Bajzel na przystankach

Image

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Radna Maria Rehorowska apelowała o to by zadbano bardziej o przystanki, które w ostatnim czasie stały się zaniedbane. Kto ponosi winę za to, że są brudne i zaniedbane?

- Bardzo proszę o sprzątanie przy przystankach, bo po prostu jest codziennie śmietnik. To chyba nie wystarczy raz na tydzień sprzątać. W mieszkaniu sprząta się codziennie, a nawet kilka razy, dlatego bardzo proszę o porządek – mówiła radna.

Przewodniczący Rady Miejskiej Antoni Kłosowski poparł swoją przedmówczynię przyznając, że bałagan na przystankach faktycznie jest.

- Rzeczywiście jest bałagan. Na wielu przystankach w Stalowej Woli jest to niedopilnowane, trawy są niewykoszone. To jest niedopuszczalne. Dość, że powiat nie kosi, to jeszcze miasto nie kosi. Niestety jest totalny bałagan. Do tego tematu wrócę, porozmawiam z panem prezydentem, bo rzeczywiście gdzie pójdziemy jest bałagan, nie wspomnę o przystankach, które są zakałą naszego miasta – mówił przewodniczący Rady Miejskiej

Problemy z bałaganem na przystankach zaczął się kiedy miasto przejęło utrzymanie porządku. Wcześniej utrzymaniem czystości przy wiatach zajmował się Zakład Miejskiej Komunikacji Samochodowej, jednak w momencie zmiany ustawy o publicznym transporcie zbiorowym miasto przejęło na siebie ten obowiązek.

Później został ogłoszony przetarg na utrzymanie porządku, w rezultacie została wyłoniona firma, która się tym zajmuje. Miasto wystąpiło na piśmie z prośbą do ZMKS o to, by kierowcy, którzy codziennie jeżdżą po mieście, zgłaszali potencjalne zniszczenia i akty dewastacji dyspozytorom, a ci przekazywali to do Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta, a ten z kolei zleci to firmie, która zajmuje się teraz przystankami. Oczywiście wszelkie akty dewastacji są zgłaszane na policję, niestety jak dotąd większość tego typu spraw została umorzona.

Jak można zauważyć, niektóre przystanki w mieście od dłuższego czasu są pomazane, wokół leży masę petów, czasem porozbijanych szkieł czy porozrzucanych śmieci. Mieszkańcy narzekają, że nic się nie robi w tym zakresie. Podobnie ma się sprawa jeśli chodzi o powybijane szyby. W kilku miejscach na terenie Stalowej Woli szyb nie ma od dłuższego czasu. Użytkownicy komunikacji miejskiej narzekają również i na ten problem, zwłaszcza gdy występują opady deszczu, bo w końcu jak schronić się przed ulewą kiedy w wiacie nie ma okien?

Tymczasem wielkie sprzątanie przystanków rozpoczęło się w mieście już od rana we wtorek. Pracownicy firmy odpowiedzialnej za czystość wiat myli kostkę, zdzierali plakaty i usuwali zniszczenia nagromadzone przez ostatni czas. Posprzątane wiaty na pewno przyczynią się do lepszego komfortu oczekiwania na autobus.

[MagPie]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~RNI

rni to pajace pedały

~Raczek

czasy tumow na przystankach poszly w zapomnienie, jak bylem maly to byly tlumy!

~Romek

nie chlewcie to nie bedzie chlewu.. proste nie?

~fan

kocham radna Rehorowską, to cus- miód- malina- cycuś kobitka

~RNI

macie brudasy z RST

~antyburak

dlaczego to miasto jest takie agresywne, chlewiarskie? gniewne i prostackie/ bo nazjezdzalo wiesniakow z okolic wiochmeni sie wprowadzili to macie

~arek

tu trzeba by ludzi wymienic w miescie, to miasto chlewiarzy i burakow

~totek

To zdjęcie to marzenie władz ZMKS niestety marzenie ktore nigdy sie nie ziści..