Las nie Swedwood, pieniędzy nie daje

Miasto już zaciera ręce na myśl o wpływach do budżetu z podatków jakie odprowadzi firma Swedwood. Magistrat szacuje, że może to być nawet kilka milionów złotych. Władze nie kryją, że chętnie zdobyłyby i przekwalifikowały więcej ziem pod inwestycje. Dlaczego? Bo to się opłaca.

Rachunki są proste. Tereny leśne przynoszą słabe dochody. I tak na przykład z takich obszarów, których w Stalowej Woli jest 60 procent, do budżetu trafia 150 tys. zł. Natomiast tam gdzie kwitnie przemysł, wpływy są znacznie większe. I tak na przykład za około 2 ha, które zajmuje Kaufland, miasto ma co roku 200 tys. zł. Bilans korzyści i strat jest oczywisty. Przynajmniej z finansowego punktu widzenia.

Nie ma się co dziwić, że miasto tak uporczywie walczyło o udostępnienie terenów pod inwestycje i budowę drogi przez tereny należące kiedyś do HSW, która łączy ul. Kwiatkowskiego z ul. Grabskiego. Większość działek z 11 ha zostało już rozdysponowane.

Poza korzyścią z podatków, są plusy dla mieszkańców. Bo dla tych, dzięki inwestycjom, będą mieli szanse na prace. I tak w przypadku Swedwoodu szansę na pracę będzie miało nawet 300 osób. Ale jak dokładnie będzie dowiemy się niebawem, kiedy inwestor przedstawi plan inwestycyjny.