Zdobyła Sześciotysięcznik w Andach

Kinga Wierucka ze Stalowej Woli stanęła na szczycie Hualca Hualca w Andach Peruwiańskich. To historyczne osiągnięcie, są pierwszymi Polkami, które stanęły na szczycie.
Polscy himalaiści słyną ze swoich sukcesów, jednak wciąż są miejsca niezdobyte przez Polaków. Lista tych miejsc właśnie się skróciła. Dwie młode kobiety jako pierwsze osoby z naszego kraju zdobyły szczyt Hualca Hualca w Andach Peruwiańskich.
Masyw lodowcowy był pierwszym poważnym wyzwaniem na trasie wyprawy „3 kraje, 2 szczyty, 1 cel”. Hualca Hualca wznosi się na wysokość 6 025 m n.p.m. i do lat 60. ubiegłego stulecia góra pozostawała niezdobyta. Dotychczas brakowało również wzmianek o wejściu na szczyt polskich himalaistów, co oznacza, że uczestniczki wyprawy są pierwszymi osobami z naszego kraju, które pokonały sześciotysięcznik.
Atak na Hualca Hualca nie obył się bez przeszkód. Justyna Markiewicz, biorąca udział w wyprawie, z powodu choroby musiała pozostać w obozie. Zwycięską walkę ze szczytem podjęły Anna Kawalec i Kinga Wierucka ze Stalowej Woli.
Mimo tego historycznego osiągnięcia, większe emocje dziewczyn wzbudza kolejny szczyt – wierzchołek wygasłego wulkanu. „Na Hualca Hualca startujemy aklimatyzacyjnie – tłumaczy Justyna Markiewicz - To góra niższa i będzie dla nas treningiem przed kolejnym wyzwaniem. Sajama w Boliwii o wysokości 6 542 m jest głównym celem naszej wyprawy”.
Góra nazywana jest „lodową damą”, ze względu na silne porywy mroźnego wiatru. Wejście na szczyt jest utrudnione ze względu na brak wyznaczonych szlaków, strome podejście i formy lodowe utrudniające poruszanie się. Pierwsze wejście na szczyt Sajamy miało miejsce w roku 1939, natomiast pierwsza kobieta stanęła na tym wierzchołku dopiero 38 lat później.
Zamiar zdobycia dwóch sześciotysięczników to nie jedyny powód, dla którego ekspedycja „3 kraje, 2 szczyty, 1 cel” jest wyjątkowa. Zwykle na zdjęciach z wypraw wysokogórskich widzimy mężczyzn w okularach przeciwsłonecznych z oszronionymi brwiami. Tym razem na podbój Ameryki Południowej i Andów wyruszyły trzy młode kobiety.
Opisy uczestniczek, zamieszczone na stronie internetowej wyprawy, robią wrażenie. Anna Kawalec organizuje rajdy off-road i próbuje wspinaczki lodowej. Kinga Wierucka zdobywa najwyższe szczyty kolejnych państw europejskich. Justyna Markiewicz schodzi do jaskiń i wspina się na lodospadach, ale zapewnia, że na co dzień są zwyczajnymi kobietami.
„Pracowałam w biurze, więc na co dzień chodziłam w strojach biurowych. Ania prowadzi własną firmę. Każda z nas ma w szafie szpilki, sukienki i lakier do paznokci. Lubimy wyglądać kobieco. Ja wspinam się regularnie, więc nie mam długich paznokci. Nie ma problemu, żeby na co dzień wyjść w spódnicy lub sukience, a w weekend założyć buty wspinaczkowe”.
Start pomimo przeciwnościMiesiąc spędzony za Oceanem to wyzwanie nie tylko organizacyjne, ale i finansowe. Szansa na pozyskanie środków pojawiła się jesienią zeszłego roku. Dziewczyny postanowiły zgłosić wyprawę do konkursu i przekonać internautów, że to właśnie ich marzenie warto spełnić. Pomimo uzyskania ponad 2 tys. głosów, nie udało się zakwalifikować do finału.
Pasja uczestniczek wyprawy okazała się silniejsza. Dziewczynom udało się przekonać sponsorów i zorganizować wyjazd pomimo przegranej w konkursie. Wsparcie przyszło z różnych stron. Jeden ze sponsorów opłacił kosztowny przelot do Ameryki Południowej. Firma Hi-Tec zaoferowała odzież turystyczną, a kilka sklepów udzieliło rabatów na sprzęt wysokogórski.
„Tak naprawdę parę miesięcy temu nie wierzyłam, że to jest realne. Trzy dziewczyny jadą do Ameryki Południowej. Kosmos! Z czasem się okazało, że jednak wszystko się układa. Możemy siedzieć całe życie przed telewizorem i marzyć o tym jak by było fajnie gdybyśmy pojechały albo to zrobić” – komentuje Justyna Markiewicz.
Trzecim etapem wyprawy będzie podróż przez chilijską pustynię Atacama. To jeden z najbardziej suchych obszarów na świecie. Pustynia znajdująca się w północnej części Chile znana jest nie tylko z bogatych złóż mineralnych, ale również ze znajdujących się na jej wybrzeżu statków. Wyprawa zakończy się 30 czerwca.




Komentarze
http://e-gory.pl/index.php/201206154162/Aktualnosci/Aktualnosci/Szesciotysiecznik-w-Andach-zdobyty.-Historyczne-osiagniecie-Polek.html

BRAWO dziewczyny!!
Przepraszam Monię! to nie do niej miała być uwaga a do innych malkontentów, których Monia też potępia.
)
Do "Monia".
Najłatwiej siedzieć przy kompie. Zobacz ten tytuł
http://e-gor(...)lek.html
Nic nadzwyczajnego??? ciekawe co dla ciebie jest nadzwyczajne... może dyskoteka w palecie??? i obszczymurki wokół niej?
Ja szok sensacja jaaaa hahah załosne! Kogo to obchodzi chyba tylko prostaków! i chamów ze stalowej! o przepraszam wsioków ze wsi co przyjechali do miasta!
Wielkie gratulacje i szacunek dla dziewczyn- kto nigcdy nie ruszył się sprzed kompa nie wie, jakie to wyzwanie dla samych uczestniczek, ale i dla ich rodzin.Co do redagowania artykułu-informacja dla autora- jeśli się wycina jakąś część tekstu, warto przeczytać całość jeszcze raz- wtedy nie powstanie taki dziwoląg stylistyczny, jak w drugim zdaniu.Jeszcze raz gratulacje dla dziewczyn- czekam na kolejne artykuły.
Wielkie gratulacje ...
gratulacje.
ej Ty nnn Ty się udzielasz w każdych komentarzach i tak pieprzysz jak mało kto napisz coś mądrego
Gratulacje dla zdobywczyń.
swietny tekst
szkoda tylko ze dziś to już nic nadzwyczajnego...
otoz mnie obchodzi, a ciebie pustaku jak nie obchodzi to nie czytaj - przymusu nie ma
Panie redaktorze to już przegięcie kogo obchodzi jakaś kinga co mnie to obchodzi!