Potrącenie rowerzystki

Wczoraj policjanci ze Stalowej Woli pracowali na miejscu wypadku drogowego, w którym ucierpiała rowerzystka. Kierującą jednośladem potrącił kierowca samochodu. Ranna rowerzystka z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku.
Do zdarzenia doszło o godz. 14.10 w Stalowej Woli na ulicy Popiełuszki. Jak wynika ze wstępnych ustaleń poczynionych na miejscu zdarzenia przez policjantów, 29-letnia kobieta kierująca samochodem marki Fiat Seicento wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, przepuściła przechodzące na przejściu dla pieszych osoby. W chwili gdy zbliżała się do wyjazdu na ulicę, w pojazd uderzyla jadąca rowerem kobieta, której nie zauważyła.
Kobieta kierująca rowerem doznała obrażeń ciała w i trafiła do stalowowolskiego szpitala. Na miejscu wypadku przeprowadzono oględziny, wykonano dokumentację fotograficzną oraz szkic, które pozwolą na wyjaśnienia przyczyn i okoliczności zdarzenia.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Stalowej Woli.
Źródło: KPP
Komentarze
~Marcin chcesz powiedzieć że kierowca jest w stanie przepuścić pieszych a rowerzysty nie jest w stanie dostrzec. Ścieżki są obok chodników i należy się na nich spodziewać rowerzystów.
I Andrzejku nie obrażaj ludzi, bo na temat dróg rowerowych napsiano już całe książki, robiono masę badań i nasze drogi są pięknym pokazem wszelkich możliwych błędów utrudnień i nieadekwatnych rozwiązań. Ja akurat infrastrukturą rowerową intersuję się od kilku ładnych lat, zarówno rozwiązaniami holenderskimi jak i tym jak wdrazano to w Polskich miastach. Zapewniam Cię że za MNIEJSZE pieniądze mozna by było Stalową Wole zrobić naprawdę miastem przyjaznym rowerzysom, po którym rowerem można się poruszać wygodnie i bezpiecznie. My natomiast mamy za duże pieniadze wciskane byle co. To nie jest kwestia kasy. To nie jest kwestia braku rozwiązań. Najgorsze jest to że to kwestia tego że po te rozwiązania nikt nie chce sięgnąc. Jedziemy Po najniższej linii oporu. To jest tragedia. Takzwany najwyższy poziom niewiedzy, gdy ludzie nie wiedzą jak mało na temat infrastruktury rowerowej wiedzą.
Do ~xyz:
Przeczytaj jeszcze raz wpis ~Mmm a potem mój. O ile potrafisz zrozumieć czytany tekst.
Teraz co do kierowcy samochodu.
Obserwowała pieszych i ich przepuszczała, rowerzystami się nie przejmowała. Zazwyczaj tak jest, że dla kierowcy samochodu rowerzysta nie istnieje. Nie ważne, że są ścieżki rowerowe. Ludzie po mich chodzą a kierowcy samochodów nie zwracają uwagi na nie.
Sam jeżdżę po tych naszych ścieżkach i obserwuję co się dzieje. Czasem mam ochotę zejść z roweru i zepchnąć pieszego na ulicę pod samochód. Może wtedy zrozumie, że jest chodnik dla pieszych, droga dla rowerów i ulica dla samochodów.
Ani piesi, ani kierowcy aut, nikt nie respektuje ścieżek rowerowych.
Tu wina jest bezdyskusyjna. Kierowca auta wymusił pierwszeństwo i jest winien.
