Nie ma gdzie zaparkować

W Stalowej Woli mamy wiele ścieżek rowerowych, część przejść przez jezdnię jest dostosowanych nawet dla rowerzystów. Jednak do pełnego szczęścia brakuje nam miejsc do parkowania dla jednośladów.

W sezonie letnim część kierowców, którzy do pracy dojeżdżają na ogół samochodem przerzuciło się na rowery, którymi równie szybko mogą się przemieszczać, a nawet szybciej zwłaszcza w godzinach szczytu. Ponadto można zaoszczędzić trochę grosza, a wiadomo ceny benzyny dają mocno po kieszeni…

Od kilku dni również dzieci oraz młodzież mają wakacje więc i młodszych rowerzystów przybyło na drogach. W weekendy mieszkańcy powiatu stalowowolskiego całymi rodzinami udają się nad wodę.

Humory jednak psują się gdy chcemy coś załatwić i zaparkować nasz jednoślad pod jakimś z urzędów, sklepów itp.

Problem z parkowaniem rowerów pojawia się kiedy wybieramy się na targ. Wie osób ciągnie rower ze sobą często przeszkadzając innym kupującym. Niektórzy robią to świadomie, inni nie mają po prostu gdzie zostawić jednośladu i prowadzą go obok siebie przeszkadzając przechodniom. Jeśli chodzi o zakupy to problemy z zostawianiem rowerów jest głównie pod sklepami z odzieżą używaną, które przez ostatnie lata robią w Stalowej Woli prawdziwą furorę. Rowerzyści muszą sobie jednak radzić we własny sposób i często przyczepiają jednoślad do płotów, drzew bądź poręczy. Podobny problem pojawia się pod marketami, nie wszyscy właściciele pomyśleli o rowerzystach, którzy chociażby po coś do picia mogą odwiedzić sklep. Ciężko też o miejsce dla jednośladu pod Metalowcem, gdzie wielu przypina rowery do poręczy, co może utrudnić wjazd osobom na wózku inwalidzkim.

Kolejne miejsce gdzie brakuje stojaków to Spółdzielnia Mieszkaniowa (Spółdzielczy Dom Kultury). Tu okienko wpłat jest zawsze tak oblegane, że kolejka sięga do drzwi, właśnie ci klienci najczęściej przyjeżdżają tu rowerem, by zaoszczędzić kilka złotych na przelewie. Podobnie ma się sprawa kiedy w weekend SDK organizuje piknik dla dzieci lub inne wydarzenie kulturalne, wtedy rowery są nawet pod pobliskimi drzewkami, bo także przy poręczy brakuje miejsca. Nie inaczej rzecz się ma przed Miejskim Domem Kultury, gdy organizowana jest duża impreza. Wtedy rowery zostawiane są dosłownie wszędzie: i pod lampami, i drzewami, przypięte do ławki itp.

Jeśli chodzi o urzędy to najgorzej wypada nowy budynek sądu. Niestety tu jak dotąd stojak lub stojaki na rowery nie pojawił się. Pod urzędem miasta stoi jeden ale jak zauważyliśmy wystarcza, co ciekawe większy kłopot jest pod starostwem powiatowym, gdzie rowerów stoi więcej. Przy wejściu do siedziby budynku stojak jest praktycznie zawsze pełny. Sporo osób zapomina jednak, że dosłownie kawałek dalej przy wjeździe na parking starostwa znajduje się drugi stojak, tu zaparkować mogą ci, którzy nie znajdą miejsca bliżej.

W takich miesiącach jak: maj, czerwiec czy wrzesień często zaczyna brakować miejsc na jednoślady pod szkołami, problem z parkowaniem występu np. pod Samorządowym Liceum Ogólnokształcącym. Uczniowie radzą sobie jednak przypinając rowery do płota.

Niekiedy problem z zaparkowaniem roweru mają mieszkańcy bloków. W każdym budynku mieszkalnym są przynajmniej 2-4 klatki po kilka pięter, co daje sporą liczbę lokatorów. Tymczasem pod blokiem usytuowany jest jeden, a czasem dwa stojaki. To zdecydowanie za mało na tak wielu rowerzystów, którzy są w Stalowej Woli. Przy wielu blokach takich stojaków nie ma wcale.

W maju przed Miejską Biblioteką Publiczną stanęły nowoczesne stojaki na rowery ufundowane przez jeden z banków popularyzujących ruch. Niektóre administracje otrzymując sygnały o potrzebie postawienia stojaków również decydują się na ich zakup.

Czasem jest tak, że po prostu należy zgłosić fakt, że w danym miejscu przydałby się stojak, a za jakiś czas faktycznie się tam pojawia. Może po prostu warto zainterweniować?