Szeremietiew domaga się 100 tys. zł

Romuald Szeremietiew, były wiceminister obrony narodowej ogłosił podczas konferencji prasowej w Stalowej Woli, że pozwał do sądu dziennikarzy Rzeczpospolitej. Domaga się zadośćuczynienia w postaci przeprosin na łamach telewizji i prasy a także 100 tys. zł.
Napisali artykuł, w którym oskarżali ówczesnego wiceministraDziennikarze Anna Marszałek i Bertold Kittler w 2001 i 2004 roku zamieścili na łamach gazety artykuły, w których oskarżyli byłego wiceministra o korupcję w sprawach armatohaubicy „Krab” produkowanej w Stalowej Woli. Zarzucili oni R. Szeremietiewowi przyjęcie łapówki za ustawienie przetargu MON w zamian za przyjęcie samochodu za połowę jego ceny rynkowej. Oskarżali go także o to, że domagał się zleceń dla firmy jego znajomej. Wszczęto postępowanie w tej sprawie. I okazało się, że stawiane zarzuty były bezpodstawne i nieprawdziwe.
Stracił miliony i dobre imięNiemniej jednak artykuły ukazały się w gazecie, a co gorsza oszkalowały ówczesnego wiceministra a także wpłynęły na to, że nie doszło do kontraktu opiewającego na 1,2 mld dolarów. Za takie pieniądze indyjscy inwestorzy chcieli kupić 110 dział. Przez wywołaną przez dziennikarzy aferę wiceminister stracił posadę i około 1 mln dolarów.
Chce zadośćuczynieniaTeraz domaga się odszkodowania. W 31 stronnicowym pozwie R. Szeremietiew domaga od Marszałek i Kittela a także wydawnictwa Presspublica zamieszczenia oświadczenia, w którym wyrażają ubolewanie z powodu naruszenia czci Romualda Szeremietiewa w artykułach "Kasjer z ministerstwa obrony" z 2001 roku oraz "Szeremietiew oskarżony o korupcję" z 2004 roku. Żąda upublicznienia tych oświadczeń zarówno w gazetach jak i telewizji, ale w czasie przez niego określonym. Chce także 100 tys. zł na wskazane przez niego cele, tj. po 50 tys. zł na hospicjum i schronisko dla zwierząt. A. Szeremietiew uważa, że dziennikarze w swoich artykułach oparli się na plotkach i nie zachowali należytej staranności.
Komentarze
Pani/pan "swinia" napisał, że Sz. "rwie się do koryta". Bardzo to świński punkt widzenia, ale w przypadku kogoś, kto nazywa się świnia ... !
Ten gość wprost rwie się jak prosie do koryta. Żołądek ma odwrotnie proporcjonalny do wstydu. kłiii!! Zdjęcie celowo chyba takie daliście, za karę. Jak rasowy knur wygląda kwikajac.
Chcemy dalszych informacji w przebiegu tej sprawy oby się im nie upiekło ?