Wyścig z czasem

Ekipa budowlana ściga się z czasem, by do końca października oddać do użytku trybunę stadionu. Kibice z niecierpliwością czekają na ten moment bo chcą nareszcie oglądać mecze Stalówki w komforcie. Czasu coraz mniej Budowa trybuny rozpoczęła się w połowie 2011 roku. Tempo prac, jakie wtedy wszyscy obserwowali, mogło nasuwać przypuszczenia, że modernizacja całego obiektu potrwa tak długo jak np. budowa teatru w Lublinie, której nie udaje się dokończyć już od blisko czterdziestu lat. Obraz budowy uległ zmianie po protestach kibiców oraz ogólnostalowowolskiej dyskusji na temat modernizacji stadionu. Swoje zrobiła też groźba zapłacenia przez wykonawcę kar umownych za niedotrzymanie terminu ukończenia robót. Pracownicy budowlani z początkiem bieżącego roku wzięli się do pracy a wiosną konstrukcja trybuny zaczęła wyłaniać się zza góry piachu. Władze miasta nadal sceptycznie podchodzą do zapewnień wykonawcy, ale ten podkreśla, że uda mu się dokończyć prace w wyznaczonym terminie. Andrzej Chmielewski, dyrektor MOSiR w Stalowej Woli, jest zadowolony z postępu robót. Obecnie robotnicy utwardzają teren na którym będą siedziska. Do szalunków lany jest cement, stąd nie ukończono jeszcze budowy konstrukcji dachu bo to przeszkadzałoby pracy żurawia. Jedną budują, drugą planują Podczas gdy budowana jest trybuna wzdłuż ulicy Hutniczej, równolegle trwają przygotowania do budowy głównej trybuny, z szatniami oraz sanitariatami. Prace są na etapie projektowania a po ich zakończeniu, najprawdopodobniej w 2013 roku, rozpocznie się budowa, o ile będą na to środki w budżecie... Kontrowersje Projekt stadionu od początku wzbudzał wiele kontrowersji. Jego pierwotna wersja zakładała budowę obiektu na 10 tysięcy miejsc. Stadion miał kosztować blisko 70 milionów złotych, co wzbudzało poważne wątpliwości czy kiedykolwiek powstanie. Kiedy miasto postanowiło "uszczuplić" projekt, okazało się że na zmiany trzeba będzie przeznaczyć 300 tysięcy złotych z miejskiego budżetu. Pojawiły się wtedy głosy że po zmianach, obiekt zostanie wybudowany najtańszymi środkami a dla przykładu podawano dach, który podobno miał zostać pokryty zwykłą blachą falistą. Rzeczywiście, braliśmy pod uwagę pewne zmiany ale ostatecznie dach będzie pokryty takim materiałem, jaki podano w pierwotnym projekcie. Dach będzie miał szeroki na około pięć metrów przeszklony pas - uspokaja w rozmowie z portalem StaloweMiasto, Andrzej Chmielewski. Krzesełka będą najprawdopodobniej koloru zielonego a ich kształt będzie taki sam jak krzesełek które dotychczas były zamontowane na starej trybunie. Modernizacja obiektu przy ulicy Hutniczej potrwa zapewne jeszcze kilka lat, ale już dziś warto zastanowić się, jakie imię, zamiast banalnego "MOSiR", może nosić nasz stadion. Dobrą kandydaturą do objęcia patronatu nad zmodernizowanym obiektem, jest na pewno Rudolf Patkolo, zmarły dwadzieścia lat temu doskonały zawodnik i jeszcze lepszy trener, wychowawca kilku pokoleń piłkarzy Stali Stalowa Wola.

Przewiń do komentarzy