Wyjechali na wakacje wszyscy nasi...

Część wakacji już za nami, pierwsi turyści powrócili znad morza czy pobytu w górach. Stalowa Wola opustoszała, na parkingach nieco luźniej, w mieście mniej korków. Co przydarzyło się mieszkańcom podczas pobytu na wakacjach?
My na wczasach, a złodziej w... robocieKiedy wyjeżdżamy z domu na 2 czy 3 tygodnie powinniśmy zadbać o to, by ktoś zaopiekował się naszym mieszkaniem. Pozostawienie bez opieki pustego domu może skończyć się tragicznie. Policja ostrzega, by nie zapominać o bezpieczeństwie. Nasz dobytek to łakomy kąsek dla tych, którzy pracują, zwłaszcza podczas wakacji jako... złodzieje.
- Pojechaliśmy całą rodziną nad morze. Mieszkaliśmy w ekskluzywnym domku, z małym prywatnym basenem obok. Okradziono nas ze wszystkiego, zabrano nam auto, wszystkie cenne rzeczy. Po nas musiał przyjechać mój kuzyn, bo zostaliśmy dosłownie goli, z kilkoma monetami w kieszeni. Wakacyjna przygoda skończyła się dla nas tragicznie- mówi pan Jarek.Takich przykładów jest więcej, choć ten najbardziej drastyczny. Pani Katarzyna z ulicy Poniatowskiego po powrocie znad morza Bałtyckiego zastała wprawdzie dom nietknięty, ale za to splądrowano jej piwnicę.
- Ukradziono mi stary, wysłużony rower. Żadnej wartości nie przedstawiał, bo to był stary składak, nie wiem po co komu taki rower, a ja nim od 20 lat jeździłam do pracy. Ciężko będzie kupić nowy, a przecież na autobus mnie nie bardzo stać. Zginęło nam tez kilkanaście słoików truskawek. Mieszkaniem opiekowała się sąsiadka, ale przecież do piwnicy nie zaglądała- mówiła w rozmowie z dziennikarzem portalu stalowemiasto.pl pani Kasia.Kradzieży z balkonów, mieszkań, w których zapomniano zamknąć okna nie brakuje. Złodzieje są coraz bardziej zuchwali. Wystarczy wyjechać na kilka dni, by narazić się na ogromne straty. W czasie wakacji złodzieje mają w końcu pełny sezon i uwijają się jak mogą, by zarobić jak najwięcej.
Co powinniśmy zrobić by nie zostać okradzionym?Przede wszystkim musimy być równie czujni jak złodzieje. Relaks relaksem, ale o nasze rzeczy i portfele dbajmy jak najlepiej.
Kiedy jedziemy zostawmy klucze zaufanej sąsiadce, przyjacielowi, komuś z rodziny. Niech oprócz podlewania kwiatków i wietrzenia, od czasu do czasu ktoś zapali wieczorem światło, niech obserwujący dom złodzieje widzą, że mieszkanie nie pozostało samotne. Niech ktoś zadba o to, by zabrać z wycieraczki i skrzynki pocztowej ulotki i pocztę. Zapchana od tygodnia skrzynka to znak, że gospodarzy nie ma w domu.
Dla naszej wygodny dobrze jest, gdy zaufany człowiek ma oko na nasze mienie, sprawdzi czy nie pękła akurat rura w łazience i sąsiadowi na głowę nie leje się woda. Nieszczęścia chodzą parami i najchętniej wtedy, gdy nas nie ma.
A na co zwrócić uwagę będąc w hotelu, na wycieczce, w autobusie czy podróżując własnym samochodem? W autobusie, zwłaszcza podczas jazdy, gdy szumią silniki, ludzie rozmawiają, jest tłok i każdy może do nas podejść, dobrze jest trzymać pieniądze tak, by nikt po nie nie mógł sięgnąć. Lepiej nie wozić ze sobą dużej gotówki, a portfel trzymać z dala od oczu ludzkich. Najlepiej w kieszeni mieć tylko parę złotych, a za bilet zapłacić wcześniej przygotowaną gotówką. Jeśli pokażemy, że wraz z nami „podróżuje” wypchany portfel, może się okazać, że ten wysiadł kilka przystanków wcześniej uprzednio zmieniając właściciela.
W najlepszym nawet pensjonacie trzeba być czujnym. W końcu nie jesteśmy we własnym domu, ale w budynku, w którym oprócz nas przebywa czasem i kilkaset osób, o uczciwości których nie mamy zielonego pojęcia.