Ja Ci Andrzeju odpowiem. JEst to droga na której przeciętna prędkośc przejazdu to mniej niż 40 - 50 km/h. NA takich drogach nie stosuje sie separacji samochodów i rowrzystów. Spórbuj skręcając w prawo z popieuszki się rozeżeć i dostrzzec jadącego między ludźmi lub za drzewami rowerzystę. Skręcając w lewo jeszcze gorzej. NA miejskich drogach o ograniczonej prędkości robi się to tak:



JAdąć drogą masz świetny kontakt wzrokowy z rowerzystami. Ktoś kto projektował nasze drogi w cąłym mieście spodziewał się nie rowerzystów którzy chcą się sprawnie wygodnie i szybko przemieszcać, a dzieci na rowerkach, lub ludzi jeżdzących na góralach rekreacyjnie w niedzele
Do Andrzejek.
To Ty sobie Andrzejek poczytaj jak stanowią przepisy na ten temat. Samochód musi ustąpić pierwszeństwa rowerowi na skrzyżowaniu ze ścieżką rowerową ale rower powinien się wpierw zatrzymać a przynajmniej zmninimalizować swoją prędkość. Jeżeli rower z dużą (jak na rower prędkością) wjeżdza nagle na ulicę wprost pod nadjężdzający samochód tj. metr przed min to ustąpienie mu pierwszeństwa jest nie możliwe.
W tym akurat przypadku, o którym stanowi artykuł (a widziałem to osobiście) samochód wyjeżdzał z drogi pomiędzy bankiem a pobliskim blokiem (gdzie widoczność w prawą jak i lewą stronę jest zerowa) z prędkością 5-10 km na godzinę przepuszczając pierwej ludzi, których tłumek przechodził tamtedy w tym czasie. Rowerzystka wyjechała spoza grupki ludzi jadąc pod kątem prostym do ruchu samochodu, dużo za szybko jak na rower i tamtą okolicę i na nic nie zważająć i to ona wjechała bezpośrednio pod ledwo toczacy się samochód uderzając w jego przód od prwego boku na wysokości prawego reflektora przelatując przez maskę na drugą stronę. Gdyby jechała powoli i patrzyła co dzieje się na ścieżce rowerowej to zdołałaby zahamować i dać szansę kierowcy samochodu aby ta (kobieta) ustąpiła jej pierwszeństwa. Równie dobrze zamiast samochodu na ścieżce rowerowej mogła w każdej chwili pojawić się na niej jakaś starsza osoba (bo ta ścieżka biegnie równolegle do traktu pieszego i chodzą nią standardowo piesi) i osoba ta miałaby niewielkie szanse ujść cało w zderzeniu z mocno rozpędzonym rowerem.
Byłem tam i obserowałem kierującą samochodem kobietę, która długo czekała przepuszczając przechodzącyh przed maską jej samochodu pieszych a w końcu kiedy tylko przeszli i zaczęła powoli wyjeżdzać przekraczając ścieżkę rowerową z boku wyskoczyła pędem rowerzystka. Szkoda młodej dziewczyny rowerzystki ale mogła uważać i stosować się do przepisów ruchu drogowewgo przy przejeżdzaniu przez ścieżkę rowerową. Szkoda również kierowcy samochodu (również młodej dziewczyny), która może mieć długo uraz, bo nie wiem co mogła jeszcze zrobić dla zachowania ostrożności a pomimo jej starań i tak stało się, jak się stało. W takim przypadku obwinianie jej jest nieporozumieniem.
~Mmm, jak ci tu odpowiedzieć by cie nie obrazić
Jaki masz pomysł by skrzyżowanie ścieżki rowerowej z ulicą było bezpieczne.
W tym przypadku kierująca fiatem nie ustąpiła pierwszeństwa rowerzystce.
Opisz mi, oświeć mnie jak powinno wyglądać takie skrzyżowanie by do takich sytuacji nie dopuścić? Co zrobić by skrzyżowanie było bezpieczne nawet gdy kierowcy nie ustępują sobie pierwszeństwa?
Ani te sciezki wygodne ani jak widac bezpieczne. Ale najwazniejsze ze da sie je "rozebrac i zlozyc", bo to jest chyb glowny cel budowy drogi rowerowej w Stalowej Woli.