Kontrola CBA wykazała nieprawidłowości

W Rudniku nad Sanem kontrola Centralnego Biura Śledczego wykazała kilka nieprawidłowości. Burmistrz Waldemar Grochowski nie zgadza się ze wszystkimi uwagami. I będzie składał pismo do szefa CBA w Warszawie.
CBA przypatrywało się trzem inwestycjomŚledczy z CBA pojawili się w Rudniku nad Sanem 28 września ubiegłego roku. Dopiero w ubiegłym tygodniu zakończyli kontrolę. A ta wykazała kilka nieprawidłowości. Pod ich obstrzałem były trzy inwestycje: modernizacja hali sportowej z zapleczem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, przebudowa systemów grzewczych hali sportowej MOSiR i w Publicznej Szkole Podstawowej numer 1, oraz budowa boiska sportowego w Kopkach.
I dopatrzyli się nieprawidłowościŚledczy mieli uwagi co do odbioru niektórych inwestycji. Ich zdaniem nie wszystkie prace były wykonane. A mimo to zostały zatwierdzone. Co jest, oczywiście, niedopuszczalne. W tym przypadku chodzi o boisko w Kopkach i o budynek MOSiR. Co do pierwszej inwestycji, to nie było zamontowanych bramek, a co do drugiej - solarów.
Burmistrz odpiera jednak te zarzuty. Podkreśla, że w przypadku boiska, fakt, w dniu kontroli urządzeń nie było. Ale zostały one zdemontowane. Dlatego śledczy ich nie zastali. Miało to związek z robotami, które w tym czasie trwały na obiekcie.
Z zapisami mówiącymi o braku wykonania systemu solarnego ciepłej wody w budynkach MOSiR także się nie zgadza i swoje uwagi, na piśmie, wyśle do szefa CBA.
Nie było tak jak w planachInne nieprawidłowości, które wykazała kontrola, związane były ze złamaniem postanowień umowy w sprawie modernizacji MOSiR. W tym przypadku chodzi o to, że do wykonania ścian hali użyto innego materiału niż został on uwzględniony w projekcie. Zamiast płyt BAAS-PANEL wykorzystano pustaki szczelinowe. Natomiast kółka olimpijskie na budynku hali zostały namalowane. A zgodnie z planami miały być wykonane ze styropianu i przyklejone do ściany. Zdaniem burmistrza zmiany nie są one istotne z punktu widzenia zamówień publicznych.
Za wcześnie „odpalono” ogrzewanieNiezgodne z prawem zdaniem CBA, było także pozwolenie na użytkowanie instalacji grzewczej, zanim została uzyskana decyzja dozoru technicznego. Burmistrz jednak zarzut odpiera… „koniecznością”. Bo w szkołach trzeba było palić, inaczej byłoby zimno. Piece zostały uruchomione jesienią, dwa miesiące przed uzyskaniem zgody z Rzeszowa. Jeśli nie odkręcono by ogrzewania dzieci musiałyby w czapkach i szalikach siedzieć na lekcjach. W tym przypadku burmistrz kierował się dobrem uczniów i nauczycieli.
Wszystkie uwagi sporządzone na piśmie trafią na biurko szefa CBA. To on podejmie decyzję, czy z uwagami i wyjaśnieniami W. Grochowskiego się zgadza. Po tej decyzji burmistrz będzie miał tydzień na podpisanie protokołu. Potem dowiemy się, jakie organy będą dalej zajmować się tą sprawą. Może być to prokuratura, Urząd Zamówień Publicznych, Urząd Kontroli Skarbowej, Regionalna Izba Obrachunkowa
.
Komentarze
Też uważam, że powinni go zamknąć!
A dlaczego go jeszcze niezamkneli, mial by czas na tlumaczenie a tak to następne nieprawidlowości będzie plodzil.