- Każdy lepszy hotel ma w dzisiejszych czasach sejfy. Jeśli więc mieszkamy w hotelu, warto schować swoje wartościowe przedmioty do sejfu, który można wypożyczyć, lub który znajduje się w pokoju hotelowym. Jak idziemy na spacer, wyjeżdżamy na kilkugodzinną wycieczkę, idziemy na plażę, jakieś zakupy, to nie zabierajmy ze sobą wszystkich dokumentów, wszystkich pieniędzy jakie mamy, kart kredytowych. Po co kusić złego, po co robić prezent złodziejowi? Jeżeli mamy karty bankomatowe to możemy je we własnym banku ubezpieczyć od kradzieży. Najlepiej wcale nie przywozić ze sobą pamiątek rodzinnych, jakiś ważnych dla nas pierścionków, łańcuszków, w końcu jedziemy odpoczywać, a nie po to, by kusić los. PIN karty bankomatowej najlepiej zapamiętać-radzi właściciel jednego z hoteli. I elegancka babcia może okazać się bandytką...Jeżeli jedziemy na wakacje samochodem, również musimy zachować ostrożność. Zdarza się bowiem, że np. ktoś budzący zaufanie, elegancko ubrany zapyta nas tylko o wskazanie drogi lub jakąkolwiek inną informację w ten sposób, aby zając rozmową, a w tym czasie inna osoba okradnie nas z rzeczy pozostawionych z tyłu samochodu, czy na siedzeniu. Złodzieje mają mnóstwo metod na to, by okraść uczciwego człowieka.
- Jechaliśmy w Bieszczady- mówi pani Ania ze Stalowej Woli.- Stanęliśmy przy jakimś zajeździe tuż za Rzeszowem na kawę i odpoczynek. Zatrzymała nas starsza pani, ubrana w piękną sukienkę, elegancka, miła. Zaczęła pytać skąd jesteśmy i czy nie podwieźlibyśmy ją 5 km dalej, bo tam mieszka, a syn, który po nią miał przyjechać musiał zostać dłużej w pracy. Mąż od razu zaprosił ją do samochodu. Siadła z tyłu, z naszym 4- letnim synem, bo twierdziła, że z przodu się boi, a z tyłu posiedzi z dzieckiem, bo ona bardzo lubi dzieci i będzie jej tam miło i wygodnie. Wysiadła faktycznie po 5 km, pomachała nam ręką i poszła w stronę lasu. Dopiero w Lesku kapnęliśmy się, że zniknęła moja torebka, która była wsadzona pod siedzenie, a wraz z nią 400 zł. No cóż, więcej żadnych, choćby najmilszych staruszek nie zabieramy do własnego auta.Bywa, że przystajemy gdzieś po drodze, by zatankować, zrobić drobne zakupy, skorzystać z toalety. Po dokonaniu zakupu schowajmy swój portfel czy dokumenty od razu, a dopiero wtedy odejdźmy od kasy. Idąc nieraz z pełnym portfelem w ręku przez ulicę można go w bardzo łatwy sposób utracić. Nie raz zdarzyło się, że bandyta podbiegając wyrywa pieniądze z ręki i ucieka. Nie zostawiajmy także w samochodzie na widoku torebek, pakunków, plecaków, aparatów fotograficznych, telefonów komórkowych czy innych cennych przedmiotów. Sprawmy by nasze wakacje były przyjemne i bezpieczne.
[Fab]
Komentarze
naiwniacy z RNI tylko sa kopani po zadach, bo nie pilnuja sie
ja kiedys zostałem pozbawiony portfela, odtad nie nosze w spodniach z tylu na kieszeni
lepiej do ulanowa, tam woda z coca cola wystarczy wodki dolac
byl ktos moze wJanowie na domkach? jakie ceny i jak jest?
