Wyścig na błoniach

Tak duże zainteresowanie zawodami chyba przerosło samych organizatorów. Całe rodziny z miasta i okolicznych miejscowości przybyli by podziwiać samochodowe zmagania. Tor na błoniach był dostępny na długim odcinku więc publiczność rozłożyła się w wielu miejscach.
Widownia była w bardzo dobrym nastroju, wiele osób zabrało ze sobą alkohol, tym bardziej więc humory dopisywały. Niektórzy przyprowadzili ze sobą nawet czworonogi. Tym samym z imprezy zrobił się piknik rodzinny. Widać właśnie tego typu emocji brakuje najbardziej, skoro aż tak wiele osób zdecydowało się śledzić zmagania kierowców rajdowych. Wszyscy byli spragnieni dużych emocji i niezapomnianych wrażeń, a tych nie zabrakło.
Kilka minut po 19:00 ruszył pierwszy motocyklista biorący udział w rajdzie. Kierowcy jednośladów stanowili najmniej liczną grupę. Po ich przejeździe wystartowali zawodnicy na quadach. Przejazdy tej grupy nie wywołały jeszcze emocji. Te przyszły później. Publiczność nie mogła doczekać się dalszej części i mocnych wrażeń, a tych mogły dostarczyć tylko samochody. Trzeba przyznać, że przejazdy właśnie tej grupy pojazdów wzbudziły największy podziw.
W zawodach biorą udział ekipy z Polski, Czech, Słowacji, Włoszech, Portugali i Węgier. Warto podkreślić to, że za sterami samochodów zasiadają także panie m.in. Klaudia Podkalicka.
Cześć publiczności nie zachowała zdrowego rozsądku, stojąc zbyt blisko toru. Mimo ostrzeżeń i próśb obsługi widownia nie słuchała i niebezpiecznie zbliżała się do taśm, wtedy gdy rozpędzone maszyny przejeżdżały po torze. Mogło dojść do nieszczęścia. Przebieg tej części zawodów został zakłócony tuż po godzinie 20.00 kiedy to doszło do wypadku Węgrów.
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z Baja Carpathia…
[MagPie]Przewiń do komentarzy































Komentarze
ty chyba nie byłes na błoniach jak nie wiesz ile ludzi było!?!
Wcale nie bylo tak dużo ludzi
No niewiedzą co to wyścig a co to rajd.
Co poradzic nawet nie poprawiam bo wstyd
rajdowy wyścig to zupełnie jak ręczna piłka nożna.