Od muzyki do rzeźby. Wystawa Pawelca

Image

W piątek, 15 czerwca o godz. 12.00 odbyła się inauguracja wystawy Sławomira Pawelca, którego rzeźby od dziś będzie można oglądać na dziedzińcu Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli.

Otwarcie wystawy połączono ze spotkaniem autorskim, na które przybył sam Pawelec ze swoim profesorem artystą i rzeźbiarzem, a zarazem przyjacielem muzeum, Ryszardem Stryjewskim. Obecny był także Grzegorz Kozłowski, prezes Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym w Warszawie, do którego należy sam rzeźbiarz. Inaugurację prowadziła sama dyrektor Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli, Lucyna Mizera, zaś kuratorem wystawy była Edyta Lisek-Lubaś.

-To pierwsza tego typu wystawa w Polsce, wystawa indywidualna osoby niewidomej, Sławomira Pawelca. Bardzo się cieszymy, że możemy właśnie u nas prezentować te niezwykłe rzeźby. Propozycja tej wystawy miała na celu poznanie artysty i jego twórczości, lepiej zrozumieć czym jest sztuka dla osób niewidomych i niesłyszących. Chcieliśmy poznać cel tych ludzi, do którego tak nieustannie i wytrwale dążą- mówiła w swoim przemówieniu dyrektor Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli, Lucyna Mizera

Około trzech lat temu muzeum gościło u siebie 20 prac głuchoniewidomych artystów. Wsród tych rzeźb jedna z nich wyróżniała się niezwykłą dojrzałością artystyczną i wyjątkowym warsztatem technicznym i jak się okazało była to rzeźba Sławomira Pawelca. Jego dzieło poruszyło pracowników oraz dyrekcję muzeum, stąd też pomysł, by przedstawić ją indywidualnie w Stalowej Woli.

Ekspozycja rzeźb Pawelca nosi nazwę Kontrapunkt V.I i prezentuje kolejne etapy jego artystycznego rozwoju i przemiany osobistej wrażliwości, sposobu myślenia o sztuce i postrzegania otaczającego go świata. Głównym natchnieniem rzeźbiarza jest muzyka jazzowa i muzyka poważna.

-Inspiracją dla mnie są utwory muzyki jazzowej i poważnej, które gdzieś kiedyś słyszałem i przywoływałem je poprzez dłonie, ale to nie jedyny element w mojej twórczości. Może tego po mnie nie widać, ale w mojej pracy są też elementy filozoficzne, a także wydarzenia z otaczającego mnie świata, którego wywołują u mnie lęk, smutek, czy radość- mówił w swoim przemówieniu autor wystawy, Sławomir Pawelec.

Być może przełożenie muzyki na sztukę wynika stąd, że ta pierwsza jest w życiu Sławomira Pawelca obecna od najmłodszych lat, dlatego ma dla niego naprawdę duże znaczenie. Do dziś Pawelec gra na pianinie.

Wystawa ta pokazuje, że ludzie, którzy nie widzą nie koniecznie muszą być zamknięci w domu, z przypiętą etykietą nieużytecznego kaleki. Tacy ludzie też mogą robić coś dla siebie i innych, a praca Pawelca jest tego doskonałym przykładem.

[KajBel]

Przewiń do komentarzy




















Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =