Ta droga nie ma nazwy. Podpowiedzmy!

I jest! Nareszcie zakończyły się prace przy budowie drogi łączącej ul. Grabskiego i ul. Kwiatkowskiego w Stalowej Woli. Dzięki niej dostępne są nowe tereny inwestycyjne w zachodniej części miasta. Brakuje jeszcze nazwy i „zaksięgowanych” 180 tys. zł.

Droga zaczyna się przy rondzie, przy posterunku celnym, przy ul. Kwiatkowskiego. Ma chodniki, ścieżki rowerowe, zatoczki autobusowe a nawet trzy parkingi. Wygląda okazale.

Koszt budowy to 16.5 mln zł. Z czego 13 mln wygospodarowało miasto. Reszta została pozyskana z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego. W trakcie realizacji pojawiło się kilka dodatkowych wydatków, takich jak dojazdy do nieuwzględnionych wcześniej działek, czy zmiana oznakowania z cienkowarstwowych na grubowarstwowe. Całość tych kosztów oszacowano na 180 tys. zł. Nad przekazaniem tych pieniędzy radni będą obradowali w piątek.

Prawdopodobnie do końca miesiąca będziemy mogli śmiało wypróbować nową nawierzchnię drogi… no właśnie jakiej? Nowopowstały odcinek nie ma jeszcze nazwy. Póki co, komisja gospodarki komunalnej sugeruje, żeby nadać jej nazwę Centralnego Okręgu Przemysłowego.

Zapytaliśmy jakie pomysł mają mieszkańcy miasta. – Może Lecha Kaczyńskiego? – odparł z ironią Jacek Podbiałek. Tomasz Gawęda uważa, żeby nadać jej neutralną nazwę. – Żwirowa, piaskowa, fiołkowa… – wymieniał. Irena Wojska uważa, że warto by było nazwać ją na cześć znanej osoby. – Takiej, co w szczególny sposób przyczyniła się dla miasta – powiedziała. Nie miała jednak pomysłu kim ona mogłaby być. – Najlepiej na cześć tych co ją budowali. Na przykład uhonorować nazwiskiem kierownika budowy – rzucił mimochodem Jarek Witkowski. A może Wy macie lepsze propozycje?