Frajerow jak widac nie brakuje
mi tez ostatnio dziabneli komorke jak jechalem do krakowa... ;( komorka stara ale zal numeru. Złodziejowi powinno sie odcinac prawa reke, od razu by sie oduczył krasc
naiwnych nie sieja, ludzie sami sie prosza zeby ich oskubac, idzie taka paniusia na palze a na kazdym palcu pierscionek, gruna kolia na szyji, potem zasnie na kocyku w slonku a jak sie obudzi zostaje jak ja pan bog stworzyl..zlodzieje to cwaniaki, jak cie namierzy, musi upolowac, a ty nie masz an to wplywu, wiec tzreba byc deklem, zeby zabierac na wywczas wszystko co sie ma, chyba, ze sie marzy o byciu oskubanym
wyjdz bobas na ulice w czasie godzin szczytu, zwlaszcza w okolice skrzyzowania okulickiego z popieluszki a potem sie madrz, albo w sobote, albo wyjedz z ofiar katynia o 15..powodzenia zycze..
W mieście mniej korków?...hehe dobre sobie a gdzie w Stalowej są korki..
jak sie dajecie orznac to sie pozniej nie dziwcie, po cholere komus kłóć w oczy kasą? ja nosze kilka zlotych na bilet , reszta gleboko schodana w srodku plecaki, jaby mi plecak podcieli to nie wypadnie od dolu, a od gory nie dostanie
Takie czasy, że najlepiej podrózowac autem w kilka osób, jadac samemu sie nie opłaca ale juz w kilka to tak wtedy bezpieczniej
Parę lat temu na dworcu PKS w Lublinie: wielka kolejka do kas, a ja słyszę jak gość opowiada drugiemu ile kobieta ma w portfelu i jak jest zrobiona torebka. W ogóle nie przejmował się że ludzie słyszą.
gdzie wakacje spędzają nasi utrudzeni duśpasterze, gdzie sie lansuja i wożą brykami???????
mnie w Zakopanem świsnęli telefon, ide za chwile, widze, ze gosc trzyma moj telefon, podchodze do niego grzecznie, ale tylko sie odwrocil i powiedzial ze to jego, co sie mialam na niego rzucic z rekami? stracilam telefon i tyle
w zeszlym roku pojechalismy cala rodzina do Miedzyzdrojow, a tam nas okradli. Jak? Baba nam zaczela plakac, ze nie ma za co zyc, ze ma glodne dziecko, ze na leczenie wydaje mnostwo, dzieciak faktycznie jakis chudy, moze chory, zapłakany, tesknie patrzyl na rece syna, ktory trzymał loda, wakacje, czlowiek wyluzowany, bardziej sklonny do pomocy...sami sie cieszymy, wiec inni nie moga byc smutni, wiec wyjelam 5 zl i dalam jej, potem schowalam reszte pieniedzy do kieszeni, potem sie okazalo, ze jakis z nia byl czlowiek i obserwowal gdzie kto wklada portfel i po prostu mi go wyjal, na drugi dzien przyuwazylam ich w inym miejscu miasta. Przyszla policja ale przeciez dwa dni baba nie chodzila z moim portfelem, widac wyjeła pieniądze, reszte wyrzuciła, policjant tylko dal mi dobrą rade, zeby nie byc naiwnym a kase pilnowac i tyle, nauczka bezcenna..wiecej nie funansuje biednych matek z glodnymi dziecmi
ludzie...NIE BĄDŹCIE NAIWNI NA WAKACJACH!
Mnie w pociągu ukradli telefon tez wracałam z wakacji :( Pociągani to strach jeździć, naprawdę bezpieczniej jest autobusem. Telefon to nic, mój kolega stracił komputer. Jakoś sobie go przypiął do ręki i obudził się gdy złodziej chciał mu go wyrwać, była szarpanina. Niestety złodziej miał wspólnika, który uderzył właściciela komputera i chwilę później obaj bandyci wysiedli na przystanku. Praca magisterska poszła z dymem koledze. Nie warto pokazywać, że sie ma ze sobą cokolwiek.
ja kiedys bylam na rynku i glaszcze sobie psa, troche tlumu, zamiesznaia a tu widze cudza reke w mojej osobistej torebce! ale sie wkurzylam a baba jeszcze na mnie nafukala, ze jak nie zamykam torby to sama sie o to prosze...ludzie sa teraz nie tylko podli ale i bezczelni!
Ludzie są naprawdę podli!
niezła babulinka
ludzie, uwazajcie!
najlepiej w kieszeni nosic szkło
wsadzi taki rączke i bedzie miał pamiatke
ja cie krece, no najlepiej to nigdzie nie wyjezdzac i nosic ze soba kałacha.. Kiedys w Gdyni jeden kolo mi wsadzil reke w kieszen i probowal smignac kase, a ze mam zelazny uscick to głąb kilka miesiecy na pewno leczyl złamanie.