Czego szukasz? Znajdziesz tutaj?

Image

W ostatnim czasie pchli targ w Stalowej Woli staje się coraz większy, czy jednak faktycznie na towary tam sprzedawane jest popyt?

Kolebką pchlich targów była Francja (Paryż). Nazwa ta pochodzi najprawdopodobniej od nazwy Marché aux puces co oznacza bazar z pchłami. Na przedmieściach Paryża pierwszy pchli targ pojawił się XVII wieku. Można było tam kupić przeróżne produkty po okazyjnych cenach. Praktykowany był także handel wymienny. Tego typu bazary zaczęły później pojawiać się na całym świecie, bo można było tam dostać wiele cennych rzeczy, nawet antyki.

Na stalowowolskim pchlim targu można dostać prawdziwe różności, jednak bardziej przyziemne niż te, które pojawiają się np. w Niemczech gdzie tego typu bazary osiągają olbrzymie wielkości. U nas też natrafić można na m.in.: kasety video, płyty winylowe, gramofony, stare radia, zegary, gry zarówno i te planszowe jak i komputerowe, filmy na dvd, garnki, monety, książki, klasery ze znaczkami, lalki i maskotki, talerze, wazy, wazony, wszelakiego rodzaju biżuterię, instrumenty muzyczne, przeróżną porcelanę, obrazki, monety, różne części i masę innych rzeczy. W Stalowej Woli dominują jednak przede wszystkim ubrania pochodzące z ciucholandów ale także te po dzieciach, które z nich wyrosły. Prawdziwe i cenne relikty przeszłości niestety ciężko tutaj dostać, jednak jeśli dobrze się poszuka można wyszukać coś dla siebie.

W zależności od pogody, dnia tygodnia bazarek powiększa się lub nieco zmniejsza. Nie raz rozpoczyna się u podnóża kładki dla pieszych ulokowanej w pobliżu hali targowej, a kończy prawie przed blokiem przy ul. Okulickiego 1. Każdego dnia wiele osób tutaj zagląda, często bardziej z ciekawości niż z chęci zakupu. Są też łowcy okazji, którzy odwiedzają regularnie to miejsce by złowić coś cennego, z wartości czego nie zawsze zdaje sobie sprawę sprzedawca. Prawdziwą gratką dla takich osób jest sobotni rynek kiedy pchli targ to pojawia się w nieco innym miejscu.

- Zaglądam tu co tydzień polując na płytę winylową mojego ulubionego zespołu, mając nadzieję, że kiedyś ją dostanę. Kiedyś udało mi się znaleźć ją na allegro ale po jej zakupie okazało się, że jej stan pozostawia wiele do życzenia, a płyta nadaje się tylko do kosza. Tutaj mogę wszystko sama obejrzeć i wtedy jestem pewna zakupu. Czasami zdarza mi się kupić sobie jakąś torebkę albo buty. Warto zajrzeć co jakiś czas, a jeśli się coś spodoba to nie należy się długo zastanawiać. Ja niestety tak mam, że za długo myślę i zostaję podkupiona przez kogoś innego – mówiła w rozmowie z nami 60. letnia kobieta. - Czasami kupuję tutaj synowi jakąś grę albo zabawkę, ale przede wszystkim ubranka. Ilekroć zaglądam tu to coś ciekawego upatrzę. Ubrań jest tu pod dostatkiem, jeśli kupuję coś tu to wiem, że nie było moczone w jakiś chemikaliach jak to jest w przypadku ciucholandów, od razu po zapachu można poznać skąd są ubranka – mówi mama 5. letniego Jasia. .

Przewiń do komentarzy








Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~D.L.

I bardzo dobrze. Zagranica jest to dosc popularne, nikt nie wyrzuca do kosza, sprzedaja nawet za grosze i maja prace.

~Kierowca

To są właśnie efekty rozszerzającej się biedy i coraz większego zubożenia polskiego społeczeństwa.
To jest ta nasza Tuskolandia wymarzona.
Smutne to i przerażające.

~omo

przecież w wiekszości te rupiecie są ze śmietników . ....

~rst

W największych i najbogatszych metropoliach są takie klimaty i co więcej, są coraz modniejsze. Są ekologiczne.Coraz więcej jest osób, które nie aprobują mainstremowych trendów i starają się jak najmniej szkodzić naszej planecie.Zbierają nawet wyrzucone ze sklepów pożywienie.My jesteśmy jeszcze na etapie kupowania sobie plastikowych gadżetów i chcemy mieć wszystkiego dużo.Mieć więcej od innych i najlepiej ze znakiem firmowym, nawet jeżeli to podróbka. Wyrośniemy z tego za maksymalnie 20 lat.

~Kola

Popyt?! Ludzie pracy nie mają, biorą z chałupy co się da, zeby na jedzenie zarobić.

~lilirose

nie ma pracy, kazdy sobie radzi jak moze.