na młodyńskiej górce z tabliczką informującą, że tam właśnie powstanie kościół pw. Ks. Jerzego Popiełuszki. Obara zaoferował, że przeniesie krzyż do parafii Opatrzności Bożej za symboliczną złotówkę. Ze swojej oferty się jednak wycofał, ponieważ strona kościelna nie chciała przyjąć takiego daru.
- Mogliśmy już tę sprawę załatwić dawno, przecież zgłaszałem się, że ten krzyż oddam za złotówkę, za darmo. Mogliśmy skończyć to już pół roku temu, ale niestety, nie udało się, bo kościół nie był zainteresowany swoim symbolem - mówił tuż po oddaniu krzyża Czesław Krzysztof Obara.Krzyż trafił do właściciela
Przy odbiorze krzyża brali udział zarówno księża, jak i osoby świeckie. Czesław Krzysztof Obara zauważył na terenie kościoła wykopany dół i podejrzewa, że tam właśnie stanie krzyż. Przed bramą kościoła zgromadziła się tylko garstka parafian, którzy obserwowali całe wydarzenie. Ich również nie wpuszczono na plac przykościelny. Piesi, którzy przechodzili w tym czasie obok nawet nie zdawali sobie sprawy „o co tyle szumu”.
Czesław Krzysztof Obara zapytany o to, jak został potraktowany podczas przekazania krzyża odpowiada: - Bardzo sztywno, nawet mi powiedziano, żebym już wyjeżdżał, żebym już po prostu skończył te porządki w samochodzie, a ja odezwałem się: czy tak naucza biblia, żeby po prostu wypędzać bliźniego swego, jeszcze chrześcijanina z kościoła, z terenu kościelnego? Obara obawia się o dalszy los symbolu religijnego. - Mnie bardzo żal tego krzyża, bo podejrzewam, czy ten krzyż przypadkiem nie zostanie użyty w jakimś innym celu, w miejscu publicznym, które bardzo często jest używane – mówi.Po przekazaniu symbolu religijnego Krzysztof Obara pojechał na komendę stalowowolskiej policji w celu załatwienia wszystkich formalności.
Czy krzyż naprawdę stanie na terenie parafii? Czy dół, który widział Obara faktycznie przygotowano jako stałe miejsce dla wędrownego już krzyża? Tego nie powiedziano. To, co się dalej działo z tym poniewieranym od lat symbolem religijnym, działo się już za zamkniętą bramą…
[MagPie]Przewiń do komentarzy












Komentarze
Kryminaliści bali się pokazać swój wizerunek. Normalne. Przyznając się do krzyża pokazali że w 2009 poświadczyli nieprawdę mówiąc że krzyż nie jest ich. Co to za kościół który boi się odpowiadać za swoje winy. Wstyd księże proboszczu
A ja naiwnie myślałem, że kościół jest dla wiernych a nie odwrotnie (no taki żart trochę), i że nie powinno się "wypędzać" wiernych z terenu kościoła. Ale jak widać wpuszczają tylko po to, żeby na tacę wrzucić. Obarę potraktowali sztywno, bo zepsuł plany, których nawet prokuratura nie potrafiła (albo nie chciała) zepsuć, nie wydając nakazu usunięcia prywatnej własności z publicznej działki miasta.
żenująca mowisz też w takim razie tvp i rudy łysiejący przydupas assiego?
są tacy co nic nie napiszą dlatego są g. warci
Guarda Kitty second pic. Fajne felgi
WDupie mam krzyz 
mysle, ze strona koscielna tak naprawde nie jest zadowolona, ze zwrocil krzyz. "zepsul" plany. obara ma racje, niestety.
~kaban, masz rację, ale tłum wie swoje...
Napinacze PiSdurnieci sie juz udzielaja, widac po charakterystycznym stylu, brakuje tekstu "administratorze"
I tak się zakończyła haniebna krucjata.
Dziękuję Panie Krzysztofie.
Ten krzyż będzie dla mnie już zawsze symbolem pychy i zaprzaństwa lokalnego kleru. Złamaniem prawie wszystkich Bożych Przykazań i praw ludzkich, szczucia i poróżnienia nas z ambony.Padły wszystkie autorytety.
I tak się zakończyła haniebna krucjata.
Dziękuję Panie Krzysztofie.
Ten krzyż będzie dla mnie już zawsze symbolem pychy i zaprzaństwa lokalnego kleru. Złamaniem prawie wszystkich Bożych Przykazań i praw ludzkich, szczucia i poróżnienia nas z ambony.Padły wszystkie autorytety.
ten gość wie jak skupić na sobie uwagę.. (prawie jak rutkowski ;)
czarnosukienkowcy na was czeka sad ale ostateczny