Uliczny galimatias
Wiemy już, że przez najbliższe 3 lata problem korków na skrzyżowaniu ulic Popiełuszki i Okulickiego w godzinach szczytu nie zniknie. Dlaczego? Bo ulica Przemysłowa i Poniatowskiego stanowią zbyt duże obciążenie finansowe.
Strategiczne inwestycje na terenie Stalowej Woli, jakimi chce zająć się powiat stalowowolski w tej kadencji to zakończenie prac na ul. Przemysłowej oraz przebudowa ul. Poniatowskiego.
Jak już pisaliśmy jakiś czas temu zostały zastosowane przez ZDP nowe rozwiązania na skrzyżowaniu Popiełuszki z Okulickiego. Sytuacja nieco się poprawiła, chociaż piesi nie są do końca zadowoleni, gdyż czekają na zielone światło do 2,5 minuty. Kierowcy stoją jednak krócej, co nie zmienia faktu, że na tym skrzyżowaniu obciążenie ruchu jest tak duże, że będzie konieczne i tak dokonanie zmian. Tym bardziej, że wkrótce to będzie wymóg konieczny.
- Trzeba wziąć pod uwagę, że w godzinach szczytu ta droga jest bardzo mocno obciążona. Tam ilość pojazdów, które przekraczają to skrzyżowanie jest bardzo duża i na granicy wskaźników, które powinna mieć ta droga. Zaprogramowanie tego skrzyżowania wymaga olbrzymiej precyzji. Pojawiła się taka koncepcja ale na tym etapie nie przystąpiliśmy do projektowania, ponieważ ulica Popiełuszki jest w katalogu naszych działań po ul. Poniatowskiego w Stalowej Woli– mówił starosta powiatu stalowowolskiego Robert Fila.Starosta podkreśla również, że bardzo ważne jest też to jak zmieni się ruch uliczny po tym, gdy zostanie otwarta Biblioteka Uniwersytecka, ale nie tylko. Nie należy zapomnieć również o tym, że w pobliżu biblioteki ma także powstać galeria. Rozwiązania jakie mają być zastosowane będą musiały spełnić docelowe obciążenie tamtej części miasta, dlatego wszystko musi być dobrze przemyślane.
- Ruch będzie na pewno większy, ale pytanie- jak on będzie się rozkładał. Nie udźwigniemy wszystkiego od razu. Ulica Przemysłowa to jest minimum 10 mln zł., jeżeli chodzi o nasze zadanie – mówił Robert Fila.Zadania takie jak modernizacja ul. Poniatowskiego oraz remont ul. Przemysłowej pochłoną duże sumy, dlatego też inne zadania, takie jak rozwiązanie problemu korków na ul. Okulickiego z Popiełuszki będzie musiało poczekać. Trzeba także pamiętać o tym, że sytuacja szpitala jeszcze się nie wykrystalizowała, w najgorszym przypadku starostwo będzie zmuszone zrezygnować z którejś z planowanych inwestycji na rzecz ratowania szpitala.
[MagPie]
Komentarze
Zwróćcie uwagę na to że wcześniej przed zmianą ustawien sygnalizacji nie było tego problemu przez długie lata, a teraz nagle jest problem bo jakiś imbecyl coś nazmieniał i nagle jest wielki problem, można odsunąć trochę realizację projektu dotyczącego problem, ok, ale naprawić tą sygnalizację !!!
Do użytkownika "przyjaciel".
Idź z tym do prokuratury albo na policję, a nie w śmieszny sposób wypisujesz takie rzeczy anonimowo w internecie. Smieszny i żałosny jesteś.
Jan Nowicki namaszczony na prezesa spółdzielni społem przez Ryszarda Jaśkowskiego sprzedaje towary o krótkim czasie ważnosci z hurtowni swojej zony MATEJ Mirosławy Nowickiej do sieci społem której jest prezesem. Ostatnio w ten sposób sprzedał społem czekolady za 80000 zł z miesięcznym terminem wazności. Był świadom tego, ze Społem w krótkim czasie nie jest tego sprzedać, ale dlaczego hurtownia jego zony miała ponieść stratę. Czekolady owe kupiło społem i po miesiącu musiało wycofać ponieważ upłynął termin przydatności do spożycia. Czekolad wszystkich nie sprzedano a Społem zaksięgowało to jako stratę - 60000zł. Czy pracownicy społem pracują tylko po to aby niwelować straty hurtowni prezesa. Sprawa nadaję się do wszczęcia postępowania z urzęd przez prokuratora i policję, czy prezes Nowicki chce stalowowolską spółdzielnie rozłożć na łopatki
Ja codziennie przemykam tamtędy rowerem w tzw. godzinach szczytu, i śmiać mi się chce z yntelygętów którzy stoją autami w korku
Przyczyn tej sytuacji jest wiele.
Po pierwsze, większość kierowców nie potrafi płynnie, sprawnie i dynamicznie pokonywać skrzyżowań z sygnalizacją świetlną (dynamicznie nie znaczy szybko). Większośc rusza się jak mucha w smole, zamiast ruszać na zielonym świetle wszyscy razem w odpowiednich odtępach to stoją metr za zderzakiem i czekają aż ten przed nim ruszy, zamiast ruszać wtedy kiedy zapali się zielone światło.
Po drugie geniusz inżynierski naszych drogowców jest tak wielki, że nie potrafią oni odpowiednio zaprogramować i ustawić świateł, tak by ruch odbywał sie płynnie i równomiernie. Po jaką cholerę światła w Stalowej Woli od godziny 23:00 do 5:00 rano działają i spowalniają ruch? Czy nie można tak jak w innych miastach Polski zaprogramować świateł by w nocy syngnalizacja nie działała? Są znaki drogowe, ulice są oświetlone, ruch pojazdów niewielki. To jadąc przez takie miasta jak Lublin, Kraków, Łódź, czy Wrocław wiekszość sygnalizacji jest wyłączona.
Po trzecie. Większość kierowców nie myśli za kierownicą i preferuje styl "pojadę tędy bo jest najkrócej" zamiast wybrać inną drogę skoro wiedzą, że tam ruch jest spowolniony-korkiem tego nie można nazwać bo stojących 20-30 samochodów przed światłami to żaden korek. Czy nie lepiej wybrać inną drogę, pojechać 2km więcej, ale nie stać? Czy to aż takie ciężkie jest? Nie wierzę, że wszyscy muszą jechać akurat tą drogą, przez to skrzyżowanie.
Taa, a w każdym aucie tylko kierowca i powietrze. tak to jest jak każdy wszędzie autem musi jechać. Jakby nie można 1km przejść się na piechotę czy pojechać rowerem. A potem się dziwić że korki a społeczeństwo coraz grubsze, skoro wogóle się nie rusza.
jak paliwo dojdzie do 10 zł problem z korkami sie rozwiąże
Ten starosta to chudy jakiś. Jak jakiś niemota
Przed zmianą organizacji ruchu, czyli zamontowaniu ęteligentnej sygnalizacji, tego problemu nie było.
ten odcinek ul popiełuszki powinien miec po 2 pasy ruchu w kazdym kierunku i nie zadne ronda tylko podwójny pas skretu w prawo ( w okulickiego )