Mieszkańcy nie chcą Parku Edukacyjnego

- To nie do pomyślenia. Wytną nam drzewa, zabiorą parking i jakieś śmietnisko zrobią –napisała do nas pani Halina (nazwisko do wiadomości redakcji), mieszkanka bloku przy ul. Wyszyńskiego. To tu, za kinem Ballada ma powstać w ramach rewitalizacji os. Śródmieście, Park Edukacyjny.

Nasza Czytelniczka nie jest sama, bo ma za sobą sporą grupę sąsiadów, którzy z takiej sytuacji nie są zadowoleni. – Wymyślili sobie, nas nie zapytali, a działają naszą szkodę. Tak być nie może – denerwuje się pan Tadeusz. Atmosferę niezadowolenia czuć w powietrzu. Jeszcze kilka tygodni temu mieszkańcy mieli nadzieję, że projekt uda się zmienić. Napisali pismo do władz miasta i zaproponowali zmiany. Teraz już wiedzą, że nadaremnie. – I będzie tak jak jakiś urzędnik sobie umyślał – komentuje pani Jadwiga.

Pomysł budowy Parku Edukacyjnego pojawił się dość dawno. Na początku nie wzbudzał większego zainteresowania. Ale kiedy okazało się, że ma on powstać kosztem parkingu i drzew, do których przyzwyczaili się mieszkańcy, zawrzało. Mieszkańcy swoje skargi i propozycje zmian zanieśli do magistratu. Liczyli, że coś wskórają. Nie udało się, bo władza uznała, że ich zastrzeżenia są bezzasadne, a co gorsza ich uwzględnienie mogłoby ponieść za sobą ogromne koszty, bo miasto musiałoby zwrócić dotację wysokości 8,5 mln. zł. A pieniądze są przeznaczone na rewitalizację osiedla Śródmieście.

Włodarz miasta, Andrzej Szlęzak jednak uspokaja, że nie będzie tak źle, jak to widzą mieszkańcy bloków przy ul. Wyszyńskiego i ul. Staszica. Po pierwsze miejsc parkingowych nie będzie mniej, ale więcej. A w miejsce tych drzew, które się wytnie, zostaną posadzone nowe. Decyzja związana z budową podziemnej pergoli też nie zostanie zmieniona. Bo zdaniem urzędników, to bardzo dobre i nowoczesne rozwiązanie. I jest tylko kwestią czasu, że docenią je także mieszkańcy.

Miasto obiecuje także, że korzystanie z obiektu będzie mało uciążliwe dla mieszkańców sąsiadujących budynków. W przyszłości być może uda się zbudować nawet dodatkowy parking. A całość będzie strzeżona przez kamery, więc będzie także bezpieczniej.

Poza tym, czas na zmiany był dużo wcześniej, tj. przed ogłoszeniem i rozstrzygnięciem przetargów. Urzędnicy zapewniają także, że informowali zarządców bloków o planach budowy. Wówczas nikt się nie sprzeciwiał. Dlatego projekt zaakceptowano w takiej formie, w jakiej jest.