Problemy na KUL-u

Przed Katolickim Uniwersytetem Lubelskim piętrzą się problemy. Musi nie tylko opracować projekt technologiczny pomieszczeń Wydziału Inżynierii Środowiska w Stalowej Woli. Ale być może zmuszony będzie do oddania naliczonych kar umownych w wysokości ponad 5 mln zł.
Konieczne zmianyPrawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu zostanie opracowany nowy projekt techniczny. Takie zmiany były konieczne i nieuniknione. Potem trzeba będzie zdobyć stosowne pozwolenia i budowa będzie mogła ruszyć. Zgodnie z zapowiedziami władz uczelni jeszcze do końca sierpnia uda się dopiąć się sprawy „papierkowe”. Same prace budowlane potrwają do końca przyszłego roku. A szacowany koszt całej inwestycji to ok 2,8 mln zł. Z tego 590 tys. zł przekazało miasto.
5 mln zł do zwrotu?Poza zmianami w projekcie nad KUL-em wisi groźba zwrotu ponad 5 mln zł kar umownych. Od marca w lubelskim Sądzie Okręgowym toczy się proces między uczelnią a wykonawcą budynku stalowowolskiego budynku. Firma Interbud - Lublin chce, aby KUL wypłacił jej 5,3 mln zł. To kwota naliczonych kar umownych za półroczne opóźnienie w zakończeniu budowy i oddaniu obiektu. Zdaniem wykonawcy opóźnień nie dało się uniknąć z uwagi na ciężkie warunki atmosferyczne. Ciągłe opady deszczu i mrozy skutecznie hamowały tempo prac. KUL podkreśla, że termin podany na wykonanie zamówienia określony w przetargu był dłuższy o pięć miesięcy niż ten, w który ofercie zabronował inwestor. Wykonawca zobligował się jednak, że z pracami upora się szybciej. Pierwsza rozprawa w tej sprawie odbyła się 5 marca. Kolejna w październiku.
Budowa obiektu dla Wydziału Inżynierii Środowiska o powierzchni użytkowej 3 292,1 m2 kosztowała ponad 22,5 mln zł. Znaczną część tych kosztów, bo aż 21,6 mln zł pokryła Unia Europejska w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2007-2013.
Komentarze
Tak się robi kasę.
To SUPER SKANDAL... ale cichy bo to KUL
"...który ofercie zabronował inwestor..." no Panie redaktorze