Nie wszyscy tolerują zakazy

Image

Niedawno pisaliśmy na temat tego, że mieszkańcy łamią znak zakazu przy placu zabaw przy Spółdzielczym Domu Kultury. Teraz ktoś poszedł o krok dalej i zamazał znak oraz punkt regulaminu, który mówi o zakazie jazdy rowerem.

Wydzielony siatką plac usytuowany między Publiczną Szkołą Podstawową nr 7 im. Mikołaja Kopernika a Spółdzielczym Domem Kultury w Stalowej Woli to miejsce, z którego korzystają zarówno starsi, jak i młodsi mieszkańcy Stalowej Woli. Ulokowana jest tam scena razem z miejscami siedzącymi, jest też duży plac zabaw, boiska do gry w koszykówkę czy siatkówkę, ławki, trochę zieleni. Przychodzi tu wiele osób bez względu na porę roku. Nawet zimą można spotkać tu wiele dzieci bawiących się na powietrzu, zjeżdżających ze ślizgawki, lepiących bałwana. Można powiedzieć, że jest to swoistego rodzaju oaza dla każdego, kto chce oderwać się od codziennych zajęć i pobyć z dziećmi w bezpiecznym miejscu. Kiedy najmłodsi beztrosko bawią się w piaskownicy, zjeżdżają ze zjeżdżalni czy huśtają się, ich rodzice mogą usiąść obok na ławce i odpocząć po ciężkim dniu pracy. Ten spokój mogą zakłócić rowerzyści, którzy poruszają się z dużo większą prędkością niż piesi, a którzy środkową alejką skracają sobie drogę przez osiedle. Jeśli dziecko pobiegnie za piłką, przewróci się, wbiegnie niespodziewanie na dróżkę, może zderzyć się z jadącym rowerem. O nieszczęście wtedy nie jest trudno.

Zakaz, którego się nie toleruje

W kwietniu poruszaliśmy już temat tego, że rowerzyści nie zwracają uwagi na znak zakazu przejeżdżając przez plac zabaw usytuowany między Publiczną Szkołą Podstawową nr 7 im. Mikołaja Kopernika a Spółdzielczym Domem Kultury w Stalowej Woli.

Wiele osób, nie zgadza się z tym, że w tym miejscu nie można jechać rowerem. Każdego dnia zapewne na palcach można byłby policzyć osoby, które przez plac zabaw przeprowadzają rower. Sporo osób przejeżdżając tędy zwraca uwagę na bawiące się dzieci, jednak z roweru nie schodzi. Nie da się raczej wyegzekwować tego by rowerzyści przez plac zabaw nie przejeżdżali na jednośladach.

W ostatnim czasie kogoś najwidoczniej znak zakazu zdenerwował, bo od strony PSP nr 7 przekreślił go sprayem, na regulaminie placu zabaw również dokonał korekty, zamazując zapis o tym, że zabrania się jazdy rowerem. Co ciekawe sprawca tego zdarzenia, tylko z jednej strony placu zabaw „dokonał zmian”, być może został spłoszony przez inną osobę.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z dyrektor Spółdzielczego Domu Kultury Bogusławą Herdzik, którą poinformowaliśmy o zajściu. Jak usłyszeliśmy znak zostanie wyczyszczony bądź na jego miejscu pojawi się nowy. Szefowa SDK-u w rozmowie z nami przyznaje, że znak jest potrzebny, ponieważ bawi się tutaj wiele mały dzieci i stoi on po to, by było bezpiecznie. Znak jest potrzebny mimo tego, że nagminnie łamany jest zakaz, chociażby po to by rowerzyści byli bardziej uważni przejeżdżając przez plac zabaw.

Co zrobić by wilk był syty i owca cała?

Sporo osób, które tędy przejeżdża jest zdania, że znak zakazu powinien zniknąć i zostać zastąpiony innym, jakim? Udało nam się znaleźć taki, który w tej sytuacji nadawałby się idealnie: Zwolnij, bawiące się dzieci (można zobaczyć go poniżej). Może warto pomyśleć właśnie o takim?

[MagPie]

Przewiń do komentarzy








Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~asd.

Wsadzisz dupę w samochód to ci wygodnie a ja będę jeździł na około bo ty tak chcesz hahahhaahah.

kamil

A jak pieszy idzie po ścieżce rowerowej to jest dobrze???Ja nie będę
jeździł na około pilnować dzieciaki bo się nic nie słuchają mają wszystko gdzieś.A ty thanos możesz sobie palcem w dupie pogrzebać wystaw swoją łapę a na pewno wrócisz z złamaną.Matki pilnować dzieci a nie siedzą dupą na ławce.

~thanos

Mankun - jeżeli trafi się tak , że ja będę tam ze swoim dzieckiem , a ty jakkolwiek zrobisz coś nie tak mojemu dzieciakowi jadąc na tym swoim rowerku , gwarantuje ci , że wrucisz do domu z kierownicą i widełkami w dupie !

~Malajka

A jeśli matka ma więcej niż jedno dziecko? Jak ma upilnować dwoje lub więcej maluchów? Wystarczy chwila uwagi poświęcona jednemu, a drugie już biegnie np. na huśtawkę. To samo dotyczy zwykłego spaceru alejką, małe dzieci nie umieją iść prosto i karnie jak na defiladzie, uwielbiają za to podchodzić do wszystkiego, co je zainteresuje, i nigdy nie wiadomo, kiedy maluch potknie się lub zachwieje w bok.

~Karolina

Kiedyś na tym placu pędzący rowerzysta o mało nie skasował mojego rocznego dziecka - mam na placu zabaw trzymać dziecko na smyczy, bo rowerzyści nie zamierzają dupsk ściągnąć z rowera?...

Ten, kto zamazał znak, jest zwykłym deb..lem.

Można ewentualnie zrobić płotki wzdłuż ścieżek, tak żeby plac zabaw był ogrodzony, choć to głupie, bo plac zabaw jest z obu stron ścieżki i ścieżka jest integralną częścią placu zabaw. Dla mnie absurdem jest ta walka: rodzice i małe dzieci versus rowerzyści. Rowerzyści mogą spokojnie przejeżdżać jakąś ścieżką za czy przed placem zabaw, ale oczywiście muszą pokazać, kto tu rządzi. A ja dalej będę się telepać, czy jakiś piep....rzony "rowerzysta" nie walnie w moje dziecko bawiące się na PLACU ZABAW!

cyklista

znaki stawiane przez spódzielnie nie maja mocy prawnej więc nie mozna nikogo ukarac a ten pomysł z znakiem całkiem niezły czasami prosbą można więcej zdziałac niż grożbami i zakazami.

~rodzic

Rodzice moga pilnowac swoje dzieci i bedzie ok

~wściekła

Spółdzielnia Mieszkaniowa W Stalowej Woli to za dużo zakazów wstawia. Dzieciom zabiera place. Wstyd!!!!!!!!!!!!!

~Lilipop

a nie dziwie sie ze sie ktos zły znalazł tam kazdy jezdzi i zakaz ;]

~Czesiek

Calkiem spoko pomysł ma Stalowemiasto.

~buba

dobry pomysl!